czwartek, 14 października 2021

Gra o marzenia - Daniel Muniowski

 

Tytuł: Gra o marzenia 
Autor: Daniel Muniowski 
Wydawnictwo: Luna
Ilość stron: 352
Ocena: 7/10

Maciek twardo stąpa po ziemi. Zakotwiczony w rzeczywistości wykonuje „wymarzoną” pracę.

Aneta żyje marzeniami i stara się konsekwentnie je realizować.

Żadne z nich nie spodziewa się tego, jak bardzo ich życie odmieni pocztowa pomyłka i jakie będą skutki odwiezienia właścicielce źle zaadresowanej paczki. Gdy młodsza siostra Maćka odkryje przypadkiem pokój najsłynniejszego w Polsce gamera…

"Gra o marzenia" jest debiutancką powieścią Daniela Muniowskiego, autora vloga Strefa Czytacza. Tym, co najbardziej przyciągnęło mnie do tej książki, był gatunek, na jaki zdecydował się autor. W zasadzie brak mi romansów napisanych przez naszych autorów. Zawsze interesuje mnie jak poradzi sobie mężczyzna przedstawiając swoje spojrzenie na relacje damsko-męskie, uczucia i sceny romantyczne. Wszystko to wyszło naprawdę przekonująco, subtelnie i lekko.

Autor poruszył temat dyskryminacji kobiet (szowinizm, mizoginizm), osamotnienie osób starszych, alkoholizm, opiekę nad zwierzętami, niedającej satysfakcji pracy czy kierowanie naszym życiem przez rodziców. Jednak najbardziej zaskoczona zostałam próbą przełamania schematów, wyjściem poza ramy i role społeczne, jakie zostają narzucone zarówno kobietom, jak i mężczyznom, ocenianie innych przez pryzmat płci. A przecież nic przecież nie stoi na przeszkodzie, by to kobieta wykonywała męski zawód czy przejęła inicjatywę, a mężczyzna wcale nie musi być macho. Istotną rolę odgrywa tu zrozumienie i akceptacja naszych wyborów. 

"Jakiż ja byłem głupi! I ślepy. Pozwoliłem decydować o moim życiu innym, a ono mnie za to ukarało. Przeżywałem dzień za dniem, nie czerpiąc z tego jakiejkolwiek przyjemności. (...) Kroczyłem jasno wytyczoną ścieżką, nie rozważając innych dróg. Nieustannie narzekając na obraną drogę, lecz ani razu nie myśląc poważnie, by z niej zawrócić."

Podobała mi się kreacja bohaterów, którzy są charakterni, z wadami i zaletami, problemami i z głową pełną marzeń. Moje serce skradła relacja Maćka z jego młodszą siostrą Miłką. Z kolei mamuśka i jej, delikatnie mówiąc, nadopekuńczość oraz pragnienie, by mieć wszystko i wszystkich pod kontrolą... oj Maciek nie ma lekko. Ale to w gruncie rzeczy złota kobieta.

Książka naszpikowana została humorem. Co chwilę pojawia się coś, co nas rozbawia do łez, ale i jednocześnie zmusza do kilku refleksji, gdyż to, o czym czytamy może mieć również miejsce w rzeczywistości. Podobały mi się również liczne, trafne porównania. 

"Może i poszedłem na weterynarię za namową mamy, ale z całą pewnością nie byłem maminsynkiem, jakiego ona chciałaby we mnie widzieć. Kilka lat pracy z psami może człowieka nauczyć, jak zerwać się ze smyczy. Lepiej późno niż wcale. Teraz tylko trzeba znaleźć sposób na ucieczkę z kojca." 

"Gra o marzenia" to pełna ciepła, uroku i humoru powieść o pasji, przełamywaniu stereotypów oraz własnych uprzedzeń i ograniczeń. Sprawdźcie jak Maciek i Aneta będą walczyć o swoje marzenia i czy im się to uda. Komedia omyłek w ciekawym wydaniu, polecam!


Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Luna


1 komentarz:

Dziękuję za odwiedziny. Będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz po sobie ślad, skomentujesz, zaobserwuhesz. A ja chętnie zajrzę do Ciebie :)