Tytuł: Łowca
Autor: Piotr Kościelny
Wydawnictwo: Skarpa Warszawska
Ilość stron: 512
Ocena: 9/10
W świecie przesiąkniętym przemocą, ktoś postanawia wymierzyć sprawiedliwość na własną rękę…
Podczas kolonii w Karpaczu, dziesięcioletni chłopiec ginie pod kołami ciężarówki. Zrozpaczeni rodzice docierają na miejsce tragedii by skonfrontować się z największym koszmarem swojego życia.
Policja rozpoczyna śledztwo, w które zamieszany jest wychowawca. Szybko na jaw wychodzą kolejne mroczne sekrety, które na zawsze odcisną piętno na pogrążonych w żałobie rodzicach tragicznie zmarłego chłopca.
Wiele lat później, w innej części kraju, znalezione zostaje ciało dziecka. Czy sprawy, które dzieli niemal dekada, są ze sobą powiązane? Kto stoi za tajemniczą śmiercią?
Rozpoczyna się wyścig z czasem, w którym brutalna prawda wkrótce ujrzy światło dzienne…
Gdy tylko książka wpadła w moje ręce musiałam przeczytać choćby kilka stron, aby sprawdzić z czym będę miała do czynienia, gdyż nie znałam pióra autora. Jedna chwila wystarczyła, bym przepadła w tej historii bez reszty. Myślę że i Wy również będziecie chcieli odkryć wszystkie karty śmierci chłopca oraz nie mniej angażujących innych spraw.
Piotr Kościelny wziął na celownik problem pedofilii. To bardzo aktualny temat, który wciąż jest zamiatany pod dywan. Ze zjawiskiem tym spotykamy się w każdej grupie społecznej i środowisku - od księży, po nauczycieli, gejów, celebrytów czy zwykłe rodziny, gdzie w zaciszu czterech ścian rozgrywają się dziecięce dramaty. Tu nie ma reguły. To wbrew pozorom bardzo powszechny i naglący problem, by wreszcie coś z tym zrobić.
Autor pisze wprost, dosadnie, wprawiając czytelnika w szok i osłupienie obrazami, jakie przewijają mu się przed oczami. Sporo tu brutalnych, wręcz obrzydliwych scen, sytuacji i wydarzeń ukazujących tę brzydszą stronę świata. W tym wszystkim wybrzmiewa gorzki realizm i refleksja, że takie potworności rzeczywiscie mają miejsce. Ale i pojawiają się pytania o moralność, granice dobra i zła oraz sprawiedliwość.
"Przywykł do zabijania. Zaczął zabijać bez wyrzutów sumienia. Uważał, że ma misję do wykonania. Każda śmierć zboczeńca to kilka ocalonych istnień."
W sumie nie wiem kiedy, ale zaczęłam kibicować zabójcy, a nie jego ofiarom. Bo wierzcie mi, "ofiary" wcale nie zasługują na to, by żyć. Wiem, od wymierzenia kary za złe uczynki są do tego powołane odpowiednie organy państwowe, ale z pewnością będziecie po stronie samozwańczego Łowcy. Ja zaciskałam mocno kciuki, by nie schwytała go policja.
"Miał wątpliwości, czy dobrze robi, szukając sprawcy zabójstw pedofilów. Z jednej strony był to jego obowiązek, ale z drugiej w głębi duszy kibicował temu mścicielowi. Łowca podjął się czegoś, na co nie odważyłby się żaden gliniarz."
Ta lektura jest przerażająca. Jest klimat niepokoju, jest dreszczyk i ogromne emocje. Nie odłożysz tej książki, dopóki nie złapie cię "Łowca" lub ty jego! A może wcale nie będziesz chciał go złapać...? Polecam, naprawdę mocna rzecz!
Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Skarpa Warszawska
Cudowne zdjęcie! Naprawdę bombowe! A co do samej książki, to się za nią rozejrzę. Strasznie kusi mnie ten przerażający klimat. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję 🤗
UsuńNarobiłaś mi ogromnej ochoty na lekturę tej książki.
OdpowiedzUsuńCiesze się 😃
UsuńPrzyznaj się kogo wzięłaś w niewolę :) Zdjęcie MEGA :)
OdpowiedzUsuńCo do książki - chętnie się skuszę.
Złapałam swoją ofarę 😁 Dziękuję ❤
UsuńWOW!! Cóż za zdjęcie! Za książkę chyba podziękuję, boję się trochę tej brutalności...
OdpowiedzUsuńDziękuję 😘
UsuńKościelnego mam w planach, ma dużo fanów w mojej bibliotece :)
OdpowiedzUsuń