środa, 7 lutego 2018

Piętno - Sandra Stawińska


Tytuł: Piętno
Autor: Sandra Stawińska
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Ilość stron: 312
Ocena: 6/10


Andrzej Lesicki to młody, przystojny, robiący karierę mężczyzna. Wydaje się, że ma wszystko, co potrzebne do pełni szczęścia - dom, piękna żona Ania, synek. A jednak jest jeszcze ta trzecia - Helena. To kobieta, która wie, czego chce, a mężczyzn owija sobie wokół małego palca. Robi się naprawdę ciekawie, kiedy Andrzej wyjeżdża służbowo wraz  z szefową Elwirą do Amsterdamu. Elwira liczy, że coś się między nimi wydarzy, ale gdy ten ją odrzuca, postanawia się zemścić. Okazuje się, że Helena w ślad za Andrzejem przyjechała do Amsterdamu i czeka na niego w pokoju hotelowym. W międzyczasie dochodzi do wypadku, który wywraca ich życie do góry nogami... Jakie będzie miał skutki? Czy bohaterowie coś sobie przemyślą i zmienią swoje postępowanie?    

"Nie ma winy bez kary.
Nie ma tajemnic, których nie można odkryć. 
Nie ma słów, czynów, decyzji, których konsekwencji można uniknąć."

Jeśli miałabym jednym słowem określić o czym jest niniejsza powieść, powiedziałabym, że o zdradzie. Tu w zasadzie zdradza każdy każdego. I dlatego trudno było mi polubić któregoś z bohaterów. Moim zdaniem trochę za dużo tych zdrad (nie czytałam żadnej innej książki, w której byłoby takie jej nagromadzenie). Bo czy w prawdziwym życiu wszyscy zdradzamy? Chciałabym wierzyć, że nie, jednak gdy się rozejrzymy wokół... niestety tak jest. Ale z drugiej strony może taki właśnie był zamysł autorki, by dobitnie dać nam odczuć do czego prowadzi nieumiejętne lokowanie swoich uczuć, nie liczenie się z osobami trzecimi, które przez nas cierpią.

Jak na powieść erotyczną przystało, oczywiście pojawiają się sceny zbliżeń między bohaterami. Nie brak w nich pikanterii i namiętności. I mimo iż autorka opisuje wszystko  z wyczuciem, nie epatując zbytnio wulgarnością, co tak często można zauważyć w tego typu literaturze, to z drugiej strony sceny te trąciły dla mnie z lekka tanim romansem. To moje subiektywne wrażenie i absolutnie nie sugerujcie się tym, bo w Waszym przypadku może być zupełnie inaczej.  

"To było jak nerwica natręctw. Dotyk, pocałunek, cokolwiek. Byle często. Byle intensywnie."

Zabrakło mi także bardziej szczegółowych opisów Amsterdamu, dzięki czemu mogłabym poczuć jego klimat i stworzyć sobie w głowie wizję tego miasta, te uliczki, kawiarnie, zabytki... Bo przecież oprócz samych bohaterów równie ważna jest otoczka, zwłaszcza, gdy w fabule mamy takie piękne miasto. 

Co do warsztatu, jak na debiut, nie jest źle. Czyta się płynnie, bez większych przestojów. Autorka buduje napięcie stopniowo, pozwalając nam w miarę upływu stron poznawać wychodzące na światło dzienne kłamstwa, błędy i przewinienia bohaterów. Na plus natomiast można zaliczyć zmienną narrację, w której możemy poznać punkt widzenia każdej z osób. Najbardziej zaskoczyło mnie zakończenie, które jest jednym z mocniejszych punktów powieści. Ma ono związek z sekretarką i pamiętnikiem. Ale nic więcej nie zdradzę...

"Piętno" to śmiała powieść o zdradzie i jej konsekwencjach, pożądaniu, namiętności, miłości, nienawiści. Skłania do wielu przemyśleń nad naturą ludzką, nad tym, jakie motywy kierują człowiekiem, w wyniku podejmowanych przez niego decyzji. Nie wszystko się mi w niej podobało, więc ani nie polecam, ani nie odradzam - sami zdecydujcie.


5 komentarzy:

  1. Lubię sięgać po debiuty, więc chyba skuszę się na tę książkę. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Po tę książkę nie sięgnę. Częste zdrady irytowałyby mnie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakoś nie czuję się do niej przekonana, ale nie skreślam jej całkowicie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudne foto! Co do książki, to jakoś mnie nie zainteresowała.

    OdpowiedzUsuń
  5. Rzadko sięgam po erotyki, a ten jakoś specjalnie mnie nie zachęca więc raczej podziękuję ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny. Będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz po sobie ślad, skomentujesz, zaobserwuhesz. A ja chętnie zajrzę do Ciebie :)