wtorek, 31 marca 2020

Walcząc z przeszłością - Małgorzata Brodzik


Tytuł: Walcząc z przeszłością
Autor: Małgorzata Brodzik
Wydawnictwo: WasPos
Ilość stron: 350
Ocena: 9/10

Dzieciństwo jest najważniejszym okresem w życiu każdego z nas. Pozostawia ono trwały ślad w psychice i wpływa na to, jak później radzimy sobie w dorosłym życiu. Walcząc z przeszłością jest świadectwem tego, że często dzieci borykają się z problemami, których mógłby nie udźwignąć nawet dorosły człowiek.

To opowieść o losach Emmy, młodej kobiety, która nie może poradzić sobie z demonami przeszłości. Wciąż wraca ona wspomnieniami do dzieciństwa, które było dla niej pasmem przykrości, upokorzeń, a także krzywdy – zarówno psychicznej, jak i fizycznej – której doznała od bliskiej osoby. Czy uda się jej przezwyciężyć wszystkie swoje lęki?

Wydarzenia, których będziesz świadkiem, sprawią, że zaczniesz doceniać to, co masz…

"Nigdy nie wiemy, co nas spotka, ani kiedy zakończymy swój żywot. Czy zatem okazywanie uczuć i człowieczeństwa, a także wdzięczności jest aż takie trudne i niewykonalne?"

Byłam nastawiona na to, że otrzymam książkę, która nie będzie łatwa. Ale to, co spotkałam na jej kartach... tego nie można już tak łatwo opisać, wyrazić słowami, to trzeba po prostu przeczytać, bo takich bohaterek jak Emma czy jej matka Paula i ojciec Krzysztof jest wśród nas więcej. Tu wszystko jest tak bardzo namacalne, prawdziwe i przejmujące czytelnika na wskroś.

To, co przyszła dziewczyna już na zawsze w niej pozostanie. Będzie wpływało na podejmowane przez nią decyzje w przyszłości. Prawdopodobnie będzie miała również trudności w budowaniu relacji z ludźmi. Autorka uświadamia nas jak ważna jest wówczas pomoc psychologia. Terapia może pomóc zrozumieć zaistniałą sytuację, nazywać uczucia, wyrzucić gniew i ruszyć dalej.

Historia przedstawiona z perspektywy dziecka daje obraz, który szokuje, smuci i dobitnie ukazuje złożoność nakreślonego problemu. Mamy tu do czynienia z przemocą fizyczną i psychiczną ze strony Krzysztofa względem swojej żony i córki. Widzimy do czego prowadzi nadużywanie alkoholu, jak wpływa na zachowanie. Z drugiej strony ciężko zrozumieć bierność matki, ale nie powinniśmy zbyt pochopnie ferować wyroków.

"To ona mogła zafundować nam wolność. Tylko od niej zależało, czy uwolniony się od tego tyrana."

Tematy podjęte przez Małgorzatę Brodzik są trudne i bolesne, ale język, jakim została napisana książka jest niezwykle lekki i przystępny, przez co całość doskonale się równoważy.

To książka, która nastolatkom pozwoli docenić to, co mają, że warto inaczej spojrzeć na naszych rodziców. Dorosłym zaś być może uświadomić, że rodzic powinien być rodzicem, a nie zwyrodnialcem.

"Inne dzieci marzyły o nowych gadżetach, a ja jedynie o normalnej rodzinie."

Pamiętajmy: nie odwracajmy wzroku na krzywdę drugiego człowieka, nie udawajmy, że niczego nie słyszymy. Najgorsze co możemy zrobić to obojętność. Ja nie będę miała żadnego oporu, by w razie czego pomóc, jakkolwiek.

"Walcząc z przeszłością" to powieść, która chwyta za gardło, serce i nie pozwala o sobie zapomnieć, mimo odłożenia jej na półkę. Polecam Wam ją szczególnie! Ja takie książki chcę czytać. Książki, które  pozostawiają głęboki ślad w głowie, zmuszają do przemyśleń i zmian w życiu.


Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu WasPos



niedziela, 29 marca 2020

Cień zbrodni - Edyta Świętek


Tytuł: Cień zbrodni 
Cykl: Grzechy młodości (tom 3)
Autor: Edyta Świętek 
Ilość stron: 448
Ocena: 9/10

Dla rodziny Trzeciaków nadciągają trudne czasy. Pogłębiający się kryzys sprawia, że Justyna ledwo wiąże koniec z końcem. Gnębiony wyrzutami sumienia Tymoteusz usiłuje ją wspierać, niestety sam doświadcza prawdziwej tragedii. Czy nad Tymoteuszem zawisła klątwa, która zrujnuje mu życie? Wojciech Kost podejmuje decyzję o opuszczeniu żony. Niespodziewanie Helena otrzymuje paczkę oraz list z zagranicy od tajemniczego nadawcy. Jak poradzą sobie Trzeciakowie w okresie stanu wojennego? Czy małżeństwo Kostów przetrwa próbę?

"- Pamiętasz, jak kiedyś powiedziałem, że mam ochotę cię zabić? - Spojrzał jej w oczy. Przytaknęła. - Podtrzymuję moje słowa. Udusiłbym cię gołymi rękami."

"Nie zasługuję na wybaczenie - pomyślał z głębokim smutkiem. Czasami doskwierały mu wyrzuty sumienia, że zataił przed rodziną coś niezwykle ważnego. Przed laty, gdy rozlała się ta rzeka kłamstw, myślał, że działa w dobrej wierze i podejmuje słuszne decyzje. Popełnił błąd, którego nie sposób było naprawić, gdyż to pociągnęłoby za sobą kolejne nieszczęścia i domysły."

"Cień zbrodni" to trzeci tom cyklu Grzechy młodości. Niezwykłe pochłonęły mnie losy bohaterów poprzednich części i byłam ogromnie ciekawa, co takiego czeka mnie tym razem. A muszę powiedzieć Wam, że dzieje się naprawdę dużo.

Edycie Świętek ponownie udało się oddać ducha minionego okresu, a ściślej rzecz biorąc stanu wojennego. Autorka ukazała ile wart był pieniądz i jaki ludzie mieli do niego stosunek oraz jak ważne były relacje międzyludzkie czy docenianie drobnych gestów. Osobiście chciałabym choć na pewien krótki czas znaleźć się w tamtych czasach i móc spróbować zmierzyć się z tą niełatwą rzeczywistością.

"- I zmieniasz poglądy niczym chorągiewka powiewająca na wietrze.
 - Mylisz się. To ty masz na oczach klapki. A co do poglądów: niekiedy warto je przewietrzyć. Tylko krowa z uporem maniaka gustuje w trawie rosnącej na miedzy u sąsiadów."

W tej części bohaterowie w żadnym razie nie stracili na atrakcyjności dla czytelnika. Są niezwykle różnorodni i interesujący, gdyż autorka postanowiła przysporzyć im nowych trosk, zmartwień, smutków. Jednak mimo to oni nie poddają się, walczą o lepsze jutro. Niektórzy zaczynają mieć wyrzuty sumienia, ale są też i tacy, którzy za nic mają przyzwoitość, nie przejmują się drugim człowiekiem. Krwi może napsuć Marysia. Dla mnie to rozwydrzona pannica uważająca, że należy się jej wszystko co najlepsze, że tylko ona ma rację. A Helenę Wetlikową i Justynę jeszcze bardziej polubiłam. Zdecydowanie postaci i ich perypetie dostarczają nam nie lada emocji i uczuć.

"Wyrzuty sumienia na stałe zagościły w jego głowie. Natychmiast po przebudzeniu zaglądały mu w oczy, szarpały jego myślami w ciągu dnia, nie  opuszczały go nawet wtedy, gdy nocą przewracał się w pościeli z boku na bok. A gdy już zmrużył powieki, przenikały koszmarami w świat sennych majaków."

Nie mogę nie wspomnieć, iż ponownie otrzymujemy pięknie wydaną książkę, gdzie dołożono wszelkich starań, by zadbać o każdy najdrobniejszy detal. Mamy drzewo genealogiczne, dzięki czemu nie pogubimy się w mnogości bohaterów. Jest także spis treści czy piosenki z tamtego okresu.

"Cień zbrodni" to pełna emocji powieść, gdzie miłość splata się z nienawiścią, o zmaganiach dnia codziennego, trudnych relacjach rodzinnych, wyrzutach sumienia, przyjaźni, różnicach w poglądach. Gwarantuję Wam, że nie będziecie mogli się od niej oderwać! Ja z niecierpliwością wyczekuję kolejnego tomu.




Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Replika



piątek, 27 marca 2020

Zniknięcie Sary - Nadia Szagdaj


Tytuł: Zniknięcie Sary
Cykl: Kroniki Klary Schulz (tom 2)
Autor: Nadia Szagdaj
Wydawnictwo: Dragon
Ilość stron: 320
Ocena: 8/10

Rok 1911. Prywatna detektyw Klara Schulz dostaje tajemnicze zaproszenie na sesję fotograficzną w Danzig. Mimo sprzeciwu najbliższych lekkomyślnie wyrusza w podróż. Na miejscu okazuje się, że ktoś zastawił na nią pułapkę…
Tymczasem w Breslau znikają bez śladu dwie młode kobiety: Renate, romska robotnica z fabryki mebli, oraz Sara, córka bogatego lekarza. Szybko wychodzi na jaw, że sprawy te łączy więcej, niż mogło się wydawać. Zrozpaczeni opieszałością policji rodzice obu dziewcząt zwracają się po pomoc do detektyw Schulz. Klara jednak wraca z Danzig kompletnie odmieniona…

Co tak naprawdę wydarzyło się w Danzig? 
Komu zależało na tym, żeby trzymać Klarę z dala od Breslau?

"Leżała w "paczce" przygotowanej dla niego przez porywaczy. Gdy to sobie uświadomiła, gorączkowo zaczęła zadawać pytanie: "Dlaczego ja? Dlaczego wybrał mnie?"."

Ponownie dałam się porwać Autorce uczestnicząc w śledztwie prywatnej detektyw Klary Schulz. To była intrygująca przygoda, do czego i Was zachęcam!

Powieść naszpikowana jest tajemnicami, zagadkami, numerologią, spirytualizmem, hipnozą. Jednakże trzeba zauważyć, iż niczego nie jest za dużo. Wszystko zgrabnie się ze sobą łączy i przenika. Sama zaś intryga została przez autorkę przemyślnie skonstruowana. Wraz z główną bohaterką podążamy śladami, jakie podrzuca nam Nadia Szagdaj.

"Wciąż była nieopierzonym, samozwańczym śledczym, czekającym na tę wielką sprawę życia. (Chociaż wcale nie mogła narzekać na poziom dotychczasowych zleceń). Wiedziała, że rozwiązując sprawę "Pechowca", miała nieco więcej szczęścia niż rozumu. Tutaj nie mogła sobie na to pozwolić."

Klara i jej dociekliwość, inteligencja oraz instynkt kolejny raz przekonuje do siebie czytelnika. Początek XX wieku nie był łatwy dla kobiet. Nie wypadało im być taką hop do przodu. Ale zdaje się, że nie dotyczy to naszej bohaterki. I za to właśnie ją lubię. Że idzie pod prąd, nie podporządkowuje się męskiemu światu tamtych czasów. Choć w pewnym momencie gubi ją łatwowierność i próżność...

"Klasy nie można się nauczyć ani dorobić. Trzeba ją po prostu mieć."

W tej części zdecydowanie dobrym zabiegiem było zrezygnowanie z dzienników z przytaczanymi fragmentami Klary, a oddanie głosu nie tylko głównej bohaterce, ale i innym postaciom, w tym ofiar i ich oprawców. To zawsze dodaje smaczku książce i szerszego poglądu na daną sprawę. 

Całość dopełniają fotografie przedstawiające Dancing (czyli Gdańska) i Breslau, w których rozgrywa się akcja. Pani Nadia zadbała również o barwne opisy miejsc, które spotykamy w fabule. Chciałam jeszcze zwrócić Waszą uwagę na to, że okładki zaczynają tworzyć przyjemną dla oka całość.

"Zniknięcie Sary" to intrygujący kryminał retro dla każdego, kto lubi zaczytywać się w niewyjaśnionych historiach i rozwiązywać zagadki na miarę początku XX wieku. Sprawdźcie czy przedwojenny Wrocław Was zachwyci...

P.S. Podczas lektury przebiegały mi ciarki, bo ja też jestem numerologiczną ósemką... 😉


Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Dragon


środa, 25 marca 2020

Osaczona - Pola Roxa [Premierowo]


Tytuł: Osaczona
Autor: Pola Roxa
Wydawnictwo: Lipstickbooks
Ilość stron: 354
Ocena: 9/10

Karolina wiedzie stabilne i, w jej opinii, boleśnie nudne życie – ma męża, z którym prawie już nie rozmawia, dom pod Warszawą i niezbyt pasjonującą pracę w szklanym wieżowcu, do którego codziennie rano dojeżdża podmiejską kolejką. Coś zakłóci jednak ten spokój. Zacznie się od problemów w pracy i związku, aż nagle życie Karoliny wywróci się do góry nogami. 

I w momencie kiedy kobiecie będzie się wydawało, że już nic dobrego jej nie spotka, na horyzoncie pojawi się przystojny i tajemniczy mężczyzna. Zadba o Karolinę tak, jak dawno nikt o nią nie zadbał…

Kiedyś przyjdzie jednak pora, żeby zbudzić się ze snu. Poranki po upojnych nocach mogą odsłonić to, czego dla momentów prawdziwej rozkoszy nie chcieliśmy widzieć. Umówmy się, czy to naprawdę było możliwe, żeby ten facet był świetny w łóżku, bogaty, przystojny, troskliwy i nie miał żadnych tajemnic?

"Przecież tak w końcu mówią, prawda? Czas leczy rany. Zdecydowałam, że nigdy, ale to przenigdy już nikomu nie zaufam. Z nikim nie nawiążę przyjaźni, z nikim nie będę się dzieliła tym, co czuję. (...) Ale tak chyba działa u człowieka instynkt samozachowawczy. A jeśli raz sparzycie się o gorącą patelnię, to chyba drugi raz w życiu nie będziecie tam pchać ręki, prawda?"

Książka napisana została na podstawie życiowych doświadczeń autorki, co sprawiło, że jeszcze bardziej chciałam poznać ten historię. Ciekawa jestem, kto kryje się za pseudonimem... Muszę przyznać, iż kompletnie nie spodziewałam się, że ta książka okaże się aż tak dobra. Wszystko mi tu idealnie zagrało.

Zwykle w gatunku, jakim jest erotyk, możemy napotkać na bohaterów, których zachowanie dalekie jest od dojrzałego. Tu poniekąd jest inaczej. Poniekąd, gdyż Karolina momentami jest troszkę naiwna, ale która z nas choć raz nie była? Poza tym główna bohaterka przechodzi interesującą przemianę, która zadziwia nie tylko czytelnika, ale i samą Karolinę. Śledzimy jej wzloty i upadki, kibicując w jej działaniach. Podobała mi się jej walka o to, na czym jej zależało. Sama nie jestem pewna, czy bym tak potrafiła. 

"Zawsze warto dążyć do miłości i o nią walczyć."

Lektura "Osaczonej" i jest przykładem na to, że aby być w pełni szczęśliwymi, najpierw powinniśmy poznać samych siebie, to czego chcemy i pragniemy, sprawdzić własne granice. Pola Roxa uświadamia, że tajemnice i skrywane sekrety mają wpływ na relacje z drugim człowiekiem.

Autorka nie pozwala nam na chwilę nudy. Doskonale spięła wszystkie wątki. Akcję napędzają następujące po sobie sytuacje i wydarzenia. Powieść naszpikowana jest humorem, tajemnicami, intrygami, niebezpiecznymi wydarzeniami, potyczkami słownymi ociekającymi podtekstami seksualnymi i bardzo, ale to bardzo odważnymi scenami erotycznymi (zwłaszcza jedna...).

"Osaczona" to oryginalny, zaskakujący i emocjonujący debiut przesycony pasją namiętności i nieodkrytych rewirów własnego "ja". Jaką cenę przyjdzie zapłacić Karolinie za romans? Przekonajcie się zaglądając za karty książki!


Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Lipstickbooks


wtorek, 24 marca 2020

Diabelski Hrabia - Melisa Biel [Zapowiedź patronacka]



Już w maju premierę będzie miała powieść ''Diabelski Hrabia'' Melisy Bel.

~~~

Jocelyn zna hrabiego Winstona od dziecka. Nie wie, że ten mroczny mężczyzna był w niej niegdyś zakochany. Kiedy wychodzi za mąż za jego kuzyna, Edwarda Ashtona, hrabia, nie mogąc przestać o niej myśleć, zaciąga się na front.

Kilka lat później mąż dziewczyny umiera, zostawiając po sobie jedynie ogromne długi i list, w którym nakazuje żonie szukać pomocy właśnie u lorda Winstona.

Gdy lady Ashton zjawia się w ponurej rezydencji hrabiego, ledwie go rozpoznaje w demonicznej, barczystej postaci o przeszywająco zimnym wzroku. Zdana na jego łaskę nie rozumie napięcia, jakie zaczyna się między nimi rodzić.

Tymczasem na scenie pojawia się oszałamiająco przystojny baron, który jest gotów ofiarować jej wszystko, czego kiedykolwiek pragnęła…


Lubicie XIX-wieczne romanse? Spotkacie się z Diabelskim Hrabią? 😁
Już 1 kwietnia rusza przedsprzedaż. 


Fanpage Melisy Bel



niedziela, 22 marca 2020

Złe miejsce - K.N. Haner


Tytuł: Złe miejsce
Cykl: Niebezpieczni mężczyźni (tom 1)
Autor: K.N. Haner
Wydawnictwo: Editio Red
Ilość stron: 344
Ocena: 9/10

Znalazła się w złym miejscu i czasie, a tam był On. Człowiek, który ją zniewolił. I pokochał.

Był jak senny koszmar, przerażał mnie, karał, manipulował mną, ale sprawił, że czułam się potrzebna. Mimo że nosił maskę, dostrzegłam w nim coś ludzkiego. Chciałam uciec, ale nie miałam dokąd wracać. Moje życie przed nim było piekłem. Przez chwilę żyłam złudzeniami, że uwolniłam się od przeszłości, ale prawda okazała się szokująca. Byłam kimś innym, niż myślałam. I nie uciekłam z piekła. Trafiłam w sam jego środek.

Blaire nie miała łatwego życia. Pracując w firmie ojca była dla niego jedynie marionetką, kartą przetargową do interesów, gdzie musiała uwodzić bogatych klientów, by ci zawiązywali współpracę ojcem. Była wykorzystywana psychicznie i fizycznie. Gdy dochodzi do wypadku samochodowego, jej szofer David znika, a ratuje ją mężczyzna w masce. Phix postanawia uwięzić swoją nową "zdobycz". Ta zaś ma być mu wierna i posłuszna. Czy Blaire się podporządkuje? Co czeka ją w złym miejscu?

"Chciał udowodnić mi, że jestem nikim? Nie musiał. Doskonale wiedziałam o tym od dawna. Tak naprawdę wiedziałam o tym od zawsze."

"Złe miejsce" jest pierwszym tomem cyklu Niebezpieczni mężczyźni. Książka wciągnęła mnie od pierwszej strony i wywołała we mnie naprawdę skrajne emocje. Tak jak główna bohaterka, tak i ja trafiłam prosto w sam środek piekła. To, co opisuje K.N. Hanar na pewno w prawdziwym życiu byłoby dla mnie nie do przyjęcia. Ale w książce? - czemu nie. Po skończeniu lektury, tak sobie myślę, że odsuwając na bok wątki wykorzystania seksualnego czy syndromu sztokholmskiego, wyłania się obraz tego, z czym nierzadko możemy mieć styczność w realnym życiu. Jakiś chory trójkąt, brak uczuć i miłości, niewolnictwo, gwałt, poniżenie, upodlenie... myślę że młode kobiety bez doświadczenia intymnego jednak nie powinny sięgać po tą książkę.

Autorka niczego w tej książce nie owija w bawełnę. Pisze wprost, porusza kontrowersyjne tematy, używa soczystego, ociekającego erotyzmem i wyuzdaniem słownictwa. Brutalność wręcz się wylewa.

Bohaterowie stanowią mocne ogniwo fabuły. Są wyraziści, nieprzewidywalni, każdy coś skrywa, i ciężko zrozumieć ich zachowanie. Phix to tajemniczy, groźny i brutalny mężczyzna, ale z drugiej strony pełen sprzeczności. Za maską skrywa zarówno mrok, jak i czułość oraz opiekuńczość. Jestem ciekawa co wygra, dlatego czekam z niecierpliwością na finał. Nie zdradzę Wam, kim jest drugi z mężczyzn, ale to z nim Blaire nawiąże bliższą relację... A po którego stronie bym stanęła? Szczerze to nie mam pojęcia, tak zostałam omotana przez Kasię...

"Bardzo rzadko w całym moim życiu miałam poczucie bezpieczeństwa. Nie spodziewałam się, że znajdę to w takich okolicznościach. U boku człowieka, który mnie przerażał, a jednocześnie intrygował."

Moją uwagę zwrócił wątek wykorzystania dziecka przez rodziców. Jednakże chciałabym, aby został on dużo szerzej rozwinięty. Nie zmienia to faktu, że zmusza do gorzkich refleksji i wniosków. To dzieci powinny być dla nas najważniejsze, a nie pieniądze firma, walka o pozycję, władzę i inne rzeczy.

"Złe miejsce" to ociekająca brutalnością i erotyzmem powieść o zagubionej dziewczynie, poczuciu wykorzystania, samotności, odrzuceniu, zdradzie, tajemnicach, intrygach. Czy w złym miejscu wszyscy są źli? Kto mówi prawdę, a kto kłamie? Zajrzyjcie do mrocznego, niebezpiecznego świata mafii i sprawdźcie sami!


Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwo Editio Red


piątek, 20 marca 2020

Tysiąc kawałków - Anna Ziobro


Tytuł: Tysiąc kawałków
Autor: Anna Ziobro
Wydawnictwo: Oficynka
Ilość stron: 352
Ocena: 8/10

Julia i Daniel są młodzi, piękni i szaleńczo zakochani. Do szczęścia potrzebują tylko siebie nawzajem. Julia podejmuje jednak błędną decyzję, która pociąga za sobą kolejne, aż wreszcie dochodzi do nieodwracalnego. Owładnięta strachem przed samotnością, jest gotowa zrobić wszystko, by zatrzymać przy sobie ukochanego mężczyznę. On, okaleczony na ciele i duszy, nie widzi już przed nimi przyszłości. Czy będą umieli zbudować swoje życie od nowa i wypełnić pustkę po narkotycznej miłości?

"Był tylko tysiącem kawałków, z których część leżała nieruchomo, a część dryfowała w powietrzu w poszukiwaniu ucieczki." 

"Tysiąc kawałków" jest debiutem Anny Ziobro. Początkowe strony książki nie zapowiadają tak przykrych wydarzeń, ale im dalej, tym zmienia się obraz, jaki obserwujemy.

Zostałam zaskoczona kreacją męskiego bohatera. Większość książek, jakie pojawia się na naszym rynku przedstawia bohatera władczego, pewnego siebie, zadziornego, złego. Tu mamy do czynienia z czymś przeciwnym. Daniel jest skromnym, dobrym, pragnącym jedynie miłości mężczyzną. To właśnie mnie w nim urzekło. Jedyną jego wadą wydaje się być zbytnie podporządkowywanie swojego życia Julii. Zapominał o sobie, własnych marzeniach i planach. Mimo to, a może właśnie dlatego jest facetem, którego z pewnością pokocha niejedna czytelniczka. Z kolei Julia jest jego przeciwieństwem. To kobieta, która musi mieć wszystko pod kontrolą. Jedna błędna decyzja i można stracić coś naprawdę pięknego... Ale nic więcej nie mogę Wam zdradzić. Mamy jeszcze postaci drugoplanowe, które wnoszą wiele do fabuły.

Warto zwrócić uwagę na to, jak nakreślone zostało uczucie Julii do Daniela. To miłość uzależniająca, wręcz narkotyczna i bardzo realnie przedstawiona. Autorka wyraźnie położyła nacisk na głębię psychologiczną postaci, więc jeśli szukacie w książkach tego typu elementów, będziecie mieli co roztrząsać. Ja jestem zachwycona tym aspektem. 

"Wiedziała, że zachowuje się nierozsądnie (...), jak dziecko, któremu ktoś zabrał ulubioną zabawkę albo narkoman na odwyku... Daniel był jej narkotykiem i potrzebowała jego codziennej porcji. Wracała do samotnego mieszkania i miała wrażenie, że oszaleje. Leżała w małżeńskim łóżku i czuła, że boli ją całe ciało. Gotowała obiad i wiedziała, że nikt go nie zje - nawet ona sama, bo tęsknota odebrała jej apetyt."

Po skończeniu lektury jeszcze długo rozmyślałam nad losem naszej pary. Historia Julii i Daniela uświadamia jak jedna pochopna decyzja może wywrócić nasze życie do góry nogami. Jak łatwo zawieźć czyjeś zaufanie i jak trudno je odzyskać. Wniosek może być tylko jeden: za błędne wybory trzeba zapłacić, bo czasu nikt nie cofnie.

Autorka może pochwalić się lekkim barwnym stylem. Plastyczne opisy w jej wykonaniu nie nużą, dialogi wzbudzają emocje, nieoczywiste porównania ciekawią, odrobina humoru bawi, wątek kryminalny niepokoi, a narracja trzyosobowa pozwala dokładnie przyjrzeć się wszystkiemu z boku.

"Tysiąc kawałków" to słodko-gorzka powieść o ludziach takich jak my. To książka o błędnych decyzjach i ich konsekwencjach, samotności, tęsknocie, cierpieniu, zazdrości, zawiedzionym zaufaniu, pogodzeniu się z tym, co nowe. To lektura, która porusza i nie pozostawia obojętnym na wydarzenia w niej zawarte. Szczerze polecam!


Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Oficynka


środa, 18 marca 2020

Kruk andaluzyjski - Katarzyna Dryńska


Tytuł: Kruk andaluzyjski
Autor: Katarzyna Dryńska
Wydawnictwo: Oficynka
Ilość stron: 222
Ocena: 5/10

Kiedy adrenalina i walka z własnymi demonami wiodą cię na skraj przepaści Redaktor Ewa Mulner podejmuje się odszukania zaginionego w Wenezueli małżeństwa Majchrzaków, które ma niejasne powiązania z rodziną H. Cháveza, i napisania na ten temat reportażu. Sprawa nie jest prosta, a wkroczenie na tereny objęte działaniami partyzantów wyjątkowo niebezpieczne. Czy determinacja Ewy wystarczy, by rozwikłać zagadkę zaginięcia? Jak daleko posunie się dziennikarka?

Opis na okładce sugeruje, iż możemy się spodziewać powieści awanturniczo-sensacyjno-przygodowej. Jednakże powiedziałabym, że mamy do czynienia z książką obyczajową z delikatnym wątkiem kryminalnym. Czy to źle? Zależy jak dla kogo i czego się oczekuje. Jak zapewne wiecie, wolę powieści obyczajowe, więc w jakimś sensie ta pozycja zaspokoiła moje wymagania. Z drugiej strony zapowiadała się na lekturę bogatą w elementy wartkiej akcji i sporych emocji. W sumie nic z tych rzeczy tu nie uświadczymy. Autorka bowiem skupia się na portretach psychologicznych bohaterów, ich wewnętrznych rozterkach i dylematach. I akurat to wyszło jej bardzo dobrze. 

"Nie lubiła być dla mężczyzn czytelna, równie niekomfortowo czuła się, mając pewność, że pozostaje dla nich zagadką."

Sylwetki poszczególnych postaci mają charakterystyczne osobowości, a nawet rzekłabym, że specyficzne. Autorka stawia na relacje międzyludzkie. Główna bohaterka Ewa nie w każdym czytelniku wzbudzi sympatię. Mnie momentami drażniło jej zachowanie. Ale trzeba jej oddać to, iż jest interesująca. To niezależna, zdeterminowana, profesjonalna, pewna siebie, może nawet cyniczna, mająca w nosie opinie innych na swój temat kobieta. Zastanawiało mnie tylko jedno: dlaczego sama osobiście nie załatwiała spraw, a wyręczała się innymi? Ale grunt to skuteczność, prawda? 

"Przyzwyczajenie robi z nas więźniów własnych oczekiwań (...)"

Z kolei, jeśli chodzi o Piotra, to mężczyzna tajemniczy, intrygujący, a jednocześnie hołubiący tradycyjnym wartościom, dla którego kobieta powinna być uległa i ładnie wyglądać. Nie popieram takich postaw. Mój sprzeciw budzi także ukazanie stosunku do mieszkańców Boliwii i jej sytuacji politycznej. Rozumiem że można mieć różne poglądy itp., ale postkolonializm nie mieści się w moim postrzeganiu świata.

Co do samej zagadki, i mimo iż ten wątek okazał się drugoplanowy, to brnęłam w tę historię, by poznać, co spotkało poszukiwane małżeństwo Majchrzaków.

"Kruk andaluzyjski" jest debiutem Katarzyny Dryńskiej ze sporym potencjałem. Jednakże wymaga jeszcze pewnych szlifów. Osobiście przytłoczył mnie trochę trudny język, jakim operuje autorka. Ale i to warto docenić, bo to coś nowego. Moją uwagę zwróciły ciekawe dialogi, zwłaszcza rozmowy arystokracji. Lubię takie klimaciki. 

"Kruk andaluzyjski" to niewątpliwie oryginalny, interesujący i wymagający debiut. To książka osnuta niedomówieniami i tajemnicami o poszukiwaniu prawdy nie tylko tej na zewnątrz, ale przede wszystkim w sobie. Czy polecam? Na pewno książka znajdzie swoich zwolenników, jak i przeciwników. Sami zdecydujcie.


Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Oficynka



poniedziałek, 16 marca 2020

Idealna rodzina - Ilona Łepkowska


Tytuł: Idealna rodzina
Autor: Ilona Łepkowska
Wydawnictwo: Muza
Ilość stron: 384
Ocena: 8/10

Anna Sobańska jest scenarzystką i producentką ulubionego serialu Polaków „Idealna rodzina”, który od lat jest dla widzów niedoścignionym wzorem życia rodzinnego. Za to życie samej Anny całkowicie odbiega od tego wzoru. Bez reszty zajęta pracą i karierą kobieta kompletnie nie interesuje się córką, synem i swoim mężem. Jest też powszechnie znienawidzona przez współpracowników. Nie ma to dla niej jednak żadnego znaczenia – nie szanuje ludzi, nie liczy się z nimi, dla niej ważna jest tylko skuteczność działania.
Choć Anna chwilami czuje się samotna, nie potrafi docenić najbliższych, nie dostrzega też, co traci dążąc do sukcesu za wszelką cenę. Kolejne niespodziewane i niecodzienne zdarzenia sprawiają, że Sobańska, dotąd zawsze panująca nad wszystkim, jest bliska załamania nerwowego. Dziennikarze i ludzie z show-biznesu zacierają ręce, licząc na jej spektakularny upadek. Wszystko wskazuje na to, że kariera i życie osobiste Anny lada moment legną w gruzach...

Ilona Łepkowska to osoba, której chyba nikomu nie trzeba przedstawiać. To scenarzystka nazywana królową polskich seriali. "M jak miłość", "Na dobre i na złe", "Barwy szczęścia" - to tylko część z nich. W serialach tych kluczową rolę odgrywa rodzina, więc gdy tylko ujrzałam jej książkę, której właśnie wątek ten ma być nadrzędny, od razu wiedziałam, że chcę ją przeczytać. Przyznam też, że mocno zainteresowała mnie profesja głównej bohaterki, która tak jak i pani Ilona jest scenarzystą. Ciekawa byłam czy dowiem się czegoś nowego i interesującego w tym zakresie. A wierzcie mi, kulisy show-biznesu nigdy nie przestają zaskakiwać.

Nie dla każdego rodzina jest priorytetem. Jedni gonią za karierą, pieniędzmi, przyjemnościami. Są też tacy, dla których to zbudowanie szczęśliwej, kochającej się rodziny jest celem życiowym. A jak według Was wygląda idealny model rodziny? A jaki zbudowała bohaterka niniejszej powieści?

Autorka zwraca nasza uwagę na relacje rodzinne, a zwłaszcza w stosunku te z dziećmi. Nie można pozostawiać ich samym sobie, obsypywać dobrami materialnymi. One przede wszystkim potrzebują naszego zainteresowania, czasu, uczuć i rozmowy. 

Początkowo Anna wzburza w czytelniku same negatywne uczucia. Liczy się dla niej tylko praca, pozycja i pieniądze. Ale poznając więcej szczegółów z jej przeszłości, zaczynamy w pewien sposób ją rozumieć, a może nawet i współczuć. Czy Anna dostrzeże, że źle postępuje, że nie tędy droga? 

"(...) to pieniądze dawały władzę. A ona, jeśli miała wybierać między dwiema ewentualnościami, to zdecydowanie wolała być władczynią niż poddaną."

Nasza bohaterka nie zaznała w dzieciństwie miłości i ciepłych uczuć. Nikt nie nauczył jej kochać i tego okazywać. Stała się przez to zimna, bezduszna, cyniczna, arogancka, po prostu wredna. Czy powielanie błędnych wzorców wyniesionych z domu, z góry nie stawia jej na przegranej pozycji. Czy może się zmienić? Czy znajdzie w sobie okruchy dobra?

"Ale też - choć sama nie zdawała sobie z tego sprawy - przesiąkła chłodem domu rodzinnego zbyt mocno, by lód w jej sercu rozpuścił się całkowicie pod wpływem Janka i jego serdecznej rodziny. Janek widział jak często Anna bywała podobna w reakcjach do swojego ojca."

Ogromną sympatią zapałałam do męża Anny. Szczerze podziwiałam go jako mężczyznę. W swoim otoczeniu obserwuję facetów, którzy nie potrafią ogarnąć nawet najprostszych rzeczy, a co dopiero mówić o tym, by mieli cały dom na głowie, dzieci, pracę... Janek nie robił żonie wyrzutów, gdy inni postrzegali ją w osobliwy sposób, biorąc nawet za wariatkę. On pozostał wobec niej lojalny.

Książka nie tylko bawi, ale i skłania do wielu refleksji, przemyśleń i wniosków. Jest bodźcem do tego, by spróbować zmienić coś w swoim życiu oraz zadać sobie pytanie: co jest dla nas najważniejsze? Znajdziecie tu sporą dawkę prawdy życiowej i psychologii, której osobiście zawsze szukam między wierszami.

Książka napisana jest lekko, z polotem, humorem i autoironią. Niby fikcja literacka, ale przecież takich rodzin jest wokół nas wiele. Rodzin z zewnątrz sprawiających wrażenie idealnych, a za zamkniętymi drzwiami... no właśnie.

Lekturę "Idealnej rodziny" polecam każdemu małżeństwu i rodzicowi oraz wszystkim tym, którzy zagubili swoje "ja". Ta powieść otwiera oczy na wiele aspektów naszego codziennego życia.


Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Muza


sobota, 14 marca 2020

Ciemność zła - Dawid Waszak


Tytuł: Ciemność zła
Cykl: Jarocin (tom 3)
Autor: Dawid Waszak
Wydawnictwo: Novae Res
Ilość stron: 370
Ocena: 9/10

Kacper Zborowski po powrocie do rodzinnego Jarocina zostaje uwikłany w morderstwo, którego nie popełnił. Wprawdzie sąd oczyścił go z zarzutów, ale to wcale nie oznacza, że w jego życiu w końcu zapanuje spokój. Wydarzenia z przeszłości nie dają o sobie zapomnieć, a Kacper zaczyna na własną rękę prowadzić śledztwo, próbując zdemaskować brudne sprawki burmistrza miasta i zrozumieć, jaką rolę w tym układzie odegrał przed laty jego ojciec. Rozdarty między spokojem i bezpieczeństwem bliskich, a chęcią odkrycia prawdy i szukaniem sprawiedliwości, czuje, że pogrąża się w narastającym wokół niego mroku...

"Obiektywizm jest rzeczą względną. Szukamy prawdy, ale takiej, jaką chcielibyśmy znać. Dlatego, kiedy dostajemy ją na tacy, weryfikujemy ją w taki sposób, aby wyglądała tak, jak oczekiwaliśmy."

"Ciemność zła" jest trzecim tomem cyklu Jarocin. Polecam Wam, abyście najpierw sięgnęli po dwa wcześniejsze, inaczej możecie czuć lekką dezorientację w fabule. Seria stanowi połączenie różnych rzeczywistych historii z kilku miast oraz wyobraźni autora. 

Postaci, jakich znajdziemy na kartach książki bez wątpienia są niejednoznaczni, ale zdecydowanie wypadają naturalnie. Odczuwamy ich ból i strach, to co przeżywają. Uwagę przykuwa rozchwianie emocjonalne głównego bohatera. Może przez to irytować, ale z drugiej strony pokazuje, że każdy jest tylko człowiekiem i posiada swoje obawy, lęki i problemy.

"Otula mnie zło, nienawiść, a ja zamiast wyrzucić je z siebie jak najszybciej, pielęgnuję je.
- Idzie nocka, ciemność zła… - szeptałem, uświadamiając sobie, że ta ciemność zła kroczy za mną jak cień."

Interesujące wypadło ukazanie jak wyglądają kuluary władzy w Polsce (w tym szara strefa). Autor przedstawia piramidę powiązań i zależności jaka istnieje pomiędzy organami władzy. Panujący lokalny polityk i burmistrz miasta, to tak naprawdę przestępca, któremu nie zależy na dobru dzieci z sierocińca. Ich kosztem realizuje swoje cele. Za liczne machlojki nie ponosi żadnej kary. 

"W polityce jest jak w szachach. Ważne, żebyś był dobrym strategiem, a jeśli nim jesteś, świat leży u twoich stóp. Bądź lepszy każdego dnia, a jeśli ktoś jest lepszy od ciebie, podważ jego wiarygodność."

Autor kreśli intrygę kryminalną w sposób, który ciekawi, wciąga w wir wydarzeń, nie pozostawiając cienia nudy. Wszystko przestawia dosadnie, a czytelnik ma wrażenie realności. Dawid Waszak trzyma nas w nieustannym napięciu i czającym się zagrożeniu. Czytelnik wie, że coś się wydarzy, ale ostatecznie i tak jest zaskoczony rozwojem wypadków.

"Ciemność zła" to intrygujący kryminał, który zabierze Was na szczeble władzy. Poznacie co to intrygi, zastraszenie, dziwne zbiegi okoliczności, pościgi, morderstwa i wiele innych szokujących zdarzeń. Czy Kacper będzie próbował odkryć prawdę kosztem narażenia życia swojej rodziny? Sprawdźcie jaki finał będzie miała ta historia. I przede wszystkim, gdzie czai się zło...


Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Novae Res


czwartek, 12 marca 2020

Wielkie włoskie wakacje - Jolanta Kosowska


Tytuł: Wielkie włoskie wakacje
Autor: Jolanta Kosowska
Wydawnictwo: Novae res
Ilość stron: 294
Ocena: 9/10

Klaudia i Karolina spędzają lato, podróżując po Włoszech. Pewnego dnia uwagę Klaudii, studentki historii sztuki, przyciąga piękna kołatka na bramie jednego z domów w Asyżu. Nieznana siła popycha ją w głąb podwórza i do wnętrza domu, gdzie jej oczom ukazuje się obraz z dymiącym Wezuwiuszem. Klaudia, choć nigdy nie była w Asyżu, jest pewna, że już kiedyś widziała ten obraz, podobnie jak cały dom i podwórze. Postanawia iść za głosem serca i odwiedzić Pompeje. Wkrótce okaże się, że w tę samą stronę podąża ktoś jeszcze, a dziewczyna słyszy jego kroki…

"Można zobaczyć wiele rzeczy, ale one szybko znikną z naszej pamięci, można coś przeżyć i to zostanie w nas na dłużej, może nawet na zawsze."

Nigdy nie byłam we Włoszech, ale jest to miejsce, które bardzo chciałabym zwiedzić. Dzięki opowieści, jaką prezentuje nam na kartach swojej najnowszej książki Jolanta Kosowska, poczułam namiastkę tej wyprawy oraz to, jak mogłaby wyglądać. Autorka wszystko kreśli z niezwykłym dla siebie kunsztem. Jest jedną z tych pisarek, które potrafią przykuć uwagę czytelnika każdym opisywanym wydarzeniem czy sytuacją. Opisy zabytków architektury, krajobrazów, tradycji, smaków i zapachów robią niesamowite wrażenie.

Autorka łączy konwencję romansu, tajemnicy i niepokoju. Trzyma nas w napięciu do ostatniej strony, umiejętnie przeplata współczesność z historią. Przywołuje liczne legendy i podania. Realnie oddaje ducha włoskich miast: Wenecja, Florencja, Asyż, Pompeje... oczami wyobraźni przenosimy się w te klimatyczne miejsca.

Bohaterowie stanowią ciekawe jednostki. Są autentyczni, zostali obdarzeni zarówno wadami, jak i zaletami. Dzięki temu bez problemu możemy się z nimi utożsamić i ich zrozumieć.

Nie mogło zabraknąć miejsca na uczucia i miłość, a co za tym idzie, sporych emocji. Niepokój, strach, ciekawość, radość - to tylko garstka tego, co czeka na Was s książce.

Powieściopisarka poprzez tę historię daje nam przykład, że każdy problem można rozwiązać. Autorka pokazuje jak łatwo można zmanipulować drugiego człowieka na zasadzie tego, co widzi. Uwierzcie mi - nikt z nas nie jest na to odporny.

"Są rzeczy, które dzieją się naprawdę, chociaż nie jesteśmy w stanie objąć ich rozumem."

"Wielkie włoskie wakacje" to fascynująca, klimatyczna i intrygująca podróż literacka. To powieść o miłości, przyjaźni, tajemnicach przeszłości, intrygach, niedopowiedzeniach, szukaniu swojego miejsca w życiu. Jeśli chcecie dowiedzieć się, co jest prawdą, a co mistyfikacją - koniecznie przeczytajcie!


Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Novae Res


wtorek, 10 marca 2020

Mój ukochany wróg - Karolina Głogowska [Przedpremierowo]


Tytuł: Mój ukochany wróg
Autor: Karolina Głogowska
Wydawnictwo: W.A.B.
Ilość stron: 384
Ocena: 9/10

Podobno każda kobieta przynajmniej raz w życiu spotka psychopatę. Psychopata spotyka jednak mnóstwo kobiet. Zwłaszcza jeśli na nie poluje. To dla niego proste. Zazwyczaj wygląda jak chłopak z sąsiedztwa – nie budzi żadnych podejrzeń. Jest dobrze ubrany, błyskotliwy, świetnie radzi sobie w życiu i ma wyjątkowy dar czarowania ludzi. Często zajmuje wysokie i ważne stanowisko – ma zdolności przywódcze, błyskawicznie podejmuje decyzje i ryzyko.

Tak przynajmniej prezentuje się z wierzchu. Ta historia pokazuje, co jest pod spodem.

Nika to młoda pełna ufności dziewczyna. Jonasz to przystojny pewny siebie mężczyzna. Kiedy się spotykają, wydaje się, że Nika spotkała prawdziwego księcia na białym koniu. Do czasu…

"Podobno każda kobieta przynajmniej raz w życiu spotyka psychopatę. W życiu psychopaty jest jednak wiele kobiet..."

"Mój ukochany wróg" jest historią opartą na prawdziwych wydarzeniach. Dzięki temu czytelnik namacalnie może odnieść się do rozegranych wydarzeń i sytuacji, jakie mają miejsce na kartach powieści. Uświadomi sobie, że takie rzeczy dzieją się naprawdę, tuż obok...

Mamy tu do czynienia z doskonale przedstawionym studium psychologicznym bohaterów, ich zachowań i postępowania. Autorce udało się ukazać, jak łatwo można poddać się manipulacji drugiej osobie, jak łatwo wpaść w sidła psychopaty. Karolina Głogowska kreśli postępowanie psychopaty - od osaczania, poprzez odrzucenie, po nękanie i szantaż emocjonalny. Daje nam do zrozumienia, jak zacierają się granice między potrzebą bycia kochanym a zdrowym rozsądkiem.

Z drugiej strony widzimy jaka jest reakcja otoczenia. Takie nakreślenie obojętności, znieczulicy i społecznego przyzwolenia czy nawet niezrozumienia problemu, budzi w czytelniku sprzeciw wobec takich postaw. 

"- Psychopaci nie wyróżniają się z tłumu. Nie mają na czole karteczki z informacją o zaburzeniu. Sprawiają wrażenie zupełnie zwyczajnych ludzi, dlatego są w stanie nabrać każdego."

Początkowo Jonasz jawi się nam jako zwykły normalny facet. Jednak z czasem zaczyna docierać do nas, że coś tu nie gra. To mężczyzna przeświadczony o własnej wielkości, elokwencji i nieodpartym uroku osobistym. Posiada cechy, które charakteryzują psychopatę. Przejawia skłonność do ryzyka, manipulacji i kłamstwa, ignoruje przepisy i ogólnie przyjęte normy społeczne. Wyzuty jest z jakichkolwiek wyrzutów sumienia i empatii. Nika, Wiola, Ada, Emilia... takich kobiet jest wiele. Ale że też Jonasz nie pogubił się w tych swoich kłamstwach komu i co powiedział?! A jeśli chodzi o te wszystkie kobiety... cóż każda z nas pragnie miłości, uczucia, i czasem potrzeba bycia kochanym przesłania nam trzeźwy spojrzenie na nowo poznaną osobę.

"Zawsze będzie jakaś następna. I jestem pewna, że w tym momencie już jest. Natura Jonasza nie znosi pustki, a nasz miesiąc miodowy dawno się skończył - wyjaśniłam. 
- Co nie powstrzymuje go przed przypominaniem o sobie i gnębieniem nas. To tak, jakby macał swoje kurczaki w kurniku. Sprawdzał, czy jeszcze tam są i na niego czekają."

Historia ta boleśnie zmusza do refleksji i przemyśleń. Książka przesiąknięta jest emocjami. Zmuszeni jesteśmy do stałego czuwania i napięcia. Po zakończeniu lektury czuję, że w tej historii jeszcze sporo można by dopowiedzieć. Rodzi się bowiem mnóstwo pytań bez odpowiedzi, pozostawieni zostajemy w stanie zawieszenia. A może to zamierzony efekt, byśmy sami wyciągnęli wnioski?

"To ja zaufałam za szybko, ja zadałem za mało pytań, ja nie zorientowałam się, że biorę udział w grze."

"Mój ukochany wróg" to wstrząsający i otwierający oczy thriller psychologiczny, w którym rozebrano na czynniki pierwsze łowcę i ofiarę. To mistrzowskie studium zależności międzyludzkich. To powieść, która pozwala zrozumieć kobietę, która spotyka na swojej drodze psychopatę. Koniecznie sprawdźcie czy bylibyście podatni, by Was nabrać, zmanipulować...



Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu W.A.B.


niedziela, 8 marca 2020

Dziecko z Auschwitz - Lily Graham [Przedpremierowo]


Tytuł: Dziecko z Auschwitz
Autor: Lily Graham
Wydawnictwo: W.A.B.
Ilość stron: 256
Ocena: 9/10

 Rok 1942. Eva Adami wsiada do pociągu jadącego do Auschwitz. Ledwo oddycha pod naporem obcych ciał. Wyczerpana dwudniową podróżą, myśli tylko o jednym – o wyczekiwanym spotkaniu z mężem Michalem, który trafił do obozu sześć miesięcy wcześniej. Eva dociera do Auschwitz, jednak tam nie ma nawet śladu ukochanego. Obozowa rzeczywistość uderza w kobietę z całą siłą. Gdy leży zrozpaczona i zmarznięta na cienkim materacu, słyszy nagle szept. Towarzyszka z pryczy, Sofie, wyciąga do niej pomocną dłoń… To dzięki jej pomocy kobieta może się spotkać z mężem. Nawet jeżeli będzie to oznaczało bratanie się z wrogiem, a skutki tego spotkania narażą je na śmierć… 

"Dziecko z Auschwitz" to rozdzierająca serce historia przetrwania w świecie, w którym życie i śmierć zależą od najbardziej trywialnych przypadków, a szczęście można odnaleźć nawet w najmroczniejszych chwilach. Poruszająca opowieść o przetrwaniu, która dowodzi, że życie i śmierć zależą od przypadku, a szczęście można odnaleźć nawet w najstraszliwszych czasach.

W ostatnim czasie obserwujemy wysyp książek podejmujących tematykę obozową. Jedne są lepsze, inne gorsze, ale jednego nie można im odmówić: na pewno przyciągają, by się z nimi zapoznać, a przynajmniej rzucić okiem. Osób żyjących, które spędziły czas w obozie koncentracyjnym zostało już niewielu, dlatego warto zapisywać ich wspomnienia i przeżycia, by pamięć o nich nie zginęła.

Jest to powieść inspirowana prawdziwymi wydarzeniami. Eva to kobieta, która mimo trudności, upodlenia, nie poddaje się. Jej hart ducha, determinacja w walce o to, na czym jej zależy, budzi w odbiorcy książki podziw, szacunek i masę emocji. Warto zwrócić uwagę na to, jak w tak strasznych warunkach ludzie potrafili być dla siebie oparciem i mimo wszystko próbować normalnie żyć, przyjaźnić się i kochać.

"Niezależnie od tego, jak usilnie staramy się pokonać dzień, zawsze, nawet po najdłuższej nocy, ostatecznie nadchodzi świt."

Czytając, czytelnik doświadczy smutku, strachu, współczucia, litości i tlącej się nadziei. Obozowa rzeczywistość przeraża i kolejny raz stawia pytania o granice człowieczeństwa i jego wytrzymałości, o to, co człowiek może zgotować drugiemu człowiekowi. Mnie ta powieść poruszyła, wywołała emocje, zmusiła do refleksji i zadumy nad losem tamtych ludzi. A to chyba najważniejsze, prawda?

"Zdała sobie sprawę, że nawet najdrobniejsza rzecz może wszystko zmienić. Krok w prawo zamiast w lewo. Życie i śmierć, o których decyduje tylko łut szczęścia."

Lily Graham płynnie prowadzi narrację, przeplata przeszłość z wydarzeniami teraźniejszymi. Dzięki temu zabiegowi otrzymujemy realny obraz, jaki wówczas panował.

"Dziecko z Auschwitz" to bolesna, przyjmująca, przeciągnięta emocjami powieść obyczajowa. Nie reportaż, nie książka historyczna, a właśnie obyczaj, który polecam każdemu, kto oczekuje czegoś więcej aniżeli suchych faktów. Myślę że pozycja ta może być punktem wyjścia do tego, by sięgnąć po bardziej fachową lekturę zagłady Auschwitz.


Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu W.A.B.




piątek, 6 marca 2020

Estera - Angela Hunt [Przedpremierowo]


Tytuł: Estera
Cykl: Królewskie piękno (tom 1)
Autor: Angela Hunt
Wydawnictwo: Między Słowami
Ilość stron: 416
Ocena: 9/10

Beztroskie życie Hadassy kończy się, kiedy zostaje porwana do haremu króla Kserksesa. Młoda Żydówka w jednej chwili traci wszystko – wolność, rodzinę, a nawet imię. By ukryć swą prawdziwą tożsamość, nazywa siebie Esterą.

Miała być jedną z wielu nałożnic władcy, jednak niespotykane piękno dziewczyny sprawia, że Kserkses oddaje jej nie tylko serce, ale i królestwo. Niestety, pałac okazuje się dla Estery złotą klatką, a serce tyrana skrywa w sobie demony, z którymi trudno wygrać.

Czy niewinna dziewczyna ośmieli się przeciwstawić najpotężniejszemu władcy?
Czy zaryzykuje wszystko, aby stanąć w obronie tego, co słuszne?
Fascynująca opowieść o rozpalającej wyobraźnię biblijnej królowej Esterze. Dzięki wiedzy i pasji autorka mistrzowsko ożywia historię kobiety, którą znamy z kart Biblii, i zagląda w jej duszę.

Pokazuje świat pełen intryg, zdrad, bogactwa i wielkich namiętności. Świat, w którym jednego dnia można zasiąść na tronie, a nazajutrz ryzykować życie w obronie ideałów.

Opowieść o pięknie, które kruszy twarde serca tyranów.
I o kobiecej sile, która musi pokonać zamieszkujące w nich demony.

"Estera" jest pierwszą częścią trylogii Niebezpieczne piękności. Zanim zaczęłam czytać tę książkę, miałam sporo obaw, co do tego, czy autorka nie zanudzi mnie suchymi opisami historii. Ale na szczęście nic takiego nie miało miejsca. Ta powieść wciągnęła mnie już od pierwszej strony, a im dalej, tym robiło się dużo ciekawiej. Obserwujemy niepokojące sytuacje i wydarzenia. Autorka prowadzi nas poprzez walki o władzę, liczne intrygi i przepychanki na królewskim dworze. Zdecydowanie nie można narzekać na nudę. Niezwykle sugestywnie została przedstawiona religia, tradycja, kultura i obyczaje starożytnej Persji, czyli życie ludzi w V w. p.n.e. 

Narracja prowadzona jest na dwa głosy: tytułowej Estery (Hadassy) i wiernego sługi króla, niewolnika Charbona. Angela Hunt podeszła do postaci Estery w sposób, który pozwala czytelnikowi zżyć się z nią, współczuć jej, zrozumieć. Ale przede wszystkim kobieta imponuje duchem walki i determinacją. Tym, że mimo niepowodzeń, nie poddaje się. Zabrakło mi jedynie ukazania wydarzeń z punktu widzenia króla. Myślę że wówczas cała historia nabrałaby jeszcze większych rumieńców.

"Chciałem, żeby królowa Estera była maścią na najgłębsze rany mojego króla. Czułem, że może mu pomóc, gdyby tylko pozwolił jej zajrzeć za maskę, którą nosił."

Historia ta pokazuje, że droga do spełniania marzeń niejednokrotnie przynosi ból i cierpienie. W tamtej epoce kobiety miały naprawdę trudno. Otaczał je świat pełen kłamstw i intryg, ale mimo odrzucenia, samotności czy zdrady, jakoś musiały sobie radzić.

"Królowa Estera. Powtarzałam to nieznajome imię, powoli, jakby sprawdzając jego rozmiar. Nie pasowało do mnie, wisiało na mnie jak za luźny płaszcz i ciążyło mi na ramionach."

Niesamowicie urzekł mnie styl i język, jakim ta książka została napisana. Idealnie pasuje do czasów, w jakich toczy się akcja. To tylko dobitniej podkreśla to wszystko, o czym czytamy. Jestem pod wrażeniem przygotowania merytorycznego autorki, która zadbała o to, by to, co przedstawia na kartach książki pokrywało się z faktami historycznymi. Ale oprócz tego udanie wkomponowała w fabułę fikcję literacką.

Na końcu książki zawarto pytania do dyskusji, które skłaniają do refleksji i pobudzają do szerszego zapoznania się z postacią Estery.

"Estera" to fascynująca opowieść pełnego kontrastów świata intryg, zdrad, bogactwa i wielkich namiętności. Czy wstąpicie na dwór króla Kserksesa i dacie się porwać tej historii? Jeśli lubicie powieści oparte na historycznych wydarzeniach - sięgajcie śmiało!


Za egzemplarz do recenzji dziękuje Wydawnictwu Znak Literanova