środa, 25 września 2019

River - Samantha Towle


Tytuł: River
Autor: Samantha Towle
Wydawnictwo: NieZwykłe
Ilość stron: 294
Ocena: 9/10

Nowe miasto. Nowa tożsamość. Ciąża i samotność. I daleko od przeszłości, przed którą Carrie Ford tak usilnie próbuje uciec.

River Wild jest humorzastym, nadętym dupkiem i w dodatku jej nowym sąsiadem. Carrie nie ma ochoty się z nim zaprzyjaźniać, on również nie chce zostać jej przyjacielem. Jednak kiedy wszystko wydaje się jasne, mężczyzna niespodziewanie pomaga jej uratować porzuconego psa. Tego dnia Carrie dostrzega w jego oczach coś, co można zobaczyć też w jej spojrzeniu. Smutek. Ból. Samotność. Carrie bardzo dobrze zna te wszystkie uczucia.

Między dwojgiem zranionych ludzi nawiązuje się niechciana i niespodziewana przyjaźń, która bez ostrzeżenia zmienia się w coś więcej. Oboje mają swoje sekrety, ale to nie ma żadnego znaczenia, ponieważ ona bardzo dobrze go rozumie, a on ją. W końcu Carrie pierwszy raz w życiu doznaje czegoś, czego się nie spodziewała – szczęścia. Niestety szczęście nie trwa długo. Nie, dla takich ludzi jak ona. Szczególnie kiedy przeszłość czai się za rogiem, czekając na odpowiedni moment, żeby wszystko odebrać.

"Mieć zwykłą pracę.
Wieść zwykłe życia.
Ale potwór zawsze jest w środku.
Czai się w ukryciu pod swoją zwykłą skórą.
Czekając na odpowiedni moment.
I gdy ten moment nadejdzie,
I kiedy on będzie mógł już się pokazać,
Będziesz zaskoczony.
Ale ja nie.
Ja będę gotowy.

― River Wild"

Samantha Towle już od pierwszych stron rozpoczyna swoją opowieść mocnym akcentem. A im dalej w fabułę, tym przybywa emocji i zaskakujących, pełnych napięcia wydarzeń.

River to jeden z tych bohaterów, którego albo można znienawidzić, albo pokochać. Jego zachowanie dalekie jest od ideału. To mężczyzna twardy, zimny i zrzędliwy. I chyba właśnie to sprawia, że z jednej strony chcemy trzymać go na dystans, a z drugiej mamy ochotę poznać go lepiej. Z kolei Carrie, mimo tego, co ją spotkało, to silna, ciepła, opiekuńcza i optymistyczna kobieta. Mimo iż są zupełnym przeciwieństwem siebie jest coś, co ich łączy. Smutek, ból, samotność - te uczucia nie są obce obojgu naszym bohaterom. Czy odnajdą do siebie drogę? Czy zaznają szczęścia? I najważniejsze, czy gdy opadnie kurtyna tajemnic, będą w stanie je zaakceptować?

Bardzo podobała mi się relacja, jaka zaistniała pomiędzy głównymi bohaterami. Początkowo przyglądamy się wrogom, następnie przyjaciołom, w rezultacie romansowi, który w przeciwieństwie do większości książek rozwija się powoli, naturalnie. Oboje mają swoje sekrety, a ich odkrywanie dostarcza nie lada emocji.

"Miłość jest tak rzeka, nigdy się nie kończy, gdy płynie, ale z czasem staje się coraz większa."

Autorka porusza w swojej powieści temat przemocy w rodzinie oraz seksualnej. Ciężko czyta się o maltretowaniu dzieci. Wyobrażam sobie, że napisać o tym problemie równie niełatwo. Pisarce udało się nie popaść w przesadę, wszystko przedstawiła tak, jak mogłoby to wyglądać w rzeczywistości. Jednocześnie uzmysławia jak ważne jest wsparcie bliskich osób. Pokazuje też, że nigdy nie wolno tracić nadziei na lepsze życie i przyszłość.

Autorka udanie wplotła między wersy sporą dawkę humoru. Dzięki temu historia Rivera i Carrie nie jest aż tak przytłaczająca, a i czyta się naprawdę przyjemnie i szybko. Jedynie odnoszę wrażenie, że kilka ostatnich rozdziałów było poprowadzonych zbyt pośpiesznie. Zabrakło mi szerszego spojrzenia na bohaterów już jako parę. Ale mimo tego jednego mankamentu książka okazała się rewelacyjna.

"River" to druzgocąca, przerażająca, ale i piękna oraz wyjątkowa w przekazie powieść o miłości, która wprasza się nieproszona. To książka, która dodaje odwagi, otuchy, by zmienić coś w swoim życiu oraz by nie być obojętnym na los drugiego człowieka. To lektura o bliznach na duszy i ciele. Zdecydowanie warto dać jej szansę!






Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu NieZwykłe


9 komentarzy:

Dziękuję za odwiedziny. Będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz po sobie ślad, skomentujesz, zaobserwuhesz. A ja chętnie zajrzę do Ciebie :)