piątek, 31 grudnia 2021

Grudzień - podsumowanie

 Hej hej! 😊 Grudzień dobiega ku końcowi, jak i cały rok. Tradycyjnie mam dla Was podsumowanie. W minionym miesiącu udało mi się przeczytać 16 książek. A jak było u Was? Czytaliście któryś z tych tytułów? Dajcie znać w komentarzu 😃 
Podobne podsumowanie znajdziecie również na IG sza_teraz_czytam i fb.





"Uzależniona" to obraz tego, jak nigdy nie powinien wyglądać żaden związek. To powieść o złych wyborach i trudnych relacjach międzyludzkich. To przykład tego, jak ważna jest równowaga między sercem a rozumem. Który z mężczyzn okaże się tym właściwym dla Natalii - Mateusz czy Michał? Sprawdźcie koniecznie!
⭐9/10⭐



"Fatalne związki" to powieść pełna mrocznych sekretów, intryg, nienawiści, niebezpieczeństwa i trudnej przeszłości. To lektura nieidealna, z niestety nie do końca wykorzystanym potencjałem.
⭐6/10⭐



Jeśli chcesz poczuć zapach tytułowej zgnilizny sięgnij po "Mursz". To niezaprzeczalnie nieprzewidywalny, ponury, hipnotyzujący thriller psychologiczny, po którym ciężko będzie Ci spokojnie zasnąć.
⭐9/10⭐



"Zniewalający opiekun" to pełna emocji powieść o miłości, przyjaźni, trudnych relacjach rodzinnych, demonach przeszłości. Czy Hector zburzy mur, jaki wybudowała wokół siebie Lodowa Księżniczka? Sprawdźcie!
⭐9/10⭐



"Miłość w płatkach śniegu" to powieść idealnie wpasowująca się w ramy okołoświąteczne. Bawi, porusza, zmusza do refleksji. Przyjaźń, miłość, troska i do tego ten romantyzm. Polecam gorąco!
⭐9/10⭐



"Zemsta" to rollercoaster skrajnych emocji i uczuć, które łapią nas w swoje macki i nie chcą puścić. Złość, napięcie, smutek, radość - tu nie ma miejsca na bierność. Powieść mafijna w rewelacyjnym wydaniu, polecam!
⭐9/10⭐



"Game over" to gorący trójkąt zbudowany z porządania i pasji. Co ostatecznie wygra - pożądanie czy rozsądek? Czy w tej nienawiści i złości możliwe jest wybaczenie i szczęśliwy finał? O tym już musicie przekonać się sami. Pewne jest jedno: gra zakończona!
⭐9/10⭐



"Dzwonki, gwiazdki i słomki" to pełna ciepła, humoru i świątecznej atmosfery powieść o zachwycie wiejskiego życia. W sam raz na długie jesienno-zimowe wieczory. Polecam Waszej uwadze.
⭐7/10⭐



"Jedyny dzień w roku" to ciepła, wzruszająca, pełna optymizmu i nadziei powieść o pragnieniach i wspomnieniach. To książka o szacunku do życia i ludzi, dobroci, miłości, ocenianiu po pozorach. To lektura udowadniajaca, że w święta możliwe jest wszystko, trzeba tylko dać sobie na to szansę. Czasem to my powinniśmy zrobić ten pierwszy krok...
⭐6/10⭐



"Zupełnie inny cud" to otulająca ciepłym świątecznego klimatu powieść o przebaczeniu, pojednaniu, trudnych rodzinnych relacjach, marzeniach i pragnieniach. Polecam gorąco!
⭐8/10⭐



"Zima w Pensjonacie pod Bukami" to pełen ciepła, świątecznej magii, zimowej aury i życiowej mądrości zbiór opowiadań. To doskonały wybór dla wielbicieli krótkiej formy literackiej. Wspaniale czułam się w Bieszczadzkim pensjonacie, i chętnie bym tam wstąpiła ponownie.
⭐9/10⭐



"Śnieg otulił cię bielą" to powieść o siostrzanej miłości, rodzinnych tajemnicach oraz niszczącej sile namiętności i zbrodni. Czy prawda ujży światło dzienne? Sprawdźcie! I niech Was nie zwiedzie piękna świąteczna okładka książki. To, co się kryje na jej kartach zaskoczy Was niejednokrotnie!
⭐9/10⭐



"Dżentelmen od święta" to pełna magii, tajemnic, humoru i odrobiny grozy powieść udowadniająca, że miłość zawsze zwycięży. Polecam fanom romansu historycznego, duchów oraz tym, którzy poszukują w literaturze czegoś świeżego.
⭐9/10⭐



"Układanka" to poruszająca, intrygująca powieść wciągająca w wir wydarzeń i zawiłości. Będziecie chcieli poskładać w całości poszczególne jej elementy. Ale czy w ogóle jest to możliwe? Sprawdźcie!
⭐8/10⭐



"Pionki" to niezwykle zajmująca powieść, w której prym wiedzie odpowiednia strategia, by odnieść sukces. Kto w tej grze będzie wygranym, a kto przegranym? Sprawdźcie! 
⭐8/10⭐



To intrygująca, pełna skrajnych emocji powieść, w której karty rozdaje "Joker". Łatwo można wpaść w ślepy zaułek... Aż sama w pewnym momencie zaczęłam się rozglądać czy i mnie też ktoś nie obserwuje.
⭐9/10⭐


Zaczytanego stycznia! 📚😍
I wszystkiego dobrego w Nowym Roku! ❤🎉


czwartek, 30 grudnia 2021

Joker - Natalia Nowak-Lewandowska

 

Tytuł: Joker
Cykl: Teoria gier (tom 3)
Autor: Natalia Nowak-Lewandowska 
Wydawnictwo: JakBook
Ilość stron: 284
Ocena: 9/10

Tragiczne wydarzenia, które zaważyły na życiu Majki, już za rodziną Różańskich.
Jakub wyjeżdża z kraju, a Julianna próbuje na nowo pozwolić sobie na miłość.
Kiedy pewnego dnia w pracy otrzymuje kwiaty, jest przekonana,
że to prezent od jej ukochanego, Norberta. Jednak dość szybko okazuje się,
że to przeszłość próbuje na nowo rozgościć się w życiu Julki.
Czy i tym razem Julianna poradzi sobie ze złem, które zacznie osaczać ją z każdej
strony? I czy w końcu odnajdzie tak upragniony spokój?

"Joker" jest finałowym tomem serii Teoria gier. Ponownie dałam się porwać historii jaką stworzyła Natalia Nowak-Lewandowska. Tak jak w poprzednich częściach, tak i tu mamy połączenie kryminału z powieścią obyczajową. Dodatkowo dochodzi jeszcze element thrillera.

Tym razem mamy do czynienia z tematem stalkingu. Świetnym posunięciem było ukazanie wydarzeń z perspektywy Julianny, ale i samego prześladowcy. Autorka doskonale weszła w zakamarki umysłu prześladowcy. Poznajemy jego myśli, plany względem swojej ofiary, które sukcesyjnie zaczyna realizować. Dzwoniący telefon z nieznanego numeru, bukiet kwiatów z przesłaniem... to było bardzo intrygujące, ale przede wszystkim niepokojące. Mnie napawało to wielkim strachem, gdyż chyba nikt z nas nie chciałby znaleźć się w sytuacji Julianny, prawda?

"Czasem szczęście sprzyja szaleńcom, prawda? I tak właśnie było w tym przypadku. Plan był zupełnie inny, ale skoro nadarzyła się okazja, nie mogłem jej zmarnować. Tak się po prostu nie postępuje."

Autorka porusza również temat miłości, przyjaźni, wpływu przeszłości na teraźniejszość czy braku zaufania. Przy tym ostatnim zachowanie głównej bohaterki wkurza w jednym momencie, by za chwilę jej współczyć. Czy w końcu zrozumie, że bliscy są po jej stronie, że gdy trzeba to jej pomogą, że może im zaufać? To musicie już sami sprawdzić.

"Zepchnęła lęk głęboko, by przestał mieć nad nią kontrolę, ale wiedziała, że zło czai się tuż obok i uderzy ponownie w najmniej oczekiwanym momencie."

Warto zwrócić uwagę na świetnie zbudowane napięcie, podrzucanue mylnych tropów oraz zaskakujące liczne zwroty akcji. Wszystko to sprawia, że trudno oderwać się od lektury. 

To intrygująca, pełna skrajnych emocji powieść, w której karty rozdaje "Joker". Łatwo można wpaść w ślepy zaułek... Aż sama w pewnym momencie zaczęłam się rozglądać czy i mnie też ktoś nie obserwuje. Polecam całą trylogię!




środa, 29 grudnia 2021

Pionki - Natalia Nowak-Lewandowska

 

Tytuł: Pionki
Cykl: Teoria gier (tom 2)
Autor: Natalia Nowak-Lewandowska 
Wydawnictwo: Replika
Ilość stron: 336
Ocena: 8/10

W drugiej części cyklu Teoria gier Julianna wraz z bratem Jakubem i jego córką Majką wracają w rodzinne strony, do Łodzi.
Jakub znajduje pracę w jednej z łódzkich komend, a Julianna w lokalnej gazecie, dzięki dawnym znajomościom. Trafia na szefową, która jej bardzo nie lubi i próbuje się jej pozbyć. Kobiety rywalizują ze sobą.
W mieście giną młode dziewczyny, a ślad prowadzi do osób zajmujących się handlem żywym towarem. Śledztwo postępuje, a tymczasem pewnego dnia Majka nie wraca do domu. Czy Julianna wraz z Jakubem i jego kolegą z pracy, Norbertem, zdążą ją uratować? Czy Jakub wreszcie odnajdzie się w roli ojca? Czy Juliannie uda się odbudować relację z rodzicami?

"Pionki" są drugim tomem cyklu Teoria gier. Otwarte zakończenie "Układanki" sprawiło, że od razu chciałam wiedzieć, co mogę spotkać w kontynuacji. Jeszcze bardziej wsiąkłam w świat bohaterów. 

Ponownie otrzymujemy połączenie kryminału z powieścią obyczajową. Z tym, że warstwa obyczajowa wychodzi jeszcze bardziej na prowadzenie. Dla mnie to rewelacyjne posunięcie.

Ta część przynosi odpowiedzi na pytania, które nurtowały mnie w pierwszym tomie. Chodzi tu głównie o to jak wyglądało wcześniejsze życie bohaterów. Chciałam wiedzieć, dlaczego rodzice Różańskich idsunęli się od Jakuba i Julianny? I tu autorka znowu postawiła na ukazanie skomplikowanych relacji międzyludzkich. Teraz zrozumiałam z czego wynikał taki, a nie inny stosunek Joanny do mężczyzn.

Dzieje się naprawdę dużo. Jesteśmy świadkami ciekawych zwrotów w życiu bohaterów, a i oni sami więcej przeżywają, a my wraz z nimi. Autorka wodzi nas za nos, gmatwa, tak że w rezultacie ciężko rozwikłać zagadkę. Zdecydowanie skrajnych emocji tu nie brak.

"Księżyc pojawiał się i znikał, przykrywany co chwilę chmurami. Chciało jej się płakać. Zdusiła łzy, które nagromadziły się pod powiekami, nie mogła sobie w tej chwili pozwolić na załamanie, to by było równoznaczne z jej końcem. Musiała dotrzeć do jakiejś drogi, do zabudowań, koniecznie znaleźć pomoc. Jeszcze kilka godzin w lesie i już żadna pomoc nie będzie jej potrzebna..."

Tym razem Natalia Nowak-Lewandowska poruszyła temat handlu żywym towarem, wykorzystywania ludzi do pracy niewolniczej czy mobbing. Poradziła sobie z nimi bardzo dobrze.

Wszystko to, co rozgrywa się na kartach książki, nie jest w żaden sposób podkoloryzowane czy przekombinowane. Tu realizm wydarzeń jest prawdziwy aż do bólu. Tam, gdzie trzeba autorka pisze wprost, nazywając rzeczy po imieniu, takimi jakie są.

"Pionki" to niezwykle zajmująca powieść, w której prym wiedzie odpowiednia strategia, by odnieść sukces. Kto w tej grze będzie wygranym, a kto przegranym? Sprawdźcie! Ja zabieram się za finałową część serii.


poniedziałek, 27 grudnia 2021

Układanka - Natalia Nowak-Lewandowska


Tytuł: Układanka
Cykl: Teoria gier (tom 1)
Autor: Natalia Nowak-Lewandowska
Wydawnictwo: Replika
Ilość stron: 352
Ocena: 8/10

Julianna Różańska, dziennikarka lokalnej gazety, to kobieta, która ma za sobą trudną przeszłość − uzależnienie od narkotyków, śmierć ukochanego. Brat bliźniak Julianny, Jakub, pomógł jej stanąć na nogi, kiedy rodzice się od niej odwrócili. Wspólnie wyjechali z Łodzi do Katowic, żeby rozpocząć nowe życie. Jakub jest policjantem, dzięki czemu Julianna zawsze pierwsza otrzymuje informacje o ciekawych zdarzeniach w ich regionie.
W Lesie Murckowskim przypadkowy spacerowicz znajduje kości. Eksperci potwierdzają, że są to ludzkie zwłoki. Rozpoczyna się śledztwo. W identyfikacji zwłok pomaga specjalista w dziedzinie antropologii sądowej, choleryk, awanturnik, który nienawidzi Julianny. Współpraca będzie wyzwaniem dla nich obojga.

"Układanka" otwiera trylogię Teoria gier. Nie za bardzo przepadam za samym stricte kryminałem, dlatego cieszę się, że oprócz zagadki kryminalnej z całym zapleczem okołokryminalnym (śledztwo, przesłuchania, poszlaki, podejrzenia), znalazłam tu szeroko rozbudowaną warstwę obyczajową. Moim zdaniem to ona wysunęła się na pierwszy plan.

Autorka stworzyła bohaterów wyrazistych, takich jak my, prawdziwych, z problemami, które mogą spotkać również i nas. Wszystkie postacie zostały szczegółowo dopracowane. Uwagę zwraca ich psychologiczna warstwa oraz wzajemne, nierzadko toksyczne relacje.

Natalia Nowak-Lewandowska porusza trudne życiowe i skomplikowane tematy - uzależnienie od narkotyków, śmierć najbliższej osoby, pierwsza miłość, zazdrość, brak zainteresowania nastolatkami, rywalizacja o władzę.

Autorka udowadnia, że przy wsparciu drugiej osoby i chęci samego uzależnionego da się wyjść na prostą, wrócić do społeczeństwa. Z kolei motyw śmierci kogoś bliskiego pokazuje jak trudno jest się pogodzić ze stratą, wyjść z emocjonalnego pokiereszowania i żyć dalej. Każdy, kto posiada dziecko powinien wiedzieć ile trzeba poświęcić mu uwagi i czasu w dobre wychowanie. W pogoni za pieniądzem, sukcesem bardzo łatwo można temu zadaniu nie sprostać. Dorastający nastolatek mało jeszcze wie o życiu, o zagrożeniach, jakie na niego czyhają. Dlatego trzeba z nim rozmawiać, tłumaczyć, okazywać zainteresowanie i akceptację.

"Julianna wielokrotnie zastanawiała się, jak wyglądałoby jej życie, gdyby kiedyś podjęła inne decyzje, gdyby nie pociągnęła za sobą dobrego i pomocnego człowieka. On tylko chciał jej pomóc, wyrwać ją z gówna, w którym się znalazła, a jak ona mu się odwdzięczyła? Odebrała mu to, co miał najcenniejszego. Odebrała mu jego życie."

Niezwykle interesujący okazał się wątek antropologii sądowej. Dla mnie to wciąż nieodkryte rejony wiedzy, dlatego cieszę się, że spotkałam tu coś takiego.

Ogólnie dzieje się bardzo dużo, nie dając nam chwili oddechu, wzbudzając skrajne emocje i odczucia. Opisy są bardzo sugestywne, a niekiedy wręcz przerażające. Wątki poboczne tworzą ciąg ściśle powiązany z głównymi.

"Układanka" to poruszająca, intrygująca powieść wciągająca w wir wydarzeń i zawiłości. Będziecie chcieli poskładać w całości poszczególne jej elementy. Ale czy w ogóle jest to możliwe? Sprawdźcie! Jestem bardzo ciekawa co czeka na mnie w kolejnej odsłonie Teorii gier, o której niebawem Wam napiszę. 


niedziela, 26 grudnia 2021

"Niepołomice. Zwycięscy" Edyta Świętek [Zapowiedź patronacka]

 

Już 26 stycznia premiera powieści "Zwycięscy", trzeciego zarazem ostatniego tomu sagi "Niepołomice" Edyty Świętek. 


OPIS WYDAWCY 👇

Po latach daremnych oczekiwań Weronice i Nikodemowi Zalipiakom rodzi się syn Gabriel. Bernadeta, w obawie, by nie ziściła się klątwa z przeszłości, ponownie podejmuje próbę odnalezienia cudownego źródła na Studzieńcu. Poczynania kobiety narażają na szwank jej małżeństwo, ponieważ Prokop zaczyna podejrzewać, że przed laty Bernadetę połączył romans z Antonim Parnickim. Dodatkową zgryzotą Prokopa jest brak godnego dziedzica ojcowizny. Ostatecznie mężczyzna postanawia, że po jego śmierci majątek przejmie syn Wojciecha, Klemens
Polacy na przełomie XIX i XX wieku nie porzucają rojeń o wyzwoleniu ojczyzny z jarzma niewoli. Szansa na suwerenność pojawia się wraz z wybuchem wojny.
Czy podejrzenia Prokopa okażą się słuszne? Czy rodziny Parnickich i Trzosów połączy coś więcej niż wspólne interesy? Jak potoczą się losy młodego gospodarza? Czy w czasie nadciagającej nieubłaganie wojennej zawieruchy znajdzie się czas na miłość?
Edyta Świętek zabiera nas do Polski na przełomie XIX i XX wieku, malując poruszający obraz tamtejszych zwyczajów, przekonań i relacji między ludźmi.


🛒 A już teraz książkę kupicie w atrakcyjnej promocji na Empik


Skusicie się? 😃


czwartek, 23 grudnia 2021

Dżentelmen od święta - Melisa Bel

 

Tytuł: Dżentelmen od święta 
Autor: MELISA BEL
Wydawnictwo: Melisa Bel 
Ilość stron: 265
Ocena: 9/10

Anglia, XIX w. Trzy splecione ze sobą, humorystyczne historie z niespodziewanym zakończeniem!

Co robi stateczny hrabia, któremu pod opiekę powierzono młodziutką złośnicę?

Jak reaguje dżentelmen, gdy dama atakuje go świecznikiem?

Co czuje dojrzały mężczyzna, gdy kobieta jego życia od lat widzi w nim wroga?

To wszystko w świątecznym klimacie przyprószonego śniegiem zamku, w którym… straszy!

Melisa Bel nie przestaje nas zaskakiwać, zarówno jeśli chodzi o gatunki, w jakich tworzy swoje historie, jak i formę ich podania. Tym razem otrzymamy romans historyczny, ale świąteczny. Nie przypominam sobie, abym kiedykolwiek czytała coś takiego. XIX-wieczna Anglia (którą uwielbiam w książkach), świąteczny klimat - to naprawdę świetny pomysł, jak i jego realizacja.

"Nie poinformowano go o wieku podopiecznej. Spodziewał się raczej kilkuletniej, nieśmiałej dziewczynki z misiem w objęciach, a nie oszałamiającej diablicy..."

Poznajemy trzy historie miłosne. Każdy rozdział poświęcony został innej parze, jednak finalnie wszystko łączy się w zgrabną całość. Bohaterowie posiadają mocne charaktery. Każdy z nich czymś się wyróżnia. Różni ich wiek, status społeczny, podejście do życia - zdecydowanie dają się lubić, i co najważniejsze, nie irytują. Bawiły mnie ich potyczki słowne. Te kreacje są tak wspaniałe, iż momentami łapałam się na tym, że raczej trudno w dzisiejszych czasach o takich dżentelmenów i kobiety. Można by uczyć się od nich szacunku do człowieka oraz zasad kultury i obycia.

"- I co? Ugrzęzło się pani?
- Ani słowa - warknęła.
- Nie łatwiej było przyjąć moją pomoc? Balansowała chwilę na kolanach i zaraz upadła, do reszty się zaplątując w koszulę, pościel i burzę loków.
- No, no... - Zagwizdał. - Teraz wygląda pani jak królik złapany w sidła. Akurat idą święta i przydałby się taki na pasztet..."

Autorka nie ma sobie równych, jeśli chodzi o romans historyczny. Porusza się w tym gatunku jakby sama żyła w tamtych czasach. Zadbała o należyte ukazanie panujących wówczas konwenansów, zasad, zachowań, przez sposób wypowiedzi postaci, po stroje. 

"Lord Baltimore znalazł się teraz sam na sam z nieprzytomną dziewczyną na rękach. Spojrzał na jej bladą twarz, wiedząc, że nigdy nie wybaczy mu tego, co zamierzał teraz zrobić..."

Jakby tego było mało, mamy jeszcze stare zamczysko osławione licznymi legendami oraz tajemnicami do odkrycia. Nie mogło więc zabraknąć odpowiedniej nuty grozy, która doskonale równoważy inne elementy fabuły.

"Dżentelmen od święta" to pełna magii, tajemnic, humoru i odrobiny grozy powieść udowadniająca, że miłość zawsze zwycięży. Polecam fanom romansu historycznego, duchów oraz tym, którzy poszukują w literaturze czegoś świeżego.


Recenzja powstała we współpracy z Autorką 



wtorek, 21 grudnia 2021

Śnieg otulił cię bielą - Katarzyna Misiołek


Tytuł: Śnieg otulił cię bielą 
Autor: Katarzyna Misiołek
Wydawnictwo: Filia 
Ilość stron: 376
Ocena: 9/10

 Emocjonująca powieść o siostrzanej miłości, skrzętnie skrywanych rodzinnych tajemnicach, niszczącej namiętności i zbrodni.

Wśród surowego piękna zaśnieżonych bieszczadzkich krajobrazów Martyna szuka prawdy o tym, co lata temu przytrafiło się jej zmarłej w niewyjaśnionych okolicznościach starszej siostrze. Komu może zaufać?

Przystojnemu funkcjonariuszowi Straży Granicznej, w którym niespodziewanie się zakochała?

Znajomej z dzieciństwa, goszczącej ją w swoim domu?

Dawnym przyjaciołom jej siostry Eweliny? A może nikt z nich nie jest z nią szczery? Kto wie, co wydarzyło się lata temu w niewielkiej bieszczadzkiej wiosce? I komu zależy na tym, żeby prawda nigdy nie wyszła na jaw?

W Bieszczadach Martyna odnajduje miłość, ale czy uda jej się rozwiązać rodzinną tajemnicę?

Katarzyna Misiołek zabiera nas w otulone śnieżną, mroźną aurą Bieszczady. Wyraźnie poczułam klimat zimowy, lecz nie świąteczny. Czy zatem jestem rozczarowana? Nie, bo historia wcisnęła ze mnie mnóstwo emocji i uczuć.

Muszę przyznać, iż zaskoczył mnie pomysł na tę historię, która okazała się być smutna, trudna, zmuszająca do myślenia i wielu refleksji. Nie sądziłam, iż otrzymam tu wątek kryminalny. Swoją drogą świetnie został połączony z warstwą obyczajową. Wraz z Martyną uczestniczyłam w śledztwie, dochodziłam prawdy. I co najważniejsze, akcja trzymała w napięciu do samego końca.

Autorka doskonale ukazała złożoność postaci, z wadami i zaletami oraz z zachowaniem, które jest tak bardzo prawdziwe. Tu każdy coś skrywa. Nakreśliła sylwetkę nastolatki mierzącej się z wieloma problemami. Pierwsza miłość, przyjaźń, potrzeba akceptacji, trudne decyzje, rodzinne problemy - to tylko wierzchołek góry.

Podobał mi się zabieg czasoprzestrzeni, gdzie obserwujemy czasy obecne, jak i to, co wydarzyło się lata wstecz, poznając losy zmarłej Eweliny. A to, w jaki sposób autorka kończy dany rozdział i przechodzi do kolejnego, jeszcze bardziej podsyca naszą ciekawość na to, co wydarzy się dalej.

"Ale żadna zbrodnia nie pozostaje bez kary. Jeśli nie w tym, to w innym życiu, zawsze musimy za nią zapłacić…"

Historia zmusza nas do zastanowienia się, na ile tak naprawdę znamy ludzi, którzy są dla nas bliscy? Czy w życiu może mieć coś większą wartość niż pieniądz? To również wiele refleksji nad kruchością życia i tego, by czerpać z niego pełnymi garściami.

"Zmarli się nie starzeją. A żywi nie zapominają. Ludzie żyją, dopóki o nich pamiętamy."

"Śnieg otulił cię bielą" to powieść o siostrzanej miłości, rodzinnych tajemnicach oraz niszczącej sile namiętności i zbrodni. Czy prawda ujży światło dzienne? Sprawdźcie! I niech Was nie zwiedzie piękna świąteczna okładka książki. To, co się kryje na jej kartach zaskoczy Was niejednokrotnie!


Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Filia 
 

 

niedziela, 19 grudnia 2021

Zima w Pensjonacie pod Bukami - antologia

 

Tytuł: Zima w Pensjonacie pod Bukami 
Praca zbiorowa: Natasza Socha, Magda Stachula, Renata Kosin, Karolina Wilczyńska, Katarzyna Misiołek, Dorota Milli, Katarzyna Janus 
Wydawnictwo: Filia
Ilość stron: 376
Ocena: 9/10

Poczuj magiczną moc bieszczadzkiej zimy.

Są takie miejsca, które mają magiczną moc czarowania rzeczywistości.

Stary, odrestaurowany bieszczadzki Pensjonat pod Bukami kryje w sobie magiczną moc przyciągania wszystkich zagubionych dusz. Tej zimy także odwiedzą go goście, którzy poszukują własnego miejsca w życiu i czekają na swoją szansę, dzięki której odnajdą szczęście. Czy będzie to Maciej, który po śmierci żony wciąż pozostaje samotny? Miłosz – podekscytowany spotkaniem z dawno niewidzianą ukochaną, Zosia, która postanowiła leczyć rany po zawodzie miłosnym? A może Anastazja, choć ona trafiła w to miejsce przypadkiem. Jednak znając magię pensjonatu i urokliwych bieszczadzkich zakątków, wiemy, że nie ma przypadków. Wszystko ma swój sens.

Zapraszamy zatem do Pensjonatu pod Bukami, otulonego miękkim białym puchem, wypełnionego gwarem rozmów i odgłosem drewna trzaskającego w kominku.

"Zima w Pensjonacie pod Bukami" jest zbiorem siedmiu świątecznych opowiadań polskich autorek. Poszczególne opowiadania zawierają w sobie mnóstwo zimowo-świątecznego klimatu. Będzie romantycznie, magicznie, przytulnie, a tym, co je scala jest tytułowy Pensjonat Pod Bukami prowadzony przez wspaniałą Różę oraz poezja Edwarda Stachury i piosenki grupy muzycznej Stare Dobre Małżeństwo.

Każde z opowiadań jest inne, niepowtarzalne, wyraźnie czuć w nich szczerość i prawdę. Jednak to prostota z jaką zostały napisane pozwala na to, by wychwycić w nich realizm, być bliżej bohaterów.

A jeśli już mowa o bohaterach, to mamy tu do czynienia z szerokim wachlarzem osobowości, skrajnych charakterów i zachowań. Postaci zmierzą się z wieloma rozterkami, ze złamanym sercem, trudnymi decyzjami do podjęcia. Nieobcy będzie im ból, cierpienie i smutki. Ale i nie zabraknie chwil radości, szczęścia i nadziei. To w górskim pensjonacie spróbują poszukać sposobu, by ukoić zranione serce, zapomnieć o tym, co złe, odnaleźć w sobie odwagę do życiowych zmian.

"Są ludzie, na których trafiamy przypadkiem i tacy, którzy prędzej czy później zawsze trafią do naszego życia."

Historie, jakie roztoczyły przede mną autorki pozwoliły mi choć na chwilę oderwać się od ponurych myśli i trosk dnia codziennego. Napełniły moje serce wiarą i nadzieją, że zawsze jest szansa na coś dobrego.

"Może czasem trzeba najpierw coś stracić, by zrozumieć, jak bardzo jest to dla nas ważne?"

"Zima w Pensjonacie pod Bukami" to pełen ciepła, świątecznej magii, zimowej aury i życiowej mądrości zbiór opowiadań. To doskonały wybór dla wielbicieli krótkiej formy literackiej. Wspaniale czułam się w Bieszczadzkim pensjonacie, i chętnie bym tam wstąpiła ponownie.


Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Filia



sobota, 18 grudnia 2021

Zupełnie inny cud - Agnieszka Olejnik

 

Tytuł: Zupełnie inny cud
Autor: Agnieszka Olejnik
Wydawnictwo: Filia
Ilość stron: 368
Ocena: 8/10

Opowieść o tym, że wcale nie trzeba czekać na anioły. Przecież każdy ma własne skrzydła.

Otoczony pięknym parkiem pałacyk w Leszczynach jest już gotowy na przyjęcie gości. Jego właściciel, milioner Norbert Hall, spodziewa się, że będą to niezwykłe święta.

Niestety, kiedy wszyscy zasiądą do Wigilii, okaże się, że nic nie jest takie, na jakie wygląda. Pod uśmiechami kryją się ludzkie dramaty. Ula pragnie dziecka, Matylda leczy złamane serce, Kostek nie radzi sobie w związkach, Sonia pragnie zostać świętą, zaś babcia Rozalia nie lubi samej siebie.

Czy tej rodzinie można jeszcze pomóc? I jaką rolę do odegrania mają bezdomny w damskim skafandrze, kot dachowiec oraz piesek z jednym okiem?

Ileż to już minęło lat nim ostatni raz miałam w ręku powieść Agnieszki Olejnik? Z pewnością zbyt dużo. Twórczość autorki zapamiętam głównie z tego, że pięknie maluje słowem. To tak w skrócie. Nie inaczej było i w przypadku "Zupełnie innego cudu", gdzie ponownie zostałam zaczarowana. Aż ciężko było mi opuszczać karty książki i jej bohaterów.

Autorka porusza temat rodziny patchworkowej i problemów z jakimi na co dzień się mierzą. Z problemami wcale nie wydumanymi, a takimi, które mogą dotknąć każdego z nas. Pragnienie dziecka, złamane serce, rodzinne spory, nieakceptowanie siebie samej - to tylko część z tego, co spotkacie na kartach książki.

Lubię spotykać w książkach wątki bezdomności. Takie tematy zawsze zmuszają do refleksji, głębszych przemyśleń, pozwalają przystanąć i przyjrzeć się swojemu życiu. Dlatego nie ukrywam, że postać bezdomnego pana w tej książce podobała mi się najbardziej.

Pan Zdzisiu odegra tu niebagatelną rolę. Przekonamy się, że z boku dla postronnej osoby wszystko wygląda zupełnie inaczej, niż my sami to postrzegamy. Ta historia udowadnia jak ważna jest szczera rozmowa. Dzięki niej można zażegnać wszelkiego rodzaju nieporozumienia, niedomówienia, kłótnie, konflikty, pretensje, żale, a przede wszystkim lepiej się wzajemnie poznać.

"Czy to nie cudowne, że każdy z nas znalazł spełnienie w czymś innym i nikt nikogo nie usiłuje przekonać, że jego wersja szczęścia jest lepsza?"

Chyba każdy z nas w okresie świątecznym spodziewa się jakiegoś cudu. A jeśli ten cud okaże się inny, niż oczekiwaliśmy? O tym już przekonacie się sięgając po niniejszy tytuł.

"Sami jesteście swoimi aniołami (…) Wystarczyło zrozumieć, że każdy ma własne skrzydła. A co do cudów (…) Jeden powie, że cudów wcale nie ma, a drugi, że można je znaleźć na każdym kroku."

Autorka stworzyła powieść pełną realizmu, z humorem, wcale nie przesadzoną, z odrobiną goryczy, byśmy mogli wyciągnąć z niej odpowiednie wnioski. I jak na świąteczną książkę przystało, nie mogło zabraknąć tu przesłania, że należy cieszyć się z małych rzeczy, z tego, co mamy, z życia czerpać pełnymi garściami, a każdy dzień traktować, jakby był ostatni, w pełni go wykorzystując.

"Zupełnie inny cud" to otulająca ciepłym świątecznego klimatu powieść o przebaczeniu, pojednaniu, trudnych rodzinnych relacjach, marzeniach i pragnieniach. Polecam gorąco!


Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Filia



czwartek, 16 grudnia 2021

Jedyny dzień w roku - Agnieszka Jeż

 

Tytuł: Jedyny dzień w roku 
Autor: Agnieszka Jeż
Wydawnictwo: Filia
Ilość stron: 336
Ocena: 6/10

Piękna opowieść o zaglądaniu w głąb siebie, w swoje wspomnienia i pragnienia. to także historia o tym, że święta to naprawdę szansa na wszystko – gdy zechce się z tej szansy skorzystać.

Świat wyhamowuje, łagodnieje, pachnie piernikiem i skrzy się śniegiem. W tej pięknej scenerii cichną spory, ludzie stają się sobie bliscy i wierzą, że zaczyna otaczać ich magia.

Brakuje tylko pierwszej gwiazdki na niebie, by zaczęła działać…

Wszyscy pragną takiego Bożego Narodzenia, Dorota też. Kiedy jedzie do rodziców, marzy o wyjątkowych świętach.

Ma nadzieję, że Wigilia będzie jak drzwi, za którymi czeka cud.

Rzeczywistość okazuje się jednak mało baśniowa. Ten specjalny, jedyny dzień w roku nie likwiduje magicznie wszystkich przykrych spraw, z którymi Dorota boryka się na co dzień, a rodzinne spotkanie, które miało być urocze, zmienia się w katastrofę. „Żeby ten dzień już się skończył”, myśli Dorota, żałując, że życie tak źle się z nią obchodzi. Wkrótce jednak odkrywa, że los przygotował dla niej coś niezwykłego. Niepowtarzalnie… powtarzalnego

Biorąc do ręki tę powieść, zupełnie nie wiedziałam, z czym będę miała do czynienia. Historia okazała się być takim trochę wigilijnym "dniem świstaka". Dlaczego? Tego już musicie sami się dowiedzieć, ale co nieco Wam zdradzę.

Agnieszka Jeż w swojej powieści poruszyła temat rozczarowania rodziną i ogólnie życiem. Jak wiemy, relacje rodzinne nie zawsze należą do łatwych. Często pojawiają się nieporozumienia, kłótnie, żale, urazy. Rodzinny dom powinien być dla każdego z nas ostoją, ciepłym miejscem, do którego zawsze będziemy z chęcią wracali. W przypadku głównej bohaterki Doroty niestety tak nie jest. Dziewczyna ma poczucie wielkiej niesprawiedliwości. W tym jednym wyjątkowym dniu w roku pragnie jedynie spokoju, miłości i rodzinności. Czy to tak wiele? Czy to marzenie jest realne? Czy magia świąt zadziała i zdarzy się cud?

"Chodzi o to, żeby się spotkać. Pobyć ze sobą tak naprawdę. Nie musi być czysto i wystawnie, nie trzeba drogich prezentów. Istotny jest ten drugi człowiek, na którego czekamy, który jest dla nas najważniejszy. Tylko to się liczy - żeby razem posiedzieć, porozmawiać, tak, wiecie, od serducha, przytulić się." 

Autorce udało się sprawić, iż poczułam z główną bohaterką wyjątkową więź, rozumiałam ją, współczułam, kibicowałam. Odnalazłam w niej cząstkę siebie, a przede wszystkim oddałam się własnym wspomnieniom. To była interesująca podróż.

To historia, która  przypomina, by nie oceniać po pozorach, gdyż te mogą często mylić. Warto uważniej przyglądać się otaczającej nas rzeczywistości i ludziom. 

Jako, że fabuła książki skonstruowana jest na zasadzie wspomnianego przeze mnie wyżej motywu "dnia świstaka", momentami męczyło mnie takie rozwiązanie. Tekst się powtarzał (z małymi wyjątkami) i można było odczuć znużenie.

"Jedyny dzień w roku" to ciepła, wzruszająca, pełna optymizmu i nadziei powieść o pragnieniach i wspomnieniach. To książka o szacunku do życia i ludzi, dobroci, miłości, ocenianiu po pozorach. To lektura udowadniajaca, że w święta możliwe jest wszystko, trzeba tylko dać sobie na to szansę. Czasem to my powinniśmy zrobić ten pierwszy krok...


Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Filia 
 

 

wtorek, 14 grudnia 2021

Dzwonki, gwiazdki i słomki - Renata Kosin

 

Tytuł: Dzwonki, gwiazdki i słomki 
Autor: Renata Kosin 
Wydawnictwo: Filia
Ilość stron: 368
Ocena: 7/10

Białe Boże Narodzenie na podlaskiej wsi, gdzie nadal pielęgnowane są dawne obyczaje, tradycja i staropolska gościnność.
Święta Bożego Narodzenia na wsi to jedno z największych marzeń Matyldy, dwudziestokilkuletniej, warszawskiej singielki. Aby je zrealizować, podstępem wprasza się na nie do rodzinnego domu Halszki – koleżanki z pracy, pochodzącej z podlaskiej prowincji.
Niestety, gdy dociera na miejsce, okazuje się, że wymarzona wieś pod wieloma względami odstaje od wyidealizowanych wyobrażeń typowego mieszczucha, zaczerpniętych głównie z książek i filmów. Mimo to Matylda nie poddaje się i za wszelką cenę stara się dopasować zastaną rzeczywistość do swojej wizji, co prowadzi do wielu nieoczekiwanych i zabawnych zdarzeń. Dziewczyna wywraca do góry nogami nie tylko życie goszczących ją gospodarzy, w tym starszego brata koleżanki – zadeklarowanego kawalera, ale też przy okazji własne.

Renata Kosin w swojej powieści zabiera nas na podlaską wieś. To tu jeszcze nie zapomniano o starych obyczajach i tradycjach oraz staropolskiej gościnności. Czułam się tam wspaniale, tym bardziej, że autorka zadbała o to, by nie zabrakło zimowo-świątecznego klimatu. Poza tym autorka ukazała wieś nie jak większość osób ją postrzega - jako zabitą dechami dziurę, ale miejscem, które ma człowiekowi wiele do zaoferowania. Dodatkowym atutem okazały się rodzinne tajemnice. Wraz z bohaterami chcemy odkryć znaczenie zachowanych pamiątek i przedmiotów.

Każdy z bohaterów ma swoje tajemnice i sekrety. Zdecydowanie są niejednoznaczni. Jeśli zaś chodzi o główną bohaterkę Matyldę, to wzbudziła we mnie mieszane uczucia. Z jednej strony polubiłam ją za humor, jaki wynikał z jej zachowania, ale z drugiej strony nie do to przyjęcia było dla mnie to, że nie liczyła się z innymi, to ona miała być tą najważniejszą, to ona miała zawsze mieć rację, tylko jej wizja świata była tą właściwą. Może wydawać się zmanierowaną panienką z miasta. Czy i co pobyt na wsi zmieni w tej dziewczynie? Tego Wam nie wyjawię. Powiem tylko tyle, że wraz z upływem stron, mój stosunek do niej stopniowo ulegał zmianie. Zaczęłam lepiej ją rozumieć i dażyć sympatią. Zwłaszcza, że jej szalone pomysły niejednokrotnie mnie bawiły. 

"Myślała tylko o tym, że właśnie zawalił się jej świat i to zanim zdążyła go sobie na nowo zbudować. Straciła coś bardzo ważnego i cennego, w dodatku od razu po tym, jak odkryła, że to ma."

Historia pokazuje, że nie należy oceniać ludzi po pozorach, gdyż mogą nas niejednokrotnie zaskoczyć. Powinniśmy również kierować się własnym sercem i rozumem, a nie tym, co radzą nam inni. Książka udowadnia, że każda praca, czynność niekoniecznie musi być dla nas utrapieniem i męczarnią. Można odnaleźć w niej radość i satysfakcję. Wszystko zależy od naszego nastawienia. 

"Dzwonki, gwiazdki i słomki" to pełna ciepła, humoru i świątecznej atmosfery powieść o zachwycie wiejskiego życia. W sam raz na długie jesienno-zimowe wieczory. Polecam Waszej uwadze.


Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Filia 
 

 

niedziela, 12 grudnia 2021

Game over - Kamila Andrzejak-Wasilewska

 

Tytuł: Game over 
Cykl: Niebezpieczny trójkąt (tom 3)
Autor: Kamila Andrzejak-Wasilewska
Wydawnictwo: Novae Res
Ilość stron: 290
Ocena: 9/10

O obietnicach się nie zapomina. Nigdy.

Nikola budzi się w mieszkaniu, które wydaje jej się zupełnie obce. Powoli zaczyna przypominać sobie ostatnie wydarzenia, przed oczami przewijają jej się niewyraźne obrazy – alarm bombowy w siedzibie firmy, Seweryn, Ashton Young, jakieś prochy i te słowa: „Alan żyje”… Po ryzykownej próbie ucieczki wszystko zaczyna dziać się w szaleńczym tempie. Wrzucona w wir wydarzeń dziewczyna nie wie, któremu z Parkerów może i powinna zaufać – jest ich trzech, a każdy z nich ma wobec niej inne zamiary. Serce i ciało Nikoli już jednak wybrało, choć ona wciąż odsuwa od siebie tę niewygodną myśl. Jak jednak przeciwstawić się pożądaniu i… miłości? Wkrótce okaże się, że w świecie pełnym przemocy i intryg jest miejsce na coś, o co warto walczyć do samego końca…

"Game over" jest trzecim i zarazem wieńczącym tomem serii Niebezpieczny trójkąt. Po dwóch poprzednich częściach byłam bardzo ciekawa jak zakończą się losy Parkerów. Ponownie zostałam z miejsca porwana w fabułę.

Kamila Andrzejak-Wasilewska przybliża nam postać trzeciego z braci - Ashtona. Były momenty, kiedy chciałam potrząsnąć to nim, to innymi bohaterami za dokonywane przez nich decyzje. Jednak przyglądając się temu z boku, łatwo jest mówić co my byśmy w danej sytuacji zrobili. Zapewne zgoła inaczej wyglądałoby to, gdybyśmy zamienili się z nimi miejscami. Przez to, że tak się miotali, kłócili, krzywdzili historia okazała się realistyczna. W życiu przecież też nie jest słodko i różowo, a to, na czym nam zależy trzeba niejednokrotnie zawalczyć.

"Serce i ciało Nicoli już wybrało, choć ona wciąż odsuwa od siebie tę niewygodną myśl. Jak jednak przeciwstawić się pożądaniu i... miłości? Wkrótce okaże się, że w świecie pełnym przemocy i intryg jest miejsce na coś, o co warto walczyć do samego końca..."

Książka naszpikowana jest tajemnicami, intrygami, kłamstwami, wzajemną pogardą, złością, nienawiścią, chęcią zemsty. Nie zabrakło również chwil namiętności, pożądania i pasji.

"To wasza głupia kilkuletnia obietnica rozpoczęła tę okrutną wojnę. Wasz romans podsycił cały niebezpieczny ogień."

Emocji w tej części jest chyba najwięcej z wszystkich tomów, a jednocześnie książka jest najbardziej romantyczna. Będzie ostro, zabawnie, wzruszająco. Towarzyszące bohaterom ból i złość mogą ich oczyścić, jak i zniszczyć.

Autorka doskonale buduje napięcie sprawiając, że do samego finału niczego nie możemy być pewni. Gdy już wydaje się nam, że coś tam wiemy, zostajemy zaskoczeni obrotem wydarzeń.

"Game over" to gorący trójkąt zbudowany z porządania i pasji. Co ostatecznie wygra - pożądanie czy rozsądek? Czy w tej nienawiści i złości możliwe jest wybaczenie i szczęśliwy finał? O tym już musicie przekonać się sami. Pewne jest jedno: gra zakończona!



Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Novae Res




piątek, 10 grudnia 2021

Zemsta - K.E. December

 

Tytuł: Zemsta
Cykl: Costello Brothers (tom 1)
Autor: K.E. December
Wydawnictwo: Amare
Ilość stron: 366
Ocena: 9/10

Czy prawdziwa miłość okaże się silniejsza niż mafijne więzi?
Dla Annabell Moretti, córki jednego z bossów nowojorskiej mafii, świat oparty na przemocy i płatnym seksie nie jest niczym dziwnym – wychowała się w nim. Ale jako młoda dziewczyna marzy również o prawdziwej miłości, czułości i stworzeniu rodziny z wyjątkowym mężczyzną. Wkrótce jednak będzie musiała porzucić te naiwne plany: jej despotyczny ojciec już zdecydował za nią. Zaaranżowane małżeństwo z Matteo Costello ma przypieczętować sojusz dwóch potężnych rodzin Cosa Nostry. Tym samym Annabell staje się jednym z trybików w brutalnej machinie porachunków mafijnych. Tylko upór, odwaga i pewność siebie pomogą jej przetrwać w bezwzględnym świecie, gdzie zawsze wygrywa silniejszy. Czy zdoła uchronić najbliższych przed zemstą braci Costello? Ile będzie musiała poświęcić i jakich wyborów dokonać, by odmienić swój los?

"Zemsta" jest pierwszym tomem trylogii Costello Brothers. Każda z części będzie opowiadać historię innego z braci synów szefa nowojorskiej rodziny mafijnej. W tym tomie poznajemy Matteo - najstarszego z rodzeństwa. Trudno jest go rozgryźć, gdyż mężczyzna posiada dwie twarze. Z jednej strony jest brutalny, okrutny, bezlitosny, arogancki, a z drugiej pełen czułości, delikatności i troskliwości wobec twojej przyszłej żony Annabelle. Czy oba te oblicza mogą iść w parze? I jakie będą tego konsekwencje?

Mimo iż postać Matteo pełna jest sprzeczności, szybko zjednał sobie moją sympatię. Nikt z nas nie jest idealny, każdy ma za sobą jakieś ciężkie przeżycia, nosi w sobie jakieś ból i dlatego potrafiłam zrozumieć tego faceta i jego zachowanie. Powieść poświęcona jest Matteo, ale K.E. December pozwala nam również poznać pozostałą dwójkę braci, którzy okazują się być równie interesujący.

Jeśli zaś chodzi o Annabelle, to nie miałam wobec tej dziewczyny żadnych wątpliwości. Mimo impulsywnego zachowania i narażania się na niebezpieczeństwo, chyba sama postąpiłabym podobnie, bo w życiu najważniejsza jest miłość (zwłaszcza ta w stosunku do rodziny) i szczęście, prawda? Na plus zaliczam także stopniowo budowaną między bohaterami więź. Wszystko co się między nimi działo, miało swój czas i miejsce.

"Zemsta (...) Nigdy jej nie odpuszczę, tak samo jak żaden z moich braci, ale wiedziałem jedno. Gra się zmieniła."

Autorka w tej historii wyraźnie zaznaczyła to, jak cienka może być granica między miłością a nienawiścią. Jak wiemy, dom to nie tylko przysłowiowe cztery ściany. To przede wszystkim ludzie, którzy go tworzą. Warto sprawdzić, jak pięknie ten wątek został ukazany.

"Opuściłam wzrok, nie będąc w stanie dłużej wytrzymać jego spojrzenia. Dlaczego, do cholery, ten facet tak na nie działał? Pomimo strachu, jaki czułam w jego obecności, moje pragnienie go nie malało."

Książka naszpikowana została mnóstwem tajemnic. Wciąga od pierwszej strony, a im dalej w fabułę, tym bardziej odczuwamy zaciekawienie, gdyż robi się naprawdę niebezpiecznie. Nienawiść, zemsta, zdrady, spiski, kłamstwa, mafijne porachunki, zaskakujące zwroty akcji - to i wiele więcej czeka na czytelnika.

"Zemsta" to rollercoaster skrajnych emocji i uczuć, które łapią nas w swoje macki i nie chcą puścić. Złość, napięcie, smutek, radość - tu nie ma miejsca na bierność. Powieść mafijna w rewelacyjnym wydaniu, polecam!


Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Amare 



środa, 8 grudnia 2021

Miłość w płatkach śniegu - Dorota Milli

 

Tytuł: Miłość w płatkach śniegu 
Autor: Dorota Milli
Wydawnictwo: Filia
Ilość stron: 432
Ocena: 9/10

Owdowiały ojciec czterech córek martwi się o swoje pociechy. Kobiety nie planują ustatkowania się, czyli ślubu i dzieci.
Spotyka przyjaciela z dawnych lat. Wpadają na pomysł i ustalają plan działania, by te Święta były wyjątkowe, a w nadchodzącym roku mogli bawić się na weselu i czekać na wnuki.

Uparci ojcowie zabawią się w swatów. To nie spodoba się jedynakowi – kawalerowi, który ani myśli stanąć na ślubnym kobiercu, a tym bardziej żadnej z czterech niezależnych córek.

Romantyczny Gdańsk w zimowej odsłonie, urokliwa kamienica, przyjaźń i miłość, a wszystko w czasie przygotowań do Świąt i tego, co w nich najważniejsze.

"Miłość w płatkach śniegu" jest moim pierwszym spotkaniem z twórczością Doroty Milli. Gdy tylko uchyliłam pierwsze strony książki, w jednej chwili przepadłam. Zostałam urzeczona tą historią i pomysłem na nią. 

Samotny ojciec czterech córek na wydaniu i swatanie. Czy w XIX wieku kojarzenie par może mieć rację bytu? Czyż nie brzmi to intrygująco? Uwielbiam tego typu wątki w książkach. Szkoda, że tak rzadko na nie natrafiam.

A jeśli już mowa o owych córkach, to zdecydowanie są to kobiety z charakterem, niezależne, a nie jakieś tam mimozy. I oczywiście nie mogło zabraknąć kawalera, syna przyjaciela ojca. Czy pomysł, a raczej fortel wydania za mąż jednej z córek się powiedzie? 

"Wiedział, że rodzice chcą dla niego dobrze, ale nie sądził, by swatanie mogło przynieść coś dobrego, a tym bardziej prawdziwą miłość."

Kreacja bohaterów wypadła rewelacyjnie. Żadnemu z nich nie spieszno do ustatkowania się i zakładania rodziny. Ani Aurelii, Emilii, Kordelii i Bibiannie zaprzątniętym własnym życiem i pasjami, ani tym bardziej Konradowi poświęcającemu się pracy w firmie transportowej odziedziczonej po ojcu. Kobiety twierdzą, że nie mają czasu na miłość. A czy kiedykolwiek będzie na to odpowiedni czas? Chyba każdy kochający i troszczący się o swoje dzieci rodzic chce dla nich jak najlepiej? Te z kolei pragną żyć po swojemu. Ile ja w nich znalazłam podobieństw do mojej osoby. W pewnym momencie aż się przeraziłam, czy to aby po części ktoś nie podgląda mojego życia? Na pewno po tej lekturze mam o czym myśleć i być może co nieco zmienić w swoim życiu.

"Poczuł uniesienie, gdy znalazł się blisko niej, właśnie to ją wyróżnieniało od innych sióstr - to, że inaczej się przy niej czuł. Jej aura go przyciągała, fascynowała, na co nie potrafił się uodpornić."

Ależ tu było zabawnych scen i śmiechu. Ciotka Godzilla wymiata! Oj, dawno żadna książka nie poprawiła mi tak humoru. Ogrzewające serce ciepło, intryga, miłosne manewry, trzymająca do samego końca w napięciu fabuła, a w tle oglądamy piękny, zimowy Gdańsk (że też ja jeszcze w tym mieście nie byłam. Trzeba będzie kiedyś to nadrobić) - czego chcieć więcej?

"Miłość w płatkach śniegu" to powieść idealnie wpasowująca się w ramy okołoświąteczne. Bawi, porusza, zmusza do refleksji. Przyjaźń, miłość, troska i do tego ten romantyzm. Polecam gorąco!


Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Filia




wtorek, 7 grudnia 2021

Zniewalający opiekun - Kristen Ashley [Przedpremierowo]

 

Tytuł: Zniewalający opiekun 
Cykl: Rock Chick (tom 7) 
Autor: Kristen Ashley 
Wydawnictwo: Akurat
Ilość stron: 512
Ocena: 9/10

Sadie Townsend niezwykle ciężko pracowała na swoją reputację lodowej księżniczki. Piękna i bogata. Jej ojciec, obecnie przebywający w więzieniu narkotykowy boss, trzymał ją pod kontrolą przez całe życie, a ona nauczyła się trzymać pod kontrolą swoje emocje i uczucia. Ale pewnej ostro zakrapianej nocy pokazuje Hectorowi prawdziwą Sadie, a ten nie cofnie się przed niczym, by ją zdobyć.
Hector Chavez pracował jako tajny agent w operacji mającej na celu aresztowanie ojca Sadie. Ale pomimo starań, to nie był dla nich właściwy czas.

Hector popełnia jeden (ogromny) błąd: by nie zdradzić swojej przykrywki odpycha Sadie i głęboko rani jej uczucia. Dziewczyna wycofuje się do swojej lodowej fortecy.

Jednak kiedy jej ojciec trafia do więzienia, czuje się zagrożona i zwraca się o pomoc do Nightingale Investigations…

"Zniewalający opiekun" jest siódmym tomem cyklu Rock Chick. Choć każda kolejna książka w jakiś sposób powiela schemat, to i tak za każdym razem potrafi mnie zaskoczyć i wciągnąć w wir wydarzeń. Dodam iż każdą z nich można czytać niezależnie, gdyż są to oddzielne historie. 

Mam za sobą już sporo książek Kristen Ashley, dlatego mniej więcej już wiem czego mogę się spodziewać. Tym razem odnalazłam w tej powieści pewien rodzaj słodyczy, ale i goryczy, delikatności, pikanterii, sensacji i dramaturgii, odpowiedniej dawki humoru i wzruszenia. Czyli wszystko to, co lubię w tego typu książkach. Fabuła zaś, oprócz gorących scen, obfituje w inne ważne treści i problemy życiowe. Znajdziemy tu grę pozorów przed najbliższymi, a nawet i samym sobą, aspekt lojalności czy wartość prawdziwej przyjaźni. 

Autorka tworzy bohaterów, z którymi z miejsca można znaleźć nić porozumienia. To postaci z nieprzeciętną charyzmą, zarówno ci męskie, jak i kobiece. To naprawdę mocne osobowości. Uwielbiam ścieranie się ich charakterów. Ich przekomarzanki i pyskówki z pewnością ożywiają fabułę. Poza tym podobało mi się ukazanie tego, jak powinna wyglądać prawdziwa przyjaźń, miłość i oddanie. Widzimy jak ważne jest poczucie bezpieczeństwa i przynależności.

"Chciałam mu coś przekazać. Wyjaśnić. Chciałam, żeby wiedział, że osoba, na którą patrzył, to nie ja. Że to tylko gra, tak na pokaz, to tylko show, ze strachu przed moim ojcem. Że bałam się dopuścić kogoś bliżej, bo wtedy mógłby mnie skrzywdzić. Że tak naprawdę byłam kimś innym. Nie wiedziałam kim, ale chyba miłym. Może nawet zabawnym, gdybym tylko dostała taką możliwość. Ciekawym. Może umiałabym się śmiać od czasu od czasu. I może gdyby ktoś pomógł mi się uwolnić, stałabym się kimś wartościowym."

Autorka nie zapomina również o pozostałych członkach Rock Chick i ich partnerach. Dzięki temu sprawdzamy co u nich słychać, ale i oni też wnoszą swoją cząstkę w tę historię. Zabrakło mi jedynie elamentu muzyki, która miała niebagatelną rolę w poprzednich tomach.

W książce znajdziemy sporo zaskakujących zwrotów akcji, które tworzą dynamiczną, zabawną, ale i niebezpieczną historię. Jest też miejsce na świetnie napisane sceny miłosne. 

"Zniewalający opiekun" to pełna emocji powieść o miłości, przyjaźni, trudnych relacjach rodzinnych, demonach przeszłości. Czy Hector zburzy mur, jaki wybudowała wokół siebie Lodowa Księżniczka? Sprawdźcie!

 
Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Muza