Tytuł: Wielkie iluzje
Autor: Ewa Popławska
Wydawnictwo: Pascal
Liczba stron: 384
Ocena: 9/10
Czasami prawda okazuje się tak bolesna, że łatwiej żyć, okłamując siebie…
Ania i Kazimierz Warszawscy po wojennych zawirowaniach mieszkają w Gdańsku od kilku lat, a mimo to ciągle nie mogą nazwać tego miejsca domem. Wciąż dręczą ich demony przeszłości.
Ania wdaje się w romans. Chociaż jest w separacji z mężem, zależy jej, żeby relacja z młodszym mężczyzną nie wyszła na jaw. Szczególnie że Julian jest synem wpływowego polityka komunistycznych władz, który postanawia zrobić wszystko, żeby zniszczyć ten związek. Dodatkowo Warszawska po latach bezskutecznych poszukiwań otrzymuje wiadomość, że jej siostra Maria żyje.
Kazimierz jest znanym i cenionym artystą. Jego karierę niespodziewanie przerywa tragiczny wypadek. Pomimo rozstania z żoną wciąż szuka z nią kontaktu.
Czy przyjdzie taki dzień, że Ania i Kazimierz zaakceptują swoje życie, przestaną się oszukiwać i zaczną cieszyć się codziennością?
W "Wielkich iluzjach" Ewa Popławska przenosi czytelnika do Gdańska z okresu późnego stalinizmu. Opisy miejsc są obrazowe, więc nawet jeśli nigdy nie byliśmy w tym mieście, bez problemu możemy sobie to wszystko wyobrazić. Obserwujemy trudności życia codziennego mieszkańców - brak produktów w sklepach czy ograniczanie wolności osobistej. Jest to bardziej mroczniejsza i tajemnicza powieść niż poprzednie.
Jak to autorka ma w zwyczaju, postawiła swoich bohaterów w obliczu niezwykle trudnych i ryzykownych wyborów. Są to postaci wyraziści, z krwi i kości, których charakteryzuje nieszablonowe podejście do wielu spraw i życia. Poza tym doskonale zostały uwydatnione ich charaktery - niedojrzałość Juliana, delikatność Kazimierza czy zagubienie Anny.
"Wszyscy mamy dwoistą naturę. Nie musimy niczego przekreślać, szukać w sobie. Wystarczy, że będziemy. Prawdy o sobie dowiemy się na podstawie codziennych sytuacji, wyborów, wyrzeczeń. Jeśli będziemy podkreślać w sobie zło, wszystko się rozsypie. Nie możemy uciekać od dobra."
Znajdziemy tak przeze mnie lubiany motyw tajemnic rodzinnych. A tych jest tu naprawdę sporo. Pojawią się również zawirowania miłosne, w tym zakazane uczucie. Historia obfituje też w wiele intryg. Zajrzymy do światka lokalnej polityki, gdzie liczyć się będą układy, znajomości i pragnienie zemsty. Ważną kwestią było to, że najbliżsi znajomi mogli okazać się wrogami.
"Spójrz na ten kraj, na te rządy. Wszyscy udają, że żyje się pięknie i bogato. (...) Większość doświadcza ucisku. Nie może powiedzieć głośno tego, co naprawdę myśli. Nie może postąpić wbrew zasadom."
Istotną rolę odgrywa także muzyka, głównie za sprawą pianisty Kazimierza Warszawskiego i jego koncertów. Możemy niemal usłyszeć dźwięki, wydobywające się spod jego palców.
Fabuła toczy się powolnym, spokojnym rytmem, ale od samego początku jesteśmy mocno zaangażowani w toczące się wydarzenia, problemy bohaterów i ich wewnętrzne przeżycia. Dla ochrony siebie, strachu przed zranieniem, rozczarowaniem i samotnością uciekają się do kłamstw, niedopowiedzeń, złudzeń i pozorów. Świetnie został oddany również klimat tamtych lat.
"Wielkie iluzje" to osadzona w atmosferze powojennej Polski powieść o walce o wolność, miłości i lojalności, intrygach, marzeniach i nadziejach. To historia trojga ludzi, którzy dla zachowania złudzeń poświęcili tak wiele... Czym się to dla nich skończyło? Sprawdźcie!
We współpracy z Wydawnictwem Pascal
Ta książka znajduje się na mojej liście lektur obowiązkowych.
OdpowiedzUsuńJestem jej bardzo ciekawa.
OdpowiedzUsuń