niedziela, 17 czerwca 2018

Właśnie tak! - Anna Szafrańska


Tytuł: Właśnie tak!
Autor: Anna Szafrańska
Wydawnictwo: Novae Res
Ilość stron: 308
Ocena: 10/10

Dwudziestoczteroletnia Stefania doskonale wie, jak smakuje sukces. Skończyła z wyróżnieniem studia dziennikarskie, pracuje w prestiżowym piśmie kobiecym, a jej książki cieszą się niesamowitą popularnością wśród nastolatek. Stać ją na mieszkanie w centrum Warszawy, dobry samochód i markowe ciuchy.

Kiedy z rodzinnej Drzewicy, z której wyjechała jako nastolatka, przychodzi zaproszenie na ślub jej kuzynki, uznaje, że jest już dość silna, by zmierzyć się z traumą z przeszłości, od której uciekła do stolicy. Ten nieoczekiwany powrót do przeszłości okaże się dla niej początkiem czegoś nowego. Czegoś, na co czekała przez całe życie.

Znam poprzednie książki autorki i wiem, że mogę spodziewać się niezapomnianych emocji. Nie inaczej było i tym razem. Jednakże pani Ania odeszła od new adult i dała się poznać czytelnikowi z zupełnie innej strony, bo powieści obyczajowej. 

Od samego początku bohaterowie zawładnęli moim sercem. Wraz z nimi przeżywałam ich wzloty i upadki, uczucia, ból. Stefania, Stefcia - wcześniej jakoś specjalnie nie podobało mi się to imię, a tu wręcz je pokochałam. Stało się to za sprawą postaci głównej bohaterki. Pierwszoosobowa narracja pozwoliła na zżycie się z nią, poznanie jej myśli, uczuć i rozterek. Natomiast Michał, a raczej Pan Wolno-Mi-Wszystko, okazał się romantycznym, czułym, mądrym mężczyzną, ale skrywającym tajemniczą przeszłość. Czy będzie potrafił się otworzyć? Bardzo kibicowałam ich miłości, ale autorka rzuciła im wiele kłód pod nogi. Czy będą szczęśliwi? Natomiast drugoplanowe postacie zostali odpowiednio wkomponowane w opowieść i mają swój wkład w przebieg wydarzeń.

Wątek miłosny... ach rozpływam się. Autorka tak pięknie potrafi pisać o uczuciach, że nie sposób zapragnąć znaleźć się na miejscu bohaterów. Wszystko wychodzi jej bardzo naturalnie, szczerze, bez zbędnego słodzenia. Po prostu sama przyjemność czytania.

"- Miłość jest sensem naszego istnienia. I nawet największa tragedia, jaka nas dotyka, smakuje inaczej, gdy jest obok ktoś, kto potrzyma nas za rękę."

Pisarka opowiedzianą historią pokazuje, że aby móc stworzyć normalny, szczęśliwy związek, należy uporać się z przyszłością, bo ona prędzej czy później do nas wróci. Autorka uświadamia jednocześnie, że nigdy nie jest za późno, by rozpocząć nowe życie. Ale najpierw trzeba dać sobie na to szansę, pokonać przeciwności, jakie stawia na drodze przewrotny los.

"- Stefi... miłość to nie jest coś, co się wybiera. Ona albo nas dopada, albo nie. Jak śmiertelna choroba. To, czy ty się zakochasz w tym konkretnym mężczyźnie, nie zależy od ciebie. To, że pójdziesz do marketu i wybierzesz ser feta albo goudę, to tak. Ale nie jeśli chodzi o zakochanie. To po prostu się dzieje... właśnie tak! Jak pstryknięcie palcem."

To, co charakteryzuje powieści Anny Szafrańskiej, to lekkość, z jaką operuje piórem oraz język, jaki spotykamy na co dzień. Nie ma tu miejsca na niepotrzebne udziwnienia. Opisy są barwne i plastyczne, dzięki czemu można bez problemu wyobrazić sobie każde wydarzenie czy sytuację.

Niezwykle przypadł mi do gustu humor, jaki autorka włożyła między kartki powieści. Zabawne dialogi, pikantne, niekiedy złośliwe utarczki słowne pomiędzy bohaterami - to jest to, co w książkach uwielbiam najbardziej.

Fabuła na pierwszy rzut oka może wydawać się dość przewidywalna, lukrowa, jak różowa okładka, ale niech Was to nie zmyli, ona pod z pozoru prostą historią skrywa wiele cennych wartości, które stopniowo wychodzą podczas czytania. A co najważniejsze, zaskoczyło mnie zakończenie tej historii i będzie z tego kontynuacja. Jestem bardzo ciekawa jak potoczą się losy Stefci i Michała. 

"Właśnie tak!" to słodko-gorzka powieść o miłości, która zjawia się niespodziewanie, o przeszłości z którą trzeba się rozliczyć, pięknej przyjaźni, zazdrości, strachu przed odrzuceniem i tajemnicach, które każdy z nas nosi głęboko w sobie. W moim przypadku lektura idealnie sprawdziła się podczas upalnego wypadu poza miasto. Gorąco polecam!


Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Novae Res



6 komentarzy:

  1. Mimo że książka wydaje się z klimatyczna, mam ochotę po nią sięgnąć. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. O matko i córko :D Wspaniała recenzja! Uśmiech nie będzie mi schodził z twarzy! Naprawdę, szczerze się cieszę, że tak spodobała Ci się historia Stefci i Michała. Dziękuję <3
    A.Sz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ba! Jedna z ulubionych autorek nie mogła zawieść. :)

      Usuń
  3. Chętnie bym przeczytała właśnie coś takiego!

    OdpowiedzUsuń
  4. Choć o pani Szafrańskiej już słyszałam, to nie miałam okazji czytać niczego jej twórczości. Jako że nie przepadam za new adult chętnie przeczytam ten tytuł. Wydaje mi się, że przypadłby mi do gustu. ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Na pewno przeczytam tę książkę. Kusi mnie bardzo. :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny. Będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz po sobie ślad, skomentujesz, zaobserwuhesz. A ja chętnie zajrzę do Ciebie :)