niedziela, 22 sierpnia 2021

Oczy mam tutaj - Laura Zimmermann [Przedpremierowo]

 

Tytuł: Oczy mam tutaj 
Autor: Laura Zimmermann
Wydawnictwo: YA!
Ilość stron: 384
Ocena: 7/10

Piętnastoletnia Greer Walsh jest zabawna, bystra i oczytana, ma oddanych przyjaciół i zwariowaną rodzinę. Greer uważa jednak, że wszyscy zwracają uwagę jedynie na… jej wielki biust. Ostatnio, kiedy się mierzyła, miała rozmiar 30H, ale to było dawno. Od tego czasu Greer nosi koszulki w rozmiarze XXL. Nie potrafi zaakceptować swojego zmieniającego się ciała i reakcji otoczenia na jej kobiece kształty. Wtedy spotyka Jacksona Oatesa – przystojnego nowego w szkole. Na dodatek trwa nabór do drużyny siatkówki, a Greer ma mocny serw. Czy tego lata Greer przestanie się wreszcie chować i polubi się taką, jaką jest?

Greer nie potrafi zaakceptować atrybutów swojej kobiecości. I tu można ją zrozumieć, bo nie chodzi tylko o wyglad, wyróżnianie się na tle innych nastolatek, ale także o jej zdrowie i komfort życia, w tym trudność w dopasowaniu odpowiednich ubrań czy bielizny. Duże piersi sprawiają, że dziewczyna zaczyna mieć problemy z bolącym kręgosłupem, ramionami i karkiem. Nadała nawet swoim piersiom imiona. 

"To moje piersi.
Moje cycki.
Balony.
Bimbały.
Zderzaki.
Bufory.
Melony.
Doje.
Simon & Garfunkel.
Urocze atrybuty kobiecości.
Tyty."

Autorka przedstawiła zmagania Greer z codziennością, to jak rówieśnicy się z niej nabijają. Ale na drugim biegunie pokazała, jak ważne jest zrozumienie jej problemu przez najbliższe otoczenie dziewczyny. Nastolatka może liczyć na wsparcie przyjaciółek, trenerki drużyny siatkówki i nauczycielki od zajęć o modzie. I jest jeszcze Jackson. Czy chłopak będzie zwracał tylko i wyłącznie uwagę na jej obfity biust? A może dostrzeże coś więcej? 

"Wstydzę się tego, że się wstydzę, że się wstydzę. I to jest coś, czego nikt inny nie zrozumie."

Laura Zimmermann w szczery, momentami dosadny, wrażliwy, zabawny (fragment ze strefą bikini powalający!), swobodny, i tym samym w przystępny sposób porusza temat body positive, czyli ciałopozytywności, seksualizacji dojrzewających dziewcząt. Wszystko co opisuje wyszło nad wyraz przekonująco i, co najważniejsze nie zabrakło fachowego podejścia do problemu braku akceptacji własnego ciała. Jednakże myślę, że jeśli po powieść sięgnie starszy czytelnik, może zabraknąć mu większej głębi postaci. Takie było momentami moje odczucie.

To historia pojazujaca, że każdy z nas jest inny, ale wcale nie znaczy, że gorszy. Dlatego nie można ukrywać się za workowatymi ubraniami lub ściskać naszego ciała. Trzeba nauczyć się akceptować siebie takim, jakim się jest. Nie bać się prosić o pomoc.

"Oczy mam tutaj" to lektura, którą z pewnością poleciłabym każdej dojrzewającej nastolatce. To książka, która zwłaszcza w dzisiejszych czasach jest bardzo potrzebna. Uświadamia, że to jak wyglądamy nie definiuje nas jacy jesteśmy w środku. Greer pragnie, by postrzegano ją taką, jaką jest. Ale czy sama zaakceptuje siebie? Czy jest to możliwe? Sprawdźcie!


Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem YA!


4 komentarze:

  1. Ostatnio książka rzuciła mi się w oczy. Chyba się zdecyduję poznać ją bliżej.

    OdpowiedzUsuń
  2. Każdy z nas ma jakieś kompleksy, ale to właśnie dojrzewającym nastolatkom jest najtrudniej, dlatego dobrze, że powstają tego typu książki, które pozwalają oswoić się z własnym ciałem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę że dzisiejsza młodzież ma o wiele łatwiej. Kiedyś nie było tego typu książek.

      Usuń
  3. Zaproponuję mojej siostrzenicy.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny. Będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz po sobie ślad, skomentujesz, zaobserwuhesz. A ja chętnie zajrzę do Ciebie :)