Tytuł: Paper Birds
Autor: Natalia Kulpińska
Wydawnictwo: WasPos
Liczba stron: 276
Ocena: 9/10
Nie zawsze milczenie oznacza spokój, a krzyk chaos. Świat nie jest też jedynie czarny albo biały, a rzeczy, które na pozór wydają się proste i błahe, dla niektórych przybierają formę wysokich murów nie do przeskoczenia.
Lilly to dziewczyna zagadka dla wielu osób. Jedni ją kochają, inni jej zazdroszczą, a kolejni nienawidzą. Na pozór skromna, cicha dziewczyna, której jedynym życiowym celem jest nauka i praca, daje się wciągnąć w bardzo niefortunną grę.
Nie bywa na imprezach studenckich, stroni od ludzi, a tym bardziej od mężczyzn, co wielu jest bardzo nie na rękę, każdy bowiem chciałby tego niepozornego Wróbelka zaliczyć. Daje się jednak wciągnąć w towarzystwo, które pod maską przyjaźni, kryje chęć upokorzenia jej dla zwykłej, głupiej uciechy.
Co jeśli do tego wszystkiego dojdzie prawdziwy chaos o imieniu Tristan? Krnąbrny, chadzający swoimi ścieżkami, niczym kot, mężczyzna, nienawidzący każdego, poza swoją sąsiadką, której okazuje sympatię w bardzo specyficzny sposób. Przedrzeźnia ją, wyzywając od ptasich móżdżków, jednocześnie zostawiając papierowe ptaszki z origami na parapecie jej pokoju, do którego wspina się po rynnie, gdy nikt nie widzi.
Z pozoru pozbawiony empatii, w obliczu cierpienia najbliższych, z chęcią skorzysta z tak wyszukanego narzędzia, jak zemsta.
Ależ ta historia była pełna czułości, subtelności... Jak ja bardzo nie chciałam, aby się kończyła. Motyw papierowych ptaszków z origami to strzał w dziesiątkę! Jeszcze bardziej podkreślił wszystko to, co rozgrywało się na kartach książki. A co się za nimi kryło? To wiele znaczeń, symboli i przesłań, które pozostawiam Wam do odkrycia.
"Odrzuć mnie, zwyzywaj, przeklnij, ale później wróć. Wróć i obiecaj, że ja i Ty to na zawsze..."
Czy z przyjaźni może narodzić się miłość? Lilly i Tristan znają się od dziecka i są przyjaciółmi w najlepszym tego słowa znaczeniu. Mieszkają po sąsiedzku, więc uczucie to przez lata nabrało tylko mocy. Chłopak zostawia papierowe ptaszki na parapecie pokoju dziewczyny, do którego wspina się po rynnie, choć ukrywać wcale się nie musi. Gdy w życiu Lilly pojawia się Seth, Tristan uświadamia sobie, że czuje coś więcej. Jest zazdrosny, ale nie w chorobliwy sposób. Byłby nawet w stanie usunąć się, byle tylko ona była szczęśliwa. Ale gdyby ktoś próbował ją skrzywdzić... nie chciałabym być w jego skórze.
"Jeśli kiedykolwiek spadnie ci choćby jedna łza smutku, przez tego gościa, przysięgam, podpalę świat..."
Czy solidny fundament w postaci przyjaźni może być czymś, na czym można zbudować trwały związek? Wsparcie, pomoc, bliskość, znajomość wzajemnych wad i słabości to podstawa miłości. Tyle i aż tyle.
"- Miłość jest jak starość. Niby często jej nie chcesz, bronisz się przed nią, zaprzeczasz, że ciebie to nie dotyczy, a jednak ostatecznie i tak cię dopadnie i sam nie będziesz wiedział kiedy."
Natalia Kulpińska porusza również kwestię pieniądza i jego znaczenia. Dla jednych bohaterów to one są wyznacznikiem tego kim są, co mogą lub za kogo się uważają. Dla innych co innego liczy się w życiu. To rodzina, bliscy. I właśnie TO ŻYCIE. Rozumieją, że pieniądze szczęścia nie dadzą, lecz ciężka praca i uczciwość.
Autorka zadbała o odpowiednie tempo akcji. Tu wszystko było po coś, żadnych zapychaczy, niepotrzebnych słów. Parę głównych bohaterów można polubić, ba! pokochać z miejsca. Sami powiedzcie, czy Tristan nie jest słodki w tym, że dobiera niebieski papier do koloru oczy Lilly? To samo można powiedzieć o rodzicach obojga. Ale są też i takie postacie, które burzą spokój...
"Paper Birds" to piękna, urzekająca historia o przyjaźni i miłości, która udowadnia, że zarówno jedne, jak i drugie uczucie może iść w parze bez uszczerbku. To książka o dorastaniu, samotności, potrzebie akceptacji, manipulacji, intrygach, zemście i sile płynącej z bycia razem wtedy, kiedy potrzebujemy tego najbardziej. Jesteście ciekawi, co skrywają papierowe ptaszki? Zapraszam do lektury.
We współpracy z Autorką i Wydawnictwem WasPos
Skoro opisana w książce historia jest piękna, to oczywiście chcę ją przeczytać.
OdpowiedzUsuń