Tytuł: Dlaczego, mamo?
Autor: Daria Skiba
Wydawnictwo: Videograf
Ilość stron: 320
Ocena: 10/10
Nastoletnia ciąża zawsze jest zaskoczeniem. Tak samo było w przypadku Marleny, dla której stan błogosławiony był początkiem zmian. Całe jej życie przewróciło się do góry nogami, kiedy ona starała się walczyć… Ile trudu wymaga wychowanie dziecka dla kogoś, kto sam nim wciąż jest? I jak wiele może znieść nastolatka, której życie nie raczyło oszczędzić?
Za egzemplarz do recenzji dziękuje Wydawnictwu Videograf
"Kiedy zaszłam w ciążę, byłam kłębkiem nerwów. Dosłownie. Bałam się powiedzieć prawdę komukolwiek. W końcu jednak z pomocą mamy uwierzyłam w to, że będzie dobrze. Przecież tyle kobiet wychowuje dzieci w pojedynkę i dają sobie świetnie radę."
Spodziewałam się, że ta historia może wycisnąć z moich oczu łzy wzruszenia. Ale nie tego, że będzie aż tak mocna, że dostarczy mi takiego ogromu emocji. Już teraz mogę powiedzieć, że to jedna z lepszych książek tego roku, jakie dane mi było przeczytać.
"Niestety wtedy nie wiedziałam, że najgorsze jest niewidzialne dla oczu. Największy smutek wyrażają serce i oczy człowieka, nie uśmiech lub jego brak."
Daria Skiba podejmuje w swojej powieści wiele trudnych i ważnych problemów. Wiodącym jest nastoletnie samotne macierzyństwo i związane z nim obowiązki. Wiernie nakreśliła wątek ciąży i towarzyszące odmiennemu stanowi Marleny radości, smutki i wyzwania. Bo nie ma co się oszukiwać, dziewczyna powinna poświęcić czas nauce, zabawie, imprezom, jak każda osoba w jej wieku. Niespodziewana ciąża sprawia, że Marlena musi szybko dojrzeć, wziąć na siebie odpowiedzialność za tą małą istotę. Nastolatka na szczęście ma wsparcie w postaci matki. Tu warto zauważyć jak istotna jest pomoc kogoś bliskiego. Z drugiej strony widzimy, że warto dać sobie pomóc, nie bać się o nią prosić. Równie istotna jest szczera rozmowa, dzięki której można znaleźć wyjście nawet z najtrudniejszej sytuacji. Depresja poporodowa, baby blues, jak zwał, tak zwał, istotne, by w porę zauważyć niepokojące symptomy i odpowiednio na nie zareagować. I przede wszystkim nie można bać się skorzystać z porady psychologa czy psychiatry. Autorka porusza również temat zaufania. Pokazuje jak niełatwo jest osobie zranionej ponownie zaufać, otworzyć się na drugą osobę.
"- Są takie chwile, kiedy mam ochotę zapaść się w ciemność, w której nikt mnie nie znajdzie. Dni, kiedy jesteśmy z Amelią same, ona płacze, wciąż płacze, a ja… jej nie przytulę, nie uspokoję, tylko zamykam się w łazience i sama wylewam potoki łez. Jestem kompletnie rozbita i nie radzę sobie z niczym."
Autorka wykreowała postaci z krwi i kości, z którymi każdy może się utożsamić. Dzięki wieloosobowej narracji czytelnik ma możliwość dokładnego poznania każdego z bohaterów, jak i różnego spojrzenia na poszczególne wydarzenia i sytuacje. Jak na dłoni widzimy targające nimi emocje, uczucia, myśli, rozterki, wątpliwości. Wraz z bohaterami przypominamy sobie, co w życiu ma największą wartość. Zaczynamy doceniać to, co mamy, zdając sobie sprawę z tego, że w każdym momencie możemy to stracić.
"Czy miłość liczy się tylko wtedy, gdy wypowiedziało się ją słowami? Czy bez zwrotu "kocham cię" nic nie ma znaczenia?"
Finał tej historii kompletnie mnie zaskoczył. Takiego rozwiązania zupełnie się nie spodziewałam. Nie pamiętam, abym ostatnio przy czytanej książce wylała tyle łez... Lekkość stylu i naturalne dialogi sprawiają, iż mimo ciężaru tematu czyta się bardzo szybko i przyjemnie. Znalazło się również miejsce na odrobinę humoru, który został zgrabnie wkomponowany w całość.
"Dlaczego, mamo?" to wzruszająca, prawdziwa i zapadająca w pamięć powieść o nastoletnim macierzyństwie, depresji poporodowej, samotności, walce o miłość. To lektura, która udowadnia, że posiadanie dziecka w tak młodym wieku nie zawsze oznacza koniec świata, planów i marzeń. Jeśli odpowiednio pokierujemy swoim życiem i otrzymamy wsparcie najbliższych, wszystko jest możliwe. Jak było z Marlena? Odpowiedzi szukajcie na kartach powieści. Tę książkę polecam w szczególności nastoletnim dziewczynom i ich rodzicom.
Za egzemplarz do recenzji dziękuje Wydawnictwu Videograf
Twoja recenzja zachęca do czytania, jestem bardzo ciekawa :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, Pola.
www.czytamytu.blogspot.com
Polecam całym sercem ❤
UsuńTrudne, ale jakże ważne tematy - zaintrygowała mnie ta książka.
OdpowiedzUsuńPrzeczyraj, naprawdę warto! 😊
UsuńCzytałam i uważam,że ta książka jest świetna.:)
OdpowiedzUsuńZgadzam się w 100 % 😊
UsuńCieszę się, że tak bardzo Ci się podobała! ❤
OdpowiedzUsuń❤
UsuńWiele slyszalam o tej książce i mam wielką ochotę ja przeczytać 😃
OdpowiedzUsuńPozdrawiam 😀
www.wspolczesnabiblioteka.blogspot.com
Świetnie, polecam 😊
UsuńPiękna recenzja, płynąca prosto z serca. Co do książki, z całą pewnością będę miała ją na uwadze.
OdpowiedzUsuńDziękuję ❤
UsuńDzięki za tak ujmującą recenzję.
OdpowiedzUsuń❤
Usuń