poniedziałek, 28 października 2019

Niedaleko pada trup od denata - Iwona Banach [Patronat medialny]


Tytuł: Niedaleko pada trup od denata
Autor: Iwona Banach
Wydawnictwo: Dragon
Ilość stron: 320
Premiera: 16.09.2019 r.
Ocena: 9/10
Patronat: Sza! Teraz czytam 

W bibliotece w małym miasteczku dochodzi do incydentu. Pewien mężczyzna, wściekły na żonę za to, że zamiast podać mu obiad, czyta romanse, próbuje udusić twórcę powieści zagrażających małżeńskiemu szczęściu. Kilka dni później w domu Emilii, czekającej na koniec świata prepperki, zostają odnalezione zwłoki kolejnego pisarza, który – tak się składa – był też kiedyś jej mężem. Następna autorka ginie w miejscowym pensjonacie tuż przed spotkaniem z czytelnikami.
Prywatne śledztwo w sprawie rozpoczynają Magda, żywo zainteresowana pewnym młodym policjantem, jej były chłopak Paweł, początkujący dziennikarz, a także grupa starszych pań, które pod wpływem filmików z YouTube’a zaczynają wierzyć w demona mordującego pisarzy...

Zwykle "siedzę" w powieściach obyczajowych czy romansach, a książki Iwony Banach przypominają mi o tym, że mamy jeszcze inne interesujące gatunki literackie, na które warto zwrócić uwagę. Poza tym jej książki dostarczają nie lada rozrywki oraz zmuszają do logicznego myślenia. Jednak mój tok myślenia podążał nie tam gdzie trzeba i koniec końców, pani Iwonie ponownie udało się wywieść mnie w pole. Doskonale skroiła wątek kryminalny i trudno było mi wpaść na trop zabójcy oraz domyślić się jego motywów działania.

"Niedaleko pada trup od denata" uważam za najbardziej intrygującą z powieści Iwony Banach, jakie do tej pory miałam okazję czytać. Znajdziecie tu niezwykłe zwroty akcji, serię tajemniczych morderstw pisarzy, ciekawie poprowadzone śledztwo, polowanie na demona, zombifikację, zapasy konserw i książek, grzybki halucynki i inne "zioła" oraz oczywiście mniej lub bardziej zwariowanych bohaterów. Wyraźnie widać zmysł obserwacyjny autorki. Całość zaś została zgrabnie okraszona czarnym humorem. Tu jest wszystko to, czego oczekiwałam od dobrej komedii kryminalnej. 

"Wie pan, co ona robi całymi dniami? Całymi dniami czyta książki! Calusieńkimi dniami! Jedną kończy, zaczyna drugą, to od tego jest taka porąbana!"

Autorka stworzyła barwnych bohaterów, może lekko przerysowanych, ale dzięki temu dużo lepiej widzimy ich i niejako nasze przywary. Jak nadmieniłam wcześniej, niektórzy naprawdę "mają w czubie". Uwielbiam takie charakterystyczne kreacje osobowości. Najwięcej zamętu robi ciotka Magdy Emilia Gałązka, zwana przez lokalne społeczeństwo dziwaczką lub wariatką. Kobieta przygotowuje się na koniec świata. Wierzy w przeróżne teorie na temat tego zjawiska, co przysporzy jej i innym nie lada problemów.

"- Kupuję mnóstwo książek. Na zapas, żeby potem mieć co czytać, przecież jak dojdzie do końca świata, to nikt nie będzie srał się z wydawaniem książek, a ja uwielbiam czytać! Zwyczajnie robię zapasy. Mam sól, kaszę, konserwy, dlaczego nie miałabym mieć książek? 
- Nie czytałaś ich?
Emilia wzniosła oczy do nieba i zrobiła krzywą minę. 
- Oczywiście, że nie! Przecież to zapasy! Nie wolno wyjadać zapasów, bo nic by nie zostało!"

Interesującą postacią jest także Paweł, były chłopak Magdy, który nie może pogodzić się z jej odrzuceniem, a raczej z urażonym ego. Robi wszystko, by odzyskać dziewczynę. Ale z jakim skutkiem... tego nie mogę Wam zdradzić. Powiem tylko tyle, że i on doprowadza czytelnika swoim zachowaniem do salw śmiechu. Mrówki i pewien płonący konar - ten wątek totalnie mnie powalił! 😂

"Nawet w tej smutnej chwili nie umiał pogodzić się ze złym gustem Magdy. Bo jak? Jakim cudem zdecydowała się zamienić jego, przystojnego i inteligentnego króla salonów, na to babrzące się w zwłokach chłopiszcze?!"

W książce dodatkowo pojawia się nawet nazwisko jednej ze znanych pisarek i dwóch pisarzy. Ciekawa jestem, czy podejrzewacie kogo takiego autorka mogła umieścić na kartach swojej powieści?

"Niedaleko pada trup od denata" to przezabawna komedia kryminalna podczas, której spędziłam kilka miłych chwil. Jestem pewna, że Wam również przypadnie do gustu. To co, jesteście ciekawi, czy rzeczywiście niedaleko pada trup od denata? 




Za egzemplarz do recenzji i możliwość patronowania dziękuję Wydawnictwu Dragon


13 komentarzy:

  1. Muszę się przyznać ,że jeszcze nigdy nie czekałam żadnej komedii kryminalnej, więc może pora to zmienić. 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę że ta książka byłaby dobrym początkiem z przygodą z tym gatunkiem 😊

      Usuń
  2. Nie przepadam za kryminałami, ale powieści I.Banach czytuję i zawsze uśmiecham się. Tej nowości jeszcze nie znam. Fana recenzja. Dzięki.

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam kryminały, ciekawie brzmi w przypadku tej lektury połaczenie kryminału z komedią- jestem ciekawa tej książki

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie mój gust literacki, ale muszę przyznać, że ciekawi :)

    www.whothatgirl.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chętnie poznałabym twoją opinię na temat tej książki 😊

      Usuń
  5. Nie odpuszczę tej książki. Czuję świetną zabawę.

    OdpowiedzUsuń
  6. lubię kryminały ale komedie kryminalne? Hm no nie wiem:D

    OdpowiedzUsuń
  7. Lubię takie komedie kryminalne :D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny. Będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz po sobie ślad, skomentujesz, zaobserwuhesz. A ja chętnie zajrzę do Ciebie :)