Kryształowe serca
Augusta Docher
Wydawnictwo: Novae Res
Liczba stron: 380
Ocena: 10/10
Moje wrażenia:
Fabiana Czekaj to piękna studentka, która zarabia jako fotomodelka. Mieszka wraz ze swoim chłopakiem Tymonem, który posuwa się do gwałtu. Dziewczyna postanawia zakończyć ten związek. Pewnego dnia zostaje porwana i uwięziona w luksusowej posiadłości na Lazurowym Wybrzeżu. Porywacz okazuje się kazachskim miliarderem, jednookim gangsterem. Dba, by niczego jej nie brakowało, ale w jakim celu ją przetrzymuje? Fabiana nie zamierza się poddać, zdobywa informacje, ale czego się dowie?
"To działo się jak w baśni o Jasiu i Małgosi, ktoś zamierzał dbać o nią, karmić i dostarczać jej wszystko, co tylko zapragnie. Ale nie ma nic za darmo. Wiedziała, że zapłaci za tę troskę. Nie znała tylko formy tej zapłaty i nawet nie chciała o niej myśleć. Z każdą chwilą coraz boleśniej docierało do niej, że jej życie będzie przypominało wegetację zwierzątka hodowanego dla ładnego futerka lub smacznego mięsa."
Okładka idealnie oddaje ducha fabuły. Przystojny mężczyzna z przepaską na oku i blizną na twarzy. Ogromnie intrygowała mnie postać Karima. Wydaje się być twardym, szorstkim, bezwzględnym, pozbawionym skrupułów, okrutnym człowiekiem. Z drugiej strony jest honorowy i szarmancki. Czyż mimo tych sprzecznych cech, nie można by go było pokochać? I co na to Fabiana?
"(...) każdego da się pokochać. Póki w piersiach bije serce (...). I póki ktoś chce być kochanym."
Książka przepełniona jest intrygami, sekretami, zagadkami, kłamstwami, nutą dramatyzmu i miłością. No właśnie ta miłość została pokazana przez autorkę inaczej niż przywykliśmy. To nie jest zwyczajny, klasyczny romans pomiędzy bohaterami, ani też bajka. To coś więcej, ale o tym musicie przekonać się sami. Natomiast sceny erotyczne, jakie się pojawiają opisane zostały ze smakiem. Nie jest ich zbyt wiele, co uważam za zaletę, gdyż nie przysłoniły innych istotnych wydarzeń.
"Miłość to zaufanie, patrzenie w jedną stronę tym samym wzrokiem, budowanie czegoś razem (...)"
Książka wywołała we mnie mnóstwo emocji, a już po pierwszych stronach po prostu przepadłam. Czytając co chwila byłam czymś zaskakiwana. Nie było mowy o jakimś dłuższym przestoju. Tajemnice z przeszłości sprawiły, że książka stała się bardzo intrygująca i z niecierpliwością wyczekiwałam tego, jaki to wszystko będzie miało przebieg i finał. Uwielbiam takie historie, zwłaszcza podane w taki sposób, jaki zrobiła to Augusta Docher. Wraz z bohaterami przeżywałam wszystkie wydarzenia, kibicowałam Fabianie, a poczynania Karima obserwowałam z wypiekami na twarzy.
"Kryształowe serca" to powieść z elementami sensacyjnymi i romansu. Zostałam przeniesiona do innej, nieznanej mi kultury i rzeczywistości i bardzo ciężko było mi stamtąd wracać... A może jeszcze tam powrócę?
❤❤❤
Jestem ciekawa tej historii.:)
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że zainteresowałaś mnie tą książką. Chętnie bym ją przeczytała. ;)
OdpowiedzUsuńSiostra ją ma, więc może też się z nią zapoznam.
OdpowiedzUsuńI takie książki lubię, które aż kipią od emocji i ciągle zaskakują!
OdpowiedzUsuń