Tytuł: Tam, gdzie czeka spokój
Autor: Katarzyna Fiołek
Wydawnictwo: Muza
Liczba stron: 448
Ocena: 9/10
Jeśli druga szansa, to tylko w Bieszczadach
Liliana potrzebuje zmian. Właśnie rozwodzi się z mężem, który okazał się największym rozczarowaniem jej życia. Ma dość chaosu, chce uciec gdzieś, gdzie wreszcie będzie miała spokój. Przyjęcie posady nauczycielki w Wetlinie i zamieszkanie w starym, bieszczadzkim domu brzmi jak najlepszy plan. Będzie piła herbatki, patrzyła w gwiazdy i uczyła dzieci. Żadnych facetów, żadnych problemów.
Piotr jest singlem. Trochę z wyboru, trochę dlatego, że jego poprzednie partnerki nie widziały swojej przyszłości w nudnych Bieszczadach. Kiedy poznaje Lilianę, od razu zwraca na nią uwagę. Ale Piotr jest ostrożny, nie chce się znowu rozczarować. Jednak jest w tej kobiecie coś, co nie pozwala mu o niej zapomnieć. To jak bardzo nie widzi, jaka jest atrakcyjna, jest totalnie urocze.
Liliana potrzebuje pomocy lokalsa w rozwiązaniu zagadki starych pamiętników, które znajduje na strychu. Piotr jest idealnym kandydatem. Powietrze między nimi iskrzy, coraz częściej brakuje im tchu. Czy Liliana wreszcie uwierzy w to, że zasługuje na drugą szansę? Czy Piotr odważy się po nią sięgnąć?
Nie wiem, jak Wy, ale ja bardzo często trafiam na książki, których akcja osadzona jest w Bieszczadach. Nigdy nie byłam w tym regionie Polski, a sądząc po barwych opisach, jest co zwiedzać, zachwycić się pięknem krajobrazów nie tylko na kartach powieści. Czasem mam ochotę, jak bohaterka "Tam, gdzie czeka spokój" rzucić wszystko i wyjechać w Bieszczady...
Liliana sporo w życiu przeszła. Bolesny rozwód, toksyczna relacja z matką, tęsknota za macierzyństwem, i w związku z tym tak bardzo odczuwalna u niej potrzeba zmiany otoczenia. Brak jest jej poczucia własnej wartości i akceptacji krągłości, ale z pewnością odwagi już nie.
Obserwujemy, jak kobieta odkrywa swoją życiową drogę, jakie zachodzą w niej zmiany. Jednak nic tu nie dzieje się szybko. Warto zwrócić uwagę na tak ważny aspekt, jak pokochanie samego siebie, zaakceptowanie własnych słabości i niedoskonałości czy pewność siebie. Oczywiście rozterki i dylematy są wpisane w tę przemianę. Jest też odrobina szaleństwa związanego z drugimi szansami. Na nie nigdy nie jest za późno. Mają tu wielorakie znaczenie. Jest to odnalezienie swojego miejsca w świecie, próba poprawy relacji czy sprawdzenie, jak może smakować szczęście.
"(...) dzisiaj czuła się wyjątkowo, przeraźliwie pulchnie. Tacy faceci jak Piotr nie widzą takich kobiet jak ona! Przecież wyglądał jak młody bóg! No może nie do końca bardzo młody, ale jednak... bóg!"
Mówi się, że każdy zasługuje na szczęście. Czy rzeczywiście tak jest? Przecież nikt z nas nie jest stworzony do tego, by wieść życie w samotności, prawda? Ale ta samotność czasami może przynieść nam wiele dobrego... byle nie trwała za długo. A spokój, którego tak pragniemy? Na pewno gdzieś tam jest.
Katarzyna Fiołek pozwala nam w sposób niespieszny przemierzać przez karty tej historii, w której przebija melancholia, subtelność, dojrzałość emocji i refleksje. Pojawia się również do rozwikłania pewna tajemnica zaginięcia związana ze starą chatą... Autorka podsyciła wszystko rozgrzewającym zmysły romansem. Jednakże jest to uczucie wyzbyte ze wszelkich schematów, niepewnie, z dozą ostrożności bazujące na bliskości, drobnych gestach i dobrym słowie. Ale oprócz miłosnych doznań są także te kulinarne. Tak smakowite, że aż ślinka cieknie przy czytaniu. Drożdzowe bułeczki też tak jak Liliana od czasu do czasu piekę.
Istotnym wątkiem jest relacja matka-córka. Mamy tu odwróconą rolę, gdzie to matka potrzebuje jakby dorosnąć. W zdrowej relacji trzeba jasno zaznaczać granice i zasady oraz oczekiwać, by je respektowano, nie można wchodzić z butami w czyjeś życie. Matka nie powinna nami manipulować, wywoływać poczucia winy, wykorzystywać naszych emocji, ani też krytykować czy oceniać. Matka ma przede wszystkim wspierać.
"Tam, gdzie czeka spokój" to przepełniona ciepłem i czułością powieść o poszukiwaniu swojego miejsca, nowych szansach, relacjach międzyludzkich, kobiecej sile i ich solidarności, szczęściu, cieszczeniu się z małych rzeczy. To historia, która porusza serce. A Ty czytelniczko, czy pokochałaś siebie? Czy nie potrzebujesz zmiany jak Liliana? Pamiętaj, że każdy koniec to nowy początek!
We współpracy z Wydawnictwem Muza
Ta książka idealnie wpisuje się w moje gusta czytelnicze.
OdpowiedzUsuń