Tytuł: Cena wolności
Cykl: Spin off Konsorcjum Część pierwsza (tom 4)
Autor: A.S. Sivar
Wydawnictwo: Amare
Liczba stron: 464
Ocena: 9/10
Mówią, że wolność jest warta każdej ceny… A co, jeśli ceną będzie własne serce?
Bezwzględny, porywczy, arogancki…
Zander ma wszystko, czego jego zdeprawowana dusza zapragnie. Wszystko oprócz jednego: poczucia niekwestionowanej wolności. Od zawsze związany z Konsorcjum, postawiony przed ultimatum, otrzymuje niepowtarzalną szansę na zerwanie uciążliwych więzów z przeszłości – na ostateczne uwolnienie się spod jarzma organizacji. Jedyne, co musi zrobić: ochronić jedną z najbliższych osób samej królowej. Tym razem zadanie wydaje się proste, a jemu nic nie stanie na przeszkodzie. Uzyska to, o co latami bezskutecznie zabiegał u samego Iwana Dimitrescu.
Lecz co się stanie, gdy ostatnie zlecenie okaże się także jego słabością? Komplikacją, której nigdy się nie spodziewał. Co, jeżeli to właśnie Ona zagłuszy trawiącą go latami nicość i wypełni przerażającą pustkę? Cena wolności może okazać się wyższa, niż kiedykolwiek mógł przewidzieć.
Konsorcjum ponownie daje o sobie znać. A.S. Sivar powraca ze spin-offem w postaci "Ceny wolności". Jednakże można czytać tę część niezależnie od wcześniejszej trylogii. Fajne było także to, że mogłam ponownie spotkać się ze znanymi mi wcześniej bohaterami.
"Ale właśnie przez to stałem się najgorszym możliwym koszmarem tej dziewczyny. Jej pieprzoną zmorą. A co w tym wszystkim jest największym paradoksem – ona, nie wiedzieć czemu, stała się moją…"
Iga i Zander stanowią parę, która rozgrzeje Was do czerwoności. Ich słowne potyczki powodują wybuchy śmiechu i ciekawość, dokąd zaprowadzi ich ta pełna ognia relacja. Jest pożądanie, namiętność i pikanteria silniejsze niż rozsądek i wszelkie zasady. Nie mogło zabraknąć trudnych wyborów, czego wynikiem są liczne rozterki i wewnętrzne dylematy. Iga popełnia kilka błędów, ale ważne jest, że potrafi je naprawić. Z kolei Zander... oj ten facet niejednokrotnie napsuje człowiekowi krwi. To mężczyzna bezwzględny, porywczy i arogancki. Raz go lubimy, by za chwilę ciosać mu kołki na głowie. Świetnie została tu ukazana jego wewnętrzna walka i uczucia, których nie da się kontrolować. Z organizacji się nie odchodzi, a przecież Zander tak pragnie i marzy o wolności... Ale czymże ona jest?
"A co do sprowadzania i warzyw, o których tak miło wspomniałeś, pozwól, że wpierw ja sprowadzę ciebie, dupku, do parteru, bo jedyne warzywo, jakie widzę obecnie w tym domu, to wyłącznie ty, buraku."
Autorka utrzymała poziom serii. Napięcie i emocje towarzyszą nam na każdej stronie. Zostajemy wciągnięci do niebezpiecznego, a zarazem tak bardzo pociągającego i intrygującego świata. Bohaterowie będą musieli zmierzyć się z demonami przeszłości, ale również z problemami tego co tu i teraz. Jeśli myślicie, że będzie przewidywalnie, to nic z tego. Pojawią się kolejne tajemnice...
"Konsorcjum - ono nigdy nie śpi. Każdego dnia wpłata w twoje życie widmo nieuniknionego, czającego się na każdym kroku zła, adrenalinę i to, co najniebezpieczniejsze: poczucia bezgranicznej władzy. Korzyści, manipulacja, kontrola wydarzeń, walka do ostatniej kropli krwi. To tylko wierzchołek góry lodowej."
To owiany mrokiem, intrygami romans o niebezpiecznych układach, próbie zerwania z przeszłością. Z Konsorcjum nie jest łatwo odejść, co i autorka udowadnia nam tą historią. A jaka będzie za to wszystko "Cena wolności"? Czy wolność jest warta każdej ceny? Przekonajcie się sami.
We współpracy z Autorką i Wydawnictwem Amare
Nie znamy tego cyklu ale Twoja wysoka ocena zachęca mnie do tego, aby o nim pamiętać na przyszłość.
OdpowiedzUsuńZ pewnoscia nie sięgne.
OdpowiedzUsuń