Tytuł: Dziewczyna z herbaciarni
Autor: Agata Sawicka
Wydawnictwo: Szara Godzina
Liczba stron: 344
Ocena: 10/10
Wychowana w klasztornym sierocińcu Anastazja marzy o miłości i prawdziwej rodzinie. Tkwi jednak w opresyjnym i niebezpiecznym związku. Pewnego dnia postanawia wziąć sprawy w swoje ręce i odmienić zły los. Porzuca toksycznego partnera i ucieka do małej miejscowości na Dolnym Śląsku, gdzie zatrudnia się w pałacowej herbaciarni. Pochłonięta rytuałami parzenia herbaty, wśród zapachu bergamotki i cynamonu, słuchając ludzkich historii i ciesząc się spokojną codziennością, uczy się ufać sobie i innym. Wciąż jednak zastanawia się, dlaczego herb właścicieli pałacu widnieje na medalionie – jej jedynej pamiątce po matce? Co zmieni w życiu Anastazji bogaty i wyniosły Otto von Wartenburg? Czy odnajdzie swoje szczęśliwe miejsce na ziemi?
Dziewczyna z herbaciarni to poruszająca historia o tym, jak ważne jest poczucie przynależności i świadomość własnych korzeni. To również opowieść o smakowaniu życia, więzach silniejszych od przeciwności losu i o tym, że miłość nadchodzi niespodziewanie.
"Dziewczyna z herbaciarni" z miejsca skradła moje serce i stała się moją ulubioną powieścią Agaty Sawickiej. Przypomniała mi o tym, jak ważne są więzy oraz by jeszcze bardziej smakować życie.
Przez fabułę przewija się plejada barwnych postaci. Jedni są źli, inni dobrzy, życzliwi. To zlepek naprawdę interesujących charakterów. To bohaterowie, którzy mają swoje własne dramaty i przeżycia.
Anastazja to szczera, odważna dziewczyna, wrażliwa na krzywdę drugiego człowieka, potrafiąca nieść bezinteresowną pomoc. A jak wiemy, dobro wraca. Zaimponowała mi tym, jak wierna była wyznawanym wartościom i godności, których nie da się sprzedać ani przeliczyć na żadne pieniądze.
"Życie to ciągła kalkulacja. I tu wcale nie chodzi o pieniądze. Każdy z nas ciągle dokonuje wyborów na podstawie wartości, w które wierzy."
Otto von Wartenburg to mężczyzna sprawiający wrażenie surowego i oziębłego. Czy pod tą twardą zbroją może skrywać się wrażliwe serce? Ogromne intrygowała mnie jego osoba.
Niewypowiedziane słowa, nieporozumienia, niezrozumienie, zawiedzione oczekiwania - to wszystko kładzie się cieniem na drodze do stworzenia związku. Zdarza się, że zbyt szybko oceniamy drugiego człowieka. A przecież nie znamy jego przeszłości, jak go ukształtowała, tego co przeszedł, co nim kierowało.
"- Czasami zbyt szybko oceniamy drugiego człowieka - powiedziała, a żal ścisnął jej serce. - Niekiedy zakładamy maski i zbroje, robimy wszystko, żeby chronić się przed światem, ale w głębi serca nadal jesteśmy sobą."
Autorka rzuca bohaterom sporo kłód pod nogi. Krzywdzące plotki, nieprzychylni ludzie, tragiczne wydarzenia, trudna przeszłość potrafią sporo namieszać w życiu i zaważyć na szczęściu. Kiedy już wydawało mi się, że wszystko zmierzało, w kierunku jakiego oczekiwałam, w jednej chwili następował niespodziewany zwrot, a ja traciłam wiarę w porozumienie bohaterów. Postaciom towarzyszyło cierpienie, ból, żal, osamotnienie, uwikłani byli w toksyczne relacje, ale i przebijały się pozytywne promyki.
"Życie bywało okrutne i niesprawiedliwe. Zabierało dzieciom rodziców, zakochanym siebie nawzajem, potrzebującym pracę... Każdego dnia gdzieś tam na świecie rozgrywały się miliony dramatów, a jednak w tym wszystkim była jakaś iskierka nadziei... Była miłość, która czyniła świat lepszym, wiara, że wszystko się jeszcze ułoży, i było też życie - los, który potrafił nie tylko zabierać, ale również hojnie obdarzać dobrem, naprawiać to, co zostało zniszczone, podsuwać nowe szanse i kolejne możliwości."
Dzięki wątkowi tajemniczego medalionu i historii pałacu czujemy napięcie oraz widzimy, jak nieprzewidywalne jest życie i jak potrafi zaskoczyć w najmniej spodziewanym momencie.
Autorka roztacza przed nami z jednej strony melancholijny, a z drugiej okraszony nadzieją obraz codzienności. Pokazuje, ile dobroci może wyniknąć z małych gestów. To historia, która jest motywatorem do poznania siebie, odkrycia w sobie siły, zawalczenia o siebie, spełnianiu marzeń.
Autorka niezwykle barwnie opisała Bukowice oraz posiadłość należącą do Ottona. Wyraźnie poczułam wyjątkowość tego miejsca, a nawet odnosiłam wrażenie, jakbym była tam osobiście. To było takie realne...
"Dziewczyna z herbaciarni" to ciepła, pełna mądrości, emocji i wzruszeń powieść, która przypomina o tym, co w życiu ważne i o co warto walczyć. Miłość i rodzina nie mają swojej ceny. To książka o poszukuwaniu korzeni, nauce zaufania i pięknych relacjach międzyludzkich. Wejdziesz do pachnącej herbaciarni? Obiecuję, że Anastazja się do Ciebie uśmiechnie i poczęstuje najpyszniejszą aromatyczną herbatą. A może i skusisz się na kawałek ciasta i rozmowę?
We współpracy z Wydawnictwem Szara Godzina
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za odwiedziny. Będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz po sobie ślad, skomentujesz, zaobserwujesz. A ja chętnie zajrzę do Ciebie :)