Tytuł: Jeden błąd
Autor: Anna Szafrańska
Wydawnictwo: Novae Res
Ilość stron: 496
Ocena: 10/10
Dominika i Oliwier są parą od wielu lat. Ona wkrótce rozpocznie swoją pierwszą pracę jako nauczycielka w liceum, on ma zostać wspólnikiem w kancelarii jej ojca. Pozornie wszystko układa się tak, jak powinno, a jednak im bliżej daty ślubu, tym częściej Dominika ma wątpliwości co do przyszłości związku z apodyktycznym, impulsywnym narzeczonym. Sytuację komplikuje fakt, że jeden z jej uczniów staje się dla niej kimś znacznie więcej, niż tylko zbuntowanym, niepokornym wychowankiem…
Zapewne wiele razy słyszeliśmy lub może i nawet sami gorzko przekonaliśmy się o tym, jak jeden błąd może wywrócić nasze życie do góry nogami. Tego właśnie doświadczyli bohaterowie niniejszej książki.
Zapewne wiele razy słyszeliśmy lub może i nawet sami gorzko przekonaliśmy się o tym, jak jeden błąd może wywrócić nasze życie do góry nogami. Tego właśnie doświadczyli bohaterowie niniejszej książki.
"To był błąd. Błąd, którego drugi raz nie możesz popełnić."
Jestem pod wielkim wrażeniem kreacji psychologicznej bohaterów. Ich sylwetki zostały dopracowane w najdrobniejszym szczególe. Można odnieść wrażenie, że wszyscy są jakby wyrwani z naszej codzienności. Posiadają wady i zalety, popełniają błędy, ale i uczą się na nich. Największym zaskoczeniem było dla mnie to, że okazali się niejednoznaczni. Gdy już myślałam, że któregoś dobrze poznałam, w pewnej chwili okazywało się, że się myliłam. Jednym kibicowałem, innych potępiałam.
Cóż to była za historia! Anna Szafrańska tym razem naprawdę pograła sobie na moich emocjach i uczuciach. Zatarła mi gdzieś granice pomiędzy tym, co dobre a tym, co złe. Trudno było mi ocenić postępowanie i decyzje bohaterów. Ale to tak jak w życiu - nigdy do końca niczego nie możemy być pewni, nawet samych siebie i tego, co w danym momencie zrobimy. Zauważyłam też, że pisarka pisze coraz lepiej, sukcesywnie rozwija swój warsztat. Nawet nie wiecie jak ciężko było mi odłożyć tę książkę choćby na chwilę, by zająć się czekającymi obowiązkami. Tak bardzo chciałam już, natychmiast wiedzieć co wydarzy się dalej. A wierzcie mi, że dzieje się sporo.
Autorka podjęła szereg trudnych i ważnych tematów, jak chociażby przemoc psychiczną czy fizyczną, z gwałtem włącznie. Wątek, gdzie główna bohaterka tkwi w toksycznym związku mocno mnie zaabsorbował i wzburzył. Dominika jako ofiara przemocy tłumaczy sobie zachowanie Oliwiera tym, iż to jej wina, że go sprowokowała. Myśli że jak ją przeprosił, to się zmieni i nigdy nie użyje wobec niej siły. Ale jak wiemy, niestety rzadko kiedy ma to miejsce. Początkowo niezmiernie denerwowało mnie jej naiwne zachowanie, ale później zrozumiałam jej postępowanie i zaczęłam jej współczuć. Przygotujcie się zatem na naprawdę ogromne emocje i przeżycia.
Mimo sporej objętości czytało mi się bardzo szybko i przyjemnie. Zasługa tego stanu rzeczy leży po stronie prostego i zrozumiałego językowi i stylowi, jakimi posługuje się autorka. Drugą sprawą okazały się dynamiczne, naturalne dialogi oraz wartka akcja. Ale chyba najważniejszą rolę odegrała pierwszoosobowa narracja z punktu widzenia Dominiki, dzięki której doskonale możemy poznać jej myśli, uczucia i emocje.
"Jeden błąd" to powieść o zakazanej, ale pięknej miłości, w której walkę stoczy serce z rozumem. Moje serce zostało złamane, ale czy sklejone? Tego Wam nie zdradzę. To książka o trudnych przeżyciach, niełatwych wyborach i kompromisach. To lektura, która wciągnęła mnie w wir wydarzeń od pierwszych stron i nie puściła aż do finału. Nie wahajcie się, sięgajcie śmiało po tę książkę, nie będziecie rozczarowani!
Cóż to była za historia! Anna Szafrańska tym razem naprawdę pograła sobie na moich emocjach i uczuciach. Zatarła mi gdzieś granice pomiędzy tym, co dobre a tym, co złe. Trudno było mi ocenić postępowanie i decyzje bohaterów. Ale to tak jak w życiu - nigdy do końca niczego nie możemy być pewni, nawet samych siebie i tego, co w danym momencie zrobimy. Zauważyłam też, że pisarka pisze coraz lepiej, sukcesywnie rozwija swój warsztat. Nawet nie wiecie jak ciężko było mi odłożyć tę książkę choćby na chwilę, by zająć się czekającymi obowiązkami. Tak bardzo chciałam już, natychmiast wiedzieć co wydarzy się dalej. A wierzcie mi, że dzieje się sporo.
Autorka podjęła szereg trudnych i ważnych tematów, jak chociażby przemoc psychiczną czy fizyczną, z gwałtem włącznie. Wątek, gdzie główna bohaterka tkwi w toksycznym związku mocno mnie zaabsorbował i wzburzył. Dominika jako ofiara przemocy tłumaczy sobie zachowanie Oliwiera tym, iż to jej wina, że go sprowokowała. Myśli że jak ją przeprosił, to się zmieni i nigdy nie użyje wobec niej siły. Ale jak wiemy, niestety rzadko kiedy ma to miejsce. Początkowo niezmiernie denerwowało mnie jej naiwne zachowanie, ale później zrozumiałam jej postępowanie i zaczęłam jej współczuć. Przygotujcie się zatem na naprawdę ogromne emocje i przeżycia.
"To w końcu mój narzeczony. On mnie kocha. On chce dla mnie dobrze. Tylko czemu na mnie krzyczy...? Boję się jego krzyku."
I jest jeszcze ON - Mikołaj, zbuntowany uczeń Dominiki, któremu wpada w oko nauczycielka. Zawierają pakt, który ma na celu pomóc chłopakowi skończyć szkołę z maturą. Ale co się stanie, gdy sprawy wymkną się spod kontroli i połączy ich coś więcej niż tylko relacja nauczyciel-uczeń? Czy zakazana miłość ma szansę przetrwać? Czy czeka nas szczęśliwy finał. Tego Wam nie zdradzę, by nie psuć Wam przyjemności z czytania.
"Chcę mieć ciebie jeszcze raz w ramionach. Duszę się, gdy jesteś obok, a ja nie mogę cię nawet objąć."
Najbardziej podobało mi się to, że nie jest to kolejna zwykła opowieść o miłości, a coś znacznie głębszego, prawdziwego. Uczucie bohaterów wymyka się wszelkim schematom i aż chce się przewracać kartki, by dowiedzieć się, co takiego przygotowała dla swoich bohaterów i dla nas autorka na kolejnej stronie. Oczywiście trzeba mieć pod ręką chusteczki, bo wzruszeń i emocji na pewno nie zabraknie.
Mimo sporej objętości czytało mi się bardzo szybko i przyjemnie. Zasługa tego stanu rzeczy leży po stronie prostego i zrozumiałego językowi i stylowi, jakimi posługuje się autorka. Drugą sprawą okazały się dynamiczne, naturalne dialogi oraz wartka akcja. Ale chyba najważniejszą rolę odegrała pierwszoosobowa narracja z punktu widzenia Dominiki, dzięki której doskonale możemy poznać jej myśli, uczucia i emocje.
"Jeden błąd" to powieść o zakazanej, ale pięknej miłości, w której walkę stoczy serce z rozumem. Moje serce zostało złamane, ale czy sklejone? Tego Wam nie zdradzę. To książka o trudnych przeżyciach, niełatwych wyborach i kompromisach. To lektura, która wciągnęła mnie w wir wydarzeń od pierwszych stron i nie puściła aż do finału. Nie wahajcie się, sięgajcie śmiało po tę książkę, nie będziecie rozczarowani!
Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Novae Res
Już nie mogę się doczekać, kiedy ta książka dotrze do mnie od mojej przyjaciółki. 😊
OdpowiedzUsuńW takim razie czekam na recenzje :)
UsuńMuszę przyznać, że książka bardzo mnie zaciekawiła ^^
OdpowiedzUsuńZ chęcią ją przeczytam :D Pozdrawiam!
wy-stardoll.blogspot.com
Cieszę się i polecam! :)
UsuńLubię styl pisania tej autorki. Muszę ją przeczytać.
OdpowiedzUsuńKoniecznie! :)
Usuń