sobota, 18 marca 2023

Izabela. Świat w płomieniach - Krzysztof P. Czyżewski

 

Tytuł: Izabela. Świat w płomieniach 
Autor: Krzysztof P. Czyżewski 
Wydawnictwo: Pascal
Ilość stron: 624
Ocena: 9/10

Jedna z najbardziej fascynujących postaci przełomu XVIII i XIX stulecia ożywa pod piórem Krzysztofa P. Czyżewskiego. To nie podręcznikowa historia, ale okazja do podróży w epokę wielkiego przełomu z nieustępliwą damą jako przewodniczką.

Kamil Janicki, WielkaHISTORIA.pl 

Księżna Izabela Czartoryska, kobieta renesansu, której przyszło żyć w kraju wymazanym z mapy Europy, dostaje szansę uratowania swojej ukochanej ojczyzny. Pod przybranym nazwiskiem próbuje ustalić znaczenie tajemniczego podarku. Trop początkowo prowadzi do miasta, o które walczy pięć zwaśnionych mocarstw. Prawdziwa gra toczy się jednak o najwyższą stawkę – wolną Polskę.

Czy flisacy, car Aleksander, Józef Wybicki i Napoleon pomogą księżnej Izabeli?

Powieść historyczna dla miłośników zagadek, intryg i niespodziewanych zwrotów akcji.
Naszpikowana mnóstwem nieznanych faktów, dzięki którym spojrzysz inaczej na czasy Księstwa Warszawskiego.

Krzysztof P. Czyżewski zabiera nas w pasjonującą, klimatyczną podróż do przełomu XVIII I XIX wieku. To epoka wielkiego przełomu. Trudne czasy, ale niewątpliwie pasjonujące. Wpadniemy też na chwilę w wiek XIII i XV. I o dziwo, nie jest to kolejne suche przedstawienie faktów i wydarzeń (przyznaję, że spodziewałam się raczej biografii itp., a tu taka niespodzianka w postaci powieści przygodowej). Tu dowiadujemy się całkiem nowych nieznanych rzeczy. A jest tego naprawdę wiele. Ta książka rzuca zupełnie inne, zaskakujące światło na czasy Księstwa Warszawskiego. Znane postaci historyczne przeplatają się z fikcyjnymi.

Księżna Izabela Czartoryska to niezwykła, nieprzeciętna, a wręcz fascynująca kobieta, mająca poczucie misji. Z wielkim zaciekawieniem i napięciem śledziłam jej przygody. Oczywiście kibicowałam jej. Autor powierzył Izabeli misję uratowania Torunia i ojczyzny za pomocą tajemniczej fibuli skrytej w specjalnej szkatule. Po drodze napotka na liczne tajemnice, niebezpieczeństwa i wyzwania. Działo się bardzo dużo, akcja ani przez moment się nie zatrzymywała. Otrzymałam prawdziwy zlepek gatunków - od powieści historycznej, elementy powieści szpiegowskiej, przygodowej po obyczajową. Dzięki temu akcja stałe posuwała się do przodu, absolutnie nie było czuć znużenia (co czasem w książkach historycznych się zdarza).

"Wszystko, co Czartoryska robiła, robiła z pasją, zaangażowaniem i pełnym przekonaniem. Ale tak samo jak nagle i łatwo się do czegoś zapalała, tak samo nagle i łatwo z tego rezygnowała. Gdy czegoś zapragnęła, chciała to mieć od razu. Równie szybko, i to z błahych powodów, potrafiła popaść zarówno w zachwyt czy euforię, jak i w przygnębienie lub złość. Wszystkie te emocje, po kolei lub równocześnie, przeżywała na zewnątrz. Emocje napędzały czyny, czyny emocje."

W miarę jak zagłębiałam się w tę lekturę, ogromnie przyciągały mnie ciekawostki, opisy codziennych rytuałów. Tu muszę wspomnieć, w jaki sposób dla księcia Adama Czartoryskiego służący parzył kawę (którego było to jedynym obowiązkiem) z kozim mlekiem i miodem. Autor oprócz kuchni opisuje również dawną mentalność ludzi, modę, architekturę, przedmioty czy rzemiosło.

"Izabela. Świat w płomieniach" to zajmująca, a wręcz porywająca powieść o historii z mniej znanej strony, tajemnicy i przygodzie. To powieść dla miłośników zagadek, tajemnic, intryg i niespodziewanych zwrotów akcji. Z chęcią ponownie spotkałabym się z duetem Izabela i Migdał, bo bawiłam się wyśmienicie, a czuję, że to jeszcze nie wszystko, co o niej napisał autor. Ponad 600 stron, a wcale tego nie czuć. Pomysł i wykonanie znakomite! Czytajcie i polecajcie!


We współpracy z Wydawnictwem Pascal




3 komentarze:

  1. Czuję się zainteresowana przeczytaniem tej książki.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ta książka czeka u mnie już na półce i jak tylko skończę obecnie czytaną, to się za nią zabieram.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny. Będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz po sobie ślad, skomentujesz, zaobserwuhesz. A ja chętnie zajrzę do Ciebie :)