środa, 26 marca 2025

A wokół nas pomarańcze - Weronika Tomala

 

Tytuł: A wokół nas pomarańcze 
Autor: Weronika Tomala 
Wydawnictwo: Lucky
Liczba stron: 400
Ocena: 9/10

Maria, bohaterka powieści, jest tłumaczką i samotną matką. Wychowuje synka – owoc studenckiej miłości. Jakże wielkie okazuje się jej zdziwienie, kiedy pewnego dnia otrzymuje list z Włoch. Napisany przez ojca Marcela, który deklaruje, że dojrzał do roli ojca i chciałby nadrobić stracony czas.
Za radą przyjaciółki Maria decyduje się na podróż i tym sposobem trafia do Kalabrii. Posiadłość na skraju urokliwego miasteczka San Lorenzo Bellizzi, gaj pomarańczowy, przytulny dom i pani Giuseppina z sercem na dłoni. Wszystko wydaje się idealne oprócz brata Carla – Giovanniego, który wydaje się wyjątkowym gburem.
Jaką tajemnicę ukrywają bracia?
Czy Maria na powrót zakocha się w ojcu Marcela?
I czy on wykorzysta drugą szansę?

Książka "A wokół nas pomarańcze" kusi słodko pachnącym tytułem, zaś jej wnętrze zawiera o wiele więcej, niż moglibyśmy się spodziewać... Nie zawsze coś słodkiego.

Nie wiem, czy zwracacie uwagę w książkach na to, jak dany autor podchodzi do kwestii opisywanych przez niego miejsc. W przypadku Weroniki Tomali kolejny raz możecie być spokojni o tło wydarzeń, gdyż autorka była w miejscach, które znajdziecie na kartach niniejszej powieści. Jestem zachwycona sposobem, a przede wszystkim realizmem oddania klimatycznych upalnych Włoch. Bez problemu mogłam sobie to wszystko wyobrazić. Słoneczna Kalabria, urokliwe San Lorenzo Bellizzi, gaje pomarańczy i praca przy ich zbiorach, włoskie legendy i piękny dom, w którym króluje Giuseppina - aż zapraszają, by tam wyruszyć.

"W ciągu paru se­kund ro­dzi się we mnie po­czu­cie, że wła­śnie zna­la­złam się tu, gdzie moje miej­sce. Miej­sce, któ­rego nie­świa­do­mie szu­ka­łam przez tyle lat."

Mamy tu przedstawiony motyw samotnego macierzyństwa, z jego trudami dnia codziennego i dylematami. Maria to niezwykle troskliwa matka. Jest również ojciec Carl, tyle że bardzo nieodpowiedzialny, dla którego życie to ciągła zabawa. A gdzie obowiązki ojcostwa? A pośrodku tego wszystkiego małe dziecko Marcelek tęskniący za ojcem, z jednej strony pragnące się przypodobać, a z drugiej lgnące do innego mężczyzny. Czy Carl przestanie zachowywać się jak rozkapryszone dziecko i zechce nadrobić stracony czas? 

"Przecież życie nie składa się wyłącznie z szalonej zabawy. Można czerpać radość także z innych rzeczy. Przy okazji tych zwyczajnych człowiek daje siebie poznać od tej najprawdziwszej strony."

Mamy jeszcze tajemniczego gburowatego (tylko czy aby na pewno) Giovanniego - brata Carla. Byłam ciekawa, jakie relacje łączą braci. I w tej kwestii nie zawiodłam się, ponieważ dzieje się niemało. Będzie sporo zaskoczeń. Może i momentami niektóre rzeczy wydarzają się za szybko, a zachowanie głównej bohaterki jest zbyt pochopne, to kibicowałam jej w drodze do szczęścia. Z którym z mężczyzn ostatecznie będzie Maria? Czy warto dać drugą szansę Carlowi?

"Słowa mają moc, niezależnie od tego z czyich ust wypływają. Mogą rujnować i krzywdzić, ale także ratować i przynosić nadzieję."

"A wokół nas pomarańcze" to pełna ciepła, wzruszeń, emocji i refleksji powieść o samotnym rodzicielstwie, rodzinnych konfliktach, kłamstwach, popełnionych błędach, nieporozumieniach, trudnych decyzjach i ich konsekwencjach. To historia o tym, co w życiu ważne oraz o próbie pogodzenia się z bolesną przeszłością. Co wygra - rozsądek czy miłość? Zachęcam do poznania, jak może smakować miłość w otoczeniu pomarańczowego gaju.


We współpracy z Wydawnictwem Lucky 





10 komentarzy:

  1. Chętnie bym przeczytała by odpocząć od thrillerów.

    OdpowiedzUsuń
  2. Już od dłuższego czasu noszę się z myślą o przeczytaniu tej książki i na pewno kiedyś nadejdzie ten moment.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak ja lubię te wszystkie okładki w cytryny i pomarańcze!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawy tytuł, przyjemna okładka. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Opowieść na pewno dobrze się zakończyła 😊

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny. Będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz po sobie ślad, skomentujesz, zaobserwuhesz. A ja chętnie zajrzę do Ciebie :)