sobota, 22 lutego 2025

Nie będę prezentem - Edyta Kene

 

Tytuł: Nie będę prezentem 
Autor: Edyta Kene
Wydawnictwo: Novae Res 
Liczba stron: 368
Ocena: 9/10

Klub na Chmielnej, środek nocy. Trzech mężczyzn rozgrywa partię pokera. Karolowi Miłkowi, uzależnionemu od hazardu adwokatowi, nie idzie karta. W desperacji stawia na szali swoją żonę i… przegrywa.

Lena zostaje uprowadzona i zmuszona do spędzenia tygodnia z Miszą, trzydziestoletnim zawodnikiem podziemnych walk MMA. Mężczyźnie jest to jednak nie na rękę. Zamiast uczynić z niej swoją ofiarę, angażuje ją do… malowania ścian w swoim domu.

Lena stopniowo odkrywa, że za ostrymi komentarzami i szorstką osobowością Miszy kryje się coś więcej. Napięcie między nimi rośnie z każdym dniem, a gorące pragnienia oraz pożądanie przejmują nad nimi kontrolę. Jednocześnie Lena uświadamia sobie, do czego posunął się Karol i postanawia zakończyć swoje małżeństwo. Chce wreszcie zaznać spokoju oraz bezpieczeństwa – nie zdaje sobie sprawy, że skoro już raz przekroczyła próg mrocznego półświatka, nie tak łatwo będzie jej się od niego uwolnić.

"Nie będę prezentem" to książka Edyty Kene, w której znajdziemy czyste szaleństwo! Dołóżmy do tego nieco sensacji i charakternych bohaterów, a otrzymamy fabułę, od której ciężko się oderwać. 

"Poker. Miłość i trucizna Karola. Początkowe zachłyśniecie się wyborną pasją, po której cierpieliśmy przez długi."

Autorka poruszyła temat walk MMA, hazardu, nielegalnych interesów, korupcji, przemocy domowej, porachunków czy manipulacji bliską osobą. Jednak to właśnie motyw hazardu jest tu kluczowy. Widzimy, jak uzależnienie to niszczy związek. Niezwykle łatwo można wpaść w jego szpony i popaść w długi. Czy gdy nie idzie karta, w akcie desperacji na szali można postawić własną żonę? Ano można. Tak zrobił Karol...

"Mój świat wczoraj się zatrzymał. Wolnymi krokami, czekając na znak od faceta, który mnie wygrał w pokera, zdawałam sobie sprawę, że... Boję się momentu, w którym go stracę. Czy to uczucie mogłam nazwać miłością? Nie wiedziałam."

Bohaterowie, jakich wykreowała autorka, posiadają mocne, wyraziste charaktery, a jednocześnie w swoim zachowaniu są bardzo naturalni. I choć momentami działali nie zawsze po mojej myśli i tak jak by należało, to wszystko można im wybaczyć. Bo któż pod wpływem zazdrości nie myśli racjonalnie i nie popełnia błędów, podejmując niewłaściwe decyzje, prawda? Już od pierwszych stron polubiłam zarówno Lenę, jak i Miszę oraz kibicowałam im, by pokonali wszelkie przeciwności, problemy i zło. Ich relacja jest skomplikowana, początkowo pełna niepewności, a potem i pożądania.

Historia jest dowodem na to, aby nigdy się nie poddawać, by znaleźć w sobie odwagę i siły, tak potrzebne do życiowych zmian. Przyszłość może wyglądać tak, jak będziemy potrafili o nią zawalczyć. Czasem potrzeba potrafić poprosić o pomoc, by żyć na własnych zasadach. Bo o to chyba w życiu chodzi, żeby pokonać niepewność i po prostu chcieć. 

"Żałuję, że cię poznałam, Misza. Żyło mi się o wiele prościej, bez marzeń."

Spodobał mi się również świetnie przedstawiony obraz i klimat Warszawy i jej ulic. Postacie drugoplanowi także, a może i na równi mają tu swoją rolę do odegrania. To też dzięki nim akcja zyskuje na dynamizmie i zaskakujących zwrotach wydarzeń. Z kolei wątek walk MMA został bardzo dobrze i ciekawie przedstawiony. Jedynie sceny miłosne wypadają zbyt technicznie. Tu trzebaby włożyć jeszcze nieco więcej uczucia i wysublimowania.

"Nie będę prezentem" to książka o intrygach, sekretach, poświęceniu, dawaniu drugiej szansy. To historia o determinacji w walce o wolność, siebie, swoje szczęście i drugą osobę. To co, wejdziecie do mrocznego półświatka, w którym rządzą twarde zasady? Zapewniam, że skrajnych emocji nie brakuje!



We współpracy z Wydawnictwem Novae Res 


1 komentarz:

Dziękuję za odwiedziny. Będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz po sobie ślad, skomentujesz, zaobserwuhesz. A ja chętnie zajrzę do Ciebie :)