Tytuł: Mam chusteczkę haftowaną
Cykl: Śmiertelne wyliczanki (tom 1)
Autor: Hanna Greń
Wydawnictwo: Replika
Ilość stron: 464
Ocena: 9/10
Aspirant Konstanty Nakański prowadzi sprawę zabójstwa. Śledztwo przebiega opornie, gdyż policjant nie może znaleźć żadnego powodu, dla którego ktoś miałby pozbawić życia pewnego młodego mężczyznę. Jedyny ślad stanowi znaleziona na miejscu zbrodni chusteczka z ozdobnym haftowanym monogramem.
Po śmierci rodziców Eliza Rogowska odnosi wrażenie, że całkiem straciła kontrolę nad swoim życiem. Okazuje się, że matka i ojciec ukrywali przed nią wiele tajemnic, także związanych z przeszłością dziewczyny. Eliza postanawia odkryć te tajemnice, w czym wydatnie przeszkadza jej fakt, że człowiek, z którym zamierzała związać swoją przyszłość, po śmierci jej rodziców uznaje, że nie musi już odgrywać roli czułego, opiekuńczego mężczyzny. Pewny, że ma Elizę w swojej władzy, ukazuje prawdziwe oblicze.
Przypadek sprawia, że drogi Kostka i Elizy się krzyżują, a wówczas okazuje się, że odpowiedzi, których poszukują, są częścią tej samej układanki.
"Mam chusteczkę haftowaną" to pierwszy tom nowego cyklu kryminalnego Hanny Greń pt. "Śmiertelne wyliczanki".
To, co zwróciło moją uwagę to to, że autorce świetnie udało się połączyć trzy wątki - kryminalny, obyczajowy i finansowy. Zazwyczaj w kryminalne szukam innych gatunków i jestem niezmiernie usatysfakcjonowany, że tu to otrzymałam. Poza tym wszystkie szczegóły, elementy zgrabnie się ze sobą łączą tworzyć spójną całość.
Dodatkowym plusem jest to, iż autorka nie skupia się jedynie na wątku kryminalnym lecz w interesujący sposób pokazała jak wygląda codzienność stróżów prawa. Chodzi tu głównie o to, że jeden kryje drugiego, gdzie często nie ma miejsca na uczciwość i wyższe wartości. Pewnie niejeden z Was słyszał o takich tzw. "układach". W każdym razie możecie być naprawdę zaskoczeni z jakim rezultatem to wszystko wyszło, ale nic więcej Wam nie będę zdradzać. Przeczytajcie!
"Najlepiej spłacić dług cudzym kosztem - zauważyła z ironią. - Bo cudza krzywda nie boli i niedrogo wychodzi."
Choć jest to dopiero pierwszy tom cyklu i mamy tu niejako zapoznanie się z bohaterami i wprowadzenie do dalszych przygód, to przedstawione wydarzenia mocno absorbują czytelnika. Podczas czytania stale towarzyszy nam napięcie, gdyż pisarka w wyważony sposób dawkuje nam informacje i co najważniejsze, wyprowadza niejednokrotnie na manowce podrzucając fałszywe tropy. Bardzo to lubię.
Jeśli zaś chodzi o bohaterów, to zostali świetnie wykreowani, są z krwi i kości, posiadają wady i zalety, przez co w pewien sposób możemy lepiej ich zrozumieć, zbliżyć się do nich i przede wszystkim polubić. Aspirant Konstanty Nakański to bardzo ciekawa osobowość. Niezwykle intryguje mnie jego postać. Te jego tajemnice... Mam nadzieję, że w kolejnych tomach jeszcze niejednokrotnie mnie zaskoczy. Bohaterowie drugoplanowi również mają niebagatelny wpływ na fabułę, nie stanowią jedynie tła.
"Lepiej Naki. W sumie wszyscy tak do mnie mówią, bo ten Konstanty to takie imię trochę z dupy. Przynajmniej tyle dobrego, że mi na drugie Ildefons nie dali."
Autorka zadbała również o to, by dialogi wypadały żywo. Dołożyła także szczyptę inteligentnej ironii i humoru. To wszystko sprawia, że czyta się bardzo szybko i z wielką przyjemnością. Nie byłabym sobą, gdybym nie wspomniała o okładce i tytule które idealnie odzwierciedlają to, co otrzymujemy w środku.
"Mam chusteczkę haftowaną" to doskonałe rozpoczęcie nowego cyklu kryminalnego. Jestem bardzo ciekawa co też takiego Pani Hania wymyśli swoim bohaterom w kontynuacji. Z mojej strony mogę Was tylko zachęcić do lektury i spróbowania rozwiązania zagadki wraz z Nakańskim i jego ekipą.
Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Replika
Lubię, gdy autorzy podrzucają w takich książkach fałszywe tropy, później na koniec jest fajne zaskoczenie. Chcę przeczytać tę książkę. :)
OdpowiedzUsuńCieszę się 😊
UsuńMuszę wreszcie sięgnąć po którąś z książek Pani Hani, bo do tej pory, jakoś mi się to nie udało. 😊
OdpowiedzUsuńPolecam! 😊
UsuńMam te książkę już od dawna na oku. Czekam z niecierpliwością na chwilę w której się dorwe.
OdpowiedzUsuńW takim razie udanych łowów 😉
UsuńKsiążka raczej nie w moim guście :)
OdpowiedzUsuńhttp://whothatgirl.blogspot.com
Czasem warto spróbować czegoś innego, bo można pozytywnie się zaskoczyć :)
UsuńTo zdecydowanie coś dla mnie, muszę bliżej się jej przyjrzeć!
OdpowiedzUsuńSuper! 😊
Usuń