Tytuł: Zimowy świt nad Wigrami
Autor: Urszula Gajdowska
Wydawnictwo: Skarpa Warszawska
Liczba stron: 352
Ocena: 9/10
Poruszająca opowieść o miłości, lojalności, utraconych szansach i o tym, że czasem trzeba pogodzić się z przeszłością, by ocalić przyszłość.
Anna i Julia – matka i córka, których więź zostanie wystawiona na próbę, gdy na horyzoncie pojawi się Robert…
Anna została matką jako nastolatka, a życie zmusiło ją do samotnej walki o lepszą przyszłość dla siebie i córki. Jej szkolna miłość, ojciec Julii, nie przyjął odpowiedzialności, a jego tragiczna śmierć tylko pogłębiła bolesne doświadczenia. Kiedy w końcu Anna spotkała Roberta, miłość swojego życia, była gotowa na nowy początek. Jednak podstępna intryga matki Roberta rozdzieliła ich na lata, pozostawiając w sercach niezabliźnione rany.
Po latach, Julia, dorosła i niezależna, poznaje Roberta, znanego architekta, który jako jedyny podjął się renowacji starego dworu nad Wigrami, który odziedziczyła po dziadkach i który nawiedza ją w snach. Julia, zafascynowana talentem i osobowością Roberta, zaczyna się do niego zbliżać…
Robertowi pomaga siostrzeniec Szymon, którego Julia nie znosi, a jemu pod opiekę dostaje się ośmioletnia siostra z objawami zaburzenia, które przywołuje zatarte wspomnienia Julii z dzieciństwa.
Legenda o tajemniczym medalionie, sylwetka kobiety z przeszłości wymazanej z rodzinnego drzewa, i sny o dawnych świętach w dworze Wielowiejskich, które zaczynają przybierać coraz bardziej złowieszczy ton.
Relacja Anny i Julii zostaje wystawiona na próbę, gdy w ich życiu pojawi się Robert. Anna została matką jako nastolatka, a ojciec Julii nie poczuł się do odpowiedzialności, później tragicznie umiera. Anna spotyka Roberta, ale jego matka knuje intrygę, która rozdziela ich na lata.
Gdy dorosła już Julia poznaje Roberta, architekta, który podjął się renowacji starego dworu nad Wigrami, który odziedziczyła po dziadkach, zaczyna się do niego zbliżać.
Robertowi pomaga siostrzeniec Szymon, którego Julia nie znosi. Z kolei on opiekuje się ośmioletnią siostrą z objawami zaburzenia.
Wydarzenia z przeszłości potrafią mocno wpływać na przyszłość. Trudne wybory, uczucia i emocje niosą późniejsze konsekwencje. Trzeba będzie stanąć twarzą w twarz ze starymi ranami i sekretami, jakie skrywają mury starego dworu Wielowiejskich nad Wigrami. Ta historia udowadnia, że czasem trzeba pogodzić się z przeszłością, by ocalić przyszłość. Zdobyć się na zrozumienie, akceptację i wybaczenie.
"(...) czasem trzeba spojrzeć przeszłości w oczy, nawet jeśli to boli."
Urszula Gajdowska porusza problem mutyzmu wybiórczego. Jest to lęk przed mówieniem. W tym przypadku mamy do czynienia z dzieckiem, które w pewnych sytuacjach mówi, a w innych milczy. Uświadamiamy sobie, z jakimi trudnościami mierzą się osoby zmagające się z tym schorzeniem. Bardzo ważna jest wówczas pomoc i wsparcie najbliższych. Widzimy też, że zarówno cisza, jak i krzyk mogą nam wiele powiedzieć. Zwykle to w ciszy słucha się najlepiej. Nie tylko innych, ale i siebie.
Autorka stworzyła niesamowity klimat powieści. Sprawiła, że przeszłość i teraźniejszość łączą się w magiczny sposób. Wspomnienia i jawa się przenikają. Przeszłość jakby ożywa. Mamy tu wciągający wątek legendy o tajemniczym medalionie. Z zapartym tchem śledziłam wszystkie wydarzenia. A stare skrzypiące schody niemal słyszałam...
"Możesz odejść i zostawić przeszłość w grobie. Albo coś poświęcić. Pamiętaj, igranie z tajemnicami nigdy nie jest darmowe."
"Zimowy świt nad Wigrami" to refleksyjna, głęboko poruszająca powieść o rodzinnych sekretach, miłości, lojalności, utraconych szansach, wybaczeniu. To historia, która przypomina o tym, jak przeszłość kształtuje teraźniejszość. Kim jest postać tajemniczej kobiety wyklętej przez rodzinę? Czy matka i córka ocalą łączącą je więź?
Współpraca reklamowa z Wydawnictwem Skarpa Warszawska

Bardzo lubię książki tej autorki, więc na pewno ten tytuł trafi w moje ręce.
OdpowiedzUsuń