sobota, 30 czerwca 2018

Co w lipcu na półkach? [Zapowiedzi]

Co ciekawego znajdziemy w lipcu na półkach księgarni?



Revved 
Samantha Towle
Wydawnictwo NieZwykłe
Premiera: 4 lipca

Mechanik rajdowy Andressa „Andi” Amaro ma jedną złotą zasadę: nigdy nie umawia się z kierowcami. Nie zamierza jej łamać – i ma ku temu dobre powody.

Carrick Ryan jest niegrzecznym chłopcem Formuły 1. Na jego widok kobiety tracą rozsądek, a dźwięk irlandzkiego akcentu rzuca je na kolana. Carrick jeździ szybko i żyje jeszcze szybciej. Gdy rozpoczynał karierę zawodową, był najmłodszym kierowcą w historii Formuły 1, pięć lat później jest jednym z najlepszych. Od kolejnych rekordów szybciej zdobywa tylko kobiece serca.

Gdy Andi otrzymuje propozycję pracy marzeń w ekscytującym świecie Formuły 1, opuszcza rodzinny dom w Brazylii z przekonaniem, że będzie w stanie pracować z Carrickiem, jednak nic nie przygotowało jej na najsilniejsze zauroczenie, jakie kiedykolwiek przeżyła. Andi nie potrafi przestać myśleć o mężczyźnie, z którym nie może być, jej złota zasada zostanie poddana najtrudniejszej z prób, gdyż Carrick zdecydował, że zdobędzie Andi… i nie cofnie się przed niczym, by to zrobić.




Dance, Sing, Love. W rytmie serc (tom 2)
Layla Wheldon
Wydawnictwo Editio Red
Premiera: 4 lipca

Po tragicznym wydarzeniu na lotnisku Livia Innocenti na długo straciła zdrowie i pełną sprawność - kariera tancerki stanęła więc pod znakiem zapytania. Z pomocą swojego chłopaka Jamesa Sheridana oraz przy wsparciu przyjaciół, Kathy, Zafira, Leny, Mirandy i Alexis, Livia powoli staje na nogi. Odnajduje spokój i ukojenie w muzyce i tańcu, które stają się elementem terapii. Dostaje także propozycję, by spróbowała swoich sił jako choreograf. 

Czas zabliźnia rany, jednak trauma po wypadku nie daje o sobie zapomnieć. Problemy nie znikają, podobnie jak powracające nocami koszmary. Kiedy wydaje się, że wszystko się wreszcie układa, a związek Livi z Jamesem wchodzi na właściwe tory, los wystawia ich uczucie na ciężką próbę. I zrobi to jeszcze nieraz. Czy ich serca nadal będą bić w jednakowym rytmie? 

Więcej muzyki, więcej tańca i więcej pasji... Po prostu DANCE & SING & LOVE!




Love & Gelato
Jenna Evans Welch
Wydawnictwo Dolnośląskie
Premiera: 4 lipca

Lina wyruszyła do Włoch tylko po to, by wypełnić wolę umierającej mamy i poznać swego ojca. Cóż to jednak za ojciec, skoro nie było go w jej życiu przez szesnaście lat! Dziewczyna marzy tylko o jednym – o powrocie do USA. Niespodziewanie w jej ręce trafia pamiętnik mamy i Lina zaczyna odkrywać magiczny świat romansów, włoskich dzieł sztuki i sekretnych kulinarnych receptur… W towarzystwie uroczego Rena rusza śladami mamy i ujawnia długo skrywaną rodzinną tajemnicę. Jak się okaże, nic nie jest takie, jakim się wydawało. Nawet ona sama…




Milion smutnych atomów
Jagoda Wochlik
Wydawnictwo Replika
Premiera: 10 lipca

Amelia i Józef są parą od pięciu lat, oboje jednak czują, że nie jest już między nimi tak jak dawniej. Wydaje im się, że wciąż bardzo się kochają, mimo to coraz trudniej im odnaleźć wspólny język. Choć akcja powieści rozgrywa się w kilku ostatnich miesiącach ich związku, dzięki retrospekcjom możemy obserwować zmieniające się na przestrzeni lat stosunki między bohaterami.
W ich napięte relacje wkraczają kolejne osoby dramatu – śliczna i młoda koleżanka z pracy Józefa oraz nowy sąsiad, z którym Amelia zaczyna spędzać czas chętniej niż z własnym mężem.
Powieść jest smutną diagnozą współczesnej rzeczywistości, kiedy słowo „ja” coraz częściej zastępuje słowo „my”, stając się powodem rozpadu wielu małżeństw. Jest też historią ludzi, którzy, mimo że się kochali, nie potrafili być ze sobą.




Adam
Agata Czykierda-Grabowska
Wydawnictwo OMGBooks/Znak
Premiera: 18 lipca

Adam nie zaznał w życiu szczęścia. Po trudnym dzieciństwie i tragicznej śmierci matki trafił do domu tymczasowego, żeby doczekać osiemnastych urodzin. Później miał być zdany sam na siebie, sam stawiać czoła swoim lękom, koszmarom i niebezpieczeństwu, od którego nikt nie mógł go uchronić. 

Nie spodziewał się, że los postawi na jego drodze dziewczynę o zielonych oczach i wielkim sercu, które czuje zbyt mocno. Nie wiedział, że ona także skrywa bolesną tajemnicę, której dotychczas nikomu nie wyjawiła. Nie mógł przewidzieć, że zrodzi się między nimi miłość – czysta i młodzieńcza, ale też namiętna i obezwładniająca. 
Miłość, która uratuje ich na tysiąc różnych sposobów.




Lato utkane z marzeń
Gabriela Gargaś
Wydawnictwo Czwarta Strona
Premiera: 18 lipca

Gabriela Gargaś – czarodziejka kobiecych uczuć – zaprasza do urokliwego pensjonatu w Bieszczadach, gdzie wszystko może się zdarzyć…

W małym bieszczadzkim miasteczku czas płynie leniwie. W ogrodzie przy Różanym Pensjonacie rozkwitają róże, a serce Michaliny tęskni za mężczyzną, którego pokochała pewnego zimowego wieczoru. Jej wybranek jednak odwiedza ją zdecydowanie zbyt rzadko, przez co ich miłość zostaje wystawiona na próbę.

Sielską atmosferę zburzy przybycie tajemniczego Przemka, który spróbuje oczarować Michalinę i skraść jej serce. Czy uda mu się sprawić, że dziewczyna zapomni o ukochanym?

W malowniczej scenerii goście pensjonatu przeżyją niezapomniane chwile, a ich los się odmieni i dostaną od życia drugą szansę.




Dziennik przetrwania
Małgorzata Mroczkowska
Wydawnictwo Czwarta strona
Premiera: 18 lipca

„Dziennik przetrwania” to miód na zbolałe serca matek, które co dzień stają do nierównej walki z rzeczywistością. To także przezabawna opowieść o tym, jak w tych warunkach wyjść obronną ręką i przetrwać z pozytywnym nastawieniem i uśmiechem na twarzy.

Sylwia jest matką dwójki dzieci, żoną i kobietą.

Dokładnie w tej kolejności.

W oczach rodziny uchodzi za wszechwiedzącego boga, lekarza rodzinnego, taksówkarza i kucharza. A to wszystko na pełny etat, pięć gwiazdek i w wersji all inclusive.

Czasami zamiast domowej pizzy, która w jej wersji nadaje się tylko jako deska do krojenia, lepiej zamówić albo przygotować mrożoną ze sklepu. I warto pamiętać, że czasem najlepszy lek na ból głowy to nowa torebka albo buty. Albo i to, i to.


Oderwij się od swojej codzienności i zasmakuj zaskakującego życia najbardziej zwariowanej matki na świecie!



Macie coś z tego w planach? Na co najbardziej czekacie?



piątek, 29 czerwca 2018

Moja twoja wina - Beata Majewska


Tytuł: Moja twoja wina
Autor: Beata Majewska
Wydawnictwo: Książnica
Ilość stron: 352
Ocena: 10/10

Urszula przyłapuje męża na zdradzie. Decyduje się odejść od niego i zamieszkać w zrujnowanym wiejskim domu odziedziczonym po przyszywanej ciotce. Zdruzgotanej kobiecie nie jest łatwo w nowej sytuacji, ale wspierają ją wieloletnia przyjaciółka oraz rezolutna sąsiadka. Niebawem były mąż zaczyna wykorzystywać Ulę finansowo. Wtedy w życiu Urszuli pojawia się Michał Żuk – początkowo konkurencja biznesowa, potem opiekuńczy mężczyzna ratujący ją z opresji. Niestety Michał skrywa tajemnice, które mogą zniszczyć rozkwitający związek.

"(...) gdy się kogoś kocha, to się od niego nie odchodzi. Po prostu."

Pewnie znaczna część czytelników będzie wątpić czy jedną osobę może spotkać tyle nieszczęść i zbiegów okoliczności co bohaterów "Moja twoja wina"? Kiedyś może i sama bym w to nie uwierzyła, ale miałem już okazję przekonać się, że jest to możliwe. Jak coś się wali, to wali się wszystko. Jak kostka domina - popchniesz jeden element, a ten pociąga za sobą inne. Dzięki takiej mnogości wydarzeń książka przyciąga i nie sposób odłożyć jej choćby na chwilę.


 "Jakie to dziwne, że w ciągu zaledwie pięciu minut można przeżyć więcej emocji w związku niż przez pięć lat jego trwania..."

Bohaterowie, jakich stworzyła autorka są interesujący i z pewnością można się z nimi utożsamiać. Budzą skrajne, prawdziwe emocje. Początkowo naiwność Uśki może denerwować, ale to kobieta o niezwykle dobrym sercu i taką miarą traktuje i postrzega innych. Jesteśmy świadkiem ich tajemnic i niedomówień, które z czasem wychodzą na światło dzienne. Pisarka rzuciła im mnóstwo kłód pod nogi, życiowych problemów, z którymi przyjdzie się im mierzyć. Ich losy łamią serce, by za chwilę na nowo je posklejać. Jestem zachwycona!



Często odkładamy wiele spraw na później. Tylko że czasem na wszystko może być po prostu za późno. Trzeba załatwiać ważne rzeczy tu i teraz. O tym wszystkim boleśnie przekonują się bohaterowie tej książki. W obliczu dramatów, przed jakimi staną postaci, wyraźnie zaznaczone zostało to, jak w takich momentach ważne jest wsparcie bliskich osób. Wówczas nawet najmniejszy gest czy zwykłe słowo znaczą bardzo dużo i dają siłę do walki.


"(...) - Odkładamy zbyt wiele rzeczy na później. I to jest złe, bo możemy nie zdążyć, a to magiczne "później" czasami się nie zdarza. A ja nie chcę nie zdążyć być z tobą. Chcę być tak najmocniej i najbardziej."

Historia ta uświadamia, że wina zawsze leży gdzieś pośrodku, a wybaczając pozwalamy innym, ale przede wszystkim sobie na spokojnie budowanie przyszłości.

Doskonale znając styl pani Beaty, mogę powiedzieć, że ponownie nie zawodzi i jak ma w zwyczaju, pisze wprost, bez zbędnych udziwnień. Jednocześnie wprowadza mnóstwo zaskakujących wątków i wydarzeń sprawiając tym samym, że trudno oderwać się od lektury. Autorka świetnie łączy humor i tragedię. Wprowadziła elementy kryminału, czym totalnie mnie zaskoczyła. Wie, kiedy rozjaśnić fabułę żartem, a kiedy stać się śmiertelnie poważna. Jednocześnie ma wyczucie w tym, ile czytelnik potrafi znieść dramatu.

"Moja twoja wina" to wzruszająca, życiowa, miejscami zabawna opowieść o sile miłości i wybaczenia nie tylko innym, ale i sobie. To także książka o cierpieniu, bólu, winie i nadziei na lepsze jutro. Jestem pewna, że opatrzy każde zranione serce. Chyba już wiecie jak bardzo lubię pióro pani Beatki, dlatego polecam Wam gorąco tę powieść!



Za możliwość przeczytania książki dziękuję Autorce i Wydawnictwu Książnica


środa, 27 czerwca 2018

Trzy razy ty - Federico Moccia


Tytuł: Trzy razy ty
Cykl: Trzy metry nad niebem (tom 3)
Autor: Federico Moccia
Wydawnictwo: MUZA SA
Ilość stron: 800
Ocena: 7/10

W "Trzech metrach nad niebem" Babi złamała mu serce. W "Tylko ciebie chcę" Gin nauczyła go kochać na nowo. W "Trzy razy ty" Step staje na rozstaju dróg...

Jak skończy się historia Babi, Stepa i Gin?

Co stało się z tym skłóconym z całym światem chłopakiem, z zabijaką, który spędzał popołudnia na placu z przyjaciółmi, a wieczory na jeździe motorem? Czasami Stepowi wydaje się, że tamto życie należy do kogoś innego. Dziś jest kimś zupełnie innym, człowiekiem sukcesu, telewizyjnym producentem i wkrótce będzie się żenić. Jego wybranką jest Gin, kobieta łagodna, piękna, czuła, idealna. Wybaczyła mu zdradę sprzed sześciu lat. Zdradę z Babi, jego pierwszą niezapomnianą miłością. Od tamtej pory Babi i Step się nie widzieli, ale oto ona ponownie wkracza w jego życie z siłą tornada, wyjawiając mu skrywany przez lata sekret. Step jest zmuszony przeanalizować swoje wybory, upewnić się, co do słuszności podjętych decyzji oraz postawić sobie niewygodne pytania. Czy naprawdę jest szczęśliwy z Gin? Czy Babi jest jedynie wspomnieniem czy też ogniem, którego nikt ani nic nigdy nie będzie w stanie ugasić?

"Człowiek staje się tym, kim jest, również dzięki własnym błędom."

To, co mi się podobało, to sposób w jaki autor oddał życiowe i uczuciowe rozterki bohaterów. To oni są najważniejsi, choć wolałabym, aby pisarz poświęcił obu bohaterkom po równo uwagi. A tak w większym stopniu przyglądamy się Gin. Obserwujemy jakie zachodzą w nich zmiany, jak przeszłość determinuje ich teraźniejszość, jak wpływa na ich decyzje. Nie ze wszystkimi ich motywacjami zgadzałam się. Wkurzał mnie brak zdecydowania Stepa i wybaczająca mu Gin oraz Babi, która wmiesza się w ich związek. O ile w poprzednich częściach bohaterowie byli nastolatkami i można było wybaczyć i zrozumieć pewne błędy, to tu już nie przychodzi nam to tak łatwo. To już przecież dorośli ludzie, wydawać by się mogło, że po tym co przeszli, że dojrzeli, że powinni liczyć się z konsekwencjami swojego postępowania i podjętych decyzji, jednak oni nadal zachowują się jak dzieci i popełniają błędy. 

"Prawdziwej miłości nie sposób wymazać. Zostaje na zawsze wytatuowana w sercu i nie ma lasera, który by ją usunął. Czy tego chcesz, czy nie, będziesz nosił tę bliznę do końca życia."

Cieszy fakt, iż autor doprowadził wszystkie wątki do końca, nie pozostawił niczego bez wyjaśnienia. Liczyłam się z tym, że taki właśnie będzie finał tej historii, ale nie spodziewałam się tego, że w tak dramatyczny i bolesny sposób to wszystko się rozwiąże. Ciekawa jestem czy macie jakieś swoje przeczucia?

Moim zdaniem największym mankamentem są rozdziały o pracy Stepa, które mogłyby zostać okrojone do niezbędnego minimum, bo w zasadzie nic więcej nie wnoszą do książki. W pewnym momencie zaczynają nudzić i ma się ochotę pominąć te fragmenty. Autor upchał zbyt wiele wątków, motywów i nieszczęść, jakie spadają na bohaterów. Oczywiście nie brakuje emocji, ale mimo wszystko ja czułam się tym wszystkim lekko przytłoczona, zwłaszcza że przybywa mnóstwo nowych postaci.

Nie da się ukryć, że Federico Moccia w poprzednich tomach bardzo realnie i malowniczo oddał klimat Włoch. I tym razem było nie inaczej. Z łatwością można wyobrazić sobie te wszystkie miejsca, jakie opisuje. Poza tym książka napisana jest prostym, przyjemnym w odbiorze językiem, więc mimo ogromnej ilości stron czyta się bardzo szybko. 

"Trzy razy Ty" to wzruszająca, zabawna, zaskakująca powieść o miłości, przyjaźni, zdradzie, cierpieniu, wybaczeniu i nietrafnych decyzjach. Pierwsza część zrobiła na mnie największe wrażenie, co wcale nie znaczy, że ta nie jest godna uwagi. Polecam wszystkim, którzy są ciekawi z kim w końcu ostatecznie będzie Step. 

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu MUZA


sobota, 23 czerwca 2018

Nic się nie kończy - Joanna Kruszewska


Tytuł: Nic się nie kończy
Autor: Joanna Kruszewska
Wydawnictwo: Replika
Ilość stron: 384
Ocena: 8/10

Gdy brakuje kogoś, kto przejmie dziedziczony z pokolenia na pokolenie sad i związane z jego prowadzeniem obowiązki, pozostaje tylko jedno – sprzedaż. Majątek musi zostać przekazany zupełnie obcej osobie, profity zaś sprawiedliwie podzielone pomiędzy wszystkich członków rodziny. Okazuje się jednak, że sprawiedliwość jest pojęciem względnym, a pieniądze należą się przede wszystkim najstarszej właścicielce. Przełomowy moment w życiu rodziny Bialickich daje początek i pisze całkiem nowy, niekoniecznie przez wszystkich akceptowany, scenariusz. Znający się przez całe życie członkowie rodziny, nagle zaczynają postrzegać siebie nawzajem w inny sposób. Czy lepszy?


Halina, przesympatyczna starsza kobieta zawsze robiła wszystko pod cudze dyktando, to czego od niej oczekiwano, teraz wreszcie postanawia zrobić coś tylko dla siebie. Podobnie jest z Martą i jej problemem ze znalezieniem zatrudnienia. Każdy myśli że wie lepiej, co jest dla niej najlepsze. A przecież nikt nie powinien podejmować za nas decyzji. Niejednokrotnie wybieramy kompromis, idziemy na ustępstwa, stajemy się ulegli. Tak bardzo boimy się zmian w naszym poukładanym życiu. Boimy się ryzyka, tego co nieznane. Autorka pokazuje, że czasem trzeba zaryzykować, spełniać marzenia. Każdy z nas powinien obrać sobie jakieś cel, mieć pasję, coś, co będzie tylko nasze i będzie sprawiać nam przyjemność.

"Cały czas ktoś mi mówi, gdzie się kierować. Wybiera za mnie pracę, decyduje, w czym będę się lepiej czuła. Efekt jest opłakany. Dochodziła powoli do wniosku, że staje się człowiekiem bez kręgosłupa. Takim, za którego wszyscy podejmują decyzje, takim, który bezwolnie daje sobą sterować, w przekonaniu, że inni wiedzą lepiej."

Autorka stworzyła realnych, w żaden sposób nie przerysowanych bohaterów, z którymi bez problemu możemy się utożsamić. Obdarzeni zostali cechami, jakie posiadamy również my. Jedni mają mocne charaktery, inni bardziej wrażliwą naturę. W powieści oprócz młodszych, znajdziemy również starszych bohaterów, którzy myślą że już nic dobrego nie może ich spotkać, że są niepotrzebni, bezużyteczni. Jednak powoli zaczną dostrzegać uroki tego, że mają więcej czasu i w końcu postanowią żyć pełną piersią oraz spełniać swoje marzenia. Pisarka kreśląc codzienne życie bohaterów, ich problemy, radości, smutki, rozterki i marzenia, zrobiła to w sposób, który ma wiele wspólnego z realnym. 

"Czy to, że przeżyła już kawał życia, oznacza tylko i wyłącznie, że powinna ze spokojem czekać na śmierć? Poddawać się temu, co niesie los, bo i tak niewiele już zostało?" 

Człowiek ile pieniędzy by nie miał, zawsze będzie mu mało, będzie chciał więcej i więcej. Podejmując decyzje upatruje w tym jak największego dla siebie zysku. Gdy na horyzoncie niespodziewanie pojawia się spadek, budzą się w nim najbardziej podłe instynkty. W tym pędzącym, zwariowanym świecie nie zauważa rzeczy i osób go otaczających - tradycji, wspomnień i pamiątek. Joanna Kruszewska napisała powieść o rodzinie i problemach, które są nieodłącznym elementem naszego życia. Problemach, które dużo łatwiej znosi się, gdy ma się kogoś wspierającego u swego boku. Kogoś, kto zrozumie, a nie będzie tylko wytykał nam błędy i niepowodzenia.

Do gustu przypadł mi styl pisania pani Joanny. Posługuje się prostym językiem, kreśli barwne i szczegółowe opisy, dzięki czemu z łatwością możemy sobie wyobrazić wszystkie sytuacje i wydarzenia, jakie mają miejsce.

"Nic się nie kończy" to ciepła opowieść o codziennym życiu, rodzinie, tradycji, miłości i pokonywaniu barier. To także książka o tym, że warto walczyć o nasze marzenia oraz, że przy pomocy naszych najbliższych wszystko jest możliwe. To interesujące studium polskiej rodziny wielopokoleniowej, która daje czytelnikowi siłę i nadzieję na to, że mimo iż przybywa nam lat w metryce, nic się nie kończy, że zawsze jest czas na coś nowego. Czasem wystarczy tylko zaryzykować. Zachęcam do przeczytania!

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Replika


środa, 20 czerwca 2018

Obca w świecie singli - Krystyna Mirek


Tytuł: Obca w świecie singli
Autor: Krystyna Mirek
Wydawnictwo: Edipresse Książki
Ilość stron: 354
Ocena: 9/10

Podobno na planecie singli można znaleźć szczęście. Są tacy, którzy wprowadzili się na nią świadomie i bardzo sobie chwalą.

Karolinę i Jakuba w to nieznane miejsce niespodziewanie wyrzuciło życie. Oboje w krótkim czasie bardzo wiele stracili i zawiedli się na najbliższych. Czują się obco na planecie singli. To nie jest ich świat. Nie wierzą już w miłość, nie potrafią nikomu zaufać.

Karolina chce się poświecić wyłącznie wychowywaniu córeczki oraz ratowaniu upadającej restauracji. Jak może chroni swoje dziecko przed obojętnością jego ojca. Jakub chciałby móc uczestniczyć w wychowaniu swojego dziecka, ale jego partnerka postanawia go ukarać i skutecznie mu to uniemożliwia.

Tych dwoje postanowi pomóc sobie nawzajem. Staną się najlepszymi singlami, jakich kiedykolwiek widziano. Silni i niezależni. Ale czy w życiu tylko o to chodzi? Czy naprawdę tylko na tym im zależało?

Tym razem Krystyna Mirek podjęła się problemu samotności. Zważywszy na to, w jakim żyjemy świecie, pędzie, gdzie na wszystko brak nam czasu, jest to ważny i aktualny temat. Jak wiemy, samotność ma wiele twarzy, a historia bohaterów doskonale to pokazuje. Staną oni w obliczu samotności z wyboru, w związku czy samotności dziecka. Autorka świetnie trafiła w dzisiejsze realia. Nie mamy czasu na to, by pielęgnować nasz związek, na zdobycie się na proste gesty czy chwilę rozmowy. A gdy nawet już ten czas się znajdzie, nie potrafimy lub nie chcemy podejmować wysiłku, by coś zmienić, by było lepiej, by związek się nie rozpadł. 

Bohaterowie wiele razy błądzą, podejmują niewłaściwe decyzje, natomiast autorka konsekwentnie prowadzi ich w kierunku, w którym dokonują istotnych zmian i wyciągają wnioski na przyszłość. Bardzo polubiłam bohaterów, zwłaszcza Jakuba, który wkładał w pracę całego siebie, by zadowolić przyszłego teścia i sprawić, by restauracja przynosiła jak największe przychody. Mężczyzna pracuje ponad siły, z oddaniem i pasją przedkładając zajęcia zawodowe nad rodzinę. Agnieszka ma dość rozczarowań i niedotrzymanych obietnic i dlatego ukarała go wyjeżdżając i utrudniając mu kontakty z córką. W pewien sposób było mi go żal. Z kolei ojciec Agnieszki w stosunku do rodziny potrafi wyrażać uczucia wyłącznie za pomocą pracy. O wiele łatwiej przyszło mu osiągnąć zawodowy sukces, niż codziennie budować rodzinne szczęście. Niby z żoną żyją razem, a jednak osobno. W tym miejscu warto przyjrzeć się do czego prowadzi pracoholizm, jak odbija się na rodzinie, dzieciach, które potrzebują naszej uwagi. 

"Życie bowiem wciąż daje nowe możliwości, jeśli tylko człowiek przestanie w kółko popełniać te same błędy."

Singiel - człowiek silny i niezależny dla otoczenia. A w środku? Co kryje się pod tą maską? Czy nie ma pragnień, marzeń, wyzbyty jest z emocji? Czy nie potrzebuje ciepła, bliskości, poczucia bezpieczeństwa, tego, by ktoś go kochał? Ta powieść z pewnością da Wam odpowiedzi na te i inne pytania.

"Czasem tak jest, że człowiek, choć sprawia wrażenie i niepewnego, gdzieś w głębi serca doskonale wie, czego chce, tylko boi się nawet sam przed sobą do tego przyznać. Chodzi i tylko prosi o radę tak długo, aż ktoś powie mu to, co od początku chciał usłyszeć."

Wartka akcja, świetnie wykreowani bohaterowie, mnóstwo mądrych spostrzeżeń i refleksji, życiowe problemy, jakich możemy doświadczyć my sami to znaki rozpoznawcze twórczości pani Krysi. Jeśli dołożymy lekkość stylu, otrzymamy lekturę, która czyta się praktycznie sama. Jest subtelnie i mimo iż może momentami przelewa się za dużo słodyczy, to między tym wszystkim jest to bardzo wartościowa lektura, która przypomina o tym, co najważniejsze, pokazuje jakimi priorytetami powinniśmy kierować się w życiu. Trzeba dawać sobie szanse, niż potem żałować, że nie podjęło się ryzyka. 

Otrzymałam wzruszającą, ciepłą powieść o samotności, rozczarowaniu, żalu, popełnianiu błędów, utraconym zaufaniu w miłość i człowieka, o rodzicielstwie, pracoholizmie, dawaniu sobie kolejnej szansy i sile kobiecej przyjaźni. Książka pełna mądrości, która stanowi pożywkę do wielu refleksji i przemyśleń. Nic tylko czerpać z niej garściami. Polecam Wam gorąco "Obcą w świecie singli" - przekonajcie się czy jest tam miejsce dla Was.

Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Edipresse Książki




niedziela, 17 czerwca 2018

Właśnie tak! - Anna Szafrańska


Tytuł: Właśnie tak!
Autor: Anna Szafrańska
Wydawnictwo: Novae Res
Ilość stron: 308
Ocena: 10/10

Dwudziestoczteroletnia Stefania doskonale wie, jak smakuje sukces. Skończyła z wyróżnieniem studia dziennikarskie, pracuje w prestiżowym piśmie kobiecym, a jej książki cieszą się niesamowitą popularnością wśród nastolatek. Stać ją na mieszkanie w centrum Warszawy, dobry samochód i markowe ciuchy.

Kiedy z rodzinnej Drzewicy, z której wyjechała jako nastolatka, przychodzi zaproszenie na ślub jej kuzynki, uznaje, że jest już dość silna, by zmierzyć się z traumą z przeszłości, od której uciekła do stolicy. Ten nieoczekiwany powrót do przeszłości okaże się dla niej początkiem czegoś nowego. Czegoś, na co czekała przez całe życie.

Znam poprzednie książki autorki i wiem, że mogę spodziewać się niezapomnianych emocji. Nie inaczej było i tym razem. Jednakże pani Ania odeszła od new adult i dała się poznać czytelnikowi z zupełnie innej strony, bo powieści obyczajowej. 

Od samego początku bohaterowie zawładnęli moim sercem. Wraz z nimi przeżywałam ich wzloty i upadki, uczucia, ból. Stefania, Stefcia - wcześniej jakoś specjalnie nie podobało mi się to imię, a tu wręcz je pokochałam. Stało się to za sprawą postaci głównej bohaterki. Pierwszoosobowa narracja pozwoliła na zżycie się z nią, poznanie jej myśli, uczuć i rozterek. Natomiast Michał, a raczej Pan Wolno-Mi-Wszystko, okazał się romantycznym, czułym, mądrym mężczyzną, ale skrywającym tajemniczą przeszłość. Czy będzie potrafił się otworzyć? Bardzo kibicowałam ich miłości, ale autorka rzuciła im wiele kłód pod nogi. Czy będą szczęśliwi? Natomiast drugoplanowe postacie zostali odpowiednio wkomponowane w opowieść i mają swój wkład w przebieg wydarzeń.

Wątek miłosny... ach rozpływam się. Autorka tak pięknie potrafi pisać o uczuciach, że nie sposób zapragnąć znaleźć się na miejscu bohaterów. Wszystko wychodzi jej bardzo naturalnie, szczerze, bez zbędnego słodzenia. Po prostu sama przyjemność czytania.

"- Miłość jest sensem naszego istnienia. I nawet największa tragedia, jaka nas dotyka, smakuje inaczej, gdy jest obok ktoś, kto potrzyma nas za rękę."

Pisarka opowiedzianą historią pokazuje, że aby móc stworzyć normalny, szczęśliwy związek, należy uporać się z przyszłością, bo ona prędzej czy później do nas wróci. Autorka uświadamia jednocześnie, że nigdy nie jest za późno, by rozpocząć nowe życie. Ale najpierw trzeba dać sobie na to szansę, pokonać przeciwności, jakie stawia na drodze przewrotny los.

"- Stefi... miłość to nie jest coś, co się wybiera. Ona albo nas dopada, albo nie. Jak śmiertelna choroba. To, czy ty się zakochasz w tym konkretnym mężczyźnie, nie zależy od ciebie. To, że pójdziesz do marketu i wybierzesz ser feta albo goudę, to tak. Ale nie jeśli chodzi o zakochanie. To po prostu się dzieje... właśnie tak! Jak pstryknięcie palcem."

To, co charakteryzuje powieści Anny Szafrańskiej, to lekkość, z jaką operuje piórem oraz język, jaki spotykamy na co dzień. Nie ma tu miejsca na niepotrzebne udziwnienia. Opisy są barwne i plastyczne, dzięki czemu można bez problemu wyobrazić sobie każde wydarzenie czy sytuację.

Niezwykle przypadł mi do gustu humor, jaki autorka włożyła między kartki powieści. Zabawne dialogi, pikantne, niekiedy złośliwe utarczki słowne pomiędzy bohaterami - to jest to, co w książkach uwielbiam najbardziej.

Fabuła na pierwszy rzut oka może wydawać się dość przewidywalna, lukrowa, jak różowa okładka, ale niech Was to nie zmyli, ona pod z pozoru prostą historią skrywa wiele cennych wartości, które stopniowo wychodzą podczas czytania. A co najważniejsze, zaskoczyło mnie zakończenie tej historii i będzie z tego kontynuacja. Jestem bardzo ciekawa jak potoczą się losy Stefci i Michała. 

"Właśnie tak!" to słodko-gorzka powieść o miłości, która zjawia się niespodziewanie, o przeszłości z którą trzeba się rozliczyć, pięknej przyjaźni, zazdrości, strachu przed odrzuceniem i tajemnicach, które każdy z nas nosi głęboko w sobie. W moim przypadku lektura idealnie sprawdziła się podczas upalnego wypadu poza miasto. Gorąco polecam!


Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Novae Res



czwartek, 14 czerwca 2018

Andromeda - Anna Kasiuk


Tytuł: Andromeda
Autor: Anna Kasiuk
Wydawnictwo: Novae Res
Ilość stron: 320
Ocena: 9/10

Judyta, inteligentna i piękna uczennica maturalnej klasy, ma wszelkie warunki ku temu, by błyszczeć w towarzystwie, a jednak uparcie trzyma się na uboczu. Napięcie wokół dziewczyny przybiera na sile, kiedy nauczycielka zadaje uczniom projekt, a Judyta ma go przygotować w parze z najprzystojniejszym uczniem, kapitanem drużyny koszykarskiej, z którym chodzi Ola. Bieg wydarzeń gwałtownie przyspiesza, gdy okazuje się, że Szymona i Judytę łączy o wiele więcej, niż ktokolwiek mógłby przypuszczać – namiętność, przeszłość i związane z nią tajemnice…

"Ważne, by umieć przegrywać z godnością i nauczyć się wygrywać z pokorą." 

Lubicie czytać powieści młodzieżowe? Ja bardzo. Niniejsza książka udowadnia, że nie tylko młodszy czytelnik odnajdzie wspólny język z jej bohaterami, ale i dojrzały. Dlatego polecam ją absolutnie każdemu. Pani Ania potrafi tak pięknie operować słowem, że nie sposób oderwać się od lektury ani przez moment. Spróbowała gatunku, jakim jest new adult i muszę przyznać, że wyszło jej to rewelacyjnie. 

Świat nastolatków jest pokręcony, rządzi się swoimi prawami. Czy każdy z nas go zrozumie? Na pewno tak się stanie, jeśli sami wrócimy pamięcią do naszej młodości, popełnianych błędów, tej nawałnicy uczuć, która po raz pierwszy uderza w młodego człowieka. Poza tym zrozumienie postępowania bohaterów dużo łatwiej przyszło mi w momencie, kiedy autorka wyjawiała więcej faktów z ich życia. Często zdarza się nam kogoś oceniać po pozorach. Anna Kasiuk pokazuje, że trzeba najpierw spróbować poznać i zrozumieć zachowanie drugiej osoby, a dopiero wtedy ferować wyroki.

"Żeby sięgnąć gwiazd, musisz oderwać się od ziemi."

Opowieść została naszpikowana całą masą różnorodnych emocji. Wraz z bohaterami odczuwamy ich ból, żal, radość, szczęście, miłość. Przeżywamy równie mocno obwinianie się za nietrafne decyzje. Postaci obdarzeni zostali niezwykle ciekawymi sylwetkami. Są barwni, żywi, z pewnością można ich polubić lub nawet utożsamić się. Od samego początku kibicujemy im w dążeniu do upragnionego szczęścia. Szymon od pierwszej chwili skradł moje serce tym, w jaki sposób traktował Judytę. Bez wątpienia postacią, której nie sposób nie zauważyć jest Eleonora, którą odwiedza Judyta w domu spokojnej starości. Jej ciepło i mądre rady życiowe podnoszą na duchu i dają nadzieję, że wszystko będzie dobrze.

"(...) Dlaczego nie można żyć normalnie, bez tych wszystkich tajemnic, wstydu i ciążącego strachu, że przez własną głupotę przyłożyło się rękę do śmierci mamy (...)." 

Bardzo podobała mi się relacja pomiędzy Judytą a jej ojcem. Po śmierci matki to on musiał wziąć na swoje barki trudne rozmowy i wspieranie córki. Co z tego, że już dorosłej, ale to wciąż jeszcze nastolatka, która dopiero uczy się nazywać swoje uczucia, podejmowania niełatwych decyzji, a przede wszystkim życia. 

Muszę przyznać, iż przez całą powieść zastanawiałam się nad znaczeniem tytułu i myślałam, że nijak ma się do tej historii. Jednak, gdy autorka pod koniec wyjawiła, że postać głównej bohaterki można postawić na równi z tragizmem mitycznej Andromedy, wówczas wszystko wskoczyło na swoje miejsce. 

"Andromeda" to pełna uroku, ale i emocji powieść o życiu, pozorach, o wkraczaniu w dorosłość, o trudnych wyborach i ich konsekwencjach, jakie ze sobą pociągają. To również książka o nadziei, zostawianiu przeszłości za sobą i miłości, która nie zawsze przychodzi wtedy, kiedy chcemy. Polecam gorąco!




Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Novae Res


niedziela, 10 czerwca 2018

Egomaniac - Vi Keeland


Tytuł: Egomaniac
Autor: Vi Keeland
Wydawnictwo: Kobiece
Ilość stron: 392
Ocena: 10/10


Emerie Rose poznaje Drew Jaggera w nietypowych okolicznościach. Bierze go za przestępcę, który włamał się do jej biura. Okazuje się jednak, że przystojniak jest właścicielem lokalu, a Emerie została oszukana przez człowieka, który wynajął go jej bezprawnie.

Po kilku godzinach spędzonych na posterunku Drew lituje się nad dziewczyną i składa ofertę nie do odrzucenia. W zamian za pomoc w biurze pozwala jej zostać w lokalu, dopóki nie znajdzie własnego. Terapeutka małżeńska i cyniczny prawnik rozwodowy zostają skazani na pracę obok siebie.

Pełna temperamentu Emerie powinna być wdzięczna i nie komentować pracy Andrew. Nie może się jednak powstrzymać. Para wdaje się w potyczki słowne i dokucza sobie na każdym kroku. Z każdym dniem przyciąganie między nimi jest coraz większe.

"Ludzie nie odchodzą, gdy kogoś kochają. Są ze sobą na zawsze."

Drew to arogancki facet, który nie wierzy w miłość i nie ufa kobietom. I aby było ciekawiej, specjalizuje się w rozwodach, dbając by niewierne żony nie "oskubały" jego klientów. Podobało mi się to, w jaki sposób Emerie zmieniła w Drew spojrzenie na kobiety. Z egocentryka i zarozumiałego faceta, zmienia się w mężczyznę, który budzi w czytelniku ciepłe uczucia. Jak się okazuje, ma nie tylko wielkie ego, ale i wielkie serce. Natomiast Emerie to romantyczka, ale gdy potrzeba, potrafiąca bronić swojego zdania dziewczyna.

"Nie jest łatwo mieć pozytywną opinię na temat związków, jeśli ciągle spotykasz się z kłamstwami, zdradami, kradzieżami i  ludźmi, którzy kiedyś się kochali, a teraz tylko się krzywdzą."

W erotykach często spotykamy głupiutką dziewczynę i typowego bad boya. Tu tego, o dziwo nie ma. Między bohaterami stale iskrzy.  Ich cięte języki i mocne charaktery to spoiwo, które przy odmiennych poglądach na życie ich łączy. Dopiero w drugiej połowie książki tak naprawdę zalewa czytelnika odpowiednio wyważona, napisana ze smakiem erotyka. Przyjemnie obserwowało się stopniowo rozwijającą się pomiędzy nimi relację - od przyjaźni do uczucia - która okazała się ważniejsza niż sceny łóżkowe.

Nie znajdziecie tu żadnych niepotrzebnych, przydługich opisów. Vi Keeland postawiła na odpowiednio skrojoną akcję i świetnie wykreowanych bohaterów. Autorka zadbała również o lekkość przekazu, tam gdzie było trzeba zastosowała dosadność, ironię i humor z przekomicznymi sytuacjami. Och, jak ja to uwielbiam! Z kolei naprzemienna, pierwszoosobowa narracja z perspektywy obojga bohaterów, pozwoliła na bliższe poznanie ich charakterów, myśli i uczuć.

"Egomaniac" to niezwykle lekka, zabawna, wzruszająca powieść pokazująca, że przeciwieństwa potrafią doskonale się uzupełniać i zrozumieć. Dawno nie czytałam tak przekomicznej książki. Polecam gorąco!



czwartek, 7 czerwca 2018

Ocalałe - Riley Sager


Tytuł: Ocalałe
Autor: Riley Sager
Wydawnictwo: Otwarte
Ilość stron: 432
Ocena: 6/10


Quincy jako jedyna przeżyła tragedię w chacie Pina Cottage. Zginęła piątka zjej przyjaciół, a ona nie pamięta co tak naprawdę się wydarzyło i jak udało się jej uratować. Oprócz niej jeszcze dwie inne kobiety przeżyły podobną sytuację - Lisa i Samantha. Przez prasę nazywane są Ocalałymi. Wszyscy zastanawiają się dlaczego akurat one przeżyły? Quincy wiedzie spokojne życie, ale po dziesięciu latach wracają do niej minione wydarzenia, gdy Samantha zjawia się w jej mieszkaniu i zaczyna wypytywać o Pine Cottage. 

Jakoś trudno było mi wczuć się w tę historię. Autor, co prawda zbudował napięcie, w miarę udanie przeplatając wydarzenia z teraźniejszości i przeszłości. Jednak dość szybko rozgryzłem, o co w tym wszystkim chodzi, więc nie było dla mnie elementu zaskoczenia, którego tak oczekiwałam. Powieść poleca sam Stephen King. Nie wiem, zmyliło mnie to, jak widać nawet najbardziej znane nazwisko może zawieść. Ale w sumie nie nastawiałam się na wielką literaturę, więc nie jestem aż tak rozczarowana. 

Główna bohaterka jest złożoną psychologicznie postacią. Jednakże cały ten wizerunek psuło mi, a wręcz irytowało mnie jej zachowanie. Okazała się kobietą bezmyślną, łatwowierną i naiwną. Jak można wpuścić do swojego domu zupełnie obcą kobietę i wierzyć we wszystko, co ta jej powie? Z drugiej strony Quincy wypiera wydarzenia, nawet nie stara się poznać prawdy, upijając się lub biorąc tabletki.

"Jestem niczym gwóźdź uderzony młotkiem: drżąca, bezwolna, zapadająca się coraz głębiej w coś, z czego nie ma ucieczki."

To, co wyszło autorowi, to pokazanie jak traumatyczne przeżycia rzutują na nasze życie, jak trudno żyć po czymś takim. Wspomnienia są tym, czego nie da się wymazać. One zawsze prędzej czy później wrócą. 

"Szczegóły. Tak łatwo o nie, kiedy ciebie nie dotyczą."

"Ocalałe" jak dla mnie to nazbyt spokojny, przegadany thriller psychologiczny, któremu zabrakło większych emocji czy chociażby nagłych zwrotów akcji. Powieść z ciekawym pomysłem na fabułę, gorzej z jej realizacją. Jeżeli potraficie szybko łączyć fakty, trudno Was zaskoczyć, to powyższa książka może nie spełnić Waszych oczekiwań. Niemniej jednak sami sprawdźcie, może Wam bardziej przypadnie do gustu. Ja pewnie po następne powieści Riley Sagar (swoją drogą ciekawa jestem kto kryje się pod tym pseudonimem) sięgnę z czystej ciekawości, bo zwykle nie mam w zwyczaju oceniać autora po jednym dziele. A wtedy zobaczymy... 



poniedziałek, 4 czerwca 2018

Wszystkie pory uczuć. Lato - Magdalena Majcher


Tytuł: Wszystkie pory uczuć. Lato
Cykl: Wszystkie pory uczuć (tom 4)
Autor: Magdalena Majcher 
Wydawnictwo: Pascal
Ilość stron: 368
Ocena: 10/10

Pora pożegnać się z cyklem "Wszystkie pory uczuć". Pamiętacie Joasię (przyjaciółkę Hani) z "Jesieni"? Kobieta marzyła o rodzinie. Wraz z Maćkiem doczekali się dziecka - Antosia. Jednak Joasia nie potrafi cieszyć się macierzyństwem. To, co miało i powinno dać jej szczęście, teraz napawa ją coraz większym lękiem. W pewnym momencie zagubiła się. Czy bliscy w porę zorientują się, że młoda matka cierpi na depresję poporodową? I czy Joasia pozwoli sobie pomóc, zanim będzie za późno?

"Co z nią było nie tak? Skąd smutek w tak pięknym i wyjątkowym momencie? Co będzie opowiadać synowi, kiedy dorośnie? Że pierwsze dni jego życia przepłakała? Że zamiast się cieszyć, czuła ogromną pustkę?"

Niech Was nie zmyli sielankowe Lato w tytule. Magdalena Majcher ponownie sięga po temat ważny, spychany gdzieś na bok, bagatelizowany. Mowa tu o problemie depresji poporodowej, która dotyczy więcej kobiet niż by to mogło się wydawać. Macierzyństwo wyobrażamy sobie jako spełnienie, najradośniejszy okres w życiu kobiety. A co stanie się, gdy nas rozczaruje? Gdy na tym idealnym obrazku zaczną powstawać rysy? Czy nieustanny płacz noworodka nie ma prawa nas irytować? A jest jeszcze przecież mąż, który nie spełnia naszych oczekiwań. Często nie dostrzegamy pierwszych symptomów towarzyszących tej chorobie - lęki, wahania nastrojów spowodowane hormonami, przemęczenie... Macierzyństwo to przede wszystkim wyzwanie, któremu nie każda kobieta będzie potrafiła sprostać, mimo włożonego w to zadanie trudu, wysiłku i najszczerszych chęci...

"Niczego nie bała się tak przeraźliwie jak samotnych nocy. W dzień samotność można obezwładnić, zagłaskać, ale wieczorem z człowieka wychodzą najgłębiej skrywane lęki."

Na główną bohaterkę spada nie tylko mnóstwo nowych obowiązków, ale negatywne emocje i rozterki, z którymi nie potrafi sobie poradzić. Smutek, strach, rozpacz, osamotnienie, obojętność, zniechęcenie, rozczarowanie, brak wiary w siebie. Joasia udaje przed bliskimi, że wszystko jest w porządku. Pragnienie bycia perfekcyjną matką przysłania jej to, co powinno być dla niej najważniejsze. Uważała, że jeśli przyjmie pomoc, uznana zostanie za złą matkę. A przecież nie ma matek idealnych.

"Wstydziła się swoich emocji, uważała, że są niewłaściwe, niemoralne. Była matką, a żadna matka nie ma nawet prawa pomyśleć, że wolałaby, aby jej dziecko nie istniało. Żeby po prostu zniknęło."

Niezwykle duże i pozytywne wrażenie zrobiła na mnie kreacja postaci Macieja. Widzimy jak ważne dla kobiety jest wsparcie i zrozumienie ze strony partnera, gdy dziecko przyjdzie na świat. Gdy przypatruję się młodym ojcom, odnoszę wrażenie, iż niespecjalnie są przygotowani do roli ojca, zrzucają cały obowiązek i trud zajmowania się dzieckiem na kobietę. 


Wszystko to autorka opisała niezwykle wiarygodnie, wnikliwie, bez zbędnego upiększanie nazywając rzeczy po imieniu. Nie znajdziecie tu kolejnej słodkiej historii, jakich wiele. Zresztą, kto zna pióro autorki, powinien już to doskonale wiedzieć. Tu otrzymujemy prawdziwe życie, realne problemy, sytuacje dnia codziennego. Pełno tu różnorakich emocji, które zostają w nas na długo. 

Historia ta skłania do wielu przemyśleń i refleksji. Upomina, by nie uciekać przed problemem, przyjąć pomoc innych. Cieszę się, że powstają takie książki. Może dzięki nim niejednej matce dodadzą otuchy, a być może uchronią przed tragedią.

"Wszystkie pory uczuć. Lato" to poruszająca, ciepła, pełna emocji powieść o macierzyństwie, które nie zawsze jest kolorowe. Żaden najlepszy czy najbardziej zachwalany poradnik nie da Wam odpowiedzi na nurtujące Was pytania i wątpliwości co niniejsza powieść. Tu znajdziecie rzeczy nazwane po imieniu, prawdziwą codzienność, z jaką musi zmierzyć się matka. A wszystko okraszone zostało odpowiednią dawką humoru i napisane tak lekko, że praktycznie lektura czyta się sama.

Podsumowując cały cykl, nie sposób nie zauważyć, iż wszystkie cztery części przywdziane zostały w piękne szaty graficzne, które tworzą spójną całość. Wraz z kolejną porą roku otrzymywaliśmy książkę, która idealnie wpisywała się w krajobraz za oknem. Sama fabuła zaś jest różnorodna, podejmująca ważne, społeczne, a przede wszystkim życiowe, bliskie każdej kobiecie problemy, które zmuszają do wielu przemyśleń i refleksji. Jednocześnie lektura tych powieści dostarcza nam fachowej wiedzy poruszanych tematów.  Polecam Wam gorąco całą serię!



Za możliwość przeczytania książki dziękuję Autorce i Wydawnictwu Pascal


piątek, 1 czerwca 2018

Sukces rysowany szminką - Anita Scharmach


Tytuł: Sukces rysowany szminką
Autor: Anita Scharmach
Wydawnictwo: Lucky
Ilość stron: 272
Ocena: 9/10

Niespełna czterdziestoletnia Julia to kobieta sukcesu. Wciąż piękna, inteligentna i bajecznie bogata. Od czasu, gdy jej narzeczony zginął w wypadku samochodowym mieszka sama, prowadząc niezależne życie singielki. Ambicji i determinacji Julii nie brakuje, więc szybko pnie się w górę po szczeblach kariery zawodowej. Dba o swój wizerunek, panując nad wszystkimi sferami własnego życia. Przewrotny los jednak sprawi, że wkrótce ten luksusowy, uporządkowany kobiecy świat stanie na głowie. Co więcej, ten chaos nie będzie Julii nawet zbytnio przeszkadzał! 

"Mój znak rozpoznawczy - szminka plus Julia równa się sukces." 

Muszę przyznać, że tym razem zmyliła mnie okładka. Spodziewałam się lekkiej lekturki, a jakież było moje zdumienie, kiedy otrzymałam coś zgoła innego. Z kart książki wyłania się obraz kobiety niezależnej. Kobiety sukcesu, która pod tą zewnętrzną skorupą skrywa kruche wnętrze. Było to o tyle dla mnie zaskakujące, że w pewien sposób mogłam utożsamić się z Julią. Nie każda kobieta pokazuje światu jaka jest naprawdę. Często głęboko skrywamy swoją prawdziwą twarz, uczucia, pragnienia i potrzeby. Anita Scharmach poprzez tę historię pokazuje, co w życiu jest najważniejsze, że pieniądze może i są potrzebne, ale szczęścia nie zapewnią. U głównej bohaterki obserwujemy jak zmieniają się jej priorytety, jak dojrzewa do pewnych poważnych decyzji. 

"Punkt widzenia zależy od miejsca siedzenia - oj tak, zmieniają się priorytety, zmienia się światopogląd, zmieniam się i ja."

Autorka stworzyła wyrazistych bohaterów, którym nie są obce problemy, troski, chwile zwątpienia, samotność, smutek, ale i radości, jakie mogą dotknąć i nas. Pisarka pokazuje, że zawsze należy mieć nadzieję na to, że można coś zmienić  w naszym życiu na lepsze. Julia jedną ważną decyzją, weźmie odpowiedzialność za czyjeś życie, ale kto to będzie, nie będę Wam zdradzać...

Niezwykle interesująca okazała się relacja pomiędzy Julią a jej matką. Kobiety w pewnym momencie dochodzą do takiego punktu, z którego wydaje się, iż nie ma już odwrotu... Nie rozumiem postępowania tej kobiety. Jak można być tak nieczułą i okrutną dla swojego dziecka?


Uczucia i emocje zagrały w powieści nadrzędną rolę, co mnie, jako czytelnika bardzo cieszy, bo tego właśnie oczekuję od dobrej lektury. Już pierwsza strona zaskoczyła mnie odważną sceną. Widać jak autorka z coraz większą swobodą operuje piórem, nabiera wprawy. Miejscami używa dosadnego języka, co tylko dodaje tej historii prawdziwości. Fabuła skrzy humorem, a akcja stale posuwa się naprzód, nie pozwalając na chwilę nudy. Nie zauważyłam, aby coś było niepotrzebne, przegadane, wszystko jest tak jak trzeba, trafiające w punkt.

"Sukces rysowany szminką" to powieść o miłości, przyjaźni, rodzinie, poczuciu bezpieczeństwa, bezinteresowności, zaufaniu, trosce o drugą osobę. To książka z przesłaniem, że miarą prawdziwego sukcesu wcale nie jest stan posiadania, liczba zer na koncie. Sukcesem jest miłość, rodzina i przyjaźń. Jeśli jesteście ciekawi, czy i jak szminka może połączyć spragnione miłości i rodzinnego ciepła serca - śmiało sięganie po tę książkę!



Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Lucky