Tytuł: Vincent
Cykl: Blakemore Family (tom 2)
Autor: Kinga Litkowiec
Wydawnictwo: Black Rose
Ilość stron: 304
Ocena: 10/10
Vincent Blakemore miał jeden cel - przejąć władzę. Nic i nikt nie liczy się bardziej. To, co dla reszty rodzeństwa wydawało się właściwe, dla niego było marnowaniem potencjału.
Jednak każdy ma słaby punkt.
W przypadku Vincenta to Maddy Cloud, kobieta, która zauroczyła go przed laty. A teraz, kiedy spotykają się po raz kolejny, całe jego zaplanowane życie wywraca się do góry nogami...
Pozostaje jeszcze pewien mały problem. Narzeczona Vincenta. Gwarancja niezachwianych interesów rodziny.
Ojciec Vincenta nie jest zadowolony, gdy odkrywa, że jego syn zmienił priorytety i objęcie władzy nie jest już na pierwszym miejscu. Mężczyzna gotów jest posunąć się do wszystkiego. Nie wie tylko, że jego syn również.
Czy zakazane uczucie ma szanse przetrwać?
Do jakich rzeczy zdolni są ci, którzy pragną osiągnąć cel?
"Vincent" jest drugim tomem serii mafijnej Blakemore Family, który ostatecznie liczył będzie osiem. Jeśli nie znacie pierwszej części, musicie nadrobić, ponieważ są ze sobą ściśle powiązane, jednakże tak bardzo różne, a przy tym tak samo angażujące.
Co byście zrobili, gdyby okazało się, że wszystko to, w co do tej pory wierzyliście, przestałoby mieć jakiekolwiek znaczenie, a Wasze dotychczasowe życie ległoby w gruzach? Tak się stało w przypadku Vincenta. Ale czy czasem nie jest to dla niego szansa na coś lepszego? Tylko czy ją wykorzysta? Będzie musiał stanąć przed trudną decyzją, wybrać władzę, a może postawić na miłość? Jednocześnie każdy jego krok będzie niósł za sobą pewne konsekwencje. Już w pierwszej części zauważyliśmy, że Vincent jako jedyny z braci żył według zasad ojca, podporządkowując się mu w pełni. Uważa że mu zazdroszczą. Czy przejrzy na oczy? Czy odważy się mu sprzeciwić i zacząć żyć po swojemu, zwłaszcza że na jego drodze pojawi się dawna miłość? Maddy nie będzie miała łatwo z tym facetem. Czy uda się jej zburzyć mur, jaki wokół siebie zbudował? I co z narzeczoną wybraną mu przez ojca?
"Ten facet nie wiedział nawet, że powiedział coś śmiesznego. Przypominał trochę kogoś z innej epoki. Wybudzonego po kilkuset latach wampira, który próbuje odnaleźć się w nowym świecie."
Akcja jest dynamiczna i zawiła. Dzieje się dużo, pojawiają się nielegalne interesy, mafijne porachunki, brutalność, jest niebezpiecznie, intrygująco i zaskakująco. Smaczkiem są intrygi i rozgrywki braci... ale nic więcej nie mogę Wam tu zdradzić.
"Nie znasz ich, Mad.
- Owszem, ciebie też nie znam. Jaki więc jesteś? Pozbawiony serca? Zły? Zepsuty? Jakie masz wady?
- Być może jestem najgorszy z nich wszystkich."
Historia rozpisana została na dwa głosy bohaterów. Dzięki temu możemy mieć lepszy wgląd w ich myśli, uczucia, a co za tym idzie, łatwiej jest nam zrozumieć ich postępowanie. Nie zabrakło również pełnych namiętności i rozpalających zmysły scen intymnych.
"W jego oczach błyszczała furia, a to jedynie mnie napędzało. Miałam pewność, że moja obecność nie jest mu obojętna."
Kinga Litkowiec odkrywa przed nami coraz więcej na temat panujących struktur i układów rodziny Blakemore oraz bohaterów tej serii, a ja jeszcze bardziej jestem ciekawa pozostałych braci familii. To niezwykle silne i wyraziste postaci, zarówno męskie, jak i kobiece sylwetki.
"Życie było tak bardzo kruche. Żeby to zrozumieć, musiałem stanąć oko w oko ze śmiercią."
Nie sposób nie zauważyć pięknej szaty graficznej książki. Wyróżniające się poszczególne rozdziały z czarną stroną podkreślają mroczny klimat książki.
"Vincent" to intrygujący, pełen emocji i dramatyzmu romans mafijny o niełatwej przeszłości, trudnych relacjach rodzinnych i jeszcze trudniejszych decyzjach. To książka o zakazanym uczuciu oraz o tym, do czego zdolny jest posunąć się człowiek, by osiągnąć to, czego pragnie. Sprawdźcie, co okaże się ważniejsze: władza czy miłość?
We współpracy z Autorką i Wydawnictwem Black Rose
Nie poznałam jeszcze pierwszej części, więc musiałabym nadrobić.
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze pierwszej części, ale fajnie, że w tym tomie akcja jest zawiła i dynamiczna.
OdpowiedzUsuń