sobota, 19 października 2024

Dam sobie radę - Ilona Gołębiewska

 

Tytuł: Dam sobie radę 
Autor: Ilona Gołębiewska 
Wydawnictwo: Muza
Liczba stron: 320
Ocena: 9/10

Internetowy sukces, który jest spełnieniem marzeń.

Życie oparte na pozorach.

Zagubienie, niespełniona miłość, wielka tęsknota.

Magda Kordas mieszka w Wiedniu. Pracuje w firmie Davo, zajmującej się projektami marketingowymi. Żyje w związku z dużo starszym od niej Karlem. Nie jest to wielka miłość, raczej układ oparty na wzajemnych korzyściach. Jej życie wydaje się być poukładane. A co najważniejsze, wiedzie je z dala od swojej rodziny.

Michał Zamojski - młody, przystojny, z sukcesami na koncie. On i Magda byli kiedyś parą, która nie widziała świata poza sobą. Zakochani. Zaangażowani. Planujący wspólne życie. Do czasu, kiedy ktoś stanął im na drodze. Tyle wystarczyło, by ich marzenia legły w gruzach. Spotykają się po kilku latach, kiedy wskutek przykrych wydarzeń Magda decyduje się wrócić do Warszawy i zatrzymuje się u przyjaciółki Karo. Znowu zaczyna od nowa.

Życie stawia przed nią wiele wyzwań – musi poradzić sobie w nowej pracy, stara się przekuć swoją pasję gotowania w internetową rozpoznawalność i na nowo uczy się stawiać granice matce, która wkracza do jej życia. Pewnego dnia odkrywa również, że Michał mierzy się z ogromną tragedią. Nie myśląc wiele postanawia mu pomóc, czym wywołuje lawinę zdarzeń.

Czy Magda będzie w stanie wybaczyć matce? Czy to prawda, że pierwsza miłość jest tą najważniejszą? Czy warto ryzykować i postawić wszystko na jedną kartę?

Czasami bardzo łatwo pomylić pozorny sukces z tym, co naprawdę jest drogą do szczęścia…

Od razu zacznę od głównej bohaterki Magdy, którą bardzo polubiłam. Wiele mnie z nią łączy, jednak wydaje się, że ma więcej odwagi niż ja. Mimo że życie jej nie rozpieszcza, ciekawa jest tego życia, próbuje spełniać szalone marzenia. Gorzej wyglądają jej relacje rodzinne, zwłaszcza te z matką, która wybrała karierę zamiast rodziny. Nie potrafi też stawiać granic. Czy kobiety naprawią wzajemne stosunki? 

"(...) była przekonana, że ze wszysykim da sobie radę. Tak jak zawsze. Tego właśnie nauczył ją ojciec. Pewności, że cokolwiek będzie się działo w jej życiu, zawsze znajdzie dobre wyjście."

Magda, będąc w związku z Karlem, dośwadcza zawodu miłosnego, mimo iż ich relacja oparta jest na wzajemnych korzyściach. Ale przecież w jakiś sposób człowiek przywiązuje się do drugiej osoby, prawda? A zranienie i zawiedzione zaufanie boli tak samo.

"Wewnątrz była wrażliwa, krucha i łatwo było ją zranić. Na co dzień zakładała maskę silnej i niezależnej, bo tak było jej łatwiej."

I jest jeszcze jej dawna miłość - Michał. Czy spotkanie po kilku latach coś zmieni? Czy ich serca na nowo zabiją wspólnym rytmem? A może nigdy nie przestali się kochać? Mówi się, że pierwsza miłość jest tą najważniejszą. Czy zatem warto zaryzykować i postawić wszystko na jedną kartę? 

"Na miłość jest jeden przepis. Wzajemny szacunek, dbanie o siebie i dużo uśmiechu. Warto wybierać mądrze."

Ciekawym wątkiem okazała się praca Magdy, która zajmuje się projektami marketingowymi. Możemy od środka poznać, jak wygląda to środowisko. Równie interesująco wypada kanał Magdy, na którym rozwija pasję gotowania, a jednocześnie dobrze się przy tym bawiąc. Ale i tu pojawia się ciemna strona rozpoznawalności i sławy, na którą nie każdy jest gotowy. 

Jednak najbardziej pochłonęła mnie sprawa walki o życie brata Michała. To naprawdę był wyścig z czasem... Jak się zakończył? To już Wam pozostawiam do sprawdzenia.

Historia pokazuje, że zawsze można zacząć od nowa, zmienić swoje życie, nawet gdy nic nie wskazuje na to, by było to możliwe. Nigdy nie wolno tracić nadziei, a starać się szukać rozwiązania. Los bywa zaskakujący. W jednej sekundzie może się wszystko odwrócić. Możemy dostać drugą szansę, ale tylko od nas zależy, czy ją wykorzystamy. A czasem na niektóre rzeczy potrzeba odrobiny cierpliwości...

"Dam sobie radę" to pełna emocji powieść o tajemnicach, pozorach, zagubieniu, popełnianiu błędów, niespełnionej miłości, samotności, tęsknocie, trudnej relacji matka-córka, wybaczeniu i kobiecej przyjaźni. Czy Magdzie uda się zapełnić poczucie wewnętrznej pustki?  I czy rzeczywiście ze wszystkim da sobie radę? 



We współpracy z Wydawnictwem Muza


czwartek, 17 października 2024

Szept lawendowego ogrodu - Agnieszka Zakrzewska

 

Tytuł: Szept lawendowego ogrodu (tom 1)
Autor: Agnieszka Zakrzewska 
Wydawnictwo: Flow
Liczba stron: 360
Ocena: 8/10

Rosetta wychowuje się na dziewiczych plażach wyspy Texel. Jej ojciec, rybak z dziada pradziada, traktuje dziewczynkę oschle i surowo, ale zawsze może ona liczyć na ciepło i zrozumienie ze strony troskliwej matki. W swojej kuchni Cosima uczy córki kreatywności i ciekawości świata. Życie rodziny Dussenów zmienia się jednak diametralnie, kiedy kuter ojca nie wraca do macierzystego portu.

Pozbawiona środków do życia Cosima najmuje się jako gospodyni domowa w pięknej willi jednej z zamożnych mieszkanek nadmorskiego miasteczka. Załamana z powodu przeprowadzki Rosetta stroni od ludzi, najczęściej chowając się przed światem w lawendowym ogrodzie na tyłach domu. Nie podejrzewa nawet, iż przypadkowe spotkanie z pewnym rudowłosym chłopakiem sprawi, że rozkwitnie, odkrywając w sobie pasję do gotowania. Jednak ich rozpisana na symfonię aromatów i smaków znajomość wystawiona zostaje na próbę, kiedy Nikodem postanawia wrócić do Polski. W końcu dziewczyna, mimo obaw podążając za podszeptami serca, decyduje się wyruszyć w nieznane. U kresu podróży czekają na nią stęsknione ramiona ukochanego i jego zyskująca coraz większą popularność restauracja.

Rosetta szybko uczy się egzotycznej codzienności. Jej ulubionymi przyprawami stają się cząber i tymianek, ziołem – mięta, a marzeniem – serwowanie szczęścia przyprawionego ukochaną lawendą. Uwielbia się śmiać, łamać konwenanse, kocha masło i… ludzi. Czy dzięki humorowi i ciepłu kobiety z dalekiej krainy restauracja, mimo przeciwności losu, pozostanie miejscem, do którego mieszkańcy miasteczka przychodzą nie tylko zjeść, ale również nakarmić duszę i uleczyć złamane serce? Jaki wpływ na toczące się sielsko i leniwie dni w Polsce będą miały sekrety z holenderskiej przeszłości? Jedno jest pewne – kuszący aromat lawendy, miłość i pasja będą w tej pełnej humoru, wzruszeń i rodzinnych perypetii opowieści sekretnymi składnikami idealnie skomponowanego życia.

Zostałam oczarowana tą historią. To nie tylko jej interesujący bohaterowie, których z miejsca można polubić (choć i niektórych nieco mniej), a nawet pokochać, ale i tajniki sztuki gotowania, które niejednokrotnie pobudzały moje kubki smakowe. 

"Moje kompozycje potrzebowały... drugiego człowieka.  Bo nawet najbardziej udany chleb nie smakuje w pełni, jeżeli nie mamy go z kim zjeść."

Agnieszka Zakrzewska w piękny sposób opisuje wszystko to, co nas otacza i dotyczy. Miłość do drugiego człowieka, natury, a w szczególności do jedzenia. Mamy tu kuchnię polską, włoską i holenderską. Czyli życzliwość, temperament i pragmatyzm. Czyż nie może wyjść z tego coś specjalnego? I jeszcze tytułowa lawenda, która ma tu niebagatelne znaczenie... Tak intensywnie pachnie, iż odnosimy wrażenie, że mamy ją na wyciągnięcie ręki.

"Ukrywając się w fioletowej gęstwinie, szeptałam swoje dziewczyńskie zaklęcia, prosząc los o lepsze jutro dla naszej rodziny. Zdawało mi się, że słyszę w odpowiedzi szept lawendowych krzewów: "Wszystko będzie dobrze, Risetto. Wszystko będzie dobrze..."."

Nie wyobrażam sobie tej książki bez Irenki Kozan, której artykuły w lokalnej gazecie "Co w Wiciach piszczy?" sprawiały, że śmiałam się do łez. Potyczki słowne braci Fransen z językiem polskim, cięta riposta, sarkazm, a wręcz prześmiewczy charakter to jej znaki rozpoznawcze. Tu nie było miejsca na smutki.

Książka zawiera liczne przeskoki czasowe i zmieniające się persperktywy, więc trzeba dość mocno skupić, by się nie pogubić w natłoku informacji. Sporo tu również niewiadomych i powściągliwie skreślonych wątków.

Z powieści płynie wiele życiowych mądrości. Nie wszystko w naszym życiu układa się po naszej myśli. Niejednokrotnie przyjdzie nam zmierzyć się z cierpieniem. Ale to właśnie od nas zależy, jak wykorzystamy to, co nam ofiarowuje. Trzeba walczyć o siebie i swoje szczęście. 

"Szept lawendowego ogrodu" to pełna wzruszeń i humoru powieść o miłości, przyjaźni, szacunku, empatii, skomplikowanych, ale i pięknych relacjach rodzinnych, tajemnicach i odwadze. A wszystko otulone smakami, aż ślinka cieknie. Jestem bardzo ciekawa, co jeszcze wydarzy się w życiu Rosetty i jej rodziny. Zapraszam w aromatyczną podróż w towarzystwie lawendy.


We współpracy z Wydawnictwem Flow 




wtorek, 15 października 2024

Drunken Sailor - Asia Balicka

 

Tytuł: Drunken Sailor 
Autor: Asia Balicka 
Wydawnictwo: WasPos
Liczba stron: 282
Ocena: 8/10

Kiedy jeden rejs jachtem i herbata z miodem zmieniają wszystko…
Alissa przeżywa traumę po trudnym rozstaniu i buduje mur wokół swojego serca. Zmagając się z demonami przeszłości, oddaje się pracy w firmie IT.
Jej życie zmienia się, gdy do zespołu dołącza mało towarzyski i ponury Bruno, który także nosi w sobie bagaż emocjonalny.
Wypadek podczas firmowego rejsu zbliża ich do siebie. Bruno zaczyna rozumieć, że za twardą fasadą Alissy kryje się delikatna dusza zraniona nie tylko rozstaniem.
Chociaż oboje rywalizują o bycie szefem, to rozwój ich uczucia jest kluczowy.
Relacje komplikują sytuacje, w które zamieszany jest gej, przyjaciel Alissy.
Wątki obyczajowe i feministyczne przeplatają się z trudnościami związanymi z zaufaniem i otwarciem się na drugą osobę.
Drunken Sailor to opowieść o miłości, która może być lekarstwem na traumy, niosąc nowe szanse i nadzieję.

"Drunken Sailor" jest debiutem Asi Balickiej. Realia, jakie autorce udało się stworzyć, spawiły, że już od pierwszych stron zostałam porwana w świat bohaterów i rozgrywające się wydarzenia w otoczeniu korporacyjnym. Wszystko toczyło się rytmem, który powodował co raz to większe zaciekawienie. Emocji przybywało, by w pewnym momencie wybuchnąć całą paletą barw.

Bohaterowie zdecydowanie dają się lubić. I to nie tylko ci główni, ale i drugoplanowi. Sprawiali, że niejednokrotnie się uśmiechnęłam. Alissa i Bruno trzymali na wodzy swoje tajemnice. A ja tak bardzo chciałam je poznać... Ale wszystko nastąpiło w odpowiednim czasie. Autorka wiedziała, jak i gdzie przystopować, by utrzymać napięcie. 

Alissa i Bruno zbudowali wokół siebie mur. Z przejęciem obserwowałam, jak powoli go kruszyli, jakie zachodziły w obojgu zmiany i jak budowali swoją relację. Oczywiście nie zabrakło rozterek, delematów, niepewności i niedopowiedzeń. Potrzebowali poczucia bezpieczeństwa, troski, zrozumienia i akceptacji. Na nowo uczyli się siebie.

"Gdy miałem czterdzieści lat, ktoś mnie przytulił, a ja kompletnie straciłem głowę. Byłem żałosny, serio. Najbardziej żałosny dupek na świecie."

To historia, która pokazuje, że mimo rozczarowań i trudnych doświadczeń uczuciowych warto zaryzykować, spróbować zaufać i dać sobie szansę na szczęście i miłość. Życie bywa zaskakujące i nigdy nie należy z góry zakładać najgorszego. Ono odbiera, ale i daje. Nierzadko coś lepszego.

"Uwielbiam to uczucie: móc wrócić do siebie, do domu, być sobą i czuć się dobrze tak po prostu, takim, jakim jestem, bez tych wszystkich masek i pozorów."

"Drunken Sailor" to wzruszający, przepełniony emocjami, rozgrzewający, ale i niepozbawiony delikatności i subtelności oraz dający nadzieję romans o miłości, sile przyjaźni, strachu przed ponownym zranieniem, rozczarowaniem i cierpieniem. To również książka o mechanizmie obronnym, którym jest koncentracja na karierze zawodowej. Ciekawi, dlaczego Bruno zaczął się częściej uśmiechać, a waleczna Alissa opuściła gardę? Czytajcie!



We współpracy z Autorką I Wydawnictwem WasPos


niedziela, 13 października 2024

Zagibiony w mroku - Urszula Gajdowska

 

Tytuł: Zagubiony w mroku 
Autor: Urszula Gajdowska 
Wydawnictwo: Lucky
Liczba stron: 432
Ocena: 9/10

Madeline Mackenzie jest młodą wdową, ale po śmierci męża nie może cieszyć się swobodnym, beztroskim życiem. Stary wicehrabia pozostawił jej przede wszystkim długi, więc młoda kobieta musi wziąć swój los we własne ręce. Niestety jej plan się nie udaje i Madeline wpada w jeszcze większe kłopoty, skutkiem czego musi się ukrywać. Cóż może być bardziej obiecującego w jej sytuacji niż wyruszenie na morską wyprawę w poszukiwaniu skarbu? Chyba tylko wyprawa statkiem, którego kapitan wkrótce okazuje się nie być jej obojętny...
Czy uda im się odnaleźć ukryty piracki skarb?
Czy podczas wspólnie przeżywanych przygód i niebezpieczeństw narodzi się między nimi uczucie?
Jakie sekrety z przeszłości jeszcze odkryją?
Co ma z nimi wspólnego mały William, który boi się ciemności?

"Zagubiony w mroku" jest kontynuacją losów braci Foglar, których poznaliśmy w "Zaklętej w ciszy", jednakze obie książki można czytać niezależnie od siebie. Ale osobiście polecałabym zacząć od pierwszego tomu, dzięki czemu mamy lepszy ogląd na rozgrywające się wydarzenia. 

Tym razem Urszula Gajdowska przybliża nam postać Zadara. Sprawia wrażenie twardego, a tak naprawdę to mężczyzna sprawiedliwy, wrażliwy, potrzebujący kochać i być kochanym. Co się stanie, gdy na jego drodze stanie zadziorna, ale i równie wrażliwa Madeline? Zapewniam, że będzie to interesująca, iskrząca relacja.

"Owszem, chciała być samodzielna, ale świadomość, że ma wybór, była bezcenna."

Umiejscowienie akcji na statku było świetnym pomysłem. Piraci i poszukiwanie ukrytego skarbu to wątki, z którymi nieczęsto spotykam się w literaturze. Wraz z bohaterami przeżyłam wspaniałą przygodę. Uczestniczyłam w pogoni i zemście. Emocji było co niemiara! Mamy jeszcze XIX-wieczny Londyn, z wyraźnym podziałem na warstwę biedną i bogatą.

Nie mogę nie wspomnieć tu o małym zagubionym, zaniedbanym Williamie, którego z miejsca pokochałam. Chłopiec boi się ciemności, marzy o lepszej przyszłości, ale boi się zmian. Nie mogłam zrozumieć, jak matka i jej partner mogli go tak przedmiotowo traktować i wykorzystywać do polepszenia swojej sytuacji życiowej, zmuszając do żebrania na ulicy. I jeszcze to celowe okaleczenie, by wzbudzał litość...

Autorka idealnie wyważyła stronę humorystyczną z poważniejszymi wątkami. Słowne przepychanki, stale towarzyszące napięcie i to, że nic nie jest oczywiste, sprawia, że nie chcemy opuszczać świata bohaterów.

Książka przepełniona jest ponadczasowymi wartościami. W życiu wszystko dzieje się po coś. Nie można też powierzchownie oceniać drugiego człowieka, bo można go skrzywdzić. Należy patrzeć w serce, gdyż ono skrywa to, co najcenniejsze. 

"Zagubiony w mroku" to porywający, klimatyczny romans kostiumowy o różnych rodzajach miłości, tajemnicach rodzinnych, zagadkach, walce z własnymi słabościami, przezwyciężaniu lęków, trosce, odpowiedzialności za drugą osobę. Gotowi na morską wyprawę pełną niebezpieczeństw?




We współpracy z Wydawnictwem Lucky


środa, 9 października 2024

Tylko nie ty - Lucy Score

 

Tytuł: Tylko nie ty
Autor: Lucy Score
Wydawnictwo: Gorzka czekolada 
Liczba stron: 598
Ocena: 7/10

Nie zakochujesz się w dziewczynie swojego brata ze szkoły średniej, córce szefa czy najlepszej przyjaciółce byłej żony. A już na pewno nie wtedy, kiedy to ta sama kobieta.

Lojalne serce Bricka Callana naznaczone jest kilkoma pęknięciami. Brick jest typem niezłomnym i nadopiekuńczym, zwłaszcza jeśli chodzi o jedyną dziewczynę, której nigdy nie będzie mógł mieć.

Kiedy Remi Ford wraca na wyspę Mackinac w środku zimy, Brick postanawia dowiedzieć się, co wywołało cienie pod jej zielonymi oczami. Nawet jeśli oznacza to zburzenie murów, które między nimi zbudował. Nawet jeśli oznacza to zakochanie się w tej jedynej, z którą nigdy się nie pogodzi.

Remi musi po prostu odpocząć przez kilka tygodni i znaleźć wyjście z koszmaru, w którym się znalazła. Na pewno nie zostanie tu na dłużej, a już na pewno nie wtedy, kiedy mężczyzna, który złamał jej nastoletnie serce, stale pojawia się przy stole jej rodziców. Remi nie potrzebuje, żeby Brick nieustannie ja ratował. Nie wtedy, gdy narazi to ich oboje na niebezpieczeństwo i będzie kosztować ich znacznie więcej niż ich serca.

Nie spodziewałam się, że "Tylko nie ty" będzie historią z tak pokręconymi i skomplikowanymi bohaterami. Akcja książki rozgrywa się w zimowej scenerii na wyspie Mackinac. Toczy się dość powolnym, spokojnym tempem, ale w żadnym razie nie jest nudno. Pojawia się wątek sensacyjno-kryminalny z finałem, który przyprawia o ciarki...

Co byście powiedzieli na męskiego bohatera, który jest zrzędliwy oraz mega opiekuńczy, a wręcz zaborczy? Było dla mnie dziwne to, że mimo tych cech notorycznie odrzucał Remi, wybierając własne emocjonalne bezpieczeństwo.

"Bo nie możesz mieć ciasteczka i zjeść ciasteczka. Nie możesz się mną opiekować i jednocześnie trzymać mnie na dystans. Nie możesz mnie ochronić przed wielkim, złym światem, chroniąc jednocześnie samego siebie przede mną."

Brick i Remi należą do dwóch różnych światów i dobrze o tym wiedzą. Dostarczyli mi ogrom emocji. Napięcie między bohaterami jest mocno wyczuwalne. Sceny zbliżeń są bardzo, ale to bardzo gorące, wymyślne i sprośne. Niekiedy można odnieść wrażenie, iż mamy do czynienia z erotykiem. Jak dla mnie mogłoby być ich nieco mniej, a w zamian Lucy Score mogła ukazać więcej głębi między naszą parą. Oczywiście jest lęk, niepokoj, strach, ale to niewystarczająco.

I tu pojawia się problem z akceptacją, komunikacją, brakiem zaufania. Oboje nie wiedzą, jak mają wyrażać swoje uczucia. Seks to był ich sposób na wszystko. Tylko nie tędy droga. Sama cielesność to za mało, by stworzyć trwały związek, zrozumieć siebie, wzajemne potrzeby i oczekiwania. Pogubili się w tym, sami nie wiedząc, co jest prawdą, a co nie. Uwikłali się w nieporozumienia.

"Tylko nie ty" to romans w stylu od przyjaciół do kochanków. To historia o skomplikowanej relacji, miłości, lojalności, braku komunikacji, różnicy wieku, drugiej szansie i nadziei. Klimat małego miasteczka najlepszy!



We współpracy z Wydawnictwem Gorzka czekolada 


niedziela, 6 października 2024

Niepozorny Szwed - M.F. Mosquito

 

Tytuł: Niepozorny Szwed
Autor: M.F. Mosquito 
Wydawnictwo: Novae Res
Liczba stron: 320
Ocena: 8/10

Romans z północnym akcentem!

Laura jest przekonana, że nic nie może zakłócić jej idealnego życia. Ma pracę marzeń, która daje jej stabilność finansową, i żyje w szczęśliwym związku. A jednak… W ciągu zaledwie kilku godzin staje się bezrobotną singielką. Mimo to szybko wpada na pomysł, jak wykorzystać nadmiar czasu.

Choć Laura nie lubi Szwecji, to wybiera się tam z zamiarem szybkiej sprzedaży domu, który odziedziczyła po babci. Nieoczekiwanie podróż zmienia się dla niej w przygodę życia – namiętna, spontaniczna noc spędzona z przystojnym Szwedem na promie to dopiero początek ekscytujących wrażeń. Mroźny kraj skrywa przed Laurą jeszcze parę niespodzianek…

„Niepozorny Szwed” to historia pełna humoru, namiętności oraz ciepła, która rozpala zmysły i miłość Czytelników do urokliwej Szwecji!

"Niepozorny Szwed" to książka, w której znajdziemy takie motywy jak: podróż, spadek, zmiany, tajemnice. Niby oklepane, a jednak M.F. Mosquito udało się wnieść coś świeżego. 

Akcja książki rozkręca się dość szybko, a później też nie zwalnia tempa. W niektórych momentach wszystko wydaje się być pokręcone. Możemy spodziewać się licznych fabularnych zaskoczeń. Nie brak również skrajnych emocji i uczuć (śmiech, złość, wzruszenie, zdezorientowanie).

Historia pokazuje, że nasze życie, to jak będzie wyglądało i czy spełnimy marzenia, zależy tylko i wyłącznie od nas samych oraz od tego, jakie podejmiemy po drodze decyzje. Czasem warto rzucić się na głęboką wodę, zaryzykować, dać ponieść się chwili, bo drugiej takiej samej szansy od losu możemy już nie mieć.

Laura i Björn to postaci, które dają się lubić. Tym bardziej że przypominają nam, że nie warto przejmować się tym, co inni o nas myślą. Oni nie przeżyją za nas życia. Tak jak para głównych bohaterów, tam i my powinniśmy brać od życia, to co nam oferuje oraz cieszyć się z tego, co już mamy. 

"Dawna Laura potrafiła cieszyć się z małych rzeczy. Muszę na nowo nauczyć się je doceniać, nauczyć się radości."

Byłam bardzo ciekawa, jak przebiegnie proces zmian w Laurze. Niemal widziałam jak za sprawą Björna i jego podejścia do życia, na jej twarzy coraz częściej gościł uśmiech. Też chciałabym, aby pokazał mi te wszystkie szwedzie miejsca i piękno natury.

"Na zamianę nigdy nie jest ani za wcześnie, ani za późno. One są po prostu potrzebne, jeśli sprawiają, że jesteśmy szczęśliwi."

Pojawiają się też naprawdę przyprawiająca o rumieńce intymne sceny, ale napisane z wyczuciem. Pikanteria jest tym, co charakteryzuje relację Laury i Björna. Nie określają jej jako związku. Po prostu ma być przyjemnie i tyle. Chcąc nie chcąc zbliżają się do siebie. Ale czy będzie z tego coś więcej? To już Wam zostawiam do sprawdzenia.

"Niepozorny Szwed" to gorący romans pełen humoru i pozytywnych wibracji o tym, że warto szukać swojego miejsca na ziemi, nie bać się zmian, a szczęście odnajdywać w małych rzeczach. Polecam!



We współpracy z Wydawnictwem Novae Res


piątek, 4 października 2024

Leśna obietnica - Patrycja Żurek

 

Tytuł: Leśna obietnica  (tom 1)
Autor: Patrycja Żurek
Wydawnictwo: Dragon 
Liczba stron: 320
Ocena: 8/10

Kiedy matka Żanety postanawia, że zamieszkają w lesie, dziewczyna nie zgadza się z tą sytuacją. Żelisława jednak konsekwentnie podtrzymuje swoją decyzję, wprowadzając córkę w meandry przesądów, czarów i ziół. Wszystko po to, by uciec od tragicznej rzeczywistości. Kobiety wspólnie prowadzą leśny przytułek dla wojennych sierot. Do czasu, kiedy Żaneta poznaje tajemniczego drwala Jaromira.
Starszy mężczyzna chętnie poświęca czas dziewczynie, ucząc ją pisania i czytania. Wkrótce między nimi rodzi się uczucie. Niestety zawarty pakt z Dziewanną – boginią lasów i dzikiej przyrody – mówi, że jeśli kobieta urodzi dziecko, może zostawić przy sobie tylko dziewczynkę. Syna musi oddać bogini w ofierze.
Czy związek Żanety i Jaromira jest w stanie przetrwać w tych trudnych czasach?
Czy powojenna rzeczywistość przyniesie bohaterom radość?

Nie będę ukrywać, że "Leśna obietnica" przyciągnęła mnie do siebie przepiękną nastrojową okładką. Z drugiej strony obawiałam się, że zawarty w książce motyw fantastyki - wiara w słowiańskich bogów, przesądy, czary, zioła... spowoduje, że nie będę w stanie przebrnąć przez tego typu wątki. Jednakże tak się nie stało. 

Jest to pierwszy tom sagi rodzinnej, który charakteryzuje się dość ciężkim, dusznym klimatem. Myślę iż przypisać można to umiejscowieniu akcji głęboko w lesie, gdzie nie uświadczy się żywego ducha... Już samo to budzi jakiś rodzaj niepokoju, prawda? 

Wchodząc w świat bohaterów, nawet nie spodziewałam się, że właśnie ten świat tak mnie pochłonie. Czy pragnąc ochornić najbliższych, też tak jak Żelisława potrafiłabym się odseparować? Nie mam pojęcia i nie chciałabym się o tym przekonać. 

Patrycja Żurek ukazała miłość matczyną i opiekuńczą. Znajdziemy tu również temat niepełnosprawności. Widzimy, jak społeczeństwo nie radzi sobie z tym problemem. Mimo iż był to już okres powojenny. Dzieci z różnymi dysfunkcjami były oddawane do specjalnych ośrodków lub po prostu odrzucane czy nawet ukrywane. W dzisiejszych czasach problem ten nie stracił na aktualności. W dalszym ciągu zdarzają się ludzie i rodzice, którzy w ten sposób traktują chore dzieci.

"Człowiek w chwilach zwątpienia zawsze najpierw woła matkę."

Tempo akcji toczy się nieśpiesznie. Autorka skupiła się na emocjach i uczuciach bohaterów, zwłaszcza Żanety, która jest tu główną postacią. Dziewczyna nie ma lekkiego życia, a jako dorosłej kobiecie także nie jest lżej. Ból, cierpienie, złość, bunt i trudne decyzje to jej stali towarzysze. W jakiś sposób rozumiałam jej motywację. To było ciekawe doświadczenie. 

Pod koniec książki pojawia się kilka dramatycznych sytuacji. A to tylko początek sagi rodzinnej... więc pewnie czeka nas jeszcze niejednokrotnie zaskoczenie.

"Leśna obietnica" to słodko-gorzka historia osnuta odrobiną magii, baśniowości i pięknem przyrody o tajemnicy, walce o siebie i najbliższych, popełnianych błędach, relacjach międzyludzkich, a w szczególności tych międzypokoleniowych. To powieść o przeznaczeniu, od którego nie ma drogi ucieczki. Świat rzeczywisty łączący się z mitologią słowiańską? Jeśli jesteście na tak, czytajcie! 



We współpracy z Wydawnictwem Dragon