Na brzegu życia
Cykl: Horyzonty uczuć (tom 2)
Dorota Schrammek
Wydawnictwo: Szara Godzina
Liczba stron: 256
Ocena: 10/10
Nota wydawcy:
Minęło kilka miesięcy… Matylda i Władysław są szczęśliwym małżeństwem. Cieszą się też z wnuczki. Ta pozorna stabilizacja zostaje zakłócona przez nowego mieszkańca Pobierowa, który doprowadza do częstych konfliktów, a po pewnym czasie – do tragedii. Czy można było uniknąć złego losu?
Z kolei Zoja i Ryszard kupują domek na obrzeżach Gostynia. Ta sielska okolica kryje jednak pewną tajemnicę, której początek sięga czasów drugiej wojny światowej. Ryszard nawet się nie spodziewa, jak bardzo zaangażuje się w tę sprawę. Czy uda mu się uporać ze zdobytymi informacjami i rozwikłać narastające problemy?
"Na brzegu życia" to kontynuacja powieści "Horyzonty uczuć", w której Autorka z właściwą sobie przenikliwością pokazuje barwną i zróżnicowaną panoramę postaci nadmorskiego kurortu.
Moja opinia:
Tym razem ponownie zapraszam Was do odwiedzenia Pobierowa - pięknej nadmorskiej miejscowości tętniącej życiem, w której poznacie dalsze losy bohaterów z "Horyzontów uczuć" znajdujących się na życiowych zakrętach. Idealnie odzwierciedla to tytuł książki, bowiem można powiedzieć, że bohaterowie będą niejako musieli stanąć na brzegu swojego życia i dokonać trudnych wyborów, które okażą się dla nich samych, jak i ich rodzin przełomowymi.
Wszyscy bohaterowie są wyraziści, realni, wydają się być naszymi znajomymi, sąsiadami. Kolejny raz żyłam ich problemami, rozterkami, radościami i smutkami. Obserwowałam ich zmagania z malkontenctwem, zadziornością i nieprzychylnością innych osób. Autorka szczerze i bezkompromisowo nakreśliła nam ludzką zawiść, która może doprowadzić do tragedii. Poznajemy życie bez zbędnych ubarwień, po prostu takie, jakie jest.
Wszyscy bohaterowie są wyraziści, realni, wydają się być naszymi znajomymi, sąsiadami. Kolejny raz żyłam ich problemami, rozterkami, radościami i smutkami. Obserwowałam ich zmagania z malkontenctwem, zadziornością i nieprzychylnością innych osób. Autorka szczerze i bezkompromisowo nakreśliła nam ludzką zawiść, która może doprowadzić do tragedii. Poznajemy życie bez zbędnych ubarwień, po prostu takie, jakie jest.
"Każdy z nas ma taki zakamarek duszy, do którego nikogo nie wpuszcza. Czasami nawet Bóg nie ma tam dostępu."
Pani Dorocie udało się zrobić na mnie duże wrażenie tym, jak pięknie pisze o rodzicielstwie i związanym z nim obowiązkach, trosce.
"Rodzicem nie jest się jedynie w dokumentach. To odpowiedzialność, którą przejmuje się od początku życia dziecka.... Ojcem może zostać każdy, nawet pijaczyna spod budki z piwem! Natomiast rola taty jest inna. To trwanie przy dziecku, wycałowanie i wtulenie go na zapas, aby nigdy nie musiało szukać uczucia u obcych ludzi. Tata pierwszy pokazuje świat i uczy dobra. Tata płacze, gdy maluch stłucze sobie kolano. Tata daje poczucie bezpieczeństwa i stabilizacji..."
Ciekawym tematem, jaki poruszyła autorka był patriotyzm. I to zarówno ten, który mamy we krwi, głęboko w nas zakorzeniony, ale i ten na pokaz.
To książka o odpowiedzialności za siebie, za swoje wybory oraz słowa, które mogą ranić. A także o niszczycielskiej sile nienawiści.
To niesamowicie wciągająca, emocjonująca książka, która ciekawi, zaskakuje, śmieszy. Kolejny raz dostałam życiową książkę, w której odnalazłam cząstkę siebie.
Tu o Horyzontach uczuć
Wybierałam się w czasie wakacji na spotkanie z p. Schrammek w Niechorzu w sierpniu, by poprosić o autograf, ale niestety nie dotarłam. Może będzie okazja na targach w Krakowie (?). Bardzo podoba mi się proza tej Autorki. A okładka "Na brzegu życia" piękna!
OdpowiedzUsuńTo powodzenia, oby tym razem się udało :)
Usuń
OdpowiedzUsuńJa przeczytałam wszystkie trzy tomy i jestem zachwycona, kto nie czytał to bardzo gorąco polecam!