sobota, 5 września 2020

Candy - Dominika Smoleń


Tytuł: Candy
Autor: Dominika Smoleń
Wydawnictwo: Dlaczemu
Ilość stron: 271
Ocena: 8/10

Maja jest młodą, ambitną dziennikarką, która nie boi się zawodowych wyzwań. Wkrótce otrzymuje zlecenie, by przeprowadzić wywiad z Zetem – raperem, którego uwielbia i którego bardzo chciałaby poznać. Dziewczyna nie może doczekać się spotkania sam na sam, jednak w momencie, w którym przekracza kulisy, wszystko dzieje się nie tak, jak powinno. 
Zet – a właściwie Kuba – to chłopak, który z pozoru ma wszystko: pieniądze, udaną karierę i inną dziewczynę każdej nocy. Brakuje mu jednak miłości, przez co odczuwa głęboką samotność. Zet nie spodziewa się, że niebawem cały jego świat stanie na głowie. Kiedy losy tej dwójki bohaterów skrzyżują się, nic już nie będzie takie jak dawniej. Pytanie tylko, czy chemia i namiętność są w stanie sprawić, że w życiu Mai i Kuby w końcu nastąpi happy end?

"(...) wciąż czułem się strasznie samotny. Jednonocne przygody wcale nie zapełniały pustki, którą odczuwałem. Brakowało mi w życiu kogoś, kto naprawdę mnie zrozumie. Wydawało mi się też, że po prostu brakowało mi miłości. Nie byłem jednak w stanie nikogo nią obdarzyć, bo żadna z dziewczyn, którą los stawiał na mojej drodze w ostatnim czasie, nie była tego warta."

"Candy" jest moim trzecim spotkaniem z piórem autorki. Byłam ciekawa, czy zdoła mnie i tym razem czymś zaskoczyć. Czy tak się stało? I tak i nie. Z jednej strony mamy do czynienia z dość przewidywalną historią, a z drugiej jednak kilka razy zaskoczył mnie rozwój wydarzeń.

Muszę przyznać iż miałam kłopot ze zrozumieniem postępowania Mai. Jej zachowanie było niekiedy nielogiczne i dziecinne. Po prostu sama nie wiedziała czego tak naprawdę chce. Zamiast rozmawiać o problemach i spróbować je wspólnie rozwiązać z partnerem, ta uciekała. To mało dojrzałe zachowanie, które na dłuższą metę nie przyniesie niczego dobrego, a może zniszczyć związek albo nawet nie da mu szansy, aby mógł się rozwinąć. Choć przyznaję, iż w pewnym momencie mój stosunek do jej postaci uległ zmianie. Zresztą jak i sama Maja.

Natomiast u Kuby zabrakło mi przedstawienia tego, czym się zajmuje. Jest raperem, muzykiem, a to daje szerokie pole do tego, by zgłębić świat rapu i show-biznesu. Ale z drugiej strony nie jest to książka stricte muzyczna, więc można doskonale przyjąć i takie poprowadzenie fabuły. Skupić się na uczuciach bohaterów i ich perypetiach.

Relacja między parą głównych bohaterów jak dla mnie potoczyła się zbyt szybko. Bo czy po drugim spotkaniu można już wyznawać komuś miłość? Zauroczenie owszem pojawia się, ale "kochać" to zbyt wielkie słowo. Nie wiem, takie jest moje zdanie. Ale za to jak Kuba wytrwale zabiegał o Maję, tu należą się chłopakowi brawa.

"Jeszcze nie zdarzyło mi się, żeby ktoś ode mnie uciekał, ale nie zdarzyło mi się też, żebym tak bardzo chciał kogoś złapać - dodałem.''

Wypunktowałam to, co nie za bardzo mi się podobało, ale powieść posiada również walory, na które warto zwrócić uwagę. Jak chociażby to, iż Dominika Smoleń bez wątpienia posiada lekkie pióro, więc tę książkę każdemu powinno czytać się bez większych trudności. To, że kilka razy zakręciła mi się łza w oku, świadczy iż emocji w tej historii nie brakuje. Lubię również, gdy autor stawia naprzeciwko siebie dwie kompletnie różne osobowości. Tu całkiem dobrze się ten zabieg sprawdził. Tym bardziej, że mamy naprzemienną narrację poprowadzoną w pierwszej osobie. Poza tym powieść nie pozbawiona jest ważnych problemów, jak chociażby depresja, stalking, samotność, zaufanie, więzi rodzinne, odkrywanie własnego ciała i kobiecości czy walki o marzenia. I jeszcze zakończenie, które... co tu dużo mówić, podobało mi się bardzo i ciekawa jestem, czy będzie kontynuacja. Nie. Ona musi być!

"Candy" to lekka, niezobowiązująca, słodko-gorzka powieść o skomplikowanej relacji, ucieczce od problemów, samotności, niedopowiedzeniach i błędach z ich konsekwencjami, intrygach, walce o miłość. To historia pokazująca ile czeka na człowieka wyzwań i ile trzeba przejść, by zaznać szczęścia. Książkę polecałabym raczej młodszemu czytelnikowi, choć i ci starsi również mogą spędzić z nią kilka miłych chwil.


Za możliwość zrecenzowania książki dziękuję Wydawnictwu Dlaczemu



9 komentarzy:

  1. Szkoda, że bohaterowie pozostawiają nieco do życzenia. Mam wrażenie, że gdyby nie oni, książka mogłaby być naprawdę świetna, zwłaszcza, że porusza też ważne problemy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Tej książki jeszcze nie czytałam, ale dzisiaj skończyłam "Bieg do gwiazd". Może kiedyś i dla Candy znajdę czas.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  3. Może kiedyś skuszę się na tą książkę jak wpadnie mi w ręce:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mnie również czasami irytowało zachowanie Mai bo zamiast rozmawiać o problemach i spróbować je wspólnie rozwiązać z partnerem, wolała ucieczkę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Lubię pióro autorki, więc na pewno również sięgnę po ten tytuł. 😊

    OdpowiedzUsuń
  6. Zastanawiam się nad przeczytaniem tej książki i z każdą recenzją czuję się coraz bardziej przekonana :) Choć jak widać, książka ma trochę wad. Ale która nie ma... ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O to chodzi, by pokazać co się podoba, a co nie. Może Tobie co innego w niej przypadnie do gustu 😉

      Usuń
  7. A dla mnie ta książka to jedno wielkie nieporozumienie :c

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie znam tej powieści, choć była kiedyś w planach zakupu.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny. Będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz po sobie ślad, skomentujesz, zaobserwuhesz. A ja chętnie zajrzę do Ciebie :)