sobota, 3 września 2016

Nie zmienił się tylko blond - Agata Przybyłek


Nie zmienił się tylko blond
Cykl: Nie zmienił się tylko blond (tom 1)
Agata Przybyłek
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Liczba stron: 343
Ocena: 8/10



Nota wydawcy: 
Iwonka ma męża, czwórkę dzieci i sielankowe życie. Mąż ma sklep z bielizną i biuściastą kochankę Adelę. Iwonka dowiaduje się, że w wieku 37 lat zostanie babcią. Przepis na dramat? Nigdy w życiu!

„Nie zmienił się tylko blond” to pełna humoru powieść o kobiecie, która musi na nowo poukładać sobie życie. Urzeknie czytelniczki w każdym wieku, bez względu na to, czy są blondynkami, czy też nie 
  

Moja opinia: 

"Nie zmienił się tylko blond" otwiera serię Czwartej Strony - "serię z babeczką".

Tak to bywa w życiu, że spotykają nas nie tylko te przyjemne rzeczy, ale i te mniej. Nie inaczej dzieje się w życiu głównej bohaterki tej książki - Iwonki. Choć spotykają ją nieszczęścia, potrafiła znaleźć w sobie dość sił, aby przezwyciężyć wszystkie niepowodzenia, poszukać szczęścia i lepszego życia.

Autorka porusza temat rodziny, więzów między bliskimi, ich solidarności, wsparciu i chęci pomocy. To właśnie dzięki pomocy rodziny Iwonka powoli staje na nogi. To rodzina nie pozwala się jej poddać i załamać. Jest zdrada małżeńska, nastoletnia ciąża, a co za tym idzie i babcia w wieku 37 lat. Może i niektóre wątki zostały dość mocno przerysowane, ale ubawiłam się świetnie. Pełno tu zabawnych, absurdalnych sytuacji, dynamicznych zwrotów akcji i zabawnych dialogów, dzięki którym co chwila wybuchałam śmiechem.

"O co to, to nie! Kadrze pedagogicznej i całemu miastu to ja się nie mam co chwalić tym, że przez osiemnaście lat siedziałam w jednym gnieździe z puszczalskim gawronem." 

Duży plus należy się za kreację bohaterów, gdzie każdy z nich jest inny, ma swoje wady i zalety. Jedynie ten Jaruś... powiem tylko tyle, że będzie zamieszany w uroczy wątek miłosny, w którym główna bohaterka ma męża „na niby”.  

"– Zamknęłam kota w pralce, co teraz? – dałam radę wydusić z siebie przerażona – Jak mogłam utopić własnego kota? Co ze mnie za matka..." 

Język, jakim operuje autorka jest niezwykle lekki, prosty, ciepły, dzięki czemu czyta się z wielką przyjemnością.

Choć znajdziemy w książce kilka niedociągnięć i nieścisłości, to w ogólnym rozrachunku i odbiorze "Nie zmienił się tylko blond" wypada naprawdę bardzo dobrze. W moim odczuciu debiut bardzo udany.

Powieść niezwykle ciepła (bo mamy tu ciepło rodzinne, matczyne, miłości i przyjaźni), dodająca otuchy nam, kobietom w codziennych zmaganiach z życiem, oraz nadziei na to, że nigdy nie jest za późno na zmiany. Dostałam to, czego oczekiwałam - komedię omyłek, mnóstwo śmiechu, zabawy po pachy w dobrym stylu i oczywiście tego wszędobylskiego ciepełka. Lektura idealna do kawy, babeczek i dla babeczek, nie tylko z blond czupryną na głowie.



2 komentarze:

  1. Lekko napisała recenzja podobnej w swojej wymowie lektury. Kawę pijam nałogowo, babeczką do kawy nie pogardzę, a taką książkę, pięknie zaprezentowaną chętnie przeczytam.
    Wydawnictwo Czwarta Strona ma bardzo ładne okładki! To dodatkowy plus :)
    s-a

    OdpowiedzUsuń
  2. Prześmieszna książka. Ogromna dawka śmiechu :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny. Będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz po sobie ślad, skomentujesz, zaobserwuhesz. A ja chętnie zajrzę do Ciebie :)