Tytuł: Karminowe serce
Autor: Dorota Gąsiorowska
Wydawnictwo: Między Słowami
Ilość stron: 448
Ocena: 9/10
Kiedy Laura trafia do urokliwej cukierenki, której właścicielka od lat ręcznie wyrabia pachnące łakocie, nie może oprzeć się magii tego miejsca. Zapach aromatycznej czekolady i kolorowe, pękate słoje z żurawiną i migdałami przyprawiają ją o zawrót głowy. Laura boi się jednak, że ani przeprowadzka i nowy dom wśród wrzosowisk, ani bliskość magicznej cukierenki nie ukoją bólu po tym, co stało się kilka lat wcześniej. Wtedy ktoś, kto wydawał się bliski, sprawił, że serce Laury pękło, a jakaś część jej samej odeszła na zawsze. Dziewczyna nie podejrzewa jednak, że właścicielka cukierni skrywa pewien sekret… Czy magia Złotego serca i życzliwi ludzie pomogą Laurze odzyskać nadzieję? I czy to prawda, że złamane serce może jeszcze pokochać – nawet dwa razy mocniej.
"Czasami, kiedy wszystkie drogi prowadzą donikąd, ucieczka wydaje się jedynym rozwiązaniem. Brakuje słów żeby wytłumaczyć to, co było. Brakuje wiary, że jeszcze teraz, tutaj uda się odnaleźć choć fragment zagubionej niegdyś beztroski. Smuga szarego pyłu ciągnie się za człowiekiem, przesłaniając okruchy nadziei, które mogłyby stać się drogowskazem. Kiedy więc nie ma już ani drogi powrotu, ani dna, od którego dałoby się odbić, często nie pozostaje nic innego, jak tylko skoczyć w najgłębszą toń mrocznego jeziora, by poznać jego nieodgadnione tajemnice."
"Karminowe serce" to moje pierwsze spotkanie z twórczością Doroty Gąsiorowskiej, której to opowiedzianą historią udało się skraść moje serce.
Znajdziemy tu całą plejadę interesujących postaci z własnymi problemami, które nie wiadomo kiedy wkradają się do serca czytelnika, nie pozwalają pozostać obojętnym na ich historie. Bohaterowie jakich stworzyła autorka są do bólu prawdziwi, szczerzy, z problemami i przeżyciami. Jak każdy z nas posiadają zarówno wady, jak i zalety. Bardzo związałam się z Laurą. Kibicowałam jej, współczułam, gdy poznawałam wszystkie okoliczności z jej przeszłości. Mimo złych przeżyć i tego, ile wycierpiała, okazała się silną kobietą. Czytając odniosłam wrażenie, że siedzę z boku i słucham ich opowieści. Tajemnice, intrygi, zagadki z przeszłości - to wszystko czeka na Was, byście odkryli wraz z bohaterami powieści.
Choć nie znajdziemy tu pędzącej akcji, w niczym to nie przeszkadza. Nie to okazuje się tu najważniejsze. Tu istotne są uczucia i emocje, których dane jest nam doświadczyć. Wystarczy otworzyć się na tym klimat i chłonąć to, co podkłada nam autorka. Jestem zaskoczona zakończeniem tej historii, które uzmysłowiło mi, że w życiu wszystko jest możliwe i zarazem nieprzewidywalne.
"Mawiają, że przeciwieństwa się przyciągają, ale ja się z tym nie zgadzam. Zauroczenie szybko mija, tylko to, co naprawdę łączy ludzi, jest w stanie scalić związek w chwili, gdy pojawiają się problemy."
Autorka porusza ważne i niełatwe problemy, jak chociażby niepełnosprawność intelektualna i nieumiejętność jej zaakceptowana, żałoba i rozpacz po stracie dziecka, gwałt, przemoc fizyczna i psychiczna. I nie zrozumcie mnie źle, to nie jest kolejna banalna opowiastka, która ma Wam umilić czas. To coś znacznie więcej, choć słodka czekoladowa okładka oraz pierwsze strony mogą to sugerować. Im dalej w treść, tym częściej łapiemy się na tym, że w tej powieści jest coś ważnego, na co należy zwrócić uwagę. Mimo trudnej tematyki, książka została napisana przystępnym językiem, przez co czyta się naprawdę szybko.
Autorka przypomina jak ważna jest miłość, wsparcie i zrozumienie najbliższych osoby niepełnosprawnej. Czasem naprawdę wystarczy niewiele, zwykły gest może zdziałać cuda. Drugą sprawą jest przemoc fizyczna i psychiczna wobec kobiet że strony mężczyzn. Nawet gdy już uwolnimy się od takiej osoby, nie da się tak łatwo zapomnieć o doznanych krzywdach. Kolejnym istotnym aspektem jest przybliżenie nam sytuacji kobiety, która musi zrezygnować ze swoich planów, marzeń na rzecz dziecka niepełnosprawnego. Macierzyństwo jest piękne, ale niekiedy zmusza nas do wielu wyrzeczeń i poświęceń.
"Niestety, rzadko kiedy życie jest piękną niespodzianką zapakowaną w kolorowy papier. Dużo częściej przypomina stary znoszony pulower, który jesteś zmuszona ubierać każdego dnia, bo zwyczajnie nie stać cię na inny."
Ci, którzy zachwycają się w książkach opisami przyrody, powinni być w pełni usatysfakcjonowani, gdyż autorka pozwoliła sobie szeroko rozwinąć ten element fabuły. Jestem pewna, że wrzosowiska Bukowej Góry Was zauroczą.
"Karminowe serce" to pełna romantyzmu i uroku, klimatyczna i ciepła powieść o poszukiwaniu miłości, akceptacji, miłości matki do dziecka, samotnym macierzyństwie, nadziei. To książka, która przekazuje czytelnikowi wiele cennych wartości. Chętnie napiłabym się gorącej czekolady cukierence "Złote serce".
Bardzo mi się podobała ta książka :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie ♥♥
Nie oceniam po okładkach
Książka jeszcze przede mną, ale już czuję, że będzie mi się podobała. 😊
OdpowiedzUsuńBardzo ciepła i klimatyczna książka. Podobała mi się bardzo.
OdpowiedzUsuńZapisuję sobie tytuł i będę jej szukać w bibliotece :)
OdpowiedzUsuńTa książka była po prostu piękna i wzruszająca;)
OdpowiedzUsuńTen tytuł zdecydowanie chcę przeczytać :)
OdpowiedzUsuńJeśli wpadnie mi w łapki to z chęcią ją przeczytam :) O ile jeszcze znajdę czas :D
OdpowiedzUsuńhttp://whothatgirl.blogspot.com
To cudowna książka!
OdpowiedzUsuńNiestety nie czytałam jeszcze żadnej książki Gąsiorowskiej :(
OdpowiedzUsuń