Przypadki pewnej desperatki
Magdalena Wala
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Liczba stron: 358
Ocena: 10/10
Nota wydawcy:
Jak połączyć studia, pracę i marzącego o małżeństwie partnera? Co zrobić, kiedy dzwony weselne brzmią jak marsz pogrzebowy? Narzeczony Julii to ideał: kocha dziewczynę na zabój i ofiarowuje jej miłość do przysłowiowej grobowej deski, a ponadto jest spadkobiercą starego pałacyku. Materiał na scenariusz o księżniczce i rycerzu na białym koniu? Na wielkie love story z happy endem? Nie tym razem!
W pałacyku narzeczonego Julia znajduje pamiętnik pensjonarki, który przenosi bohaterkę na dziewiętnastowieczny dwór księżnej Izabeli Czartoryskiej. Kryminalna zagadka relacjonowana przez autorkę pamiętnika coraz bardziej pochłania uwagę dziewczyny i rozbudza jej detektywistyczne zacięcie.
Jak przystało na prawdziwą desperatkę, Julia rozwiązuje tajemnicę dworku żywiołowo i z humorem. Przy okazji sporządza swój osobisty przepis na szczęście.
Moja opinia:
Autorka proponuje nam coś innego, świeżego. Przekonuje, że historia
wcale nie musi być nudna. Robi to w sposób lekki i zabawny. Dialogi są
naturalne, a bohaterowie prawdziwi. W książce pełno trafnych i
błyskotliwych spostrzeżeń dotyczących otaczającego nas świata. To
ciepła, optymistyczna, zabawna powieść, do tego z interesującym
historycznym wątkiem kryminalnym.
Bawiłam się fantastycznie, przeżywając
wraz z Julką jej zabawne perypetie i rozterki!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za odwiedziny. Będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz po sobie ślad, skomentujesz, zaobserwuhesz. A ja chętnie zajrzę do Ciebie :)