niedziela, 25 września 2016

Niewypowiedziane słowa - Agata Kołakowska


Niewypowiedziane słowa
Agata Kołakowska

Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Liczba stron: 408
Ocena: 9/10









Nota wydawcy: 
Państwo Szulc wiodą spokojne życie. Łucja jest okulistką. Andrzej prowadzi rodzinną aptekę żony. Ona - wychuchana przez rodziców jedynaczka, on od zawsze w cieniu młodszego brata. Łucja interesuje się malarstwem i pasjonuje się muzyką operową, której on nie cierpi. On przepada za filmami science-fiction, których ona nie uznaje. Duży dom, w którym mieści się apteka „Pod Jesionem” dzielą z rodzicami Łucji.
Hanna i Mariusz żyją w niesformalizowanym związku. Ona jest pedagogiem szkolnym. On muzykiem, gra w orkiestrze na instrumentach perkusyjnych. Hanka lubi pomagać, ma duszę społecznika. Stawia potrzeby innych nad swoimi, bo przez całe życie czuła się jak zastępcze dziecko po zmarłej siostrze. Mariusz nie ma takich problemów. Był i jest oczkiem w głowie matki, która wychowała go samotnie. To wieczny kawaler owładnięty własną pasją i potrzebą społecznego uznania.
Życie par toczy się przewidywalnie i spokojnie. I byłoby tak dalej, gdyby los nie skrzyżował ich dróg. Hanna przypadkowo wstępuje do apteki prowadzonej przez Andrzeja. Mariusz zagaduje Łucję w muzeum sztuki. Nowe znajomości przeradzają się w fascynacje. Rozpoczyna się poufna gra. Nowa sytuacja jest źródłem wiedzy nie tylko o własnych związkach, ale i o sobie samych.
Czy to, co im się przytrafia, to tylko próba, a może szansa? I wreszcie, czy niewypowiedziane słowa mogą wpłynąć na ich życie i związki?  

Moja opinia:

Tytułowe niewypowiedziane słowa - co znaczą? Myślę, że nigdy nie jest za późno na to, aby szczerze porozmawiać - takie jest przesłanie tytułu. Mamy tu przykład na to, jak ważne są w relacjach międzyludzkich słowa - te wypowiadanie niepotrzebnie i te ważne, ukryte gdzieś głęboko. To książka, gdzie mamy miłość, uczucia, namiętności, fascynacje, prozę życia, rutynę w związku, samotność we dwoje, niespełnione oczekiwania, lojalność, odpowiedzialność, wolność, niemożność porozumienia się, prawo do szczęścia. Autorka pokazuje, że jesteśmy tylko ludźmi, często ulegającymi słabościom, gdzie towarzyszą nam wahania, rozterki i oczekiwania. Pokazuje też jak ważna jest wierność własnej osobie i wierność składanym przez siebie obietnicom, które przecież nie zawsze tak łatwo dotrzymać. Widzimy jak kruche jest szczęście, często uzależnione od drugiej osoby i dlatego powinniśmy walczyć o związek. 

"Bo co ja właściwie osiągnąłem? Stoję w miejscu jak dobrze zakorzeniony dąb. Coraz mniej mi się chce."

Przyjęło się, że lepiej coś przemilczeć, niż powiedzieć to głośno raniąc drugą osobę. Ale czy na pewno przemilczenie jest lepsze? I dla kogo? Kołakowska pokazuje nam w swojej książce, jakie konsekwencje wynikają z tego, kiedy się pewne rzeczy przemilczy. I to my sami musimy dokonać wyboru, czy rzeczywiście lepiej jest milczeć, czy powiedzieć prawdę.

"Padło między nimi bardzo wiele słów, ale żadne z nich nawet nie zająknęło się o życiowym partnerze. Oboje zdawali sobie sprawę z przemilczenia niewygodnego tematu. Było to im potrzebne. I było wygodne."

Bohaterowie zostali dobrze nakreśleni psychologicznie i bardzo realistycznie, są wyraziści, pełnokrwiści, ze swoimi dylematami, lękami, marzeniami, z którymi było mi bardzo żal się rozstawać. Szczególnie kibicowałam Hance, za to rozpieszczony przez matkę Mariusz drażnił mnie.

Akcja nie galopuje, ale zdecydowanie nie jest nudno. Pojawiają się momenty refleksji i zadumy. Zakończenie zaś mocno zaskakuje. 

Książka niesie przesłanie, że o marzenia trzeba walczyć, że nie wolno nam poddawać się przy niepowodzeniach. 

Powieść poleciłabym raczej kobietom "dojrzalszym", które wiedzą, że życie to nie bajka i że z zza zakrętu nie wyskoczy książę na białym koniu. Książka prawdziwa, głęboka, zmuszająca do refleksji.

  

1 komentarz:

  1. Bardzo chętnie przeczytam. Książki z refleksjami nt. życia to coś dla mnie, zwłaszcza teraz, kiedy nadchodzi jesień. Dziękuję za piękną recenzję.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny. Będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz po sobie ślad, skomentujesz, zaobserwuhesz. A ja chętnie zajrzę do Ciebie :)