środa, 29 czerwca 2022

Dziewczyna ze słonecznikiem - Aleksandra Rak


 Tytuł: Dziewczyna ze słonecznikiem 
Autor: Aleksandra Rak 
Wydawnictwo: Dragon
Ilość stron: 320
Ocena: 8/10

Łucja ma 25 lat i prowadzi warsztaty artystyczne w domu kultury. Poznaje tam Kacpra, który jest malarzem i jego przyjaciela - Bonia, muzyka. Zauroczony Łucją Bonio proponuje jej, by pozowała do okładki jego pierwszej płyty. Prosi Kacpra o namalowanie portretu dziewczyny. Praca nad obrazem zbliża do siebie Łucję i młodego malarza. Dziewczyna spotyka się z Boniem, jednak po pewnym czasie odkrywa, że to właśnie Kacper zajmuje coraz częściej jej myśli.

Młody artysta nie ma łatwego życia. Jego ojciec, znany malarz, jest w stosunku do syna apodyktyczny i zawsze krytykuje jego prace. To sprawia, że wrażliwy chłopak całkowicie traci wiarę w siebie i zamyka się w sobie. Jednak Łucji udaje się w jakiś sposób do niego dotrzeć. Nadchodzi moment, kiedy dziewczyna musi podjąć decyzję, z którym z przyjaciół chce się związać…

Choć w kalendarzu mieni się lato, nic nie stoi na przeszkodzie, by zanurzyć się w powieści utrzymanej w jesiennych klimatach, z kolorami zapachami i smakami jaką bez wątpienia jest "Dziewczyna ze słonecznikiem".

Bardzo szybko bohaterowie i ich perypetie wciągnęli mnie w sam środek wydarzeń. Zżyłam się z nimi i ciężko było mi się z nimi rozstać. Ale tak już jest z książkami Aleksandry Rak. Co prawda mamy utarty schemat trójkąta, ale w niczym mi to nie przeszkadzało. Wręcz przeciwnie, niektórymi rozwiązaniami, jakie zaserwowała autorka byłam zaskoczona. Całość okazała się być realna, z prawdziwymi bohaterami i problemami.

Autorka porusza trudny i ważny temat despotyzmu i przemocy psychicznej. Rodzic powinien być dla dziecka wsparciem, akceptować jego wybory. Nawet wówczas, gdy popełnia błędy, pozwolić mu na to, inaczej mi nigdy nie będzie samodzielne, a w dorosłym życiu będzie bało się nawet najmniejszych wyzwań. W takiej sytuacji znajdzie się Kacper. Ogromnie trzymam za niego kciuki.

Autorka doskonale potrafi wniknąć w duszę swoich bohaterów ukazując ich rozterki, uczucia i emocje. Widzimy też jak skomplikowane potrafią być relacje międzyludzkie, a zwłaszcza te rodzinne. Historia pokazuje, że zawsze warto walczyć o siebie, nie poddawać się presji innych, po prostu uwierzyć w swoje możliwości, w to, czego pragniemy. Lęki i strach towarzyszą każdemu, ale nie można pozwolić, by wzięły nad nami górę. 

Dodatkowym atutem jest motyw sztuki i ulubionych kwiatów Łucji - słoneczników. Wszystko to, o czym czytałam żywo przewijało się przed moimi oczami.

"- Wiesz co robią słoneczniki, jeśli nie znajdują słońca? - Spojrzała w stronę córki, która pokręciła lekko głową. - Zwracają się ku sobie nawzajem - dokończyła myśl. - Ty nie będziesz szczęśliwa z bujnym wrzosem albo dumnym tulipanem. Piękna róża nie obejmie cię kolcami, a goździk szybko uschnie. Musisz odnaleźć drugi słonecznik. Taki, który cię wesprze, gdy zabraknie słońca, abyście razem mogli wzrastać."

"Dziewczyna ze słonecznikiem" to ciepła, momentami gorzka, przesiąknięta romantyzmem powieść o pragnieniu szczerej miłości i akceptacji. To również książka o przyjaźni, trudnych wyborach, pasji, talencie, rodzinnych sekretach, odwadze stąpania własnymi ścieżkami. Jeśli jesteście tak jak ja typowymi "jesieniarami" sięgajcie śmiało, lektura obowiązkowa!


Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Dragon 



poniedziałek, 27 czerwca 2022

Rewanż - Natasza Socha

 

Tytuł: Rewanż 
Cykl: Agencja Rozbitych Serc (tom 2)
Autor: Natasza Socha
Wydawnictwo: Lekkie
Ilość stron: 370
Ocena: 8/10

Agata traci pracę w kancelarii prawnej.
Popełniła tylko jeden błąd – w dała się romans z szefem. Zapewniał ją, że łączy go z żoną zimne wyrachowanie. Ale żona się dowiedziała o Agacie i… zażądała rozwodu. Szef obsypał ją kwiatami, a swojej asystentce wręczył wypowiedzenie. Agata bezskutecznie szukała pracy. I postawiła na własny biznes: firmę specjalizującą się w otwieraniu oczu równie jak ona naiwnym kobietom. Założyła agencję detektywistyczną, specjalizującą się w demaskowaniu niewiernych mężów i nieuczciwych kochanków. Jej kawalerka była za mała na biuro, Agata postanawia więc zaadaptować auto na swoje miejsce pracy. I tak oto Agencja Rozbitych Serc ruszyła z piskiem opon ku czasem naprawdę zagmatwanym historiom, by odkrywać prawdę, która bywa zupełnie nieoczekiwana, rozwikływać zagadki, a nade wszystko nieustająco nieść załamanym kobietom wsparcie. Kontynuacja bestsellerowej pierwszej części Agencja rozbitych serc. Zemsta, w której Agata wprawdzie wreszcie zemści się na byłym szefie, ale życie postawi przed nią większe wyzwania.

"Rewanż" jest drugim tomem cyklu Agencja Rozbitych Serc. Dobrze więc byłoby zacząć od pierwszej części, by lepiej zrozumieć to, z czym będzie mierzyć się nasza bohaterka.

Agata wraz ze swoją mobilną agencją detektywistyczną, choć chwilowo w postaci auta limonkowego zamiast różowego, z przytupem powraca na ulice Warszawy, by ponownie tropić niewiernych partnerów. Napływajace kolejne zlecenia okazują się być nie mniej zaskakujące co poprzednio, a nawet bym powiedziała, że dużo bardziej.

Śledząc perypetie Agaty i sprawy, jakie dostaje, zaczynamy zastanawiać się nad tym, czy w świecie, w którym wierność staje się jakoby dobrem luksusowym, zaś kłamstwo weszło do naszego życia jako towar powszechnego użytku, znajdzie się jeszcze miejsce na prawdziwą miłość? A przede wszystkim jak na to zaopatruje się sama Agata? Przyznam, że w tej części jej zachowanie  momentami mnie wkurzało. Aż podziwiałam Jakuba, że z nią wytrzymywał... Co prawda można to w jakiś sposób próbować tłumaczyć zmianami, jakim podda ją życie, ale jednak... No nic, przeczytajcie i oceńcie sami.

"(...) nie chciała znowu się nad sobą użalać, ale po raz pierwszy dotarło do niej, że tym razem może nie dać rady. Że wydarzyło się coś, co może ją przerosnąć, co stawia jej dotychczasowe życie na głowie i nie daje wyjścia awaryjnego."

Natasza Socha kolejny raz serwuje mam motyw detektywistyczny z kobietą w roli głównej. I wychodzi jej to naprawdę dobrze. Książka została napisana lekko, z dystansem, choć nie brak tu wydarzeń i sytuacji, które pozostawiają liczne refleksje. 

"(...) to nie miłość jest ślepa, tylko marzenia, którymi człowiek nabija sobie głowę. A potem robi wszystko, żeby się spełniły, nie patrząc na konsekwencje ani rany zadawane po drodze innym ludziom."

Historia pokazuje, że w świecie związków, miłości i uczuć nie istnieją reguły. Nie da się bowiem wszystkiego przewidzieć, zaplanować ani ustalić. A i sam człowiek dla siebie samego stanowi zagadkę.

"Rewanż" to przewrotna komedia detektywistyczna o tym jak wyglądają dzisiejsze związki. Świetnie sprawdzi się podczas wakacyjnego wypoczynku czy wieczornego relaksu. Zachecam Was do lektury, a mi nie pozostaje nic innego jak czekać na ekranizację.




Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Lekkie
 

 

sobota, 25 czerwca 2022

Spacer w deszczu - Katarzyna Bester

 

Tytuł: Spacer w deszczu 
Autor: Katarzyna Bester
Wydawnictwo: Amare
Ilość stron: 298
Ocena: 9/10

Wychodząc za Martina, Scarlett była przekonana, że znalazła receptę na miłość i szczęście. Niestety kolejne zakończone niepowodzeniem próby zajścia w ciążę sprawiają, że do ich związku wkrada się chłód. Poszukując wsparcia i zrozumienia, Scarlett znajduje je… między regałami księgarni, w której pracuje.
Przypadkowe spotkanie z Jamesem, muzykiem o hipnotyzującym spojrzeniu, budzi w niej nieodczuwany od dawna apetyt na życie. Ale wraz z nim zaczynają pojawiać się wątpliwości. Zagubiona młoda kobieta zaczyna się zastanawiać, czy wizja życia, jakie zaplanował dla nich Martin, jest tym, czego ona sama pragnie. Tymczasem narastająca między nią a Jamesem fascynacja powoli przeradza się w pożądanie…

"Spacer w deszczu" jest powieścią utrzymaną w klimacie deszczowego Londynu, ale i słonecznych, gorących podróży oraz księgarenki pokazującej moc książek jaką mają nad człowiekiem. Dawno czegoś takiego nie czytałam.

Motywem przewodnim książki jest problem z zajściem w ciążę, który w dzisiejszych czasach dotyka coraz więcej osób. Oprócz tego mamy szereg innych równie ważnych tematów, jak chociażby przemoc psychiczna, rasizm czy relacje międzyludzkie. 

"Widzę atrakcyjną kobietę po trzydziestce. Ma piekną, długą ciemnoszarą suknię z błyszczącym paskiem przy dekolcie. Nosi nieskazitelny makijaż i odcień pomadki dokładnie ten, który wybrał dla niej mąż kilka lat temu. Długie kolczyki z czerwonymi kamieniami podkreślając smukłą szyję, a uczesane do góry włosy mają kolor gorzkiej czekolady. Tylko oczy, niegdyś pełne energii, dzisiaj wydają się martwe. Spoglądają na mnie dwa błękitne pustkowia. Ta kobieta to ja."

Autorka stworzyła bohaterów prawdziwych, z takim, z którymi można się utożsamić, zwłaszcza ze Scarlett. Przyznam, że James, który pojawił się w księgarni wywołał we mnie niejednoznaczne odczucia. Początkowo zauroczył mnie ciepłem i szarmancką postawą, potem nieco zwątpiłam w niego, by końcowo w pełni się do niego przekonać. Z kolei mąż Scarlett Martin... po prostu nie cierpię faceta! Pozorant jakich mało! Dodatkowo nawet sylwetki postaci drugoplanowych są tak wykreowane, że nie sposób o nich zapomnieć. A do tego wszyscy prawdziwi, naturalni.

Przekonała mnie nakreślona relacja między Scarlett i James'em. Wszystko zaczęło się od przyjaźni, dopiero potem nastąpiło coś więcej.

"Czasem wspomnienia wspólnych lat to za mało, by być razem na zawsze."

Katarzyna Bester zadała o to, by wszystko miało odpowiednie proporcje. Znajdziemy zarówno humor, jak i poważniejsze, poruszające wątki. Nie zabraknie zaskakujących momentów i wychodzących na jaw pewnych sekretów.

"Spacer w deszczu" to ciepła, romantyczna, poruszająca i zabawna powieść o tym, że nigdy nie można mieć pewności z kim tak naprawdę dzielimy życie. To również historia pokazująca, że szczęście można odnaleźć zupełnie gdzie indziej oraz żeby nigdy nie rezygnować z siebie. Jesteście ciekawi czy Scarlett odnajdzie to, co straciła - marzenia, pragnienia i własne ja? Sprawdźcie koniecznie, warto!


Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Amare
 

 

czwartek, 23 czerwca 2022

Gdyby - Wanda Majewska

 

Tytuł: Gdyby
Autor: Wanda Majewska 
Wydawnictwo: Centrum Biznesowe "info"
Ilość stron: 251
Ocena: 9/10

Gdyby – to opowieść o sile, a także woli przetrwania i nadziei dwudziestodwuletniej dziewczyny. Akcja książki rozgrywa się w latach 1941- 46 i jest inspirowana prawdziwą historią – Marysi, która razem ze swoją rodziną i tysiącami Polaków została deportowana w głąb ZSRR. Niewyobrażalny głód, strach, ciągłe poniżanie, choroby, brak lekarstw i beznadziejność istnienia towarzyszą bohaterce i jej bliskim każdego dnia. Spolegliwa na początku zesłania dziewczyna powoli, ale pieczołowicie pielęgnuje w sobie ziarenko buntu. Skazana na cztery miesiące więzienia za samowolną zmianę pracy – ucieka do lasu. Od tego dnia każdy dzień będzie nie tylko walką o chleb, ale również ciągłym strachem przed dekonspiracją.

Dwudziestodwuletnia dziewczyna została ograbiona z pięciu lat, które na zawsze zmieniły jej życie. Po powrocie oczekiwała, że zastanie wszystko takim, jakim pamiętała. Jednak nic już nie było takie samo, ani ona, ani otaczająca ją rzeczywistość.

Lubię książki inspirowane prawdziwymi wydarzeniami, choć stanowią dla mnie niełatwą przeprawę. Taką właśnie jest "Gdyby" rozgrywająca się w latach 1941 - 1946. Poznajemy Marysię, która wraz z rodziną i innymi Polakami została wywieziona na tereny ówczesnego ZSRR. Została zmuszona do wyrzeczenia się swoich przekonań i zasad moralnych, a co najgorsze rodziny. W mojej głowie pojawiało się pytanie, czy ja potrafiłabym postąpić tak samo? Pewnie tak, bo wola przetrwania i przeżycia w każdym z nas jest głęboko zakorzeniona, prawda? Trudno jest mi wyobrazić sobie coś tak strasznego, choć może przez to, co dzieje się po naszej wschodniej stronie granicy, nieco łatwiej... Ogromnie podziwiałam tę dziewczynę. Mimo tego, co ją spotkało, nie poddała się, walczyła. Jej strach, głód, ból, poniżenie - stały się jakby częścią mnie samej. Nie potrafię czytać o takich rzeczach bez emocji. I chyba nigdy nie uda mi się zrozumieć co musi zrodzić się w głowach takich bestialskich ludzi? Skąd w nich tyle okrucieństwa? Dlaczego zabijają bez cienia skrupułów?

"Czy można zrozumieć czym jest głód, nie doświadczając go? Czy można zrozumieć do czego zdolny jest człowiek, aby zdobyć jedzenie i przeżyć?"

Wanda Majewska snuje tę historię w niesamowicie sugestywny sposób. Nie ma możliwości, by porzucić lekturę książki na rzecz innych zajęć.

"Czasem jednak strach i bezsilność brały górę. Nie mogłam zebrać myśli i coraz trudniej było mi odnaleźć choćby strzępek nadziei."

Książka jest przykładem tego, jak wiele może zabrać człowiekowi wojna, zmienić jego samego, jak i jego spojrzenie na świat, który już nigdy nie będzie taki jak wcześniej. To smutna konkluzja, ale jakże prawdziwa. To ważna lekcja historii, o której nie wolno nam zapominać.

"Przed moimi oczami przesuwają się jak obrazy miejsca, w których byłam i wszystkie kolejne zdarzenia. Nie chcę wcale o tym myśleć, ale to się dzieje bez udziału mojej woli. Nie wiem, czy z powodu nadmiaru czasu, czy dlatego że w dalszym ciągu nie jestem w stanie pojąć i zaakceptować zmian jakie zaszły w moim życiu."

"Gdyby" to namacalnie żywa, prawdziwa, bolesna, poruszająca opowieść o sile, woli przetrwania, nadziei i wiary na ocalenie. To przykład tego, że każdy z nas  w chwili potrzeby powinien potrafić wydobyć z siebie pokłady siły oraz radzić sobie z przeciwnościami, jakie stawia przed nami życie. Polecam!


Recenzja powstała we współpracy z Autorką 


wtorek, 21 czerwca 2022

Kapitan Ross - Melisa Bel


Tytuł: Kapitan Ross 
Cykl: Niepokorni (tom 4)
Autor: Melisa Bel
Wydawnictwo: Melisa Bel 
Ilość stron: 350
Ocena: 10/10

Lady Helen Williams jest uważana przez towarzystwo za piękną, niedostępną i… wybredną. Mimo że od trzech sezonów króluje na salonach, nie spieszy się z zamążpójściem, widząc w nim jedynie przykry obowiązek.

Zirytowana tym, że mężczyźni dostrzegają w niej tylko urodę, wnioskuje, iż nie jest zdolna, by kogoś pokochać. Do czasu, gdy spotyka zuchwałego kapitana Rossa, który nie boi się jej ciętych odzywek i oziębłości…

Ross Mortimer jest mężczyzną, który gardzi wyższymi klasami i ponad wszystko kocha wolność. Gdy w nietypowych okolicznościach poznaje zjawiskowo piękną, tajemniczą kobietę, myli ją… z ekskluzywną kurtyzaną. Nie ma pojęcia, jaka niespodzianka go czeka…

"Kapitan Ross" jest czwartym tomem cyklu Niepokorni, jednakże każdą z części można czytać niezależnie od siebie, gdyż są to oddzielne historie.

Melisa Bel tym razem wyszła poza pełne przepychu londyńskie sale balowe na rzecz morza. To miła odmiana, wprowadzająca zarazem pewien rodzaj świeżości w twórczości autorki. A kajutę Rossa... jeszcze długo będę mieć przed oczami. 

Autorka, jak to ma w zwyczaju, zadbała o należyte nakreślenie tła historycznego i społecznego czasów, w jakich osadziła akcję powieści. Jednak pierwsze skrzypce gra tu statek. I naprawdę to czuć, mamy nieodparte wrażenie jakbyśmy się tam znajdowali.

Nie miałam najmniejszego problemu, aby polubić parę głównych bohaterów. Obserwujemy jak w obojgu dokonują się zmiany. Postaci drugoplanowi również mają tu do odegrania swoje role.

Spędziłam z tą książką bardzo przyjemny czas. Nie zabrakło w niej dobrego humoru, a przekomarzanki między bohaterami oraz wybuchowy charakter Helen sprawiły, że chciałam sama uczestniczyć w tym wszystkim, być częścią nich. Bez dwóch zdań dało się wyczuć między nimi chemię. Wkradamy się do ich uczuć i myśli i odczuwamy wszystko jak na morzu - nadchodzące sztormy, burze i nawałnice... Nie ma chwili oddechu. Ich rozmowy i ogólnie dialogi to prawdziwy majstersztyk. A wątki erotyczne jak zwykle poprowadzone zostały ze smakiem, jak również potrzebną w tym gatunku zmysłowością. 

"Z jej doświadczenia tak właśnie było, gdziekolwiek się nie pojawiła, widziano ją chętnie, a mężczyźni? W takich sytuacjach gotowi byli dziergać dywaniki z samych pochlebstw i rzucać prosto pod nogi. Ale oczywiście ten prostak był zupełnie inny."

Historia Rossa i Helen udowadnia, że niezależnie od czasów, w jakich żyjemy, człowiek zawsze będzie pragnął wolności, swobody i życia po swojemu, a nie tak, jak wymaga od niego status, pochodzenie, etykieta, narzucone zasady. Widzimy także, że pozory często mogą mylić oraz że w relacjach międzyludzkich to czyny i gesty bardziej się liczą, a nie słowa. 

"Nikt, kto się do niej zalecał, nie potrafił docenić tego, że pod tą burzą blond loków mieści się umysł równie atrakcyjny i żywy, jak jej powierzchowność."

To pełen ekscytacji, skrzacego humoru romans historyczny o przygodach buntowniczki i... "jaskiniowca". Tak tak, sprawdźcie sami. Skandale, intrygi, tajemnice, zraniona duma i serce, wybaczenie, miłość, przyjaźń, zmiany, priorytety - gotowi wypłynąć na szerokie wody z "Kapitanem Rossem"? Na pewno nie będziecie żałować! W moich oczach zasłużył na miano "książkowego męża". 😁




Recenzja powstała we współpracy z Autorką 


niedziela, 19 czerwca 2022

(Nie)pokorna wdowa - Urszula Gajdowska

 

Tutuł: (Nie)pokorna wdowa
Cykl: W dolinie Narwi
Autor: Urszula Gajdowska 
Wydawnictwo: Szara Godzina 
Ilość stron: 384
Ocena: 8/10

W trakcie śledztwa poznaje Natalię Walewską, skromną, gnębioną przez teściową wdowę, pasjonującą się ogrodnictwem i kuchnią. Okazuje się, że za niewinnym spojrzeniem kryje się inteligentna i uczuciowa kobieta. Młodzi łączą siły, aby odkryć tajemnice z przeszłości. Trop prowadzi do zamorskich interesów rodziny Walewskich… W co zamieszany był zmarły mąż Natalii? Czy Robert powieli los swego ojca? Jakie plany ma teściowa Walewskiej?

"(Nie)pokorna wdowa" to czwarty tom cyklu W dolinie Narwi. Książka jest połączeniem romansu i powieści przygodowej, której fabuła rozgrywa się na Podlasiu w pierwszej połowie XIX wieku. Choć znajdziemy tu nawiązania do poprzednich tomów, to można ją czytać bez ich znajomości.

Tym, co nieco różni ją od poprzednich części jest klimat, jaki autorce udało się roztoczyć nad tą historią. Będziemy mieli kobietę z przeszłością i mężczyznę po przejściach. Brzmi intrygująco, prawda? Bardzo polubiłam Natalię i Roberta. Oboje w jakiś sposób skrzywdzeni, zranieni, nieufni, po traumach, z bagażem doświadczeń. Obserwujemy jak się zmieniają, jak zaczynają inaczej spogladać na własną osobę. Oczywiście pojawiają się także bohaterowie z poprzednich tomów.

"Teraz liczyło się tylko to, by Natalia pokochała go z całym jego bagażem, że wszystkim tajemnicami, z bliznami, z nikczemną przeszłością."

Urszula Gajdowska zadbała o to, czego nie może zabraknąć w dobrym romansie historycznym. Pojawią się intrygi, spiski, zagadki, pościgi, pojedynki, przestępczy półświatek, gierki salonowe, potyczki słowne, odrobina humoru i gorący romans. Wszystkie elementy fabuły zostały odpowiednio wyważone. 

"(...) tak bardzo przywykła do roli popychadła, że powoli zaczynała wierzyć, że rzeczywiście jest nic niewarta i jej zmarły mąż uczynił jej wielki zaszczyt, że ją poślubił i wprowadził do tak znamienitej rodziny. A przecież kiedyś była tak wesoła, pełna życia, radości, pasji..."

Warto zwrócić również uwagę na ciekawie nakreślone tło powieści. Autorka oprowadza nas po pięknych dworach, ogrodach i kamienicach. Nie pomija też tej szarej odsłony ówczesnego życia. Wstąpimy do brudnych doków, palarni opium, domów publicznych czy jaskini hazardu. Tak więc widzicie, że życie XIX-wiecznego Królestwa Polskiego było równie interesujące jak np. czasy angielskie w romansach.

"Robert nie był przeciwnikiem kobiet. Kiedyś przebierał w nich jak w ulęgałkach, a one nie wyglądały na szczególnie cierpiące z tego powodu. Teraz jednak myśl o tym, że mógłby przywieźć jakąś do Kamiennego Dworu, wywoływała w nim trwogę. Nawet gdyby miała najcudowniejsze wnętrze, i była piękna niczym róża - ba niczym cały różany klomb."

"(Nie)pokorna wdowa" to pełna emocji powieść, w której duet romansowo-detektywistyczny nie pozwoli Wam na choćby chwilę nudy. Weteran wojenny i skromna wdowa zapraszają nie tylko na salony, ale i niebezpieczne przygody... Mam nadzieję, że skorzystacie z zaproszenia.



Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Szara Godzina 



piątek, 17 czerwca 2022

Wakacje w Port Moody - Ewelina Nawara & Małgorzata Falkowska

 

Tytuł: Wakacje w Port Moody 
Autor: Ewelina Nawara i Małgorzata Falkowska
Wydawnictwo: Akurat
Ilość stron: 320
Ocena: 9/10

Być odrzuconym przez kobietę, którą kocha się do szaleństwa… Co prawda Hunter cieszy się szczęściem kuzyna, co prawda pod wpływem dramatycznych przeżyć postanawia się zmienić i choć teraz zupełnie inaczej patrzy na świat, to nieodwzajemnione uczucie zadaje mu okrutny ból. W dniu ślubu Abigail i Logana niespodziewanie i udaje się do Vancouver, żeby tam, przy pomocy dużej ilości alkoholu zapomnieć o kobiecie, która najwyraźniej nie jest mu pisana. W barze poznaje piękną dziewczynę, kończą noc w jej mieszkaniu. Hunter wyznaje Caroline, że kocha żonę swojego kuzyna, ale okazuje się, że nie tylko on ma problemy; dziewczyna właśnie zakończyła związek. Oboje potrzebowali kogoś, kto pomoże im choć na chwilę zapomnieć. Jednonocna przygoda będzie jednak miała długofalowe konsekwencje…

"Wakacje w Port Moody" jest powieścią, która drugi raz zabiera nas do kanadyjskiego miasteczka pełnego życzliwych sobie ludzi. Jakże chciałabym tam zamieszkać... Polubiłam postać Huntera w poprzedniej części i cieszę się, że mogłam poznać jego historię. 

"Teraz to on okazał się moją ostoją, moją bezpieczną przystanią, w której czułam się sobą."

Ewelina Nawara i Małgorzata Falkowska skupiły się w głównej mierze na ukazaniu tego jak trudno poradzić sobie ze zranionym sercem. On to strażak, wprost idealny facet (momentami zastanawiałam się czy takie egzemplarze w ogóle istnieją?), otoczony kochającą rodziną. Nie sposob nie pokochać jego rodziców. Z kolei ona to jego zupełne przeciwieństwo. Nie doświadczyła czułości, bliskości, rodzinnej troski i wsparcia. Bardzo podobały mi się te momenty, kiedy Caroline oswajała się z tymi aspektam oraz jak reaguje na opiekuńczość rodziny Huntera i oczywiście jego samego. Troszkę irytowała mnie swoim niezdecydowaniem i zmianami zdania, ale tu pojawiła się jej przyjaciółka Maddie. To konkretna i charakterna osoba, która niejednokrotnie naprowadzała naszą bohaterkę na właściwe tory. 

"Miłosny zawód boli jak nic na świecie, ale lekarstwo nie zawsze przynosi ukojenie..."

Akcja może i nie pędzi nie wiadomo jak, nie ma spektakularnych zaskoczeń, ale nuda przy tej lekturze zdecydowanie nie grozi. Możecie liczyć na humor, wzruszenie, ale i na refleksje. Bohaterowie będą musieli sprostać wielu problemom i podjąć kilka trudnych decyzji. To, czym nieco bym "podrasowała" tę książkę, to postawienie na mocniejszy akcent odnośnie postaci byłego chłopaka CJ Isaaca (moim zdanie wątek zbyt szybko się urwał) oraz jej rodziców. Naprzemienna narracja, sporo dialogów i krótkie rozdziały sprawiają, że czyta się bardzo sprawnie.

"Wakacje w Port Moody" to gorący, pełen romantyzmu, zmysłowości i uniesień romans udowadniający, że miłość zwykle przychodzi nieoczekiwanie i na domiar wprowadzając lekki zamęt. To lektura pokazująca, że życie ma dla nas wiele niespodzianek, ale i przeszkód do pokonania oraz że nigdy nie wolno się poddawać. Chętnie zawitałabym w tym klimatyczym miasteczku ponownie. 


Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Muza
 

 


środa, 15 czerwca 2022

Rocker project - Alexa Lavenda [Przedpremierowo]

 

Tytuł: Rocker project 
Autor: Alexa Lavenda 
Wydawnictwo: Lipstick Books 
Ilość stron: 320
Ocena: 9/10

Nel, żyje w złotej klatce. Jej ojciec wymaga od niej bycia perfekcyjną córką w każdym calu. Uwikłany w niebezpieczne interesy próbuje wciągnąć dziewczynę w aranżowane małżeństwo. Alex jest wokalistą w znanym rockowym zespole, czasami zbyt szybko puszczają mu nerwy, czego konsekwencje poniesie już wkrótce. Mimo że pochodzą z różnych światów, a dzieli ich chyba wszystko, znajdują wspólny język – pasję do muzyki.

Książki Alexy Lavendy  stanowią dla mnie nie tylko świetną rozrywkę, gdyż zawsze znajdę w nich sporą dawkę dobrego humoru, ale przede wszystkim mają w sobie coś takiego, co zmusza mnie do innego spojrzenia na otaczających mnie ludzi i ich zachowanie. Poza tym zawsze czuję się jakbym weszła w sam środek rozgrywających się wydarzeń. Nie inaczej było i w tym przypadku.

Bardzo polubiłam Nel. Dziewczyna w zasadzie ma wszystko, ale nie ma najważniejszego - wolności, rodzinnego ciepła, miłości i akceptacji. Musi być podporządkowana ojcu. Stały nadzór i kontrola odzierają nasze życie z radości. Ale czy rodzic ma prawo w jakikolwiek sposób nas ograniczać? Wymagać rzeczy, zachowań, które pozbawiają nas życiowej samodzielności, poczucia wartości i szczęścia?

"Ojciec bardzo dbał o to, żebym nigdy nie uwierzyła w siebie ani nie próbowała samodzielności. Rodzice trzymali mnie na smyczy, pod kloszem, spod którego nigdy mnie nie wypuszczali."

Aleks również szybko zdobył moje serce. Chyba głównie szczerością i bezpośredniością. W przeciwieństwie do Kornelii ma rodzicow, którzy wspierają go w tym, co robi, a przede wszystkim bezwarunkowo kochają. Jestem zachwycona tym wątkiem.  Choć z Nel dzieli go w zasadzie wszystko, to znaleźli coś, co ich łączy. Tym czymś okazała się być pasja do muzyki. Ale czy to wystarczy?

"Jeśli ktoś cię kocha, ty to wiesz, czujesz i nigdy nie musisz o to żebrać. Jeśli ktoś cię kocha, chce twojego dobra, jego miłość jest bezwarunkowa i nie próbuje cię nią kontrolować."

Książka dostarcza ogrom emocji. Pozwala wierzyć i mieć nadzieję na to, że każdy zasługuje na miłość i szczęście. To historia pokazująca, jak ważna jest w naszym życiu obecność osób, na których wsparcie, troskę i zrozumienie zawsze będziemy mogli liczyć. To powinna zapewnić rodzina, jednak czasem okazuje się, że to zupełnie obcy ludzie staną na wysokości zadania. 

"Rocker project" to przepełniona romantyzmem powieść o trudnych decyzjach, samotności, presji oczekiwań i wymagań, uczuciu, które może wiele zmienić oraz łączacej sile muzyki. Wciąga, zaskakuje, rozgrzewa i daje nadzieję, że zawsze można o siebie zawalczyć. Polecam!


Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Lipstick Books 




poniedziałek, 13 czerwca 2022

Dar czy przekleństwo? - Monika Chodorowska [Patronat medialny]


Tytuł: Dar czy przekleństwo ?
Autor: Monika Chodorowska 
Wydawnictwo: Lucky
Ilość stron: 272
Ocena: 8/10

Życie nie rozpieszcza pielęgniarki Hani. Wychowana przez ojca nieumiejącego okazywać uczuć oraz zgorzkniałą babcię szuka czułości u niewłaściwych mężczyzn. Ponieważ wyróżnia się niezwykłą empatią w stosunku do pacjentów, dostaje ofertę wyjazdu na Podlasie i pracy w nowo otwieranym domu opieki dla osób starszych. Tam znajduje spokój i nową miłość. Hania ma jednak nadzwyczajny dar przepowiadania przyszłości i przeczuwa, że wkrótce wydarzy się coś, co znów zakłóci chwilową stabilizację.

Czy w życiu coś dzieje się przypadkiem? Czy jest sens, by walczyć z niechcianą spuścizną? I ile czasu minie, zanim dziewczyna zrozumie, że rady, które daje innym, mogłyby i u niej znaleźć zastosowanie?

"Niechciany spadek" pozostawił nas z wieloma pytaniami i niedomkniętymi wątkami, które w powieści "Dar czy przekleństwo?" zostają rozwiązane. Obie części są ze sobą bezpośrednio powiązane, więc należy czytać je w kolejności.

Wierzycie, że w naszym życiu nic nie dzieje się bez przyczyny? Że każda napotkana osoba na naszej drodze ma nam coś do zaoferowania, uświadomienia? 

"Łatwo przebywać z osobami, które się lubi, ale to te trudne mogą nas nauczyć cierpliwości. Pomagają w określaniu granic, zmuszają do wychodzenia ze strefy komfortu. Często dzięki nim mamy szansę na lepsze poznanie siebie."

W tej części będziemy świadkami niezwykłych zdolności Hani i psa Tota. Z kolei postaci z Domu Spokojnej Starości zadziwią Was tym, w jakim kierunku będą podążać. I jest jeszcze ciotka - wiedźma, która zaskoczy swoją osobą i tym, co wyjawi Hani.

"Uwielbiała takie bezsłowne porozumienie, gdy mówiły tylko spojrzenia pełne emocji. Oczy potrafiły przekazać nawet zawiłe treści. Nie na darmo mówiono o nich przecież, że są zwierciadłem duszy."

W pierwszym tomie Hania popełniała błąd za błedem, ale nie sposób było jej nie polubić. Tu widzimy jak zaczyna dostrzegać i rozumieć swoje niewłaściwe wybory. Sporo jest jeszcze w niej wątpliwości, niezdecydowania, nieracjonalnego działania, ale im bardziej poznaje siebie, tym zaczyna inaczej spoglądać na to, co ma jej do zaoferowania życie i ludzie, którzy ją otaczają.

"Możesz pomóc tylko tym, którzy będą na to gotowi. Bierz tylko tyle, ile dasz radę unieść."

Monika Chodorowska porusza problem Alzheimera i innych chorób, przemijania, samotności oraz poszukiwania szczęścia. Ta ostatnia kwestia zależy jedynie od nas samych. To my musimy postarać się je dostrzec i o nie zawalczyć. 

Znajdziemy tu również wątek nadprzyrodzony. Jednakże jeśli nie przepadacie za takimi elementami fabuły, nie martwie się, gdyż został odpowiednio włożony w całość i nie przysłania innych ważnych treści.

"Dar czy przekleństwo?" to powieść utrzymana w klimacie lekkości, odrobiny magii i niepokoju. Udowadnia, że zawsze jest nadzieja na to, by uczynić nasze życie szczęśliwszym, lepszym. Polecam!



Za możliwość patronowania książce dziękuję Wydawnictwu Lucky

sobota, 11 czerwca 2022

Uśpiona - Alicja Sinicka [Przedpremierowo]


 Tytuł: Uśpiona
Autor: Alicja Sinicka
Wydawnictwo: W.A.B.
Ilość stron: 352
Ocena: 9/10

KIEDY ONA ZASYPIA, KTOŚ ODWIEDZA JĄ I POWOLI NISZCZY JEJ ŻYCIE
Weronika Krzycka cierpi na narkolepsję. Każdego dnia musi zrobić sobie dwie godzinne drzemki, żeby normalnie funkcjonować. Nie zdaje sobie sprawy, że kiedy zasypia, ktoś wchodzi do jej domu. Ktoś, kto ma na jej punkcie niebezpieczną obsesję.
Krzycką zaczyna prześladować nieuzasadniony lęk. Pewnego dnia, tuż po przebudzeniu, widzi coś, co wywraca jej życie do góry nogami. Na podłodze w salonie leży martwy człowiek.
Rozpoczyna się drobiazgowe policyjne śledztwo. Weronika stara się pozbierać, ale sprawa zagadkowej śmierci nie daje jej spokoju. Nie wie, że to dopiero początek koszmaru.

Czy jesteście w stanie wyobrazić sobie, jak to jest każdego dnia, o dowolnej porze tracić świadomość, nagle zasypiać w niespodziewanych miejscach i sytuacjach? To niebezpieczny stan, który może zagrać życiu nie tylko osobie dotkniętej tą przypadłością, ale i innym osobom. Takim przykładem może być prowadzenie samochodu.

"Jesteś dla mnie wyjątkową partnerką. Nieświadomą. Uśpioną. Kiedyś cię obudzę, obiecuję."

Alicja Sinicka podjęła się tematu narkolepsji. Jednakże nie skupiła się wyłącznie na medycznych aspektach tej choroby, ale wybiegła dalej. Ukazała jak ten stan może wpływać na psychikę człowieka. Główna bohaterka przez ciągłą potrzebę snu miewa halucynacje, omamy, nie jest pewna co wydarzyło się naprawdę, a co mogło być tylko wytworem jej umysłu. Dodatkowo odkrywamy jej lęki i traumy z dzieciństwa. W tym miejscu dużą rolę odgrywa matka Weroniki i jej stosunek do choroby córki. 

"(...) moje życie nie jest już takie spokojne, a omamów przybyło. Potem myślę, że może być też tak, że ktoś dobrze wie, jak funkcjonuje mój umysł, i sprytnie tę wiedzę wykorzystuje. To byłoby straszne. Nigdy przesadnie nie kryłam się ze swoją chorobą, jeśli ten temat wypłynął, mówiłam szczerze, jak jest."

Niezwykle intrygowała mnie tajemnicza postać odwiedzająca Weronikę podczas, gdy ta spała. Myślałam że wiem, kto nią jest, ale autorce naprawdę udało się wyprowadzić mnie w pole. Wewnętrzne monologi i popadanie w szaleństwo tej osoby wprowadzają do fabuły atmosferę niepokoju. Zaczynamy bać się o Weronikę...

"Znowu tu jestem, stoję nad twoim łóżkiem i patrzę, jak śpisz. Ostatnio prześladuje mnie myśl, że to zaczyna robić się niebezpieczne. Z jednej strony moje odwiedziny u ciebie są istnym szaleństwem, a z drugiej - najprawdziwszą i najnormalniejszą częścią mojego życia."

"Uśpiona" to dobrze zbudowany thriller psychologiczny z narkoleptycznym światem, w jakim probuje odnaleźć się Weronika, ale i sam czytelnik. Zagadkowa śmierć, policyjne śledztwo i niebezpieczna obsesja - emocji nie zabraknie. Polecam! 


Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem W.A.B.



czwartek, 9 czerwca 2022

Zabójcza obsesja - J.L. Beck i C. Hallman

 

Tytuł: Zabójcza obsesja 
Cykl: Obsesyjna namiętność (tom 2)
Autor: J.L. Beck i C. Hallman
Wydawnictwo: Lekkie
Ilość stron: 352
Ocena: 8/10

Zane chronił Dove, kiedy byli jeszcze dziećmi. Z czasem stała się jego obsesją. Zranił, zniszczył i zabił wszystkich, którzy wyrządzili jej jakąkolwiek krzywdę. A także tych, którzy za bardzo się do niej zbliżyli. Porwał ją, a ona go znienawidziła i za wszelką cenę próbowała uciec. Nie wiedziała, że Zane to najmniejsze zło, a na zewnątrz grozi jej śmiertelne niebezpieczeństwo. Kiedy na jej oczach został postrzelony, Dove zrozumiała, że był dla niej wszystkim: ciemnością i światłem, dobrem i złem. Potrzebowała go do życia jak kolejnego oddechu, pragnęła poczuć jego ciało. Przez miesiąc w niewoli u Zane’a nauczyła się, że jedyną stałą w jej życiu jest właśnie on. Myśl, że więcej go już nie zobaczy, odbierała jej rozum. Kto ją obroni teraz, kiedy znowu została porwana, tym razem przez bezwzględnego gangstera?

"Zabójcza obsesja" jest drugim tomem cylu Obsesyjna namiętność duetu J.L. Beck i C. Hallman. Przewracając ostatnią kartkę pierwszej części, która skończyła się w dramatyczny sposób, zupełnie nie wiedziałam, co autorki zaplanowały w kontynuacji. Zostawiły mnie z wieloma pytaniami bez odpowiedzi...

Ponownie mamy tu książkę nie wyróżniającą się niczym szczególnym pośród innych, ale skutecznie potrafiącą wciągnąć nas w wir wydarzeń. W dalszym ciągu mamy tu nakreślony motyw obsesji oraz mafijne klimaty (choć tego elementu znacznie więcej aniżeli w pierwszym tomie) - to wszystko w tego typu literaturze już było, ale mimo to kolejny raz otrzymałam rozrywkę na dobrym poziomie.

"Po tym wszystkim, co zrobiłem, wszystko rozpada się na kawałki. Człowieka, który zabijał od zawsze, odbierał życie innym, wreszcie dopadła karma."

Wcześniej obserwując Dove i Zane'a, mogliśmy odnieść wrażenie, że ich relacja nie należy do zdrowych. Jednak gdy bliżej poznając mężczyznę oraz to, kim tak naprawdę był, zaczęłam mieć pewne wątpliwości, a nawet zmieniać o nim zdanie, czując do niego wielką sympatię. Teraz mogę powiedzieć, że go uwielbiam.

"Czasami miłość twojego życia jest tuż obok ciebie. 
Innym razem chowa się tuż za twoim oknem, obserwując, jak śpisz."

Historia w dużej mierze skoncentrowana jest na tytułowej obsesji miłości i posiadania oraz związanej z nią całkowitą kontrolą, zaborczością, cielesnością i gorącymi scenami erotycznymi. Jednakże tym razem  jeszcze bardziej uwypuklona została kwestia zaborczości, ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu oraz innych uczuć, jakie się rodzą.

"Jeśli jest coś, czego nauczyłam się przez ten ostatni miesiąc, to to, że jedyną stałą w moim życiu jest Zane. Mój prześladowca i ja, jego obsesja."

Fabuła pędzi w zastraszającym tempie. Dzieje się naprawdę dużo. Będziemy mieli do czynienia z porwaniami, ucieczkami, grą pozorów i wychodzeniem na jaw nowych faktów.

To pełen skrajnych emocji dark romans, który rozpala zmysły, mąci w głowie, łapie w macki obsesji i nie puszcza do finału. Czy Dove i Zane pomogą sobie nawzajem? Czy będą razem? Jesteście gotowi, by zmierzyć się z "Zabójczą obsesją"?




Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Lekkie
 



poniedziałek, 6 czerwca 2022

Skoczek. Ryzykowne związki - Agatha Corlaz

 

Tytuł: Skoczek. Ryzykowne związki 
Autor: Agatha Corlaz 
Wydawnictwo: WasPos
Ilość stron: 295
Ocena: 9/10

JEDNO ZDARZENIE MOŻE POCIĄGNĄĆ ZA SOBĄ WIELE KONSEKWENCJI

Ludzka pamięć jest bardzo podatna na sugestie. Czasami nieprawdziwe informacje z zewnątrz mogą spowodować, że stworzymy fałszywe wspomnienia, tym bardziej kiedy ktoś nie chce, by prawda wyszła na jaw.

Mikołaj, ambitny sportowiec ulega wypadkowi samochodowemu. Za całe zdarzenie obwinia młodą dziewczynę, która prowadziła drugi pojazd. Skoczek chce oczyścić swoje dobre imię, choć to nie będzie łatwe. Amelia na skutek wypadku doznaje amnezji. Mikołaj jest zły, ale z każdym jej spojrzeniem to uczucie mija. Jest też pewny, że już spotkał tę dziewczynę.

Amelia nie pamięta swojego nowego życia, jest zupełnie inne od tego, jakie znała rok temu. Przede wszystkim okazuje się, że jest mężatką. Dziewczyna stara się odzyskać pamięć, ale każde nowe wspomnienie budzi niepokój, który potęgują dziwne zachowania jej męża. Kiedy pamięć zawodzi wie, że musi w inny sposób odkryć prawdę.

Pod wpływem chwili Amelia i Mikołaj postanawiają sobie zaufać. Dokąd doprowadzi ich ta droga?

Odkąd tylko pamiętam, zawsze byłam fanką skoków narciarskich, dlatego gdy ujrzałam tę książkę w zapowiedziach, chciałam ją poznać. Poza tym zainteresował mnie przewodni wątek powieści. W kilku ostatnich książkach spotkałam się z motywem utraty pamięci. W każdej z nich został inaczej wyeksponowany i potraktowany. Nie inaczej było i tym razem.

Co byście zrobili i co czuli, gdybyście niczego nie pamiętali? Czy próbowalibyście odkryć prawdę o sobie, a może i innych ludziach, którzy podobno są waszymi bliskimi? A może zostawilibyście wszystko swojemu biegowi? Amelia wybierze pierwszą opcję, co pociągnie szereg wydarzeń i konsekwencji. Jestem zdania, że zawsze lepiej wiedzieć wszystko, niż żyć w niewiedzy, więc popieram ją w tej decyzji. Jednak momentami jej zachowanie było dla niezrozumiałe, irracjonalne. Raz robiła jedno, by za chwilę robić co innego.

"Z piskiem pędzę co sił w kierunku domu, ale niedaleko wyjścia mnie dopada, pociąga za rękę i zamyka mocno w swoich ramionach. 
- Możesz próbować, ale nigdy mi nie uciekniesz."

Mamy tu dwóch mężczyzn - męża Amelii Maksa i tytułowego skoczka Mikołaja. Któremu z mężczyzn można zaufać, a który gra? Agatha Corlaz stworzyła historię, która z miejsca wciąga w świat bohaterów, a który wcale nie jest tak idealny, jak mogłoby się wydawać. Intrygi, spiski, tajemnice i sekrety, fałsz, obłuda, zazdrość i pozory - widzimy jak łatwo można się pogubić w tej plątaninie, nie odróżniając prawdy od kłamstwa, tego kto jest tym dobrym, a kto nie. Autorka udanie wodziła mnie za nos, doskonale stopniowała napięcie, by w finale po całości zaskoczyć.

"Ktoś by mógł pomyśleć, że żyję jak w bajce. Niczym w tej opowieści o Pięknej i Bestii. Tylko tam był dobry człowiek w ciele potwora, a tutaj potwór w ciele pięknego człowieka."

"Skoczek" to wielowątkowa, intrygująca, momentami szokująca, pełna emocji powieść o tym, jak ważna jest w życiu prawda oraz jak łatwo można manipulować ludzkimi wspomnieniami i uczuciami. Komu można zaufać, kto jest doskonałym graczem i czy prawda zwycięży? Sprawdźcie koniecznie! Ja chciałabym kontynuacji, bo zastałam otwartą furtkę...


Recenzja powstała we współpracy z Autorką i Wydawnictwem WasPos
 

 

sobota, 4 czerwca 2022

Lokator do wynajęcia - Iwona Banach

 

Tytuł: Lokator do wynajęcia 
Autor: Iwona Banach 
Wydawnictwo: Dragon
Ilość stron:  352
Ocena: 8/10

Miśka zarabia na życie jako lokatorka do wynajęcia. Wraz ze swoim współpracownikiem, Noldim jedzie do Zakopanego, aby zająć się góralskim domkiem, którego właściciel od lat mieszka za granicą. Ona jest rozsądną kobietą, która dokładnie wie, czego chce od życia, on ‒ osiłkiem o duszy romantyka, który boi się pająków i duchów. Na miejscu okazuje się, że dom ma numer 666, a obok stoi bliźniacza chałupa, w której mieszkają dwie staruszki ‒ Bella i Nina.
Pewnego dnia Miśka i Noldi znajdują na swojej posesji zwłoki… misia z Krupówek, a później zwłoki kobiety w krzakach. Jakby tego było mało, na strychu nocą pojawia się nieznajoma dziewczyna, a dom zaczyna rzucać nożami i innymi metalowymi przedmiotami...
Czy ulubieniec turystów i kobieta zostali zamordowani przez tę samą osobę? Kim jest dziewczyna ze strychu, dlaczego dom rzuca nożami i co mają z tym wszystkim wspólnego dwie starsze panie?

"Lokator do wynajęcia" jest wznowieniem wydania powieści z 2014 roku. Jest to połączenie kryminału, komedii i wątku romansowego. Przyznam, że autorce wyszło to udanie. 

To, co wybija się na pierwszy plan, to przewaga błyskotliwych dialogów nad opisami, co uwielbiam w książkach. Dzięki temu książkę się wręcz połyka. Poza tym odnosi się wrażenie, iż jest się bliżej rozgrywających się wydarzeń, jak i samych bohaterów, których kreacja jest świetna. Może i za specjalnie nie błyszczą inteligencją, ale zarówno ci pozytywni, jak i czarne charaktery mają w sobie coś takiego, że nie sposób nie poczuć do nich sympatii. 

Bardzo spodobała mi się intryga, jaką zgotowały Bella i Nela. Czytałam z rosnącym zaciekawieniem jak to się wszystko potoczy. 

"Teraz wiedział, że to niebezpieczne harpie. Zdał sobie sprawę, że górale w swojej zaciekłości wyprodukowali prawdopodobnie zupełnie odrębny, góralski gatunek staruszki, bardziej zabójczy niż większość niebezpiecznych stworzeń. Góralskie staruszki pod płaszczykiem słabości i nieporadności skrywały zaciętość, mordercze instynkty i paskudną złośliwość."

Jak zwykle Iwona Banach nie zawodzi jeśli chodzi o dostarczenie czytelnikowi dobrego humoru. W tym wypadku wisielczego, ironicznego, pełnego komizmu słownego i sytuacyjnego. Co chwilę pojawia się coś, co sprawia, że uśmiech nie schodzi nam z twarzy, ale i momenty zdziwienia. Sporo tu wręcz absurdalnych zdarzeń i rzeczy, jak chociażby: wisielec, dom rzucający nożami podczas burzy (no ale jego nr 666 zobowiązuje, prawda?), parzące kwiaty czy góralska herbatka z prądem. Góralska gwara też robi swoje. Autorka posiada naprawdę wybujałą wyobraźnię, oczywiście z korzyścią dla nas. Myślałam, że w tym galimatiasie dziwności, trudno będzie to wszystko spiąć, ale finał leży jak ulał.

"Słyszałam, że jak wieje halny, to wszyscy wariują, a ja jestem normalna i chcę pozostać normalna! Nie zniosę jeszcze jednych zwłok!"

Pod tą całą prześmiewczą otoczką można odczytać, że ludziom niekiedy brakuje dystansu do siebie, świata i ludzi. Dlatego warto czasem po prostu wrzucić na luz. 

"Lokator do wynajęcia" to zakręcona komedia kryminalna i doskonały wybór na poprawę humoru. Tylko teraz nie wiem, czy tak ochoczo wybrałabym się do Zakopanego... Pewnie ciągle przewijałyby mi się przed oczami obrazy z książki i ciotka wariatka. 😁


Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Dragon



czwartek, 2 czerwca 2022

Ucieczki Malwiny - Matylda Młocka

 

Tytuł: Ucieczki Malwiny 
Autor: Matylda Młocka 
Wydawnictwo: Replika
Ilość stron: 352
Ocena: 8/10

Malwina. Dziennikarka. Mieszkanka dużego miasta. Zwyczajna kobieta, której się wydaje, że jest nadzwyczajna. Ma męża, prestiżową pracę, dobry samochód, pieniądze, dwie przyjaciółki i dwie duże wady: nie chce mieć dzieci i pragnie być wolna. Chciałaby rozstać się z mężem, ale brak jej odwagi. Dlatego czuje się oszukana, gdy to on podejmuje decyzję, informując ją o zdradzie. Dla Malwiny zaczyna się nowy rozdział. Po prostu żyje. Aż do momentu, w którym pośrodku dużego sklepu spożywczego zadaje sobie pytanie: Czy mi kompletnie odbiło? I w tym samym sklepie znajduje odpowiedź: Odbiło mi.
A los zdecyduje, że jej życie zostanie zdeterminowane nie przez to, co ma, ale przez to, czego jej brak.

Czy mieliście kiedyś takie chwile, że chcieliście gdzieś uciec? Że przytłaczało Was miasto, ludzie, którymi się rozczarowaliście? Czy starczyłoby Wam odwagi i determinacji, by zacząć wszystko od nowa? By poszukać tego, czego Wam brak, gdzie indziej? 

Naprawdę ciężko było mi polubić główną bohaterkę. Potok wulgarnych i dosadnych słów, jaki wylewa się z ust Malwiny, skutecznie nas od niej odpycha. Ale co ciekawe, to wszystko w jakimś stopniu pasuje do jej osoby. Z niesłabnącym zainteresowaniem śledziłam jej działania, mając nadzieję na jakiś przełom w toku jej rozumowania i zachowania. Gdy coraz lepiej ją poznawałam, zaczęłam nieco innym okiem na nią patrzeć. Kobieta nie miała łatwego życia. Jednak ostatecznie mój stosunek do niej mimo wzystko nie zmienił się.

"Miał wrażenie, że wbrew swojej woli weszła w układy, które do niej nie pasowały. Stworzyła sobie z życia korporację. Musiała uważać na każdy ruch i słowo oraz bez przerwy oglądać się przez ramię, czy żaden nóż nie ruszył w kierunku jej pleców."

Matylda Młocka poruszyła sporo ważnych tematów. I jak na debiut, to uważam, że podejmując się tak trudnych społecznie tematów, poradziła sobie dobrze. Przeczytamy o aborcji, alkoholizmie, toksycznych relacjach, równouprawnieniu kobiet, seksizmie czy rodzinach zastępczych. Widzimy też jak wielki wpływ na człowieka mają przebyte traumy z dzieciństwa, z którymi nie tak łatwo sobie poradzić oraz podjęte decyzje czy popełnione błedy.

"- Jestem jedyną kobietą w tej rodzinie, która zrobiła to, co powinna. Usunęła ciążę. Miałam dość. Nie mogłam być kolejną nosicielką kukułczych jaj."

Malwina ma dwie przyjaciółki, ale strasznie jakaś dziwna była ta ich przyjaźń. Nie będę Wam tu za dużo zdradzać, ale akurat "przyjaźń" w ich przypadku to słowo mocno na wyrost.

Książka zdecydowanie nie należy do tych lekkich, ale mimo to czyta się sprawnie. Ciężar problemów i dramatycznych wydarzeń nieco przełamuje wtoczenie przez autorkę w fabułę niewielkiej garści malowniczego klimatu gór.

"Ucieczki Malwiny" to powieść o poszukiwaniu siebie, spokoju i szczęścia. To lektura, w ktorej tematy tabu przestają nimi być. Debiut udany. Polecam!


Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Replika



środa, 1 czerwca 2022

Maj - podsumowanie

 Hej hej! 😊 Maj za nami, tradycyjnie zatem mam dla Was podsumowanie. Miniony miesiąc ponownie zamykam 14 przeczytanymi książkami. A jak wyglądało to u Was? Czytaliście któryś z tych tytułów? Dajcie znać w komentarzu 😃 

Podobne podsumowanie znajdziecie również na fb i IG sza_teraz_czytam 




"Furiat" to pełna emocji i humoru powieść o poczuciu winy, chęci zemsty, ale i nadziei i wierze na lepszą przyszłość. Czy Axel wyjdzie z mroku i otworzy się na świat? Sprawdźcie, warto! Ja przepadłam!
⭐10/10⭐



To powieść pełna rozchwianych emocji, nieprzewidzianych zwrotów akcji, wybojów, namiętnych scen miłosnych, bezinteresownej pomocy, przyjaźni, zdrady. To naprawdę pociągający erotyk... Sprawdźcie wsiadając do "Pociągu" szybciutko! Odjazd 17 maja!
⭐9/10⭐



To niebanalny romans biurowy z solidną dawką dobrego humoru. "Jak nie zepsuć palanta" - czy to możliwe? To niebanalna instrukcja w 10-ciu krokach, która pokaże Wam jak tego dokonać. To powieść o próbie odzyskania zaufania, walce o uczucie i siebie, problemach firmowych i rodzinnych, poświęceniu, wsparciu drugiego człowieka. Polecam!
⭐8/10⭐



To pełna niebezpieczeństwa, pikanterii, rozpalających zmysły doznań, budząca ukryte pragnienia i fantazje powieść. To książka o potrzebie kochania, bycia ważną, przyjaźni, lojalności, utraconym zaufaniu. To jak, odważycie się zajrzeć do "Sekretnego kurortu" w gorących Włoszech?
⭐8/10⭐



"Felicja znaczy szczęście" to pełna subtelności, delikatności, ciepła i humoru powieść o młodzieńczej miłości i związanych z nią zawirowań. Polecam nie tylko młodzieży!
⭐9/10⭐



"Twój uśmiech" to pełna emocji, intrygująca i zaskakująca, wielowątkowa powieść o dążeniu do szczęścia. Przekonajcie się, czy warto dawać kolejną szansę i wchodzić drugi raz do tej samej rzeki...
⭐9/10⭐



"Instamama" to ciekawe i błyskotliwe spojrzenie na współczesne związki, nowoczesne wybory, którym stale jesteśmy poddawani oraz influencerów. To wzruszająca, pełna uroku powieść pokazująca, że nic nie jest pewne, a nasze życiowe wybory pod wpływem pewnych osób czy wydarzeń mogą ulec zmianie. Ale do tego trzeba mieć jeszcze odwagę. Czyż nie? To lektura zabawna, romantyczna, seksowna, dająca do myślenia oraz motywująca do spełniania marzeń - przeczytajcie!
⭐7/10⭐



Terri E. Laine posiada lekki, swobodny styl. Może nieco w wydaniu Harlequinowym, ale mnie absolutnie to nie przeszkadzało. Lektura "Słodkiego tatusia" okazała się być przyjemnie spędzonym czasem, co i Wam polecam!
⭐8/10⭐



"Naucz mnie kochać" to niebanalna, emocjonująca, przejmująca powieść pełna kontrastów charakterów, jak i tych społecznościowych. Czy lekcja, jaką dostanie Marina czegoś ją nauczy? Sprawdźcie! Refleksje i głębokie przemyślenia gwarantowane!
⭐10/10⭐



"Odwet" to rollercoaster skrajnych emocji i uczuć, które łapią nas w swoje macki i nie chcą puścić. Złość, napięcie, wzruszenie, smutek, radość, szczęście - tu nie ma miejsca na bierność. Powieść mafijna łamiąca stereotypy w rewelacyjnym wydaniu, polecam!
⭐9/10⭐




"Ona" to mroczna, zaskakująca i niebanalna lektura, która obnaży przed Wami świat obsesji, skrywanych tajemnic i manipulacji drugim człowiekiem. Polecam zagłębić się w kolejny obłąkańczy umysł! Ja chcę tego więcej!
⭐10/10⭐



"Nienarodzona" jest niby prostą historią i ze zwykłymi bohaterami, ale uważajcie, bo to tylko przykrywka. Będziecie zaskoczeni równie mocno jak ja jej głębią i przybijającymi refleksjami, jakie po sobie zostawia. Zatem, czy jesteście gotowi, by odszukać Laurę Wagner?
⭐9/10⭐



"Moje życie przed tobą" to poruszający wszystkie struny duszy obraz tego, jak przejść przez życie z chorobą, jak odbudować poczucie własnej wartości, pokochać siebie i być może odnaleźć szczęście. Mam ogromną nadzieję, że jeszcze raz spotkam się z Leną i Marcinem, bo przecież to nie może się tak skończyć!
⭐10/10⭐



"Niebo nad jej głową" to słodko-gorzka, pełna uroku, momentów wzruszenia, niepozbawiona mądrości i refleksji powieść. To książka o trudach stawiania samodzielnych życiowych kroków ku dorosłości oraz poznawania smaku pierwszej miłości. Polecam!
⭐9/10⭐


Zaczytanego czerwca! 📚