Tytuł: Pudełko z marzeniami
Autor: Magdalena Witkiewicz, Alek Rogoziński
Wydawnictwo: Filia
Ilość stron: 336
Ocena: 7/10
Zdradzony przez narzeczoną i oszukany przez wspólnika trzydziestoletni Michał marzy o tym, aby zacząć nowe życie. Kiedy dowiaduje się, że podczas II wojny światowej jego rodzina ukryła w małym miasteczku na północy Polski skarb, wyrusza na jego poszukiwanie. Sęk w tym, że teraz w tym miejscu stoi restauracja. Prowadzi ją rówieśniczka Michała, Malwina. Ma ona problem ze swoim ukochanym, który "odszedł w siną dal", i babcią, która po powrocie z wieloletniego pobytu we Francji koniecznie chciałaby serwować w jej restauracji żabie udka i ślimaki.
Michał postanawia zaprzyjaźnić się z Malwiną, zdobyć jej zaufanie, a potem w tajemnicy przed nią odzyskać swój spadek. Niestety gdy w sprawę wmieszają się dwie wścibskie staruszki, dwójka dzieci i tajemniczy święty Eskpedyt, nic nie pójdzie zgodnie z jego planem.
"Marzenia jednak się spełniają. Czasem trzeba im pomóc, a czasem po prostu wystarczy chwilę poczekać."
Byłam bardzo ciekawa tego duetu pisarskiego Witkiewicz i Rogoziński. Każdego z autorów znam z nich samodzielnych powieści, więc nie mogłam się oprzeć, gdy w bibliotece książka w końcu wpadła w moje ręce.
To, co od razu rzuciło mi się w oczy, to wykreowana cała plejada barwnych postaci. Są tak różni, iż myślę że każdy z Was znajdzie swojego ulubieńca, a także takiego, do którego nie zapałacie sympatią. Na mnie szczególne wrażenie zrobiły dwie starsze panie - pani Wiesia ze swoimi mądrościami życiowymi i babcia Janina. Oczywiście także dwoje dzieci, ich pomysły oraz fenomenalne dialogi, które sprawiły, że uśmiech nie schodził mi z twarzy. Martynka i członek z jej udziałem... Kto czytał, ten wie. A ci co nie, zróbcie to jak najprędzej. Nie zapomnijmy jeszcze o wiecznie bujającym w chmurach, medytującym, rozmyślającym o przyszłości, z czego nic nie wynika, no po prostu leniu jakich mało - Radziu. I jest jeszcze Malwina tak wyrozumiała i łatwowierna.
"Nigdy nie należy mówić nigdy. Każde rozczarowanie z czasem staje się kolejną lekcją, a ból, wyblakłym wspomnieniem."
Ale nie myślcie, że jest zbyt słodko. Co to, to nie. Autorzy wprowadzili do fabuły czarne charaktery - Cezarego i Rozalię. Ta dwójka naprawdę potrafi swoimi intrygami sporo namieszać w życiu pozostałych bohaterów, co będzie skutkowało delikatnym wątkiem sensacyjnym. Ale nic więcej Wam nie zdradzę...
Wyraźnie widać, że książka została napisana z dużym przymrużeniem oka. Ona ma przede wszystkim bawić czytelnika, co zresztą z radością uczyniłam. A że przy okazji znalazło po drodze kilka momentów, które zmusiły mnie do zastanowienia się nad pewnymi kwestiami - tym lepiej. To zdecydowanie dodatkowy atut.
A jeśli miałabym wskazać jakąś słabszą stronę powieści, to może to, że wątek romantyczny mógłby zostać lepiej dopracowany. Można było pokusić się o więcej głębi i wyrazistości. Ale to tylko takie moje odczucia i z Wami może być inaczej. Za to ogromnym plusem jest fajnie pokazana siła przyjaźni.
"Pudełko z marzeniami" to ciepła, przepełniona humorem komedia romantyczna o marzeniach. Jeśli jesteście ciekawi czy warto brać sprawy w swoje ręce i spełniać marzenia, a może czekać aż ktoś nam w tym pomoże - sięgajcie śmiało po tę lekturę. Ja póki co ciekawa jestem kolejnych powieści duetu Witkiewicz i Rogoziński.
Nie miałam jeszcze okazji poznać twórczości tego duetu, także chętnie zacznę od tej książki. 😊
OdpowiedzUsuńCzytałam te książkę. Bardzo mi się podobała :) pozdrawiam :) www.wspolczesnabiblioteka.blogspot.com
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie tą książką. Podoba mi się główny motyw, trochę naiwny, trochę naciagany ale o to chyba chodzi w takich książkach :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam jej jeszcze, ale jestem zaciekawiona :)
OdpowiedzUsuńhttp://whothatgirl.blogspot.com
Z książką jeszcze się nie spotkałam i muszę przyznać, że chętnie ją przeczytam w wolnym czasie :D Zapisuję sobie tytuł :D Pozdrawiam ♥ wy-stardoll.blogspot.com
OdpowiedzUsuńMam w planach przeczytac - to na pewno!
OdpowiedzUsuń