Tytuł: Cuda Cichej Nocy
Autor: Agnieszka Stec-Kotasińska
Wydawnictwo: Replika
Ilość stron: 352
Ocena: 8/10
Przedświąteczny czas to nie jest dobry moment, żeby zostać porzuconą przez ukochanego, zwłaszcza kiedy już planuje się ślub. A jednak to właśnie przydarza się Jagodzie, dwudziestopięcioletniej studentce ostatniego roku położnictwa. Jej narzeczony oświadcza, że w ich związku wieje nudą, po czym odchodzi w siną dal.
Jagoda jest załamana, ale życie toczy się dalej, święta za pasem, więc pewnego dnia wybiera się do jednej z wrocławskich galerii handlowych po prezenty dla bliskich.
W tym samym czasie na podobny pomysł wpada Mikołaj, muzyk, który po śmierci narzeczonej zamieszkał we Wrocławiu i podjął pracę w szkole muzycznej, gdzie uczy dzieci gry na saksofonie.
W sklepie Jagoda i Mikołaj nieoczekiwanie wyciągają ręce po tę samą zabawkę…
Co wyniknie z tego przypadkowego spotkania dwójki zranionych ludzi? Czy będą umieli otworzyć się na nową miłość? A może święta to naprawdę czas cudów?
"Cuda Cichej Nocy" są moim pierwszym spotkaniem z twórczością autorki. Gdy tylko wzięłam do ręki tę książkę, z miejsca urzekło mnie to, co spotkałam na jej kartach. O przepięknej okładce nie wspominając.
Nic w tej książce nie jest przekombinowane. Wszystkie sytuacje i wydarzenia tchną życiowym realizmem. A i sami bohaterowie również tacy są. Każdy z nich opowie nam swoją własną historię. Autorce doskonale wyszło uzupełnianie i przeplatanie poszczególnych wątków, by w rezultacie połączyć je w spójną całość.
Wierzycie w przeznaczenie? Musi coś w tym być. Ta historia udowadnia, że nawet po upływie dziesiątek lat można na nowo odnaleźć do siebie drogę. Los bowiem potrafi być bardzo przewrotny, zaskakiwać człowieka obrotem spraw w najmniej spodziewanym momencie.
"Krążymy po różnych orbitach, ale najważniejsze, że przyciąga nas to samo słońce. W chwilach zwątpienia warto o tym pamiętać."
Czy myślicie, że kobieta będąc wdową, skazana jest tylko na samotność? Otóż nie. Każdy zasługuje, by kochać i być kochanym.
Agnieszka Stec-Kotasińska przekonuje, że w życiu nie wszystko jest oczywiste. Zbiegi okoliczności, a może właśnie przeznaczenie otwiera nas na coś nowego, daje szansę na coś pięknego. Trzeba tylko potrafić to docenić, wykorzystać.
Wzruszających momentów było tu dość sporo, a ja uwielbiam tego typu emocje w świątecznych książkach. Oprócz tego powieść niesie ze sobą refleksje. Trzeba dobrze, w pełni wykorzystywać czas, jaki jest nam dany u boku najbliższych. Życie jest zbyt krótkie, dlatego trzeba kochać, poświęcać drugiej osobie uwagę, bo potem może być już za późno.
"Jesteśmy tylko ludźmi. I jedyne, w czym tak naprawdę jesteśmy dobrzy to popełnianie błędów. Reszta to tylko zbiór wyuczonych rubryk i tabelek."
"Cuda Cichej Nocy" to pełna ciepła, wzruszeń i szczypty humoru powieść o marzeniach, skrywanych pragnieniach, przebaczeniu, pojednaniu, przyjaźni, nadziei na miłość. A wszystko otulone magiczną atmosferą świąt Bożego Narodzenia. Czy zatem można liczyć na cud? Sprawdźcie sami! W moim sercu ta książka zostanie na dłużej.
Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Replika
Prezentuje się świetnie.
OdpowiedzUsuńIdealna świąteczna historia. Ja z takimi książkami czekam do grudnia, ale po okładce na pewno zapamiętam.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię tego typu historie - a sama okładka przyciąga wzrok.
OdpowiedzUsuńŚliczna recenzja. Powieść w planach.
OdpowiedzUsuńZrobiło się bardzo świątecznie :)
OdpowiedzUsuń