poniedziałek, 31 stycznia 2022

Panna bez majątku - Urszula Gajdowska

 

Tytuł: Panna bez majątku 
Cykl: W dolinie Narwi (tom 2)
Autor: Urszula Gajdowska 
Wydawnictwo: Szara Godzina 
Ilość stron: 440
Ocena: 8/10

Małgorzata Strzelecka to oczytana, ciekawa świata i nieco zakompleksiona młoda szlachcianka. W jej mniemaniu los pozbawił ją urody, a brat utracjusz – majątku. Nie ma męża, a co gorsza – chęci, by takowego znaleźć.
Dziewczyna trafia do majątku stryja, by tam spędzić spokojne lato, umilając tym samym czas ciotce. Monotonne dni nabierają rumieńców, kiedy pewnej nocy Małgorzata spotyka nad jeziorem przystojnego i… całkiem nagiego barona Ksawerego Wigurę. Dodatkowo w okolicy dzieją się niewytłumaczalne zjawiska, a wszystkie tropy prowadzą do kradzieży celtyckich manuskryptów. Czy uda się odkryć okoliczności dziwnych zdarzeń? Czy baron Ksawery okaże się równie interesujący co odważny, a Małgorzata ulegnie jego urokowi?

"Panna bez majątku" jest drugim tomem cyklu W dolinie Narwi. Tę część można czytać bez znajomości poprzedniej, gdyż każda z przedstawionych historii nie jest ze sobą powiązana. Tym, co je spaja jest fabuła osadzona na Podlasiu, w pierwszej połowie XIX wieku.

Tym razem autorka postawiła na to, by jej powieść nabrała kształtów tajemniczej atmosfery. Przysłużył się temu wątek kryminalny, dotyczący starodawnych manuskryptów celtyckich, pewnego tunelu oraz niepokojących, niewytłumaczalnych zjawisk. 

Urszula Gajdowska stworzyła bohaterów o niejednoznacznych charakterach, co bardzo mi się podobało. Postaci wchodząc w związki uczuciowe poznają się stopniowo. Tak też odkrywają swoje mocne, jak i słabe strony osobowości. Z kolei rodzące się miłości nie są pozbawione pikanterii.

"Jak można jednocześnie czegoś pragnąć i bać się tego? Jak można jednocześnie odpychać kogoś i starać się go przyciągnąć? Jak można w tej samej chwili chcieć zemsty i sprawić komuś taką samą... rozkosz? Ach, to ciągłe analizowanie wszystkiego zaczynało przyprawiać ją o szaleństwo."

Autorka zadbała o wszelkie szczegóły. Wtrąciła sporo ciekawostek historycznych, jak i wiele innych interesujących wątków. Szczególnie moją uwagę zwrócił wątek pracującego dziecka, by utrzymać rodzinę. Oprócz tego ciekawie wypada motyw włosów, jak chociażby fryzura panny O'Brien i związane z nią ciekawostki, kolekcjonowanie pukli przez lorda Byrona, czy plączące się włosy Małgorzaty. Równie pasjonujący okazał się być wątek zwierząt, a ściślej rzecz biorąc bydła.

Fabuła obfituje w mnóstwo intrygujących sytuacji i wydarzeń. Zagadka, intrygi, spiski, sekrety, tajemnice, niedopowiedzenia, zbiegi okoliczności, porwania, pojedynki, subtelny wątek romansowy, zabawne dialogi oraz piękne tło doliny Narwii - wszystko to czyni lekturę, przy której spędzimy owocny czas. Odpowiednie tempo akcji, lekkość stylu oraz swoboda w budowaniu plastycznych opisów sprawiają, że z łatwością odnajdujemy się w wykreowanym przez nią świecie, a jednocześnie chcemy więcej i więcej.

"Gdyby wiedział, że trafi na takiego chochlika w anielskiej skórze, to w życiu nie wszedłby do tej wody."

"Panna bez majątku" to lekki, intrygujący i zabawny romans historyczny z dodającym mrocznego klimatu wątkiem kryminalnym. To książka ukazujaca jak istotna była pozycja społeczna. No i to uwodzenie oraz flirt w tamych czasach... cudo! Polecam każdemu miłośnikowi gatunku!



Za egzemplarz do recenzji dziękuję Autorce


sobota, 29 stycznia 2022

Niechciany spadek - Monika Chodorowska [Patronat medialny]

 

Tytuł: Niechciany spadek 
Autor: Monika Chodorowska
Wydawnictwo: Lucky
Ilość stron: 336
Ocena: 8/10

Powiedzenie, że człowiek uczy się na błędach nie dotyczy Hani. Wciąż powiela schematy i kurczowo trzyma się złudzeń. Kolejne związki przynoszą rozczarowanie i poniżenie. Dopiero jednak uwikłanie w romans z pospolitym przestępcą podziała jak zimny prysznic.

Czy dziwna ciotka z Podlasia i nowa praca pomogą jej w tym?

Czy uda jej się odczarować zawód pielęgniarki?

Czy wreszcie spotka godnego zaufania mężczyznę?

To, co najbardziej mi się podobało w tej powieści, to wątek pielęgniarki i jej zaangażowania w pracę. Hani nie jest obojętny los jej pacjentów. Dba nie tylko o ich stan fizyczny, ale i psychiczny, poświęcając całą siebie. Niestety nie jest to zbyt dobrze odbierane przez środowisko pielęgniarskie, które jej nie rozumie i wciąż krytykuje. 

"Była przekonana, że chorujące ciało to chora dusza. (...) Szpitalna rutyna sprowadzała ludzi do przypadków, a pielęgniarki do robotów. Nie miała w sobie na to zgody."

O ile ta empatia i troska szalenie mi się w niej podobały, to nie mogę tego samego powiedzieć o jej uległości, nieumiejętności mówienia "nie", pogubieniu. Oj, przydałaby się jej lekcja z asertywności.

Monika Chodorowska dużo miejsca poświęca kwestii popełniania błędów i nie wyciągania z nich odpowiednich wniosków. Tak też postępuje Hania, która wciąż brnie w nieodpowiednie związki. Jest święcie przekonana, że tylko mężczyzna może dać jej szczęście. Potrzeba bliskości, czułości i miłości pozbawiła ją zdrowego rozsądku.

"(...) lęk przed samotnością nie pierwszy już raz zagłuszył zarówno zdrowy rozsądek, jak i intuicję."

Bohaterowie zostali barwnie wykreowani. Będziemy świadkami wielu zwariowanych, niekiedy bardzo niebezpiecznych sytuacji i wydarzeń z ich udziałem. Przewijający się wątek psa dodaje historii kolorytu, zaś nadprzyrodzony pewnego rodzaju magii i niepewności.

"Nie mogła zapomnieć nienawistnego spojrzenia mężczyzny. Nie rozumiała kalibru jego złości połączonej z chęcią zemsty, bo tę uczucia były jej obce."

"Niechciany spadek" to lekka, zabawna powieść pokazująca, że nasze życie może niespodziewanie się odmienić. Rodzinne sekrety, odrobina magii, delikatny wątek kryminalny i realia lat 90-tych tworzą lekturę, na którą warto zwrócić uwagę.


Za możliwość patronowania książce dziękuję Wydawnictwu Lucky



czwartek, 27 stycznia 2022

Stan nie!błogosławiony - Magdalena Majcher

 

Tytuł: Stan nie!błogosławiony 
Autor: Magdalena Majcher 
Wydawnictwo: Pascal
Ilość stron: 384
Ocena: 10/10

Pola jest szczęśliwa – właśnie skończyła 28 lat, realizuje się zawodowo, ma kochającego męża. Poukładane życie do góry nogami wywracają dwie kreski… na teście ciążowym. A przecież nie tak to sobie wyobrażała! W dodatku, lekarze podejrzewają, że dziecko może mieć wadę genetyczną.

Musi dokonać najbardziej dramatycznego wyboru w życiu kobiety. Wyboru, którego musi dokonać samodzielnie. Czy uda jej się pokochać rosnące w niej życie?

Wracając do tej powieści po czterech latach, gdy tak wiele zmieniło się w naszym kraju, gdy nas, kobiet pozbawiono wyboru, odebrałam ją jeszcze bardziej emocjonalnie i osobiście.

Ciąża. Dla jednych stan błogosławiony, radosny czas oczekiwania na nowe życie, dla innych już niekoniecznie. I z tym drugim przypadkiem będziemy mieli do czynienia w niniejszej książce.

Poznajemy początkującą pisarkę - Polę, która spełnia swoje marzenia. Gdy nieoczekiwanie kobieta zachodzi w ciążę, jej świat wywraca się do góry nogami. Jest podejrzenie, że dziecko będzie miało wadę genetyczną. Pola staje przed trudnym wyborem: urodzić czy nie? Ale czy tu każdy wybór będzie tym właściwym?

"Jakąkolwiek podejmą decyzję, będą musieli liczyć się z utratą bądź poważną chorobą dziecka. W takich sytuacjach nie istniały dobre rozwiązania."

A jakby tego było mało, całą tę sytuację podsycać będzie matka kobiety - Bożena, która nie potrafi zrozumieć ani uszanować odmiennego zdania i poglądów na pewne sprawy, docenić niczego, co robi i co osiągnęła jej córka. A przecież to właśnie matka powinna być tą osobą, która nas wspiera, docenia i mówi, że jest z nas dumna. Autorka poruszając problem relacji dorosłej córki z matką, pokazuje nam, jakie bezpośrednie przełożenie ma ona na całe życie Poli. Jej wybory są ściśle związane z rodzicielką, a nie tym, czego pragnie sama Pola. Nie potrafiłam zrozumieć ani polubić matki Poli.

"Kiedy tylko próbuję żyć z nią normalnie, w zgodzie, ona wyjeżdża z tymi mądrościami i stara się ułożyć moje życie wedle swojego scenariusza."

Jakub, mąż Poli to mężczyzna niemal idealny - odpowiedzialny, oddany, lojalny, czuły - nie sposób go nie polubić, a nawet pokochać. Podobnie jest z babcią Anielą, która również skradła moje serce. To kobieta ciepła, troskliwa, wyrozumiała, po prostu przemiła osoba, prawdziwy skarb. Oby w prawdziwym życiu więcej takich osób.

"... babcia dawała jej to, czego nigdy nie otrzymała od matki - wiarę i wsparcie."

Bohaterowie są wyraziści, wiarygodni, z którymi można się utożsamić (zwłaszcza jeśli posiada się własne dzieci). Myślę, że z główną bohaterką świetnie bym się dogadała, bo mamy podobne poglądy w wielu kwestiach. Oczarowała mnie także relacja Poli i Jakuba. Mianowicie to, w jaki sposób potrafili się wspierać, rozumieli się, wspólnie dążyli do wytyczonego celu. Widzimy jak w związku ważna jest rozmowa. Tak powinno właśnie wyglądać małżeństwo.

"Właśnie te drobne gesty decydowały o powodzeniu ich małżeństwa. Ukradkowe spojrzenia, komplementy oraz magiczna moc słowa "dziękuję", o której tak często zapominali ich przyjaciele i znajomi."

Magdalena Majcher nie ocenia bohaterów, nie umoralnia, ale gdzieś tam na boku, przemyca swoją receptę na udany, szczęśliwy związek. Położyła bardzo duży nacisk na psychologiczną stronę postaci. Dzięki temu możemy lepiej ich poznać, zrozumieć, przeżywać wszystko wraz z nimi.

"Cokolwiek się stanie, wy sobie poradzicie, bo patrzycie w tym samym kierunku."

Autorka zastosowała ciekawy zabieg "powieści w powieści". Główna bohaterka pisze książkę, która jest dla niej niejako formą autoterapii. Taki element jeszcze dobitniej obrazuje ogrom bólu i cierpienia, jaki od wielu lat nosi w sobie Pola.

Spodziewać by się można było, że książka będzie bardziej optymistyczna, natomiast otrzymujemy powieść, w której głównie towarzyszy smutek. Ale to nie jest wadą lektury, wręcz przeciwnie. Dzięki temu widzimy, że życie to nie tylko same radości, a opowiedziana historia wydaje się być autentyczna, bliższa, bo która z nas, kobiet nie przeżywa podobnych dylematów? Dylematów, których nikt z nas nie powinien nigdy w życiu podejmować. Mimo, iż poruszane są trudne tematy, to nie jest to przytłaczająca lektura. W książce nie ma niepotrzebnego lukru, zbędnych słów, wszystko jest po coś. Ta książka tak mnie pochłonęła, że zupełnie zapomniałam o otaczającym mnie świecie, wszystko inne zeszło na dalszy plan, zaczęłam żyć problemami bohaterów. Autorce udało się stworzyć historię prawdziwą, niebanalną, taką która pozostawia nas z wieloma pytaniami oraz próbą odpowiedzi na nie.

Wielu z nas w tej powieści odnajdzie cząstkę siebie. W wielkim napięciu śledziłam, to co zaraz się wydarzy, przeżywałam wszystko wraz z bohaterami, kibicując im w ich życiowych zmaganiach. Zachwycił mnie dopracowany warsztat pisarski autorki. Lekkość pióra, plastyczne opisy, naturalne dialogi, wyważona acz dynamiczna akcja i niezwykła dbałość o szczegóły - ciąża, badania prenatalne, choroby genetyczne. Zaowocowało to lekturą, od której nie sposób się oderwać. A jeśli dodam do tego podjęty wątek aborcji, o której ostatnio w naszym kraju jest dość głośno - może skłonić to do wielu dyskusji czy kontrowersji. Wspomnę jeszcze, iż zarówno tytuł, jak i przepiękna okładka celnie trafiają w treść książki.

"Stan nie! błogosławiony" Magdaleny Majcher jest słodko-gorzką opowieścią przepełnioną emocjami. To wielowątkowa, nieszablonowa, mądra, życiowa i trudna opowieść zmuszająca do wielu refleksji. Powieść o niespodziewanym macierzyństwie, o związanych z nim dylematach, strachu, niepewności, o niezaspokojonych potrzebach, empatii, ale przede wszystkim pięknej miłości. Dodaje otuchy i nadziei tym, którzy zmagają się z podobnymi problemami. Myślę, że jej prawdziwą wartość docenią dojrzalsi czytelnicy. A moralno-etyczne dylematy przepełnią Was emocjami, o których długo nie będziecie mogli zapomnieć. Ja z pewnością ponownie kiedyś do tej książki wrócę.


Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Pascal
 



środa, 26 stycznia 2022

Słowo gangstera - Katarzyna Mak [Premierowo]

 

Tytuł: Słowo gangstera (tom 3)
Autor: Katarzyna Mak
Wydawnictwo: Lipstick Books 
Ilość stron: 320
Ocena: 9/10

Elena po raz kolejny rozstaje się z Marcellem. Jest załamana. Nie wie, czy sobie poradzi, ale nie umie się pogodzić ze zdradą ukochanego, więc postanawia odejść. Knuje misterny plan i wyjeżdża, gdzie, jak sądzi, nikt nie będzie jej szukał...

Ale czy Elena, nawet na końcu świata, zdoła zapomnieć o gorącym uczuciu i wyrzuci Marcella z serca?

Marcello, którego Elena stawia pod ścianą, pozwala jej odejść. Obawia się, że jeśli wciąż będzie ją trzymał u swego boku, ona spełni groźbę i zrobi coś strasznego...

Ale czy Marcello, który dotąd miał wszystko, czego zapragnął, i robił to, na co miał ochotę, ten jeden raz dotrzyma słowa i zwróci Elenie wolność?

Co zrobią kochankowie po przejściach, kiedy spotkają się po latach rozłąki? Czy zdołają sobie wzajemnie wybaczyć wyrządzone krzywdy? A nawet jeśli, to czy z wielkiej miłości, z której kiedyś buchały płomienie, nie zostały już tylko zgliszcza, garstka popiołu...?

"Słowo gangstera" jest finałowym tomem historii Eleny i Marcella. Zanim jednak sięgniecie po tę część, przeczytajcie dwie wcześniejsze, gdyż wszystko jest tu ze sobą powiązane, a i same wydarzenia mają niebagatelny wpływ na to, co dzieje się dalej.

Nawet nie wiecie jak niecierpliwie czekałam na tę część, chciałam już, natychmiast wiedzieć, co jeszcze wymyśliła dla swoich bohaterów Katarzyna Mak, bo drugi tom skończył się naprawdę zaskakująco. Dzieje się wcale niemało, co chwilę pojawia się coś, co sprawia, że czytamy z zapartym tchem, czekając na rozwój wypadków.

O ile w "Żywiole gangstera" pisałam Wam jak bardzo bohaterowie stali mi się bliscy, to tu czułam po prostu jakbym wpadła w odwiedziny do starych znajomych. To dla mnie zawsze istotna wskazówka przy wyborze czy daną książkę będę mogła zaliczyć do tych, które zapamiętam na dłużej, a ta seria właśnie to takich będzie należała. Przyglądamy się temu, jaką przemianę przechodzą postaci, jak zmienia się ich postrzeganie świata i wizja przyszłości. Widzimy do czego zdolny jest człowiek, by osiągnąć to, co siedzi mu w głowie.

"Nie ufałam mu i nie wierzyłam w ani jedno jego słowo. Cóż bowiem warte było słowo gangstera?"

Autorka doskonale wie, jak połączyć romans, erotyk, elementy mafijne oraz humor. Tym razem ukazuje nam jak wielką siłę ma miłość oraz ile twarzy może przybierać, przedstawiając ją z kilku perspektyw. Tajemnice to słowo klucz w przypadku tej serii - gdy jedne zostaną wyjaśnione, pojawiają się nowe, by w odpowiednim miejscu i czasie ujrzeć światło dzienne. Tu ból, cierpienie, strach przeplatają się ze szczęściem, uzmysławiając nam jak bywa ulotne.

"(...) miłość to skomplikowane uczucie. Nierzadko sprzeczne z naszymi przekonaniami. Miłość rządzi się swoimi prawami i tylko ten, kto naprawdę kocha, jest w stanie zaakceptować ją ze wszelkimi jej wadami i zaletami. Bo tylko taka jest prawdziwa." 

"Słowo gangstera" to pełna emocji powieść, która zabierze Was w świat intryg, tajemnic, niebezpieczeństw, trudnych wyborów i dylematów, obietnic, uczuć, wzruszeń, budowania zaufania, miłości. Polecam gorąco całą serię!



Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Lipstick Books 




wtorek, 25 stycznia 2022

Rzeka - Anna Kusiak [Przedpremierowo]

 

Tytuł: Rzeka
Cykl: Żywioły Podkarpacia (tom 1)
Autor: Anna Kusiak
Wydawnictwo: Kobiece
Ilość stron: 336
Ocena: 8/10

Zwodnicze tropy, głęboka psychologia postaci, podkarpacka natura i wierzenia – kryminał Anny Kusiak to doskonała mieszanka tajemnic, emocji i skomplikowanych relacji.
Pewnego jesiennego wieczoru na brzegu Wisłoka zostaje znaleziona kobieca torebka. Jest to jedyny trop w sprawie Aliny Grzędowicz, właścicielki firmy księgowej, żony znanego rzeszowskiego biznesmena.

Detektyw Dobrosława Machniewicz, która prowadzi sprawę, nie ma przekonania co do wersji wydarzeń przedstawionej przez męża. Szuka też odpowiedzi na pytanie, co Alina robiła w klubie studenckim w noc przed zniknięciem i kim w jej życiu był nowy tajemniczy klient, znany z powiązań z podkarpackim półświatkiem.

Czy uda jej się wydobyć prawdę na światło dzienne, czy też zbrodnia, niczym tytułowa rzeka, porwie i pociągnie swych bohaterów na dno?

"Rzeka" rozpoczyna serię Żywioły Podkarpacia. Powieść pochłonęłam od pierwszej do ostatniej strony, nie pozostawiając miejsca na chwilę zwątpienia, czy to aby lektura w moich czytelniczych klimatach. Tytułowa "rzeka" obfituje w wiele mroczmych tajemnic, potwierdzając tym samym to, o czym wcześniej wspomniałam. I niech Was nie zmyli powolne tempo akcji. Moim zdaniem było wręcz wskazane.

Woda - jeden z żywiołów, a zarazem jeden z najważniejszych fundamentów naszego życia. Symbolizuje oczyszczenie, nieskończoność, zmienność. Z drugiej strony to tajemnicza, zdradliwa, niszczycielska, destrukcyjna moc, z którą trudno wygrać.

"Do czasu. Z pewnością do czasu. Co rzeka wzięła, w końcu musi oddać. Prędzej czy później." 

Kreacja głównej bohaterki okazała się świetna. To nie tylko oryginalne imię (czuję, że to nie przypadkowo), jej trudna przeszłość, ale, a może przede wszystkim to, że bardzo szybko zapragnęłam stanąć u boku Dobrosławy i rozwiązywać z nią kryminalne zagadki.

Annie Kusiak udało się stworzyć atmosferę mroku, tajemniczości, czegoś, co jednocześnie przeraża, ale i kusi... Liczne poszlaki, intryga, gra pozorów, wskazówki, pytania i brak na nie odpowiedzi... Podobało mi się to, że nic tu w zasadzie nie było oczywiste, co bardzo lubię w książkach, zaś zaskakujący finał okazał się prawdziwą wisienką na torcie.

"Gra pozorów, przedstawienie dla jednego widza. Wszystko, w czym bierzemy udział w życiu, to tylko gra pozorów."

Autorka poruszyła temat zdrady małżeńskiej i przyjaźni, która nie zawsze jest szczera. Do refleksji zmusza aspekt śmierci i związana z nią ludzka równość. Nie liczy się wówczas ani bogactwo, ani pozycja zawodowa czy społeczna. Na każdego bowiem przyjdzie kres i nic z tym nie będzie można zrobić.

Na uwagę zasługuje dobrze oddane tło powieści. Opisy Rzeszowa i okolic wypadły bardzo realistycznie. To samo można powiedzieć o innych elementach fabuły, jak chociażby bohaterowie czy pomysł na historię, która mogłaby wydarzyć się w rzeczywistości.

"Rzeka" to pełna napięcia i mrocznej atmosfery powieść, która zabierze Was w niebezpieczne odmęty wody. Dacie się porwać jej nurtowi? Ja to zrobiłam i chętnie poznam pozostałe żywioły.

 
Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem kobiecym 
 

niedziela, 23 stycznia 2022

Miłość w prezencie - antologia

 

Tytuł: Miłość w prezencie 
Praca zbiorowa: Małgorzata Falkowska, Katarzyna Grabowska, Magdalena Jarząbek, Joanna Jax, Ewelina Nawara, Roma Nowicz, Kennedy Walker, Magdalena Witkiewicz, Agnieszka Zakrzewicz
Wydawnictwo: Videograf S.A.
Ilość stron: 352
Ocena: 9/10

Kolacja we dwoje? Weekend w malowniczym zakątku? A może wieczór przy kominku? Miłość czuć w powietrzu nie tylko w walentynki, a gesty i pełne czułości spojrzenia każdego dnia dają pewność, że dwa serca biją wspólnym rytmem. Ale to także przypadkowe spotkania, namiętny taniec splecionych ciał, pożądanie i uczucie, które może wrócić po latach, by w monotonię życia wnieść nadzieję na spełnienie. Miłość nie pyta o metrykę, ona przychodzi niepostrzeżenie lub spada jak grom z jasnego nieba w najbardziej nieoczekiwanym momencie.

"Miłość w prezencie" to zbiór dziewięciu opowiadań polskich autorek, których twórczość miałam okazję poznać za sprawą ich pełnowymiarowych powieści. Ale pojawiły się też takie, których twórczość była dla mnie dotąd nieznana. Przygoda ta wypadła udanie. 

Każda z nowelek jest inna, napisana w różnym stylu i poprowadzoną fabułą. Łączą je gorące uniesienia, pożądanie i skrywane pragnienia. Bohaterowie zdecydowanie dadzą się lubić. Przyglądamy się ich poczynaniom trochę z przymrużeniem oka, ale i też po części na serio. Każdy z nas bowiem ma podobne oczekiwania, marzenia, fantazje, mniejsze lub większe sekrety. Na pewno niejedna z Was odnajdzie tu cząstkę siebie. Autorki przemyciły tu  nutę humoru, czasem ostrego języka, ciętych ripost i ironii. Przypadli mi do gustu zróżnicowani pod względem wieku i doświadczenia życiowego bohaterowie, którzy przede wszystkim byli jacyś. Każdy charakterny, każdy czegoś pragnący, oczekujący. Autorki zadbały o to, by popchnąć swoich bohaterów, jak i nas samych do zamknięcia drzwi do bolesnej przeszłości i walki o to, na czym nam zależy.

"(...) nigdy nie można tracić nadziei i żyć przeszłością. Trzeba odważnie iść do przodu, bo kto to wie, czy za najbliższym rogiem nie czeka na nas szczęście."

Autorki kuszą krótką formą. Czarują czytelnika sposobem pokazania tematu wiodącego, jakim jest miłość. Widzimy ile ten wątek stwarza możliwości, by zainteresować czytelnika. Będzie pięknie, romantycznie, sentymentalnie, ale i smutno, z bólem i cierpieniem, a nawet niebezpiecznie. Jedne historie są bardziej, inne mniej przewidywalne. Jednak żadne nie rozczarowuje. Jestem pewna, że każdy znajdzie tu takie opowiadanie, które akurat wpasuje się w jego gusta. 

Na kartach tej publikacji znajdziemy całe spektrum ludzkich problemów, emocji, uczuć, rozterek i niepewności. Marzenia, nadzieje, tajemnice, niespodzianki, intrygi, zdrady, tarapaty... Opowiadania zawierają również gorące momenty, ale utrzymane w dobrym smaku.

"Miłość w prezencie" to antologia udowadniająca, że miłość w życiu człowieka jest równie ważna jak oddychanie czy sen. Będzie pikantnie, namiętnie, romantycznie, wesoło, wzruszająco, a nawet niebezpiecznie. Skrajnych uczuć i emocji nie zabraknie. Książka wprost idealna na Walentynki!


Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Videograf S.A.
 

 

piątek, 21 stycznia 2022

Szczęściarze - Agnieszka Lis


 Tytuł: Szczęściarze
Autor: Agnieszka Lis
Wydawnictwo: Skarpa Warszawska 
Ilość stron: 320
Ocena: 9/10

Gdy nie wiesz, gdzie szukać pomocy. Gdy wydaje ci się, że na świecie nie ma już światła. Gdy wszyscy wokół nie widzą rozwiązania... okazuje się, że jest w Tobie siła, która umożliwia pozornie niemożliwe.
Nastoletnia Edyta ma wrażenie, że nie ma dla niej miejsca na świecie. Wyobcowana, z silną depresją, po ciężkim wypadku ma mroczne myśli. A jednak, z biegiem czasu, odnajduje sens i swoje miejsce w życiu. Znajduje przyjaciół, odkrywa, że rodzina jest siłą, choć nie zawsze oczywistą. I że ludzka wola, metodyczne dążenie do celu potrafią pokonać największe przeszkody. A szczęście - tak ulotne, czasami pozornie nieosiągalne - okazuje się znajdować na wyciągnięcie ręki. Bo szczęście jest w nas, bez względu na okoliczności.

Zwykle z wątkiem szczęścia spotykamy się w książkach jako czymś słodkim, sielskim. Tu pani Agnieszka ukazała nam coś zgoła innego. Bo szczęście, które nie jest tak oczywiste, smakuje dużo lepiej. A i przez nas samych jest bardziej doceniane. Czytając tę książkę i poznając jej bohaterów, wielokrotnie zastanawiałam się nad pojęciem i znaczeniem tytułowego szczęścia. Osobiście również ta kwestia nie jest mi obca, gdyż ostatnie lata nie były dla mnie łatwe. Sprawiły, że zaczęłam bardziej dostrzegać i doceniać to, co mam.

"Bo rzeczy spektakularne wydarzają się niespodziewanie. I wciąż. Zwykle trzeba mieć w sobie uwagę, by je dostrzegać i doceniać. Po prostu zdarzają się. A potem są. Trzeba w nie tylko wierzyć."

Autorka w powieści sporo miejsca poświęciła rodzinie. Widzimy jak rodzic radzi sobie z nagle pojawiającą się chorobą dziecka. I na odwrót. To właśnie rodzina powinna być wsparciem, zrozumieniem, troską i siłą dziecka do walki z przeciwnościami losu.

"W życiu nie ma na co czekać, trzeba je garściami brać."

Agnieszka Lis zagłębia się w psychikę nastolatki, ukazując wszystkie jej stany emocjonalne (ból, lęk, poczucie niesprawiedliwości, depresję), a przede wszystkim niezwykle trudną walkę o odzyskanie choćby częściowej sprawności fizycznej. Jednak wypadek to nie wszystko co się jej przytrafia. Nie będę za dużo tu zdradzać, ale to bardzo ważny problem społeczny, nad którym warto się dłużej zatrzymać. Powiem tylko tyle, iż autorka tym razem przeszła samą siebie, zaskakując mnie poruszoną tematyką, jakże prawdziwą, aktualną i dającą szerokie pole do refleksji.

"Są ludzie, którzy nie wiedzą o tym, że czegoś się nie da i dlatego to robią. Tak po prostu. Bo wierzą w swój sukces i to nie jest żaden cud. To dla nich oczywistość, że dochodzą do celu. Wystarczy tylko wystarczająco długo iść." 

Nietypowym i ciekawym zabiegiem było kilka rozdziałów napisanych w formie wywiadu. Odnosimy wrażenie jakbyśmy wysłuchiwali historii, która miała miejsce w rzeczywistości. Bo i taką też ona jest. Inspirowana prawdziwym życiem.

"Szczęściarze" to wzruszająca, wyjątkowa opowieść o rodzinie i jej sile. To książka o poświęceniu, determinacji, poszukiwaniu siebie i swojej tożsamości, tolerancji i akceptacji. Udowadnia starą tezę, że gdy jest zdrowie, jest wszystko. Zgadzam się w stu procentach. Przeczytajcie tę powieść, bo warto!


Za egzemplarz do recenzji dziękuję Autorce i Wydawnictwu Skarpa Warszawska 



środa, 19 stycznia 2022

Tirona - Magdalena Winnicka [Premierowo]

 

Tytuł: Tirona
Cykl: Grzechy krwi (tom 1)
Autor: Magdalena Winnicka
Wydawnictwo: Akurat
Ilość stron: 384
Ocena: 9/10

Mafijny boss powinien być okrutny i bezwzględny, nawet wtedy, jeśli w głębi serca jest porządnym człowiekiem. Chyba że w jego życiu wydarzy się coś, co doprowadzi do drastycznej przemiany. Takim wydarzeniem z pewnością może być utrata ukochanej kobiety. Jak na taki cios zareaguje Jesper Tirona? Czy mimo wszystko – a może właśnie dlatego - stanie się godnym następcą swojego ojca?

"Tirona" jest pierwszym tomem serii Grzechy krwi, a jednocześnie przedłużeniem serii Grzechy mafii. Ale aby odnaleźć się w fabule nie jest wymagana jej znajomość.

Jesper to młody mężczyzna o dwóch twarzach. Ma spore pokłady dobra, wspiera słabszych, potrafi okazać każdemu szacunek. Ale nie należy zapominać, że jest również mafijnym bossem. Która jego wersja podobała mi się bardziej? Trudno mi jednoznacznie powiedzieć, gdyż obie charakteryzuje świetna kreacja. Co ciekawe, nie miałam problemu, by zrozumieć motywy jego zachowania czy gesty. 

"Nie potrafiłem zrezygnować ani z Amy, ani z adrenaliny. Taka była moja natura. Mimo że rodzice starali się trzymać mnie z daleka, przesiąkłem tym. Pragnąłem być jak wielki Kosta. Pragnąłem, by Ama mnie takiego chciała. Nie mogłem być wiecznie dzieciakiem." 

Autorka zastosowała przeskoki czasowe oraz naprzemienną narrację, dzięki czemu możemy lepiej poznać bohaterów, a przede wszystkim obserwować to, jak dojrzewa Jesper. Napięcie towarzyszy nam od pierwszych do ostatnich stron, stale jesteśmy wyprowadzani w pole. Nie zabrakło również dobrego humoru (wątek z polską żoną i whisky wymiata!). Zdarzały się także chwile, kiedy serce ściskało się z przejęcia.

"Mimo wszystkich paskudnych rzeczy, które mnie spotkały, teraz czułam, że można mi zazdrościć. Miałam coś najważniejszego na świecie, czego nie oddałabym nikomu - nierozerwalną więź z Jesperem."

Magdalena Winnicka przemyciła w powieści sporo cennych uwag. Wskazała jak istotne jest wsparcie ze strony rodzica oraz przekazanie mu ważnych wartości.

"Rodzina to wszystko, co miałem. Chroniłem ją, ukrywając przed światem."

Dodatkowym walorem książki jest przedstawienie zasad obowiązujących w Indiach. Widzimy w jaki sposób w tym kraju traktowane są dzieci i dziewczynki. To smutny obraz, do którego w XIX wieku nie powinno już dochodzić.

To zaskakujące, inne spojrzenie na mafię oraz ludzi, jakich do tej pory znałam w tego typu książkach. Intrygi, tajemnice, lojalność, obietnice, rodzina, skostniałe zasady i rytuały, liczne ograniczenia, poczucie winy i straty, porwania, pościgi, zemsta, namiętność, walka o miłość - to wszystko na Was czeka w "Tironie". 


Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Muza 



poniedziałek, 17 stycznia 2022

Zwycięscy - Edyta Świętek [Patronat medialny]

 

Tytuł: Zwycięscy
Cykl: Niepołomice (tom 3)
Autor: Edyta Świętek 
Wydawnictwo: Skarpa Warszawska 
Ilość stron: 352
Ocena: 10/10

Po latach daremnych oczekiwań Weronice i Nikodemowi Zalipiakom rodzi się syn Gabriel. Bernadeta, w obawie, by nie ziściła się klątwa z przeszłości, ponownie podejmuje próbę odnalezienia cudownego źródła na Studzieńcu. Poczynania kobiety narażają na szwank jej małżeństwo, ponieważ Prokop zaczyna podejrzewać, że przed laty Bernadetę połączył romans z Antonim Parnickim. Dodatkową zgryzotą Prokopa jest brak godnego dziedzica ojcowizny. Ostatecznie mężczyzna postanawia, że po jego śmierci majątek przejmie syn Wojciecha, Klemens
Polacy na przełomie XIX i XX wieku nie porzucają rojeń o wyzwoleniu ojczyzny z jarzma niewoli. Szansa na suwerenność pojawia się wraz z wybuchem wojny.
Czy podejrzenia Prokopa okażą się słuszne? Czy rodziny Parnickich i Trzosów połączy coś więcej niż wspólne interesy? Jak potoczą się losy młodego gospodarza? Czy w czasie nadciągającej nieubłaganie wojennej zawieruchy znajdzie się czas na miłość?

"Zwycięscy" są finałowym tomem sagi Niepołomice. Choć na początku książki jest krótkie przypomnienie tego, co się wydarzyło wcześniej, to mimo to warto, a nawet trzeba zapoznać się z poprzednimi tomami, by mieć lepsze rozeznanie w wydarzeniach.

Obserwujemy kolejne zmagania rodziny Trzosów i Parnickich. Będziemy świadkami podejmowanych przez nich decyzji. Jedne będą trafne, inne okażą się błędne. Te drugie, jak to zwykle bywa, pociągną za sobą przykre konsekwencje. Będziemy również świadkami rodzących się nowych miłości.

"Miłość to nie kaprys i zabawa, lecz coś poważnego, łączącego dwa serca i ciała na zawsze."

Ponownie widzimy jak ważną rolę odgrywa przemijanie i pragnienie zachowania po sobie potomków oraz zadbanie o gospodarstwo i ziemie. Każdy pragnął, by ojcowizna nie poszła na zmarnowanie. Kolejne pokolenia rodzin będą musiały zmierzyć się z odpowiedzialnością nie tylko za siebie, ale i zapewnienie bytu swoim najbliższym, gdy już zabraknie ich rodziców.

Autorka podkreśla jak ważne jest dbanie o historię, korzenie i wspomnienia. Każdy z nas powinien wiedzieć, kim jest i co może przekazać swoim następcom.

"Chcę ocalić naszą historię od zapomnienia. Bo człowiek, który nie zna swych korzeni, jest jak wędrowiec błądzący we mgle, który nie pamięta, skąd wyszedł ani dokąd dąży."

Z drugiej strony przekonujemy się, że to czy urodzimy się szlachcicami czy chłopami pańszczyźnianymi nie czyni nas ani lepszymi ani gorszymi. Liczy się bowiem nasz charakter, serce i to jak traktujemy innych.

"Urodzenie o niczym nie świadczy, podobnie jak majątek. Dla mnie liczy się to, co człowiek nosi w sercu i umyśle."

Choć tak jak i w dwóch wcześniejszych tomach, tak i tu jest sporo dramatycznych wydarzeń, to można zauważyć, że ta część jest nieco bardziej optymistyczna, dająca nadzieję. Zwłaszcza wątek z krową sprawia, że uśmiechamy się od ucha do ucha. 

Edyta Świętek z niebywałem kunsztem prowadzi nas przez kolejne wydarzenia. Wszystko opisała z należytą drobiazgowością, zachowując realia epoki, miejsce akcji, panujące zwyczaje i rytuały, społeczne podziały, konwenanse, relacje międzyludzkie, język jakim się posługują bohaterowie, a nawet rzeczywiste postacie historyczne. Tu naprawdę każdy miłośnik odniesień do dziejów Polski znajdzie to, czego oczekuje.

"Zwycięscy" to pełna emocji powieść, która zaprasza do Polski przełomu XIX i XX wieku. Miłość, zazdrość, strach o życie najbliższych, interesy, pragnienie wolności... Czy wszyscy wyjdą zwycięsko z okowów niewoli? I czy znajdą to, czego pragną? Sprawdźcie, warto! Dla mnie była to prawdziwa literacka uczta! 




Premiera 26 stycznia!

🛒 Książka w promocyjnej cenie na 👉Empik.com

Za przyjemność patronowania książce dziękuję Autorce i Wydawnictwu Skarpa Warszawska 




sobota, 15 stycznia 2022

Jak rozkochałam w sobie księcia - Lenora Bell

 

Tytuł: Jak rozkochałam w sobie księcia 
Cykl: Skandaliczni książęta (tom 1)
Autor: Lenora Bell
Wydawnictwo: Otwarte
Ilość stron: 352
Ocena: 9/10

Nikt nie mówił, że życie jest proste – zwłaszcza dla kobiety w XIX-wiecznej Anglii. Jako nieślubna córka hrabiego i kurtyzany nieustannie walczę o siebie i swój byt. Na moją pomoc liczy także mała Lulu, którą za wszelką cenę muszę chronić przed złem tego okrutnego i brutalnego świata.

W najmniej oczekiwanym momencie pojawia się szansa na lepsze jutro… Tylko czy zdołam odegrać rolę swojej przyrodniej siostry i uwieść mężczyznę, który szuka żony o nieskazitelnej reputacji? Czy będę w stanie oczarować księcia, który po śmierci ojca i brata musi zadbać o rodowe nazwisko?

Trzy przykazania dla Charlene:
– Oczaruj i uwiedź aroganckiego księcia.
– Bądź powabna i delikatna jak angielska róża (i pamiętaj o konwenansach).
– Nie zakochaj się w księciu – nieważne, jak bardzo będzie cię kusił.

Uwielbiam romanse historyczne, ale tego to już chyba nie muszę Wam mówić, prawda? Decydując się na lekturę "Jak rozkochałam w sobie księcia" było strzałem w dziesiątkę. Jest to pierwszy tom cyklu Skandaliczni książęta.

Bohaterowie z miejsca wdarli się do mojego serca. Książę, wiadomo, ale przede wszystkim Charlene, której po prostu nie sposób nie pokochać. To piękna, pełna empatii, życzliwości, odwagi i przebojowości dziewczyna, która potrafi walczyć o to, na czym jej zależy. Jej poczynania sprawiały, że pękałam ze śmiechu. Niekiedy groteska goniła groteskę, ale jakie to było dobre.

"Nie wszystko zawsze może się układać po naszej myśli. Czasami musimy się nagiąć, choćby troszeczkę. Czasami nawet się zachwiejemy jak drzewo pod naporem burzy. Ale nie damy się złamać. Będziemy tylko silniejsze."

Czy wyobrażacie sobie, by do księcia zwracać się "Jego Bydlęca Mość"? Już to jest intrygujące, a im dalej w fabułę, tym robi się jeszcze bardziej ciekawie. Jak ja lubię takich złożonych bohaterów. Zbuntowanych, aroganckich, nieokrzesanych, niepoprawnych, z trudną przeszłością. Ale niech Was to nie zmyli, bo co jak co, ale James ma nienaganne maniery.

"Chcę sam sobie wybrać narzeczoną. Potrzebuję rozsądnej wspólniczki w interesach. Osoby wytwornej, dystyngowanej, o nieskazitelnym charakterze. Potrzebuję wszystkiego tego, czym sam nie jestem."

Lenora Bell nie skupia się jedynie na wątku romansowym (swoją drogą świetnie poprowadzonym - zmysłowo, namiętnie, ale nie wulgarnie), lecz porusza wiele innych ważnych tematów, jak chociażby kwestia różnic klas społecznych, tolerancji, ojcostwa czy straty.

Autorka bardzo dobrze poradziła sobie z oddaniem realiów XIX-wiecznej Anglii. Wszystkie te konwenanse, zwyczaje, sposób wypowiedzi, stroje, dworskie intrygi, warstwa społeczna - mistrzostwo! Doskonale wyważyła poszczególne składowe książki. Humor, powaga i pikanteria przeplatają się i tworzą zgrabną całość.

Historia udowadnia, że w życiu, miłości i prawdziwych uczuciach to nie pochodzenie, bogactwo ani to, co inni powiedzą jest najważniejsze. Trzeba podążać za głosem serca. Pokazuje również, że nie zawsze można w życiu wszystko zaplanować ani przewidzieć. Bowiem to, co spotyka nas niespodziewanie ma największą wartość, jest najpiękniejsze i trzeba o to dbać.

"Nie zawsze możemy sami wybrać swoją ścieżkę życiową. Czasami jakieś zadanie spada nam na barki… Lecz to może być ta dobra sposobność i wtedy albo dorastamy do tego, albo zbieramy ciosy życia."

Jak rozkochać w sobie księcia i jednocześnie samej się w nim nie zakochać? Plan wykonalny? Sprawdźcie! Zapewniam, że "Jak rozkochałam w sobie księcia" to skrzący humorem i intrygą romans historyczny, który porwie Cię w świat Jamesa i Charlene. Pozwól się zauroczyć i baw się dobrze!


Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Otwarte



czwartek, 13 stycznia 2022

Klątwa Berserkera - Anna Wolf

 

Tytuł: Klątwa Berserkera 
Autor: Anna Wolf 
Wydawnictwo: Akurat
Ilość stron: 320
Ocena: 9/10

W twierdzy Istrel rodzi się chłopiec. Pan zamku przekonany o zdradzie małżonki postanawia zgładzić matkę i bękarta. Służąca lady Istrel na jej prośbę wykrada dziecko i pod osłoną nocy ucieka z zamku. W tym samym czasie lord morduje żonę, która, wydając ostatnie tchnienie, rzuca klątwę na cały ród męski swego bezwzględnego małżonka.

Mijają lata, zamkiem rządzi dzielny rycerz Ilander, ostatni z krwi Istrel, przez wielu zwany Wilkiem. I chociaż  poprzysiągł sobie, że przeklęty ród wygaśnie wraz z jego śmiercią, to przewrotny los postanawia z niego zakpić. Podczas jednej z nocnych przejażdżek spotyka na swojej drodze kobietę, której grozi śmiertelne niebezpieczeństwo. Jak przystało na nieustraszonego rycerza, Ilander w mgnieniu oka rozprawia się z watahą wilków czyhających na życie bezbronnej Bianki, po czym zabiera dziewczynę do zamku. Nie wie jednak, że Bianca wkrótce ma poślubić szalenie groźnego człowieka. 

Czy unikający ludzkiego towarzystwa pan zamku zdecyduje się pokazać pięknej nieznajomej swoje prawdziwe oblicze? Jaką historię skrywają blizny szpecące ciało sir Ilandera? Jak daleko posunie się znany ze swojego okrucieństwa sir Magmort, by odzyskać kobietę, która ma zostać jego żoną? A wreszcie – czy waleczny lord Istrel zdoła oprzeć się pokusie, a może miłość okaże się silniejsza od rozsądku?

Decydując się na tę książkę nie byłam do końca pewna co spotkam na jej kartach. Czytuję romanse historyczne, ale średniowieczny to coś znacznie innego. Odległa epoka, starodawny język wypowiedzi, normy społeczne, etykieta, rycerze i ich potyczki, klątwa, intrygi stroje, wystrój wnętrz - Anna Wolf zadbała o każdy detal. Wyraźnie poczułam ten klimat.

Rycerz - kojarzy się z prawym, honorowym, walecznym mężczyzną. Ci, których tu spotkamy niewiele mają jego cech (ale może choć jeden się znajdzie, jak myślicie?). To podłe, brutalne kreatury, dla których liczy się tylko żądza i władza, za nic mają kobiety, ich zdanie i potrzeby. Nie szanują ich, biorąc je sobie siłą do łoża. Zatem czy może być tu miejsce na miłość?

"Nie trzeba mieć wyglądu bestii, by nią być. Pod gładkim licem często kryją się zgnilizna i obłuda, mój panie."

Bardzo polubiłam się z parą głównych bohaterów. Zarówno lord Istrel, jak i lady Bianca mają coś w sobie, nie są to płascy bohaterowie, a tacy, z którymi chcielibyśmy spotkać się osobiście, a może i zamienić miejscami. Och lordzie przeklęty... chętnie bym cię poślubiła! Za twoje piękne serce! Jeśli zaś chodzi o Biancę, to oby więcej takich kobiecych postaci w literaturze. To jak na tamte czasy bardzo odważna i waleczna kobieta. Do tego nie oceniająca człowieka po tym, co można dostrzec na zewnątrz, a próbująca najpierw go poznać.

"Czuł w żyłach siłę swych przodków, a jego niebieskie oczy zalśniły złowrogo. Nie na darmo zwali go Wilkiem. Był niczym rozszalała bestia podczas walki. Był berserkerem z krwi i kości..."

Powieść konwencją przypomina "Piękną i Bestię". Znajdziemy tu sporo nawiązań do wspomnianej baśni. Miłość stoczy walkę z rozsądkiem, dobro ze złem. Pełno tu przeciwstawnych cech, zachowań i sytuacji - chciwość, nieczyste zagrywki, chęć zemsty, zbrodnia, delikatność, czystość intencji i uczuć.

Historia posiada uniwersalny przekaz, udowadnia że prawdziwe piękno człowieka tkwi w nim samym i jego czynach a nie w wyglądzie. Przypomina, że o miłość warto walczyć za wszelką cenę.

"Klątwa Berserkera" to pełne emocji zderzenie brutalności z delikatnością. Sprawdźcie co piszczy w zamkowych komnatach. Ja chętnie przeczytałabym coś w podobnym stylu. 
 
 
Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Muza
 

 

poniedziałek, 10 stycznia 2022

Ballada o dwóch miastach - Agata Kołakowska [Przedpremierowo]

 

Tytuł: Ballada o dwóch miastach 
Autor: Agata Kołakowska 
Wydawnictwo: Oblicza 
Ilość stron: 430
Ocena: 9/10

Miasto jest hermetyczne i nieco zacofane. Leży w dolinie otoczonej lasem, zawsze otulonej gęstymi chmurami. Mieszkańcy nigdy nie widzą słońca. Może dlatego są wyjątkowo przygnębieni?
Petronela Złudna, która niebawem ma przejąć rodzinną piekarnię, choć nie jest to spełnienie jej marzeń, a pokoleniowa powinność, ma wrażenie, że jest jedyną osobą w mieście zdolną odczuwać radość. I tylko ją zdaje się męczyć wszechobecny marazm.
Przeciwieństwem Miasta jest City, zamieszkane przez aktywnych, zadowolonych z siebie ludzi, którzy stawiają na rozwój osobisty. Franz Sielanka, znany ilustrator, stara się sprostać wymaganiom miejsca, w którym żyje, i ambitnej partnerki Amandy. Mimo to coraz częściej ucieka do swojej ostoi, położonego na obrzeżach City gołębnika. Miejsce to przypomina mu o życiu, w którym wszystko było prostsze, a dni płynęły wolniej.
Pewnego dnia z hodowli ucieka jeden z ptaków i ląduje na parapecie w rodzinnym domu Petroneli. Niespodziewany gość wkrótce zaczyna odgrywać rolę listonosza. Zafascynowany Franz czyta o miejscu, w którym można otwarcie okazywać swoje słabości, Petronela śni o tym, gdzie mogłaby sięgać po marzenia. Tym bardziej, że atmosfera w Mieście gęstnieje – po latach uaktywnia się tajemniczy morderca. Gdzie i kiedy uderzy ponownie? Jego poszukiwania stają się tłem nieczystej walki o wpływy. Tymczasem w szczęśliwym City…

Autorka ukazuje dwa miasta: Miasto i City - miasta pełne kontrastów i sprzeczności. W Mieście ludzie nie są szczęśliwi, żyją w marazmie i nic z tym nie robią. Czy ktoś odważy się zaryzykować, by zmienić swoje życie, sięgnąć po marzenia i przedostać się do City? A jeśli tak, to czy tam jest lepiej? Mocno wątpliwe... A może wcale nie?

"Słyszała opowieści o mieście, w którym wszystko się udaje. O ludziach radosnych jak skowronki. (...) Chciałbyś popłakać? Ja marzę, by śmiać się w głos! Cieszyć! Miasto to nie miejsce dla mnie. Tylko że odejść nie sposób. Przez las..."

Zarówno Miasta, jak i City próżno szukać na mapie. Można odnieść wrażenie, iż tytułowa ballada ma wymiar niejako melancholijno-refleksyjnej, a nawet filozoficznej baśni. Autorka kreśli przed czytelnikiem obraz człowieka z jego skomplikowaną naturą. Co ciekawe, widzimy, że nikt nie ma i nie trzyma się raz skrystalizowanym pragnieniom. Ta sprzeczność powoduje, że zastanawiamy się nad własnym życiem, zaczynamy analizować nasze lęki, słabości, ale i mocne strony. Agata Kołakowska odziera swoich bohaterów z masek pozorów, pokazując ich psychikę w całej okazałości.

Strach przed zmianami, przed tym co nowe, presją otoczenia, jacy mamy być, jak żyć oraz tradycyjnym wychowaniem, w pewnym momencie mogą przytłoczyć. Często zapominamy o sobie, swoich pragnieniach, potrzebach i marzeniach, czujemy się ograniczani, dusimy się w miejscu, w którym żyjemy. Dlatego poraziło mnie to, że zarówno w Petroneli z Miasta, jak i we Franz'u z City odnalazłam jakby siebie.

"Są decyzje, do których podjęcia dojrzewa się długo. Są i takie podejmowane pod wpływem impulsu. Bywa też, że to, co wydaje się impulsem, tak naprawdę dojrzewa od dawna."

Historia ta pokazuje jak trudno we współczesnym świecie pozostać w zgodzie ze sobą i podążać własną drogą. Jednak gdy dołożymy starań jest to możliwe. Sukcesy i porażki są wpisane w nasze życie. Jednakże to czy osiągniemy odpowiedni status i sukces nie powinno nas definiować jako ludzi. Liczy się bowiem nasze wnętrze, spokój ducha oraz stosunek do innych. Nie pozwólmy, by media społecznościowe i rozwój technologii zamknęli nas we własnych pragnieniach czy narzucili nam wpasowanie się w obowiązujące trendy. Czasem warto odpuścić, skupić się na przyjemnościach, a nie na kolejnych zadaniach do wykonania.

"Z szerokim uśmiechem dumał o nieznajomej, która pisała z miejsca, gdzie można otwarcie przeżywać negatywne emocje. Nie ścigać się. Do niczego nie dążyć."

"Ballada o dwóch miastach" to przemyślanie przerysowany i zaskakująco prawdziwy obraz współczesnego człowieka z jego pragnieniami i marzeniami. Stawia pytania, a my staramy się poszukać na nie odpowiedzi. Bliżej mi do Miasta czy City? Niby do Miasta, bo okazywanie prawdziwych uczuć, emocji, słabości i łez to przecież nic złego. Ale City daje tyle możliwości... A może i w Mieście można osiągnąć to samo? Sprawdźcie koniecznie!


Recenzja powstała we współpracy z Autorką 

sobota, 8 stycznia 2022

Miłość na horyzoncie. Antologia opowiadań w klimacie górskim

 

Tytuł: Miłość na horyzoncie. Antologia opowiadań w klimacie górskim 
Praca zbiorowa: Agnieszka Lingas-Łoniewska, Anna Szafrańska, Agata Czykierda-Grabowska, Anna Bellon, Sylwia Trojanowska, K.A. Figaro, Natalia Nowak-Lewandowska, Natasza Socha, Elżbieta Rodzeń
Wydawnictwo: Zwierciadło
Ilość stron: 360
Ocena: 9/10

Dziewięć wspaniałych polskich autorek napisało opowiadania w klimacie górskim. Góry mają swoją tajemną moc, urok, niebezpieczeństwo i mogą zarówno zachwycać, jak i przerażać. Trzeba się do nich odnosić z szacunkiem i nie lekceważyć. A odwdzięczą się cudownymi widokami, naturą, aurą, powietrzem, a i czasami… miłością. To właśnie ona pojawia się w opowiadaniach, chociaż ukazana różnie, zmienia się tak szybko, niczym pogoda na górskich szlakach. Jest często nieprzewidywalna, właśnie tak jak one.

Bohaterowie opowiadań zmierzają się z problemami dnia codziennego i uczuciami, jakimi darzą inne osoby. Wyprawa w góry odmieni ich życie. Spotkasz ich w Tatrach, Bieszczadach lub Sudetach; w pensjonacie, domu rodzinnym lub na górskim szlaku. Czy uda się im odnaleźć prawdziwą miłość? Czy znajdą tu ukojenie?

"Miłość na horyzoncie" to zbiór dziewięciu opowiadań polskich autorek, których twórczość miałam okazję poznać za sprawą ich pełnowymiarowych powieści.

Każde z opowiadań jest inne, napisane w różnym stylu i poprowadzoną fabułą. Jednak wszystkie trzymają równy poziom. To istotne, gdyż jako całość prezentuje się naprawdę bardzo dobrze. Łączy je miejsce osadzenia akcji. Górski zimowy krajobraz idealnie tu pasuje, a czytelnik chętnie by się tam przeniósł, by poczuć ten niepowtarzalny piękny klimat.

Bohaterowie zdecydowanie dadzą się lubić. Każdy z nas bowiem ma podobne oczekiwania, marzenia, pragnienia, fantazje, mniejsze lub większe sekrety. Na pewno niejedna z Was odnajdzie tu siebie. Przyjdzie im zmierzyć się z codziennymi problemami, popełnianymi błędami, rozstaniem, rozczarowaniem, bólem, rozterkami i wydarzeniami z przeszłości, z którymi trzeba będzie się rozliczyć. Postaci na naszych oczach przechodzą interesujące przemiany.

"Przebaczanie nie dokonuje się samo. Przychodzi powoli, tak jak powoli mija ból i rozczarowanie. Nikomu nie jest łatwo przyznać się, że ktoś go skrzywdził i że trudno jest komukolwiek jeszcze zaufać. Ale wybaczając, ratujemy samych siebie. Przed emocjonalnym zamknięciem, smutkiem, depresją, narastającym gniewem, nieprzespanymi nocami."

Każde z opowiadań dostarcza niezapomnianych emocji, uczuć, przeżyć, smutku, uśmiechu, nadziei, zaskakujących zwrotów akcji, refleksji i ciekawych wniosków. Jedne nowelki tchną beztroską, inne nostalgią, romantyzmem, a jeszcze inne dramatyzmem. Pokazują, że człowiek nie może iść przez życie samotnie. Obecność kogoś obok to droga do pełni szczęścia. 

"Poukładałam sobie życie w pojedynkę i uparłam się, że nigdy tego nie zmienię. I wiesz co? Głupia byłam. Po stokroć głupia. Bo po co żyć w samotności, kiedy serce wyrywa się z piersi, kiedy oczy pragną towarzystwa, a nie pustej kuchni? Gdybym mogła cofnąć czas, to po odejściu Józka pozwoliłabym sobie na chwilę smutku, ale potem poszłabym do ludzi, zakochałabym się i dałabym się kochać. Na chwilę albo na zawsze. Obojętne! Byle być szczęśliwą, nie smutną."

"Miłość na horyzoncie" to zbiór wzruszających, zaskakujących opowiadań ukazujący różne oblicza miłości. To doskonały wybór dla wielbicieli krótkiej formy literackiej. W sam raz na świąteczno-zimowy czas!



środa, 5 stycznia 2022

Paleta namiętności - Renata Czaban-Kryczka [Patronat medialny]

 

Tytuł: Paleta namiętności 
Cykl: Paleta uczuć (tom 3)
Autor: Renata Czaban-Kryczka 
Wydawnictwo: Feniks
Ilość stron: 192
Ocena: 9/10

Renata – matka Łucji, odkrywa rodzinną tajemnicę, która wstrząśnie wszystkimi mieszkańcami miasta. Do czego to doprowadzi?
W życiu ciężarnej Łucji zachodzą ciągłe zmiany. Czy serce dziewczyny skradnie przystojny policjant, czy może powróci uczucie do Dominika – jej pierwszej miłości?
Paulina i Adrian planują swój najważniejszy dzień w życiu. Czy nic nie stanie na drodze do ich szczęścia?

"Paleta namiętnościi" jest trzecim tomem serii Paleta uczuć, na którą czekałam bardzo niecierpliwie. Byłam bardzo ciekawa, jak potoczą się dalsze losy bohaterów. Musicie wiedzieć, iż Renata Czaban-Kryczka każdą z części kończy w takim momencie, że podsyca ciekawość czytelnika na więcej. 

Kolejny raz jestem zachwycona tym, co otrzymałam. Wraz z pierwszymi stronami dzieje się sporo, a im dalej, tym przybywa jeszcze więcej interesujących sytuacji i wydarzeń. Ponownie mamy do czynienia z ogromem uczuć, emocji i przeżyć. Tytuł idealnie oddaje to, co znajdziemy na kartach książki. 

Bohaterowie absolutnie w żadnym stopniu nie stracili na atrakcyjności. Ich losy nabierają rozpędu, a my nie przestajemy im kibicować. Oczywiście posiadają zarówno wady, jak i zalety, co czyni ich prawdziwymi. Oprócz perypetii Łucji, sprawdzamy również co słychać u innych bohaterów. A tam też sporo się wydarzy. Autorka pozwoliła nam dużo lepiej poznać Bartka, który już w pierwszym tomie zaskarbił sobie moją sympatię, ale tu wręcz nie sposób go nie pokochać. Jest mężczyzną troskliwym, opiekuńczym, wie czego chce i sukcesywnie, krok po kroku o to walczy.

"(...) dziś zobaczył w niej nie tylko delikatną dziewczynę, ale kobietę silną i zdecydowaną - no, może poza chwilowymi wątpliwościami. W każdym razie zobaczył nową Łucję i ta nowa Łucja podobała mu się nawet jeszcze bardziej."

Problemy, jakie napotykają na swojej drodze postaci czynią tę powieść realną, gdyż w prawdziwym życiu również nieobce jest nam uczucie zdrady, zranionego serca, brak zaufania, kłamstwo czy smak prawdziwej przyjaźni. Towarzyszymy im w radościach i smutkach, poczuciu żalu i rozgoryczenia, rozterkach, chorobie, poczuciu obowiązku i oddaniu oraz tlącej się nadziei. Wszystko to, co dotyczy bohaterów, bardzo szybko staje się bliskie i nam. Autorka niczego nie koloryzuje, przedstawia wszystko takie, jakim jest w rzeczywistości. I to jest mocna strona powieści.

"(...) im dłużej brniesz w kłamstwo, ono staje się prawie prawdą."

Nie wiem jaki jeszcze plan na swoich bohaterów ma autorka, ale ja jestem niezmiernie ciekawa jak w tym wszystkim odnajdą się postaci. Czuję, że nie tylko u Łucji, ale i jej przyjaciółki Pauliny zajdą zmiany.

Cała historia prezentuje się spójnie. Autorka posiada lekkie, plastyczne pióro, buduje naturalne dialogi, tam gdzie trzeba wstawia odrobinę humoru, a gdzie indziej poważne wątki. Pojawiają się także sceny miłosne charakteryzujące się subtelnością, ale nie pozbawione namiętności i pożądania. 

"Paleta namiętności" to historia przypominająca czym jest prawdziwa miłość i ile znaczy dla człowieka. Pokazuje, że dzięki niej życie nabiera innych barw. To powieść podkreślająca wartość i siłę rodziny oraz uświadamiająca byśmy nie trwonili naszego cennego czasu na kłótnie, obrażanie się czy rezygnowali z rozmowy. Polecam gorąco!





poniedziałek, 3 stycznia 2022

Zadziorna baronówna - Urszula Gajdowska

 

Tytuł: Zadziorna baronówna
Cykl: W dolinie Narwi (tom 1)
Autor: Urszula Gajdowska
Wydawnictwo: Szara Godzina 
Ilość stron: 400
Ocena: 8/10

Wśród szlachcianek dwudziestopięcioletnia baronówna Sabina Ostrowska uchodzi za podstarzałą ekscentryczkę… wręcz czarną owcę. W powszechnej opinii Bóg pokarał ją inteligencją, kąśliwym językiem i żywym temperamentem. Poza tym (o zgrozo!) nie posiada męża, a nawet nie zamierza słuchać o żadnym kawalerze.
Sabinę śmiertelnie nudzi salonowe życie. Kryminalne śledztwa, które w kręgach arystokracji prowadzi jej ojciec, to co innego. Wprawdzie niebezpieczne przygody nie są dla panien z dobrych domów, ale ciotka Gertruda widzi w nich szansę na utemperowanie niesfornej bratanicy i wydanie jej za mąż. Baron Wiktor Godlewski wydaje się kandydatem wręcz idealnym…
Czy ten podstępny plan się powiedzie?
Zadziorna baronówna to pierwszy tom cyklu obyczajowo-historycznego W dolinie Narwi, którego fabuła rozgrywa się na Podlasiu w pierwszej połowie XIX wieku.

"Zadziorna baronówna" jest pierwszym tomem cyklu W dolinie Narwi. Wiecie jak lubię romanse historyczne, dlatego brak mi tego gatunku u polskich autorów z akcją osadzoną w naszym kraju. Tym bardziej cieszy mnie, iż autorka postanowiła zabrać nas na Podlasie do 1815 roku.

Można powiedzieć, że pierwsza połowa książki jest dość schematyczna, jednak wcale nie nudna. Główna bohaterka wydaje się być rozkapryszoną pannicą, ale w dalszej części powieści zyskuje w naszych oczach, a może i zmusza do zmiany zdania na jej temat. Poznajemy motywy jej zachowania. Zdecydowanie dziewczyna ma charakterek, spryt i przebiegłość. Sabina, jak na tamte czasy, wymyka się wszelkim zasadom, normom i ogólnie obowiązującym konwenansom społecznym. Rychłe wyjście za mąż, powicie dzieci, szukanie spełnienia w roli żony i matki to nie dla niej. Kobieta mówi co myśli, nie boi się odezwać w towarzystwie.

"Pruderia wbrew sobie to nie cnota, to grzech przeciw samemu sobie."

I mamy jeszcze barona Wiktora Godlewskiego, który podobnie jak Sabina nie zamierza żenić się ani dla majątku ani dla pozorów. Relacja tej dwójki od początku pełna będzie emocji, wzajemnego dogryzania sobie. Czy zatem jest szansa na coś więcej? Tego nie mogę Wam zdradzić.

"Z doświadczenia wiedział, że zbyt wczesne wyciąganie wniosków i towarzyszący temu zbytni entuzjazm po pierwszych odkryciach mogą nakręcać kolejne przypuszczenia podszyte emocjami, które niekoniecznie muszą być odzwierciedleniem rzeczywistości."

Urszula Gajdowska niewątpliwie posiada lekkość stylu, swobodę budowania plastycznych opisów, dzięki czemu bez problemu mogłam odnaleźć się w wykreowanym przez nią świecie.

Fabuła obfituje w mnóstwo intrygujących sytuacji i wydarzeń. Zagadka, intrygi, spiski, sekrety, tajemnice, pościgi, ucieczki, przebieranki (zwłaszcza jedna scena w karecie), subtelny wątek romansowy, zabawne dialogi oraz piękne tło doliny Narwii - wszystko to czyni lekturę, przy której spędzimy owocny czas.

Historia udowadnia, a wręcz popycha nas do tego, byśmy podążali za tym, co dyktuje nam serce lub rozum, żyli po swojemu, mieli odwagę mówić to, co myślimy, czasem zerwali kajdany konwenansów.

"Zadziorna baronówna" to lekki romans historyczny z elementami sensacji. Wzrusza, porusza, bawi - czego chcieć więcej? Czy zadziorną baronównę da się poskromić? - przekonajcie się sami. 



sobota, 1 stycznia 2022

Czytelnicze podsumowanie roku 2021

Hej 🤗  Dziś przychodzę do Was z podsumowaniem roku 2021. Miniony rok był dla mnie czystym szaleństwem. Nie wiem jak, ale udało mi się przeczytać 216 książek. Tym razem szykując podsumowanie postanowiłam wyróżnić wszystkie książki, które otrzymały ode mnie 10 ⭐
Objęłam również 5 tytułów patronatem medialnym.
Dziękuję wszystkim autorkom, autorom i wydawnictwom za wszystkie współprace i zaufanie. ❤ 


"Zapomniany" Adrian Bednarek
"Brakujący obrazek" Anna Ziobro 
"Nasza melodia" Anna Dąbrowska 
"Przeklęci" Edyta Świętek 
"Zniewoleni" Edyta Świętek 
Seria "Spragnieni" Anna Szafrańska Tom 1 Tom 2 Tom 3
"Obca kobieta" Magdalena Majcher 
"Bojąc się jutra" Sylvia Wyka 
"Wolff" Iza Maciejewska 
"Nie ten czas" Agnieszka Kowalska-Bojar 
"A niech to szlag" Monika Cieluch 
"Fascynacja" Adrian Bednarek 
"Porzucona narzeczona" Magdalena Krauze 
Cykl "Jedno życie wystarczy" Edyta Świętek Tom 1 Tom 2
"Małe wielkie sekrety" Magdalena Majcher 
"Zamień mnie w krzyk" Anna Dąbrowska 
"Kochaj mnie szeptem" Anna Dąbrowska 
"Łabędzi śpiew" K.C. Hiddenstorm 
"Free Birds" Emilia Szelest 


Patronaty medialne:

"Paleta namiętności" Renata Czaban-Kryczka (niebawem pojawi się recenzja)
"Przeklęci" Edyta Świętek
"Wolf" Iza Maciejewska 
"The Postman. Miłosna przesyłka" Adriana Rak i Angelika Ślusarczyk 
"Tylko dla ciebie" Agnieszka Rusin


Zaczytanego 2022 roku! 📚