piątek, 18 kwietnia 2025

Królowa zabójców - Magdalena Szweda

 

Tytuł: Królowa zabójców 
Autor: Magdalena Szweda
Wydawnictwo: Magdalena Szweda
Liczba stron: 450
Ocena: 9/10

Ignazio Salvatore od zawsze trzymał w dłoniach władzę… i broń. W świecie, w którym liczą się krew, lojalność i twarde zasady, to on jest królem, a jego imię wzbudza strach. Każdy zna jego brutalność, każdy wie, że nie należy mu się sprzeciwiać. Jest perfekcyjnie zorganizowany, nieprzewidywalny i gotowy zrobić wszystko, by zachować kontrolę. Jednak nawet on nie mógł przygotować się na wszelkie zagrożenia, a tym bardziej na pojawienie się córki, o której nie miał pojęcia.

Uroda i niewinny uśmiech Leny to jedynie fasada skrywająca bezlitosną naturę zabójczyni. Nie jest typową femme fatale – to anioł śmierci, precyzyjny i wyrachowany, wykonujący każde zlecenie bez cienia wahania. Jej serce dawno stwardniało, a uczucia stały się luksusem, na który nie może sobie pozwolić.
Gdy kobieta otrzymuje zadanie wyeliminowania Salvatore’a – mężczyzny równie okrutnego i zepsutego jak ona sama – nie spodziewa się, że to będzie jedno z jej najtrudniejszych zleceń. Tworzy sobie nową tożsamość – jako Amanda Stones podejmuje się opieki córki Ignazia i przenika do jego świata. Później cierpliwie czeka na odpowiedni moment, by zadać cios. Jednak z każdym dniem ich gra staje się coraz bardziej niebezpieczna, a granica między łowcą a ofiarą zaczyna się zacierać.
Wydaje się, że w tej rozgrywce może przetrwać tylko jedno z nich.

Zwykle w książkach z motywem mafijnym spotykamy się z tym, że to jeden z bohaterów "siedzi" obraca się w tych kręgach. W "Królowej zabójców" mamy sytuację, gdzie zarówno Lena, jak i Ignazio wychowali się w tym pełnym mroku i niebezpieczeństw świecie. Ale i oni sami są niebezpieczni. Nie cofną się przed niczym. Czy zatem będą potrafili sobie zaufać? 

Lena to z jednej strony piękna i delikatna kobieta, a z drugiej zimna i, jak już wspomniałam niebezpieczna osoba. To bardzo intrygujące, a wręcz elektryzujące połączenie. Ignazio również nie odstaje. To brutalny i bezwzględny mężczyzna, wszystko skrupulatnie kontrolujący. Jednak gdy na jego drodze stanie Lena... nic już nie będzie takie samo. Zaczynają prowadzić ze sobą grę opartą na sarkazmie. Niesamowicie mnie to bawiło. 

"Na moich ustach pojawił się fałszywy uśmiech uwydatniający dołeczki w policzkach. Podobno dzięki nim przypominałam niewinnego anioła. Po części to prawda, byłam aniołem, tylko że śmierci. Karmiłam się duszami nieszczęśników, którzy mieli pecha znaleźć się na mojej liście zleceń." 

Magdalena Szweda stworzyła historię, w której zaciera się granica pomiędzy dobrem a złem, między łowcą a ofiarą. Ta linia jest bardzo cienka i łatwo można ją przekroczyć. To, kim stali się bohaterowie, niewątpliwie zaważyła na tym ich przeszłość. O niej też nie będzie prosto zapomnieć. Trzeba będzie stoczyć walkę z demonami przeszłości. Ignazio może wzbudzać mieszane uczucia, ale nie należy zapominać, że musi być twardy. W jego przypadku słabość może okazać się zgubna. Dlaczego nie potrafi okazywać uczuć? Gdy go lepiej poznawałam, moje serce rwało się do niego. Zaczęłam więc mu kibicować. Z kolei Lena i to, co ją spotkało... nie wiem, czy ja miałabym tyle siły co ona, by to wszystko przetrwać.

"Trzy lata temu obserwowałem jego koniec. Z powodu chwilowego zaćmienia umysłu uratowałem go przed śmiercią. Dałem mu nowe życie, a on tak mi się odwdzięcza. Powinien leżeć u moich stóp i je całować, a nie kopać pode mną dołki."

Przepadłam w tej historii. Wraz z upływem stron, napięcie stale rośnie. Gdy już wydaje się, że czegoś jesteśmy pewni, w jednej chwili następuje zwrot akcji. Władza, lojalność, niebezpieczna namiętność, mafijne porachunki, groźby, intrygi, kłamstwa, tajemnice - dostajemy to i wiele więcej.

"Królowa zabójców" to pełen emocji i napięcia romans mafijny o zemście i chęci zdobycia władzy. To książka, w której nie ma miejsca na moralność. To gra o najwyższą stawkę, jaką jest życie. Który z bohaterów wyjdzie z tej śmiertelnej rozgrywki cało? A może ich skamieniałe serca coś poczują? Sprawdźcie koniecznie! 



We współpracy z Autorką 



1 komentarz:

  1. Bardzo ciekawa recenzja natomiast, to zupełnie nie mój gatunek czytelniczy.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny. Będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz po sobie ślad, skomentujesz, zaobserwuhesz. A ja chętnie zajrzę do Ciebie :)