środa, 24 marca 2021

Ukochany wróg - Kristen Callihan [Premierowo]

 

Tytuł: Ukochany wróg 
Autor: Kristen Callihan 
Wydawnictwo: Muza
Ilość stron: 448
Ocena: 9/10

On, Macon Saint, jest bogatym, seksownym aktorem, który został gwiazdą dzięki roli w popularnym serialu. Ona, Delilah Baker, jest szefową kuchni świetnie prosperującej firmy cateringowej. Znają się od dzieciństwa i od tamtego czasu łączy ich niechęć, rywalizacja, pogarda i nienawiść - w każdym razie to właśnie czuje Delilah do Macona. A Macon?... Czyżby on miał inne zdanie na temat ich relacji? Może zawsze potajemnie ją podziwiał? Tak czy inaczej, on był najprzystojniejszym chłopakiem w szkole, a ona niepozorną dziewczyną o umyśle ostrym jak brzytwa i jeszcze ostrzejszym języku. Prócz wrogich uczuć w czasach szkolnych łączyło ich jeszcze jedno – jej siostra Samantha, która przez całe liceum była dziewczyną znienawidzonego Sainta. Z chwilą, gdy on zrywa z Sam na balu na zakończenie szkoły, znika z życia sióstr Baker na długie dziesięć lat.

I pojawia się równie nagle, jak zniknął – poszukuje Sam, która podstępem została jego asystentką, ukradła mu cenny zegarek i wyjechała. Po nieudanych poszukiwaniach siostry Delilah postanawia odpracować u Macona pieniądze, które stracił. Czy Macon zgodzi się na jej propozycję naprawienia nie swoich błędów? Czy dziewczyna zdecyduje się na dwuznaczną propozycję zamieszkania w jego rezydencji?

Kristen Callihan polubiłam za serię VIP o "niegrzecznych". Byłam bardzo ciekawa jej nowej książki spoza tej serii oraz tego, czy uda się jej mnie czymś zaskoczyć.

Lubicie wątki hate-love? Tu właśnie mamy z takim do czynienia. Ile znacie par, których znajomość zaczęła się od niechęci lub wręcz nienawiści? Ja kilka mam takich na oku. Dlatego ta historia według mnie jest wiarygodna.

"Raz jeden chciałabym zobaczyć tego faceta na kolanach, widzieć jego determinację, to, że pragnie mnie tak, jak tyle kobiet pragnęło jego."

Bardzo podobała mi się stopniowo budowana relacja między Delilah a Macon'em. To w jaki sposób ich do siebie ciągnęło, jak byli dla siebie czuli - odnosiłam wrażenie, że stoję obok i przyglądam się temu wszystkiemu. W trakcie lektury można zgłodnieć, gdyż autorka miała fajny pomysł na wątek z jedzeniem. Ale to już sami odkryjcie. Niewątpliwie będzie pikantnie...

"Miłość niesie ze sobą ryzyko. A otworzenie się na takie ryzyko oznacza również otworzenie się na ból."

Delilah to kobieta, która twardo stąpa po ziemi, nie jest "głupiutka", ma swoje zdanie. Z kolei Macon... powiem tylko tyle, że takiego wroga każda by chciała.

"Doszłaś kiedyś w życiu do rozstaju dróg? Kiedy myślałaś, że już wszystko masz ogarnięte, a potem nagle zdajesz sobie sprawę, że straciłaś kompas? I nie masz pojęcia, którą drogę wybrać?"

Historia może i jest nieco przewidywalna, schematyczna i naiwna, ale w żadnym razie mi to nie przeszkadzało. Świetnie spędziłam z nią czas, a wręcz bawiłam się doskonale za sprawą rewelacyjnych, ociekających humorem dialogów oraz tym, jak bohaterowie zezłośliwiali się na siebie. Ich celne riposty i potyczki słowne sprawiały, że śmiałam się w głos.

"Ukochany wróg" to pełna emocji powieść o poznawaniu się na nowo, walce z uprzedzeniami, skomplikowanych relacjach rodzinnych, sztuce wybaczania, tajemnicach, manipulacji, zazdrości, namiętności. O tym, jak trudno pogodzić się z wydarzeniami z przeszłości. To doskonały przykład na to, że od nienawiści do miłości jeden krok... Zatem wrogowie czy kochankowie?


Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Muza




7 komentarzy:

  1. Myślę, że też spędziłabym przy niej świetnie czas😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajnie, że relacje były stopniowo budowane.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  3. Po przeczytaniu tego wpisu, mam ochotę na przeczytanie ksiązki. Zachęciłaś.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie planowałam czytać tej książki, ale mocno kusisz.

    OdpowiedzUsuń
  5. Też jestem po lekturze tej powieści i jestem bardzo zachwycona :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny. Będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz po sobie ślad, skomentujesz, zaobserwuhesz. A ja chętnie zajrzę do Ciebie :)