czwartek, 20 sierpnia 2020

To tylko przyjaciel - Abby Jimenez


Tytuł: To tylko przyjaciel
Autor: Abby Jimenez
Wydawnictwo: Muza
Ilość stron: 480
Ocena: 9/10

Kristen Peterson ceni w życiu niezależność i przyjaźń. Nie ma czasu dla facetów, którzy nie rozumieją jej poczucia humoru, ma go za to zawsze dla przyjaciół, ukochanego psa i własnej firmy, którą prężnie rozwija. Chciałaby mieć czas także dla swojego chłopaka Tylera, niestety on wiecznie nieobecny robi karierę w armii na zagranicznych kontraktach. Czas na macierzyństwo nigdy dla Kristen nie nadejdzie, niedługo przejdzie operacje, po której nie będzie mogła mieć dzieci. Wcześniej jednak odbędzie się ślub jej najlepszej przyjaciółki, Sloan. Kristen pomaga w przygotowaniach do wesela. Kiedy poznaje drużbę pana młodego, czuje że pojawia się między nimi niewytłumaczalnie silna chemia. Josh Copeland jest zabawny, seksowny, świetnie reaguje na jej sarkastyczne komentarze i wie, że kiedy Kristen robi się zła, trzeba po prostu dać jej dobrze zjeść. Jest jednak coś, co sprawia, że Josh może być dla Kristen jedynie przyjacielem, nigdy kimś więcej. Josh marzy o dużej rodzinie, a Kristen przecież nie mogłaby mu jej dać. Decyduje się więc na ryzykowny status relacji: friends with benefits. Choć taki układ teoretycznie wydaje się prosty, w praktyce jednak będzie bardzo skomplikowany…

"Według jednej z legend kochankowie są połączeni niewidzialną czerwoną nicią przymocowaną do małych palców u ich rąk. Takie zespolenie oznacza, że od chwili narodzin dwoje ludzi jest sobie przeznaczonych niezależnie od czasu, miejsca i okoliczności. Nić może się naprężyć albo zaplątać, ale nigdy się nie zerwie."

Przyjaźń to jedno z najpiękniejszych uczuć, jakie może doświadczyć człowiek. Czy wierzycie w przyjaźń damsko-męską? Ja owszem. A czy taka będzie miała rację bytu w niniejszej powieści? A może chodzi o inny rodzaj bliskości? 

Nie spodziewałam się, że debiut Abby Jimenez odbiorę w tak pozytywny sposób. Autorka ubrała tę historię w całą paletę emocji i uczuć - zazdrość, niepewność, niezdecydowanie, strach, strata, nadzieja. Z jednej strony mamy pewien rodzaj subtelności i smutku, a z drugiej mnóstwo zabawnych momentów. Nie brak tu poważniejszych problemów (jak bezpłodność czy niespełnione oczekiwania matki względem córki), a nawet bym powiedziała takich tematów, które z reguły przez autorów omijane są szerokim łukiem. Mowa tu np. o kobiecej fizjonomii i jej comiesięcznych przypadłościach.

Autorka dużo miejsca poświęciła temu, co przeżywa bezpłodna kobieta. Kristen uważa, że bezpłodność definiuje ją jako kobietę, czuje się wybrakowana, bezwartościowa, nie potrafi zaakceptować nowej siebie, przez co nie pozwala sobie na bycie szczęśliwą.

Historię śledzimy z punktów widzenia obojga głównych bohaterów, co pozwala nam lepiej poznać ich samych, jak i ich myśli oraz zrozumieć motywacje, jakimi się kierują. Bohaterów polubiłam z miejsca, co wcale nie było trudne. Zostali tak świetnie i realnie wykreowani, iż każdy czytelnik może poczuć z nimi większą więź. Mamy możliwość obserwacji tego, jak wyglądają ich relacje przyjacielskie czy rodzące się głębsze uczucie.

"Miłość to głębokie uczucie, a nie lista okienek do odhaczenia: wady kontra zalety."

Fabuła obfituje w szereg zaskakujących zwrotów akcji, sporo zabawnych sytuacji, praktycznie cały czas coś się dzieje, nie ma czasu na nudę. Poza tym nie jest to książka z rodzaju: przeczytaj, odłóż, zapomnij. Powieść ma wiele do zaoferowania, skłania do licznych refleksji i przemyśleń. Przypomina, aby cieszyć się z każdego dnia, by w pełni korzystać z życia, bo nigdy nie możemy być pewni jutra. Wskazuje również jak ważna jest rozmowa i szczerość w każdej relacji.

"Trzeba wziąć ślub ze swoją najlepszą przyjaciółką. Wtedy na rodzinnych spotkaniach wspólnie stawiacie czoło krewnym z piekła rodem. Razem się śmiejecie i wspieracie się w trudnych momentach. Wymieniacie znaczące spojrzenia i wysyłacie do siebie wiadomości ze złośliwymi komentarzami. Tak naprawdę nic was nie obchodzi, bo żyjecie we własnym świecie."

"To tylko przyjaciel" jest ciepłą, wzruszającą, chwytającą za serce powieścią romantyczną. I jak głosi opis na okładce, rzeczywiście konwencją przypomina kultowe historie miłosne. To książka, która udowadnia, że marzenia się spełniają, a prawdziwa miłość może pokonać wszelkie trudności. Polecam gorąco!


Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Muza


13 komentarzy:

  1. Uwielbiam tę historię. Jest przecudowna.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie czytałam i na ten moment nie planuje ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. To już kolejna recenzja tej książki i kolejna jest pozytywna :) Mam tytuł zapisany i mam nadzieje, że uda mi się ją niedługo przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo podobała mi się ta książka. Cudowna historia. 😊

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo podobała mi się ta książka. Cudowna historia. 😊

    OdpowiedzUsuń
  6. Tyle dobrego słyszałam i czytałam o tej książce, że robi mi się wstyd, że jeszcze się z nią nie zapoznałam!

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetnie, że ci się podobała. Książka ta czeka już na swoją kolej, na mojej półce.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  8. Dużo dobrego już czytałam i tej książce. Wygląda na lekką lekturę, ale nie głupią i z przesłaniem. Takie cenię sobie bardzo. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Planowałam przeczytać tę książkę, ale jakoś zrezygnowałam. Teraz widzę, że muszę jednak wrócić do swoich poprzednich planów :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Super, że książka Ci się podobała :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Słyszałam o tej książce same dobre recenzje! Jest na mojej liście do przeczytania *.*

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny. Będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz po sobie ślad, skomentujesz, zaobserwuhesz. A ja chętnie zajrzę do Ciebie :)