czwartek, 16 sierpnia 2018

Wybór M. - Natalia Nowak-Lewandowska


Tytuł: Wybór M.
Autor: Natalia Nowak-Lewandowska
Wydawnictwo: Replika
Ilość stron: 304
Premiera: 7 sierpnia
Ocena: 10/10

Michalina, wracając wieczorem z pracy zostaje napadnięta. Lekarzom udaje się ją uratować, i o ile zdrowie fizyczne wraca do normy, to psychicznie jest w rozsypce. Funkcjonuje tylko dzięki lekom oraz mężowi – Igorowi, który bardzo ją wspiera. Początkowo ogarnięty wściekłością, chce na własną rękę znaleźć sprawców i wymierzyć im sprawiedliwość… Co sprawiło, że w pewnym momencie Igor odsuwa się od żony, zaczyna ją nienawidzić, brzydzić się nią?

"Przerażenie i złość mieszały się ze sobą, nie dopuszczając do głosu rozsądku. Resztkami materiału próbował okryć obnażoną żonę, zamknąć szczelnie w objęciach, żeby już nikt nie mógł jej zrobić krzywdy, nie mógł jej zobaczyć; chciał ją ochronić przed złem."

Jesteśmy świadkami największego upodlenia, zhańbienie, jakiego może doświadczyć kobieta, czyli gwałtu. To, co spotkało Michalinę trudno nawet sobie wyobrazić, i wcale nie dziwi fakt, iż doprowadziło to naszą bohaterkę do depresji w wyniku czego stała się wręcz wrakiem człowieka. Możemy niemal poczuć na własnej skórze wszystko to, co toczy się w głowie Miszki, poznać jej wszystkie emocje, myśli, uczucia, lęki. Kobieta walczy o każdy dzień, o powrót do normalności, ale czy tego doświadczy?

"Spojrzała w dół na swoje ciało. Na każdym jego skrawku widziała świadectwo swojego prywatnego dramatu. Dramatu, który naznaczył ją na zawsze, zamykając w ułamku chwili w swoich szponach dobrze znaną przeszłość, a otwierając coś, co będzie tylko namiastką życia, wegetacją bez przyszłości."

Ale gwałt nie dotyczy tylko samej ofiary. Jego skutki niejednokrotnie odbijają się na rodzinie czy znajomych. Autorka idealnie to pokazała. Powołała do życia bohaterów wyrazistych i prawdziwych. Nie zawsze w książkach można spotkać się z tak mocną i dopracowaną w każdym calu kreacją. Najbardziej zszokowała mnie postać despotycznej i podłej matki głównej bohaterki, która nie mogła liczyć na jej zrozumienie i wsparcie. Jak można być tak nieczułą na cierpienie własnego dziecka? Niepojęte jak można myśleć i obwiniać córkę, że to, co ją spotkało to jej wina? Że sama sobie na to zasłużyła przez ubiór, nieposłuszeństwo? Przecież krótka sukienka nie daje żadnemu mężczyźnie przyzwolenia na to, by nas wykorzystać. Niestety część społeczeństwa właśnie tak myśli. U swego boku zawsze miała poplecznika w postaci zięcia Karola, który we wszystkim zgadzał się z teściową, a w pewnym momencie to on dyktował warunki. Nie rozumiałam jak jego żona Małgosia mogła wytrzymywać z takim człowiekiem (a uwierzcie mi, że nie jedno ma on za uszami). Zmanipulował i podporządkował sobie żonę do tego stopnia, że ta bała się choćby odezwać słowem. Czy w końcu zdobędzie się na odwagę, zbuntuje się, uwolni od tyrana i pomoże siostrze? 

"Każdy dzień był wyzwaniem, walką, która niezmiernie rzadko bywała wygraną. Miała wrażenie, że zapada się, palcami dosięga dna, a kiedy już wydaje się, że znalazła oparcie dla stóp, ono znowu się oddala, a otaczająca ją rzeczywistość wciąga ją głębiej i głębiej, nie pozwalając płucom zaczerpnąć powietrza."

Z kolei Igor -  mąż Michaliny nie potrafił odnaleźć się w całej tej sytuacji. Uważam że finał tej historii byłoby inny, gdyby mężczyzna stanął na wysokości zadania, był przy Miśce, po prostu coś zrobił. Nie mogę nie wspomnieć o przyjaciółce Michaliny Basi robiącej wszystko co w jej mocy, by ulżyć w jej cierpieniu.

Historia ta uświadamia, że nie można pozostawiać osoby po tak strasznej traumie samej sobie. Czasami trzeba działać wbrew jej samej. Drugą sprawą jest to, że nie można przyzwalać, godzić się na wykorzystywanie w związku.

To moje pierwsze spotkanie z prozą pani Natalii i jestem pod wrażeniem tego, w jakim stopniu przypadł mi do gustu jej styl pisania. Posługuje się prostym, ale barwnym językiem. Stworzyła naturalne i żywe dialogi.  Zadbała o odpowiednie tempo i dynamikę nadchodzących wydarzeń, zaskakując czytelnika wieloma zwrotami akcji. Nie ma nic przegadanego, żadnego tzw. zapychacza fabuły. Każdy wątek jest istotny i wpływa na odbiór całości.

"Wybór M." to mądra, wielowątkowa, wstrząsająca, szokująca, wzruszająca, boleśnie prawdziwa powieść o przemocy wobec kobiet, gwałcie. Przypomina, że o tych problemach trzeba mówić głośno, nie można udawać, że nie istnieją. To książka, która wywołuje ogrom emocji, budzi złość i nie pozwala jeszcze długo dojść do stanu sprzed poznania tej historii. 

Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Replika


7 komentarzy:

  1. Już wkrótce będę czytała tę książkę i muszę przyznać, że Twoja recenzja sprawiła, że nie mogę się tego doczekać. 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wpadnę do Ciebie sprawdzić jakie wrażenie na Tobie zrobi. :)

      Usuń
  2. Oooo widzę, że trzeba książkę przeczytać

    OdpowiedzUsuń
  3. Często czytam książki poruszające ważne tematy i naprawdę się ciesze, ze na naszym rynku jest ich coraz więcej.

    OdpowiedzUsuń
  4. Trudna tematyka, ale książka warta poznania. Zapisuję tytuł :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Trudny temat, ale dobrze że jest poruszany

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo chciałabym przeczytać tą ksiażkę. Może się kiedyś uda. Dziękuję za fantastyczną recenzję. http://ukatji.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny. Będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz po sobie ślad, skomentujesz, zaobserwuhesz. A ja chętnie zajrzę do Ciebie :)