Larista
Melissa Darwood
Wydawnictwo: Zielona Sowa
Liczba stron: 384
Ocena: 9/10
Nota wydawcy:
Larysa kończy właśnie 18 lat. Ma jedno marzenie – chce odnaleźć
prawdziwą miłość. W dniu swoich osiemnastych urodzin wypowiada życzenie i
wkrótce napotyka na swojej drodze przystojnego Nieznajomego. Kilka dni
później poznaje także Daniela. Od tej chwili jej życie zmienia się –
obaj mężczyźni, Gabriel i Daniel, kryją w sobie tajemnicę, która kusi
Larysę, ale także przeraża. Kiedy poznaje tajemnice Guardianów i
Tentatorów, jej życie nabiera tempa. Finał powieści przynosi zaś bardzo
zaskakujące rozwiązanie...
Moja opinia:
„Larista” to paranormal romans skierowany docelowo do czytelników w
wieku 14-20 lat. Ale mi książka ta bardzo przypadła do gustu, chociaż
czasy liceum mam już dawno za sobą.
Akcja powieści jest niezwykle wciągająca, a sceny z życia szkolnego opisane są tak, aby każdy mógł odnaleźć w nich część siebie. Miłośnicy tego gatunku znajdą wszystko.
Są postacie dobrzy, jak i źli (choć zarówno ci pierwsi, jak i drudzy nie do końca są tacy jak nam się wydaje).
Znajdziemy również odniesienie się do mitów oraz podań i lekki rys historyczny.
Nie brak humoru, ironii i romansu. Pełno jest powiedzonek i zwrotów, które znamy z życia codziennego. Jest też miłość, poświęcenie, akceptacja i przyjaźń. Zaskakująca książka, z mnóstwem emocji.
Akcja powieści jest niezwykle wciągająca, a sceny z życia szkolnego opisane są tak, aby każdy mógł odnaleźć w nich część siebie. Miłośnicy tego gatunku znajdą wszystko.
Są postacie dobrzy, jak i źli (choć zarówno ci pierwsi, jak i drudzy nie do końca są tacy jak nam się wydaje).
Znajdziemy również odniesienie się do mitów oraz podań i lekki rys historyczny.
Nie brak humoru, ironii i romansu. Pełno jest powiedzonek i zwrotów, które znamy z życia codziennego. Jest też miłość, poświęcenie, akceptacja i przyjaźń. Zaskakująca książka, z mnóstwem emocji.
"Dwa serca, jedno bicie, niech mnie odnajdzie miłość na całe życie."
W jednym z wywiadów Melissa Darwood przyznała, że ma polskie korzenie,
ale wybrała ten pseudonim artystyczny ponieważ polski czytelnik dużo
chętniej wybiera ten gatunek książek z obcojęzycznym nazwiskiem na
okładce. Mnie akurat byłoby wszystko jedno czy książkę napisała polska
autorka, czy zagraniczna, choć muszę przyznać, że wolałabym chyba Polkę.
Autorka udowodniła mi, że polscy autorzy potrafią stworzyć równie
uwodzicielski, lekki i przyjemny romans z nutką fantastyki. Więc w tej
kwestii akurat nie zgadzam się z autorką, zamierzam sięgać po polskich
autorów tego gatunku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za odwiedziny. Będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz po sobie ślad, skomentujesz, zaobserwuhesz. A ja chętnie zajrzę do Ciebie :)