sobota, 30 października 2021

Zwyczajna kobieta - Anna Płowiec

 

Tytuł: Zwyczajna kobieta 
Autor: Anna Płowiec
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Ilość stron: 376
Ocena: 8/10

Bohaterka tak normalna, że podążamy za nią całym sercem, angażując się w jej świat, który przez swą zwyczajność jest nam bliski. To opowieść o projekcjach, w jakie ubieramy codzienność. O uczuciach, które od zawsze towarzyszą związkom. Nie ma tu niespodziewanego spadku po bogatym krewnym, nie ma ucieczki na wieś, nie ma tajemniczego listu zmieniającego losy świata. Są za to codzienne emocje i rozterki, takie jak zachwianie zaufania do partnera, brak samoakceptacji, podejrzliwość, czasem naiwność. Są pragnienia, do których nie chcemy się głośno przyznawać.

Danka i Tomek tworzą zgodne małżeństwo. Podział zadań jest jasny: on zarabia, ona dba o dom i dzieci. Jednak kobiecie to nie wystarcza. Ma wrażenie, że mąż odsuwa się od niej, a ona chciałaby czegoś więcej od związku i od życia. Usiłuje za wszelką cenę udowodnić mu swoją atrakcyjność - stara się ponownie go uwieść i pokazać, że jest lepsza od jego młodych, atrakcyjnych koleżanek z pracy. Tymczasem Tomek, nie znajdując czasu na wspólny urlop, wysyła Dankę na kobiece warsztaty. Ten wyjazd zmienia wszystko…

"Zwyczajna kobieta" jest powieścią, która doskonale oddaje realia, jakie możemy zaobserwować w prawdziwym życiu. Nie ma tu niczego, co byłoby podkoloryzowane. To nasze zwyczajne życie, codzienność z problemami, troskami, obawami, pragnieniami i marzeniami, z jakimi każdy z nas się mierzy.

Główną bohaterkę Dankę z miejsca polubiłam, a nawet odnalazłam w niej sporą część siebie. Jej rozterki i wątpliwości niejednokrotnie przypominały moje własne. Tym bardziej łatwiej było mi ją zrozumieć. Myślę że i Wy poczujecie coś podobnego. No a Tomaszek... nie bedę tu nic zdradzać. Powiem tylko, że jedno warte drugiego. Zresztą, sami sprawdźcie.

"Matko jedyna, całkiem wariuję, pomyślała. Co mnie doprowadziło do takiego stanu? Wnioski Alicji na temat mojego życia? Potępiające spojrzenia dwunastu apostołów? A może sama się do tego doprowadziłam?
Wpadam w paranoję... co do swojego wyglądu i co do zdrad Tomka, nie wiem nawet rzeczywistych czy wyimaginowanych? Jak to się stało?"

Po tej książce nie nastawiałam się na pędzącą akcję czy nagły rozwój wydarzeń. Wręcz przeciwnie. Już sama okładka i wymowny tytuł sprawiły, że oczekiwałam powieści spokojniejszej, wyważonej, w jakiś sposób wyciszającej. I to też dostałam. Zatem lektura swoją konstrukcją idealnie wpasowuje się w jesienny klimat. Ale żeby nie było. Znajdziecie tu także sporo dobrego humoru.

Anna Płowiec odarła kobietę z masek, pokazując jej prawdziwe piękno, wartość siły, z których to cech czasem nie zdaje sobie sprawy albo zapomina, że to wszystko w niej drzemie. Często zwykłyśmy mówić, że jesteśmy takie zwyczajne, ale czy aby na pewno nie ma w nas czegoś wyjątkowego, co wyróżnia nas? Z czego możemy być dumne? Bo każda z nas jest wartościowa, wyjątkowa i ważna. Warto w to uwierzyć, bo i tym samym inni również będą nas takimi postrzegali.

"- W każdej z nas można dojrzeć coś, co jest piękne, wspaniałe, godne zachwytu. Za co może się docenić."

Autorka pokazuje jak nadmierne koncentrowanie się na pracy, brak szczerej rozmowy i zaufania mogą zniszczyć związek. Pojawiają się wówczas domysły, niedopowiedzenia, samotność. Trzeba mówić o naszych oczekiwaniach i potrzebach.

"Nieszczęście dobrze jest odroczyć w czasie. Choćby na chwilę."
 
"Zwyczajna kobieta" to ciepła, życiowa, okraszona humorem powieść pozwalająca inaczej spojrzeć na swoją osobę, poznać swoją wartość i siłę. Jeśli macie problem z samoakceptacją i wiarą we własne możliwości - przeczytajcie tę książkę koniecznie! I pamiętajcie: nie zostawiajcie swoich potrzeb na jutro! 



6 komentarzy:

  1. Powieść z bardzo wartościowym przesłaniem. Takie książki chce się czytać.

    OdpowiedzUsuń
  2. Na razie nie mam w planach tej książki, ale może za jakiś czas to się zmieni.

    OdpowiedzUsuń
  3. Myślę, że ta książka może być dobrym antidotum na jesienną chandrę! No i jak jest jeszcze okraszona humorem to tym bardziej!

    OdpowiedzUsuń
  4. Zaciekawiłaś mnie. Chyba muszę dopisać sobie książkę na swoją listę "do przeczytania" ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jestem tego przesłania bardzo ciekawa, więc tytuł sobie zapiszę.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jestem bardzo zaciekawiona po przeczytaniu tej recenzji.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny. Będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz po sobie ślad, skomentujesz, zaobserwuhesz. A ja chętnie zajrzę do Ciebie :)