niedziela, 27 lutego 2022

Dom pachnący tobą - Iza Maciejewska [Przedpremierowo]

 

Tytuł: Dom pachnący tobą 
Autor: Iza Maciejewska 
Wydawnictwo: Magnolia 
Ilość stron: 296
Ocena: 10/10

Każdy dzień jest jedyny. Drugi taki już się nie 
powtórzy.
Prokurator Paweł Wawro to mężczyzna do szpiku kości przekonany o tym, że na świecie nie ma miłości. Bo przecież gdyby było inaczej, gdyby ta miłość naprawdę istniała, matka nie zostawiłaby go zaraz po porodzie w szpitalu, a on nie trafiłby do domu dziecka.
Jego życie kręci się wokół pracy, zachwytów nad własną osobą i wieczorów spędzanych w towarzystwie kobiet. Uważa, że wie wszystko.
Otóż nie.
Otóż jest w błędzie.
Wyobraźcie sobie jego reakcję, kiedy dowie się o tym, że jest ojcem wcale nie takiej małej dziewczynki, gdyż jej matka postanowiła zachować tę informację dla siebie. Wyobraźcie sobie człowieka, który nie potrafi kochać, rozumieć i akceptować.
Wyobraźcie sobie to wszystko i zastanówcie się nad tym, czy zawsze trzeba postępować wedle utartych schematów i spełniać oczekiwania innych ludzi.
A na koniec, wyobraźcie sobie to, do czego mogą doprowadzić decyzje podejmowane w emocjach i strachu.
Na takiej „domówce” jeszcze nie byliście. Po lekturze książki „Dom pachnący tobą” spojrzycie inaczej na otaczający Was świat!

"Dom pachnący tobą" nie jest tylko zwykłym romansem. Przekazuje bowiem wiele ważnych treści, które zmuszają czytelnika do chwilowego zatrzymania się, przemyślenia pewnych rzeczy. Cała historia tchnie życiowym realizmem, prawdą i problemami, które mogą dotknąć każdego z nas.  

Ponownie spotykamy bohaterów znanych nam z powieści "Las pachnący pożądaniem", jednak obie książki można czytać niezależnie od siebie. Ale pojawiają się także inne postaci, które odegrają tu znaczącą rolę. Jednakże na pierwszym planie mamy Anię i Pawła. Tak, tego Pawła! (kto czytał poprzednią część, ten wie, o co mi chodzi). Bardzo chciałam lepiej poznać jego osobę oraz to jak wyglądało jego życie. Przyznam że zdarzyło mi się oceniać Wawro zbyt pochopnie ze względu na jego zachowanie, to jak traktował innych. Teraz, poznając jak przedstawiało się jego dzieciństwo, widzę jak łatwo można się pomylić co do drugiej osoby.

"Jesteś sierotą. Pozbyli się ciebie, bo byłeś ciężarem. Nie chcieli mieć z tobą nic wspólnego. Bo jesteś nikim. Bo jesteś wyrzutkiem. Bo jesteś śmieciem." 

I jest jeszcze niezawodna szalona Bożenka, bez której nie wyobrażam sobie tej książki. Jej poczucie humoru jest niezastąpione! 

Od pierwszych stron towarzyszymy bohaterom w podejmowaniu trudnych decyzji, w popełnieniu błędów i wynikających z nich konsekwencji. Ich rozterki, obawy, lęki, ból, smutek, samotność szybko stają się i naszymi. Będziemy świadkami wylanych łez czy wybuchu radości. A i z naszego oka coś skapnie. 

"Weź kamień i nim rzuć, jeśli nie masz nic na sumieniu. Jeśli wszystko to, co robisz, jest idealne. Nie ma ludzi idealnych. Nie ma. Każdy popełnia własne błędy. Każdy ma lekcje do odrobienia. Każdy jest też mądry, kiedy chce mówić w imieniu drugiego człowieka, nie wchodząc w jego buty, w jego skórę, w jego głowę. Nie czując, tego, co on ma w sercu."

Iza Maciejewska porusza temat relacji rodzic-dziecko, akceptacji, straty, miłości, damskiej i męskiej przyjaźni. Widzimy również jak trudno wyjść poza ogólnie przyjęte społeczne normy, utarte schematy i oczekiwania. Ta historia udowadnia, że nie należy przejmować się tym, co powiedzą czy pomyślą o nas inni. W życiu trzeba kierować się tym, co podpowiada nam serce. A to jak je przeżyjemy zależy tylko od nas.

"Nie można wziąć gumki i wymazać wszystkiego co złe. Nie da się też na pstryknięcie palcem zapomnieć o przeszłości."

"Dom pachnący tobą" to pełen obezwładniających emocji romans, który sprawi, że po jego lekturze zaczniecie zupełnie inaczej spoglądać na otaczający Was świat. Humor, smutek, wzruszenie, namiętność, rodzinna atmosfera - wpadajcie na jedyną w swoim rodzaju domówkę! Dla mnie była to niezapomniana domówka, którą zapamiętam na długo. A raczej będę czuć...




Recenzja powstała we współpracy z Autorką 



sobota, 26 lutego 2022

Protest - Magdalena Zimniak

 

Tytuł: Protest
Autor: Magdalena Zimniak
Wydawnictwo: Skarpa Warszawska 
Ilość stron: 368
Ocena: 9/10 

Rok 1979. Siedemnastoletnia Krysia Romaniuk za namową rodziców poddaje się aborcji. Niedługo potem jej matka popełnia samobójstwo. Wiele lat później również Krysia odbiera sobie życie. Czy to na pewno były samobójstwa?

Rok 2020. Trybunał konstytucyjny orzeka, że aborcja ze względu na ciężkie i nieodwracalne zmiany płodu jest niezgodna z konstytucją.

Balansująca na granicy szaleństwa Anita wspomina zabieg siostry i wszystko, co nastąpiło później. Wściekła na władzę córka Anity, Julia, bierze udział w protestach. Przeszłość wraca. Pojawia się coraz więcej pytań, na które każda z nich próbuje odpowiedzieć na własną rękę.
Tymczasem zdarza się kolejna śmierć. Tym razem nie ma wątpliwości, że to morderstwo. Czy zabójca uderzył ponownie?

Pamiętacie protesty, marsze kobiet, jakie nie tak dawno przechodziły ulicami polskich miast? Zapoznając się z opisem powieści "Protest" przypuszczałam, że nie będzie to lekka i przyjemna lektura. I nie pomyliłam się. Historia bowiem okazała się być czymś, z czym z ostatnich miesiącach mieliśmy do czynienia. Aborcja. O tym w głównej mierze traktuje ta lektura. Ale i nie tylko. Będzie niejako rozliczeniem z przeszłością dla jednej z bohaterek. Tym bardziej książka wdarła się do mojej głowy, gdyż wszystko to, co spotkałam na jej kartach jest prawdziwe, autentycznie. W żadnym razie nie wywołuje niepotrzebnej sensacji. 

"W naszej rodzinie od zawsze jest pragnienie zmiany świata. Jak oni zmieniają ten świat? Nawet jeśli na gorsze, nie mnie osądzać. Nie mam zresztą zamiaru wdawać się w politykę. Nie po to tam idę."

Książka jest buntem przeciw obecnemu spychaniu kobiety do roli reproduktora, z instrumentalnie traktowanym ciałem. Do kobiety, która nie ma prawa o sobie samej decydować. Kobiety, której kobiecość, stan fizyczny, psychiczny i emocjonalny nikogo z rządzących tak naprawdę nie obchodzi. Ma być żoną i matką. I koniec.

Magdalena Zimniak ubrała swoją powieść w wiele tajemnic, niedopowiedzeń, niejasności i wątpliwości. Skrupulatnie skupiła się na ukazaniu psychologicznej strony bohaterów. A ci są bardzo zróżnicowani charakterologicznie. Każdy ma swoje problemy, tajemnice, nawet ci, których o to nie podejrzewamy. Autorka podejmując się trudnych tematów jednocześnie nie moralizuje, nie ocenia, nie potępia bohaterów. Czytelnik zaś jednych darzy sympatią, innych już niekoniecznie. W czynach, zachowaniu i myślach postaci każdy z nas odnajdzie siebie lub swoich bliskich czy znajomych.

"Ktoś mnie śledził. Ktoś mnie gonił od domu Magdy. To paranoja. Nie jestem normalna. Słyszę głosy. Widzę umarłych. Kroki też mogłam słyszeć tylko ja. One mogły być w mojej głowie."

Ból, samotność, strata, walka o prawdę, trudne wybory i popełniane błędy z ich tragicznymi konsekwencjami oraz ukazana wielowymiarowo kwestia śmierci - to wszystko czyni tę powieść nie tylko wyjątkową, autentyczną, ale też taką, po której niepotrzebne są już żadne słowa. To, co najbardziej uderza, to połączenie delikatności z okrucieństwem. 

To książka o walce o prawa kobiet, ich lękach, słabościach, odwadze, zemście, hipokryzji, zakłamaniu. Widzimy, że są ludzie, którzy nie cofną się przed niczym, aby osiągnąć swoje cele. To również ukazanie, że nigdy nie można być pewnym tego, kto jest przyjacielem, a kto wrogiem.

Na uwagę zasługuje wszechstronna narracja. Wydarzenia poznajemy z punktu widzenia kilku osób, ale i różnych czasów. 

"Protest" nie jest, jak mogłoby się wydawać, powieścią tylko o kobietach i dla kobiet. Ona jest dla każdego, zwłaszcza zachęcam do osiągnięcia po nią mężczyzn. Przecież i Wy macie matki, żony i córki. To doskonałe połączenie thrillera i kryminału z mrocznym klimatem i towarzyszącym stale napięciem. Polecam! 


Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Skarpa Warszawska 




piątek, 25 lutego 2022

Cień bolesnych wspomnień - Adriana Rak

 

Tytuł: Cień bolesnych wspomnień 
Autor: Adriana Rak
Wydawnictwo: WasPos
Ilość stron: 342
Ocena: 9/10

Jest 1937 rok. Po niespodziewanej i bolesnej śmierci matki wchodząca w dorosłość Anna przeprowadza się wraz z ojcem do Choczewa. Dziewczyna jest zrezygnowana i boi się o swoją przyszłość. Mając jednak na uwadze dobro ukochanego ojczulka, pokornie godzi się z tym, co przynosi jej los. Po kilku miesiącach, w czasie których zaaklimatyzowała się w nowym miejscu, poznaje Karla, młodego mężczyznę, który swoją naturalnością ujmuje ją za serce.
Rok później zostają małżeństwem i wspólnie planują przyszłość. Marzą nie tylko o własnym lokum, ale i o powiększeniu rodziny. Oba życzenia spełniają się zaskakująco szybko, co sprawia, że państwo Schwarzowie są bardzo szczęśliwi.
W nocy pierwszego września 1939 roku ich szczęście pęka jak bańka mydlana. Karl dostaje powołanie do wojska, a Anna, będąc w zaawansowanej ciąży, musi pogodzić się z nową rzeczywistością. Na domiar złego jej przyjaciółka Debora, córka żydowskiego przedsiębiorcy, popada w niemałe tarapaty.
Z każdym kolejnym dniem nadziei na lepsze jutro ubywa…

"Cień bolesnych wspomnień" jest powieścią Adriany Rak, której byłam najbardziej ciekawa spośród jej dotychczasowych książek. Nie tylko ze względu na tło historyczne, ale to jak sobie z tym, wszak niełatwym aspektem, poradziła. To, co otrzymałam w pełni mnie usatysfakcjonowało. Uwielbiam, gdy autor zaskakuje.

Wspomnienia - któż ich nie ma? Wspomnienia, choć nierzadko te bolesne, pozostają z nami na zawsze. Niewątpliwe zarówno te szczęśliwe, jak i te bolesne należy pielęgnować. Dzięki tym pierwszym robi nam się bogo na sercu. Z kolei te drugie czynią naszą przyszłość, to jakimi ludźmi jesteśmy. I jedne i drugie są nam potrzebne, byśmy zawsze starali się dążyć do zmian, do bycia lepszym.

"Może Bóg jeszcze zlituje się nad nami i ofiaruje nam szczęście - pomyślała dziewczyna, ostatni raz patrząc na ten stary, potrzebujący pilnego remontu budynek, z którym wiązało się tyle pięknych wspomnień... Wspomnień, które na szczęście pozostaną z nią na zawsze."

Autorka osadziła akcję swojej powieści w okresie II wojny światowej. Pomieszała fikcję literacką z prawdziwymi wydarzeniami. Wyraźnie da się zauważyć ile pracy kosztowała ją ta książka. Dbałość o detale, język i zwroty tamtego czasu, liczne ciekawostki tworzą lekturę, nad którą warto się pochylić. 

Autorka porusza wiele trudnych tematów i problemów, jak chociażby: poczucie straty, niespełnione plany i marzenia. Widzimy jak wielkie piękno wywarła na ludzi wojna. Odebrała bliskie osoby, poczucie godności, pozostawiając ból i cierpienie. Ważne w tak ciężkim czasie jest to, by móc liczyć na czyjeś wsparcie, życzliwość, bezinteresowną pomoc i rodzinę, bo to ona jest często tym, co nas trzyma przy życiu, nie pozwala się poddać bez walki. To historia uświadamiająca, iż mimo tych wszystkich strat, nadal mamy dużo. 

"Mając u boku ludzi, którzy dając ci miłość i wsparcie, zawsze będziesz bogatym człowiekiem."

Książka przepełniona jest skrajnymi emocjami. Poznając losy bohaterów jesteśmy obok nich, towarzyszymy im w ich strachu, niepewności, rozpaczy, poczuciu straty, samotności, tęsknocie oraz nadziei na lepsze jutro. Wszystko to, co jest ich udziałem zmusza nas do refleksji i przemyśleń.

"Czas mijał, lecz niestety bolesne wspomnienia nie odchodziły." 

"Cień bolesnych wspomnień" to poruszająca, wstrząsająca powieść o tym, jak ważne jest byśmy potrafili docenić to, co mamy. Wolność nie ma ceny. Czy bohaterowie zaznają szczęścia? Sprawdźcie koniecznie! Lekturę polecam zwłaszcza teraz, w obliczu rozgrywających się na naszych oczach wydarzeń.


Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem WasPos



środa, 23 lutego 2022

Nowe początki - Aleksandra Rak [Premierowo]

 

Tytuł: Nowe początki 
Cykl: Pensjonat na wzgórzu (tom 3)
Autor: Aleksandra Rak 
Wydawnictwo: Dragon
Ilość stron: 320
Ocena: 9/10

W pensjonacie na wzgórzu znów wiele się dzieje. Patrycja i Martyna spotykają się
z rodzicami. Młodsza z sióstr ma wielki żal do matki, która przed laty zostawiła ją
i wyjechała za granicę.
Martyna, która sama teraz spodziewa się dziecka, poznaje Bartosza. Początkowo ta znajomość jest pełna napięć, jednak nieoczekiwanie mężczyzna staje się dla niej wsparciem.
Patrycja zaczyna rozumieć, że całe życie była podporządkowana matce. Postanawia to zmienić, znajduje nową pracę i zaczyna życie na własny rachunek.
Klaudia wyjeżdża do Krakowa, aby odszukać Marka i dowiedzieć się, dlaczego wyjechał bez słowa.
Czy siostrom uda się odnaleźć prawdziwą miłość i spokój?
Czy wydarzy się coś, co ostatecznie zażegna wszystkie konflikty i scali rodzinę?

Powieść "Nowe początki" jest trzecim tomem serii Pensjonat na wzgórzu. Byłam bardzo ciekawa co słychać u sióstr: Klaudii, Patrycji i Martyny. To, co przyniosła mi ta część... zdecydowanie nie na takie rozwiązania byłam przygotowana. Dzieje się dużo, nie wszystko da się przewidzieć, nie brak dramatów.

Każdy z bohaterów ma swoje oczekiwania, pragnienia, ale i nie ominą ich rozczarowania, zwątpienie, obawy, niezdecydowanie.

"Miłość jest jak pszczoła. Żądli mocno, ale daje słodki miód."

Aleksandra Rak ponownie wnikliwie ukazała i siostrzane relacje. Nasze bohaterki nadal jeszcze mają problem, by w pełni się przed sobą otworzyć. Ale widać wyraźne postępy i chęć zbudowania czegoś wyjątkowego. Coraz lepiej się rozumieją, wspierają się, choć nie każda z nich potrafi przyjąć tę pomoc. Tym razem najwięcej krwi napsuła mi matka Patrycji. No co za kobieta! Jakby w ogóle serca nie miała! A to, w jakim kierunku autorka poprowadziła postać ojca sióstr... ciężko było mi przez te fragmenty przebrnąć nie uroniwszy łez.

"Jesteśmy jak patchworkowy kocyk, który tworzy niepasujące do siebie elementy. Ale zszyte jedną mocną nicią, budują piękną całość. Trwałą, wyjątkową i silną."

Autorka porusza wiele tematów i problemów jak chociażby: samotność, zdrada, macierzyństwo, poczucie krzywdy, niskie poczucie wartości, przebaczenie. Podkreśla jak ważna jest pielęgnacja rodzinnych więzi, bycie ze sobą nie tylko, gdy jest dobrze, ale przede wszystkim, kiedy zdarzają się nam upadki. Równie istotna jest szczera rozmowa, która pozwala na wybaczenie, zaznanie spokoju i pójście naprzód.

"Czasami przeszłość dopada nas dokładnie wtedy, kiedy wydaje nam się, że już nigdy nas nie znajdzie.  Wchodzi nieproszona, otula niechcianymi wspomnieniami, obezwładnia strachem."

Książka przepełniona jest mnóstwem emocji i uczuć. Ta część domyka pewne sprawy z przeszłości i daje nadzieję na lepszą przyszłość, nowe początki.

"Nowe początki" to pełna emocji i życiowej mądrości powieść udowadniająca, że rodzina jest najważniejszą wartością w życiu człowieka. To książka o ulotnym szczęściu, które trzeba łapać i trzymać, by nas nie opuściło. Wstąpicie do pensjonatu w Bieszczadach?



Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Dragon



wtorek, 22 lutego 2022

Chcę, żebyś wiedział - Aleksandra Muraszka

 

Tytuł: Chcę, żebyś wiedział (tom 1)
Autor: Aleksandra Muraszka 
Wydawnictwo: Novae Res 
Ilość stron: 400
Ocena: 9/10

Ami, młoda dziewczyna z Nowego Orleanu, wyrusza do słonecznego Miami, by rozwiązać zagadkę śmierci swojego brata. Na miejscu czeka na nią niespodzianka, która wywraca jej świat do góry nogami – Jason nie zginął w tragicznym wypadku! Dostał od życia szansę, by zacząć wszystko od nowa jako przywódca finansowanej przez bajecznie bogatego Davida Warsa prywatnej grupy walczącej z przestępczością. Nie spodziewał się jednak, że jego młodsza siostra go odnajdzie… i postanowi z nim zostać. By jednak na to zasłużyć, Ami musi udowodnić szefowi Jasona, że można jej ufać i jest godna, by stać się częścią „rodziny”. Z każdym dniem zależy jej na tym coraz bardziej, nie tylko ze względu na starszego brata, ale także z powodu jego najlepszego przyjaciela, intrygującego Finna…

"Chcę, żebyś wiedział" jest debiutem Aleksandry Muraszki. Muszę przyznać, że nie tego spodziewałam się po tej lekturze. Bynajmniej nie takich emocji, jakie tu otrzymałam. Bardzo szybko porwał mnie świat bohaterów, których z miejsca pokochałam. Wraz z nimi doświadczyłam chwil wzruszeń, smutku, obaw, bólu czy śmiechu.

"Znów czuję ten potworny ból, przedziera się przez moje ciało nie dając chwili wytchnienia."

Zapewne wiecie jak uwielbiam narrację czy przedstawienie wydarzeń z męskiego punktu widzenia. Tu jedynie właśnie zabrakło mi perspektywy Finna. Byłam ciekawa jak on to wszystko widział. Nie zmienia to faktu, że spośród wszystkich bohaterów pojawiających się w książce to jego postać intrygowała mnie najbardziej. Jego złożoność, tajemniczość, skrywane demony oraz dystans do Ami. Trudno go czasami zrozumieć, ale polubić łatwo.

Uwagę zwraca nie tylko para głównych bohaterów, ale również drugoplanowi, którzy w tej historii mają swoje role do odegrania.

Autorka doskonale oddała relacje międzyludzkie. I to zarówno na płaszczyźnie rodzinnej, przyjacielskiej, jak i uczuciowej. Podobał mi się wątek romansowy, który rozwijał się bardzo powoli, z dużą dozą nieśmiałości i niepewności. Fajnie się to obserwowało.

W książce pełno zaskakujących zwrotów akcji, napięcia, niebezpieczeństwa. To, co zadziało się w ostatnich scenach powieści... po prostu roztrzaskało moje serce na kawałki. Tego kompletnie się nie spodziewałam. Pojawiło się wiele pytań, na które mam nadzieję, że dostanę odpowiedzi w drugiej części.

"Słyszę dźwięk przeładowania karabinka. Odwracam twarz i widzę mężczyznę w czarnej kominiarce. Odznaczają się tylko jego niesamowite niebieskie oczy. Gdy w nie patrzę, jego spojrzenie się zmienia. Broń jest skierowana prosto w moją głowę. To koniec."

"Chcę, żebyś wiedział" to powieść naszpikowana emocjami i rodzącym się uczuciem. Pięknie ukazana siła więzi rodzinnych, przyjaźń i wsparcie. Dla mnie książka na tle innych okazała się powiewem świeżości. Polecam!


Za egzemplarz do recenzji dziękuję Autorce i Wydawnictwu Novae Res 



poniedziałek, 21 lutego 2022

Mimozami jesień się zaczyna - Danuta Korolewicz [Zapowiedź patronacka]

 

Jest mi niezmiernie miło poinformować, iż blog Sza! Teraz czytam objął patronatem medialnym powieść "Mimozami jesień się zaczyna" Danuty Korolewicz.


OPIS WYDAWCY 👇

Po rozwodzie i utracie pracy Alicja nie ma wyboru – musi rozpocząć nowy rozdział w życiu. Niespodziewanie trafia jej się okazja, gdy otrzymuje ofertę pracy jako pokojówka w rezydencji lokalnych bogaczy. Wkrótce odbywa się tam wesele najstarszej córki właścicieli. Trup w mimozach to doprawdy niecodzienny akcent po uroczystości…
Zaskakujące zbiegi okoliczności sprawiają, że Alicja staje się jedną z podejrzanych o morderstwo. Tropy prowadzą w różne strony, przesłuchania się przedłużają, a zabójca pozostaje nieuchwytny.
Kto w rezydencji skrywa straszną tajemnicę?
Czy będzie kolejna ofiara?
Czy policyjnym śledczym uda się rozwiązać sprawę?
Danuta Korolewicz zaprasza do rozwikłania zagadki kryminalnej!


Premiera 14 marca!

Skusicie się? 😃


niedziela, 20 lutego 2022

Grzeszna i święta - Katarzyna Wiktoria Łuczyńska

 

Tytuł: Grzeszna i święta 
Autor: Katarzyna Wiktoria Łuczyńska 
Wydawnictwo: Lekkie
Ilość stron: 304
Ocena: 8/10

Anna, trzydziestoletnia doktorantka, pochodzi z zamożnej rodziny. Jest piękna, wykształcona i… samotna. Ma dwóch serdecznych przyjaciół: geja Przemka, dobrze prosperującego przedsiębiorcę, marzącego podobnie jak ona o szczęśliwym i trwałym związku. Drugim jest ksiaądz, Wiktor Borkowski, który ppoświęcił się działalności misyjnej w Brazylii. Ale w życiu Anny pojawia się Marcin. Wiąże ich wspólnota dusz, łączy fantastyczny seks. Tylko że ON zapomina jej powiedzieć, że jest żonaty.

Co rozegra się w tym nietypowym trójkącie? Jak postąpią bohaterowie? Moralnie czy nagannie? W zgodzie z cudzymi oczekiwaniami czy ze sobą? Co wybiorą?

"Grzeszna i święta" jest debiutem Katarzyny Wiktorii Łuczyńskiej. Nie jest to typowy romans, co mnie zaskoczyło. Pozytywnie oczywiście. Tytuł jest bardzo przewrotny, ale jednocześnie idealnie oddający to, co spotkamy na kartach książki. 

Moją największą sympatię zdobyli męscy bohaterowie - gej Przemek oraz ksiądz Wiktor. Takie zestawienie postaci w jednej powieści to naprawdę interesujący pomysł. Nie zabraknie oczywiście związanych z nim pewnych kontrowersji, jednak nie mogę Wam tu za wiele zdradzić. Powiem tylko, że ważną rolę odegra tu aspekt powołania i wiary. Bardzo dawno nie spotkałam się z tego typu wątkiem. Nie mniej polubiłam również Anię. To piękna, wykształcona, inteligentna, wrażliwa, ale i zagubiona kobieta. Jej spostrzeżenia na temat współczesnych związków są bardzo trafne. Sporo tu pięknych, życiowych sentencji i przemyśleń. Dużo daje także do myślenia to jak mężczyźni postrzegają kobietę sukcesu. Czy nie bywa tak, że się ich boją, uciekają? Bohaterowie będą postawieni przed wieloma trudnymi decyzjami. Przyjaźń, miłość, szczerość, zdrada - emocji co niemiara.

"Drogi ludzi przecinają się i rozchodzą, by pozostawić żal i niedosyt. Ocieramy się o siebie na ułamek sekundy, przesiąkamy swoim zapachem, który potem ciągnie się ledwo wyczuwalną wonią przez całe życie. Nikt nie ma władzy nad czasem. A on zsyła nam szczęście zaledwie na chwilę."

Autorka świetnie oddała dwa rodzaje przyjaźni między kobietą a gejem i księdzem. Często zaślepia nas namiętność czy strach przed samotnością. Brniemy wówczas w związek w zasadzie bez przyszłości. Widzimy jak łatwo można pomylić to z miłością. Ale przecież każdy chce kochać i być kochanym, prawda? Jednak nie powinniśmy szukać miłości na siłę. Warto pozwolić przyjść jej samej, znienacka.

"Zazwyczaj doceniamy to, czego nie możemy mieć, tęsknimy za tym, czego nigdy nie będziemy mogli nazwać naszym."

W tle znajdziemy piękne opisy Paryża, Barcelony i Brazylii. Zdecydowanie można było poczuć się jakbyśmy rzeczywiście tam byli. Z kolei sceny erotyczne są gorące i zmysłowe, aczkolwiek zostały poprowadzone ze smakiem. Zakończenie jak na romans totalnie mnie rozbiło. Tego absolutnie się nie spodziewałam. Jednak daje ono nadzieję na kontynuację.

"Grzeszna i święta" to obraz miłości o wielu twarzach. To powieść o samotności, pogubieniu, przyjaźni, tajemnicach oraz o tym, jak wyglądają współczesne związki. Ale przede wszystkim to historia o tym, na ile człowiek jest w stanie poświęcić się dla miłości.


Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Lekkie





sobota, 19 lutego 2022

Brzemię - Emilia Kubaszak


Tytuł: Brzemię (tom 2)
Autor: Emilia Kubaszak
Wydawnictwo: Oficynka
Ilość stron: 312
Ocena: 8/10

Brzemię grzechów przyjdzie ci dźwigać…

Mały Janio uwielbia swojego ojca i wykorzystuje każdą możliwość, by zbliżyć się do niego. Ojciec jednak odrzuca chłopca i bije go. Kiedy ginie jego brat Henryk, ojciec w ogóle przestaje go zauważać, jeszcze bardziej skupiając się na sobie. Aż umiera. Czternastoletniego sprytnego i zwinnego chłopca chętnie przygarnia świat przestępczy, w którym ten zaczyna czuć się jak ryba w wodzie. Ma też cel – chce wreszcie poczuć się kimś ważnym.

Od momentu, kiedy czytałam "Żar prawdy" minęło sporo czasu, ale nie miałam problemu, by sięgnąć po kontynuację powieści, czyli "Brzemię".

Para głównych bohaterów stanowi swoje przeciwieństwo. Choć mają inne pragnienia i cele, oboje chcą życiowych zmian. Marcie marzy się romantyczna miłość, zaś Januszowi uznanie i bogactwo. O ile kobietę można polubić, to męska postać wywołuje w czytelniku negatywne uczucia. Co prawda jego zachowanie i to, kim się stał w dużej mierze mają swoje podłoże w dzieciństwie, to jednak nie wszystko można w ten sposób wytłumaczyć.  

"Po raz kolejny mały Janusz dostał lekcję prawdziwego życia. Zapamiętał raz na zawsze, by nigdy, przenigdy nie okazywać swoich prawdziwych uczuć - tych nędznych, iście ludzkich słabości."

Emilia Kubaszak podejmuje się tematów i problemów, które budzą naszą ciekawość, ale jednocześnie są trudne, bolesne, a niekiedy kontrowersyjne. Porusza kwestię matczynej miłości, ludzkich słabości, poszukiwania siebie, akceptacji, niszczącej i budującej siły uczuć, popełniania błędów i ich konsekwencji. Z kolei wpleciony wątek sekty naprawdę przeraża. To, czego doświadczyła Basia... chyba nikt z nas nie chciałby, aby to jego spotkało. 

"(...) najlepsze prezenty w życiu nie są pochodną pieniędzy, ale serca które wkładamy w ich zdobycie."

Autorka wielokrotnie nas zwodzi, wyprowadza na manowce, ale jednak sukcesywnie, krok po kroku prowadzi do poznania prawdy. A ta jest szokująca. Fabuła to w zasadzie ciąg narracji ze znikomą ilością dialogów. I myślę że wcale nie są tu potrzebne, gdyż wszystko to, co autorka chciała nam w ten sposób przekazać, trafia wprost do naszych myśli i serc.

"Granica, za którą wypowiadane kłamstwa stają się prawdą, jest tak subtelna, że kłamca przestaje zauważać, kiedy kłamie, a kiedy jest rzeczywiście szczery."

"Brzemię" to głeboko wstrząsający thriller psychologiczny z mocno pokreconą i dramatyczną historią rodzinną. Tajemnice, sekrety i niewiadome to motyw przewodni tej książki. To historia pokazująca jak przewrotne i nieprzewidywalne potrafi być życie. Polecam!


Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Oficynka
 
 



piątek, 18 lutego 2022

Pragnę więcej - Marta Krajewska

 

Tytuł: Pragnę więcej 
Autor: Marta Krajewska 
Wydawnictwo: Lipstick Books 
Ilość stron: 304
Ocena: 9/10

Córkę wikliniarza z Wilczej Doliny poznajemy, gdy zbliża się do dorosłości, gdy już za chwilę mają jej uroczyście zapleść warkocze i nadać nowe, dorosłe imię. Oczami Jaruny poznajemy życie mieszkańców wioski ukrytej w górskiej dolinie, ich wierzenia, zwyczaje, miłości w dawnych, pradawnych czasach.

Jaruna dojrzewa, zaczyna inaczej patrzeć na chłopców, odczuwać pożądanie. Zbiegiem okoliczności i nieporozumień, jej wybranek wiąże się z jej przyjaciółką. Jaruna poznaje rozkosz, rozpacz, pragnienie, rozczarowanie. I staje się na koniec młodą, doświadczoną i świadomą siebie kobietą.

Powieść Marty Krajewskiej "Pragnę więcej" bez wątpienia jest tytułem, który może dużo sugerować odnośnie jej zawartości. Ale, ale to nie wszystko, bowiem dopisek na okładce "Słowianie kochają mocno i namiętnie" również wpisuje się gatunkowo w erotykę, lecz mnie zaintrygowało właśnie słowo "Słowianie", gdyż wcześniejsze książki autorki były fantastyką, po którą nie sięgam. Jednak ta powieść została osadzona w uniwersum Wilczej Doliny, a cała reszta oscylowała w znacznej mierze wokół dojrzewania, cielesności, osiągania przyjemności, a przede wszystkim relacji międzyludzkich i miłości. 

Marta Krajewska porusza sporo trudnych i ważnych tematów. Próba gwałtu i jego konsekwencje na stan psychiczny kobiety, zdrada fizyczna i emocjonalna czy plotki i ocena ferowana przez społeczeństwo. Autorka stawia przed czytelnikiem szereg pytań. Do czego zdolny jest zraniony człowiek? Czy pragnienie zemsty może przynieść ukojenie? Gdzie kończą się granice ludzkiej wytrzymałości? Trudno jest na nie jednoznacznie odpowiedzieć, gdyż nie ma dwóch takich samych osób, a poza tym każdy z nas daną sytuację czy wydarzenie może zupełnie inaczej postrzegać, a i one mogą go nierzadko zmienić. 

"Mówisz, że nie jesteś wyjątkowa, ale widzisz, nikt nigdy w historii nie był taki jak ty. Każdy jest odrobinę inny, tych myśli, które masz w głowie, nikt inny nie pomyślał dokładnie tak samo, nikt nie czuje tego samego, nie widzi tak samo, choć patrzy jak inni, oczami (...). Każdy człowiek zostawia ślad, chodź nie zawsze jest on wielki."

Postaci zostały wykreowani skrajnie różnie. Szczególnie widać to u dwóch bohaterek Jaruny i Sułki. Jednakże kobiety posiadają wspólne cechy charakteru - są uczciwe, pragną kochać, być kochane i pożądane.

Bohaterowie poznają smak pierwszych fascynacji, miłości, budzącej się kobiecości, rozczarowań, rozterek, odrzucenia, bólu. Będą doszukiwać się w tym winnego, uczyć się na własnych błędach czy wartościować życiowe priorytety. Autorka ukazuje seksualność jako coś naturalnego, część naszego życia, którego nie powinniśmy się wstydzić.

"...Nie ma dla mnie nadziei? Mam się z pogodzić, że już zawsze będę chciała więcej?"

Sceny intymne między bohaterami nie są jedynie same w sobie tylko aktami zbliżeń, a czymś znacznie więcej. Choć może nie od razu, ale jednak. Pojawia się także warstwa psychologiczna. Widzimy jak ważne jest wsparcie bliskich i przyjaciół. Drugą równie istotną kwestią jest zaufanie. Nie można bezgranicznie ufać drugiej osobie, zawsze należy pozostawić sobie margines bezpieczeństwa.

"Pragnę więcej" to powieść życiowa, bolesna, szokująca, zabawna, osadzona w nurcie słowiańskim o relacjach międzyludzkich, dojrzewaniu do szczerych uczuć, a nade wszystko o ludzkiej naturze. To książka, w której tematy tabu mają szansę na wyjście z ukrycia. Polecam!


Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Lipstick Books 



środa, 16 lutego 2022

Dama i kochanka - Monika Liga [Premierowo]

 

Tytuł: Dama i kochanka 
Autor: Monika Liga
Wydawnictwo: Akurat
Ilość stron: 320
Ocena: 8/10

Dla Ludwiki, żony bogatego przedsiębiorcy i przykładnej pani domu, dobre imię rodziny zawsze było najważniejsze. I chociaż na pozór wszystko wygląda jak należy, to za fasadą idealnego życia familii powszechnie szanowanej w kręgach przedwojennej socjety kryją się brudne sekrety. Dwaj mężczyźni, których Ludwika kocha najbardziej na świecie, ledwo znoszą swoje towarzystwo: mąż Antoni, pragnący mądrego i statecznego dziedzica, oraz syn Ignacy, utracjusz i wszetecznik. Zrozpaczona matka, chcąc uchronić rodzinę przed rozpadem, obmyśla przebiegły plan.

Za radą znajomej znajduje skromną wychowankę klasztornego sierocińca. Ma nadzieję, że ślub Ignacego z prostą dziewczyną sprowadzi go na dobrą drogę, że syn przestanie odwiedzać domy płatnych uciech, skończy z odurzaniem się opium i piciem do nieprzytomności. Polecona Ludwice Marlena odznacza się nieprzeciętną urodą, czystym sercem oraz całkowitym brakiem obycia w stosunkach damsko-męskich. Zostaje więc poddana nauce konwenansów i zachowań niezbędnych damie i kochance.

Czy skromna, niedoświadczona dziewczyna zdoła rozkochać w sobie hulakę i lekkoducha? Czy Ignacy, który każdy wieczór zwykł spędzać w towarzystwie innej kochanki, ustatkuje się u boku Marleny? A wreszcie – jak potoczą się losy rodziny, gdy kraj ogarnie wojna?

"Dama i kochanka" jest moim pierwszym spotkaniem z twórczością Moniki Ligi. Byłam bardzo ciekawa jak autorka poradziła sobie z osadzeniem akcji w latach 20-tych XX wieku. Nie ma tego za wiele, ale moim zdaniem wyszło to nad wyraz dobrze. Lubię takie podróże do odległych czasów. Dzięki temu mogę poznać jak dawniej żyli ludzie, jakie mieli zwyczaje, czy kochali tak samo jak my?

Jednak najbardziej intrygował mnie wątek aranżowanego małżeństwa. Lubię w książkach tego typu motyw. Zwłaszcza że mamy tu tzw. bawidamka i jego zupełne przeciwieństwo niewinną wychowankę klasztornego sierocińca. Co  z takiego układu wyniknie? 

Marlena i Ignacy to postaci wykreowani przeciwstawnie. Z pewnością nie będziecie się z nimi nudzić. I choć przeważają tu sceny z alkowy, to i tak chcemy poznawać ich lepiej, towarzyszyć w innych sytuacjach i wydarzeniach z ich życia. Zderzymy się z konwenansami, poczuciem lub brakiem honoru, intrygą, zdradą, wojną w tle oraz skrajnymi emocjami i uczuciami. Nie można zapomnieć o bohaterach drugoplanowych, którzy również mają swój wkład w tę historię.  

"...Teraz patrzyła na twarz mężczyzny, w którym się kiedyś zakochała. Pokochała go wbrew postanowieniom i obietnicom złożonym sobie. Pokochała, choć nie powinna… by nie cierpieć z jego powodu..."

Bez wątpienia mogę stwierdzić, iż historia, jaką stworzyła autorka wyróżnia się na tle innych książek tego gatunku. Sceny intymne są odważne, nawet bardzo, momentami wręcz perwersyjne. Ja już do takich dawno przywyklam, ale zdaję sobie sprawę, że nie każdemu mogą odpowiadać. Z kolei otwarte zakończenie budzi ciekawość na więcej.

"Dama i kochanka" to niegrzeczny, dość kontrowersyjny romans historyczny z szeroko rozbudowaną erotyką. To powieść o pasji, pożądaniu, namiętności, poświęceniu, nienawiści, popełnionych błędach niewłaściwych wyborów z ich konsekwencjami. Książka pokazuje jak coś lub ktoś niepozorny może nas zaskoczyć. Czy pozytywnie? Tego już nie mogę Wam zdradzić. Zapraszam do lektury. 


Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Muza 






wtorek, 15 lutego 2022

Niepokorna - Monika Cieluch

 

Tytuł: Niepokorna
Autor: Monika Cieluch
Wydawnictwo: Amare
Ilość stron: 460
Ocena: 10/10

Dla Ivy Storm ten rok nie mógł zacząć się gorzej. Właśnie rzucił ją narzeczony, a marzenie o posiadaniu dziecka stało się niemożliwą do zrealizowania mrzonką. Z pomocą najlepszej przyjaciółki odzyskuje jednak równowagę i postanawia zawalczyć o własne szczęście. Daje sobie dwanaście miesięcy, by zostać matką.
Nawet jeśli potencjalnego ojca swojego dziecka miałaby znaleźć w ekskluzywnym klubie dla swingersów… Jedna noc, jedna nieodwracalna decyzja i konsekwencje, które przerosłyby każdego. Życie Ivy dopiero teraz nabiera prędkości, a każdy kolejny wiraż jest po stokroć bardziej niebezpieczny niż poprzedni…
Ta zwariowana, romantyczna i bardzo pikantna powieść udowodni wam, że koniec zawsze jest początkiem czegoś nowego, a miłość… cóż, ona zwykle przychodzi w najmniej spodziewanym momencie.

Po wcześniejszych książkach autorki, które dostały ode mnie maksymalną ocenę, z każdą kolejną powieścią oczekuję czegoś równie dobrego. I ponownie nie zawiodłam się. To było absolutnie rewelacyjne! Wielkie emocje, wylewające się z każdej strony uczucia, a przede wszystkim realizm, który pozwala przeżywać wszystko ze zdwojoną siłą.

"Czasami trzeba pozwolić ludziom uporać się ze swoimi problemami. Pomiędzy niesieniem pomocy a pogłębianiem bólu istnieje bardzo cienka granica. Granica, której osoby trzecie nigdy nie powinny przekraczać."

Tym razem Monika Cieluch poruszyła szereg ważnych i trudnych tematów. Problemy, jakie dotykają postaci, mogą również spotkać i nas. Najbardziej przygnębia wątek śmierci. Wraz z bohaterami czujemy bezbrzeżny smutek, ból, cierpienie, bezsilność na nieuchronność losu. Innym tematem jest pragnienie dziecka głównej bohaterki Ivy. Ale nie będę zbyt dużo tu zdradzać. 

"Nie wstydziłem się łez. Przynajmniej tych wylanych w samotności. Łzy były rezultatem tęsknoty, zaś tęsknota jest wynikiem miłości, więc jak można się ich wstydzić."

Warto także zwrócić uwagę na wątek relacji międzyludzkich. Często bowiem zdarza się nam oceniać ludzi powierzchownie, nie bardzo wnikając w to, co dana osoba w życiu przeszła, że zachowuje się tak a nie inaczej, że skrywa się za maskami, by nie zostać zranionym. Autorka poświęciła też sporo miejsca relacjom rodzicielskim, podkreślając jak istotne jest bezinteresowne wsparcie i zrozumienie.

"Nie ma mi­ło­ści pro­stej, ta­kiej, która nie musi się mie­rzyć z prze­szko­da­mi. I nie ma ta­kiej, która nie rani i nie za­wo­dzi."

Sylwetki poszczególnych bohaterów zachwycają. Choć mają wady, to nie sposób ich nie polubić. A bez zwariowanej przyjaciółki Poppy nie wyobrażam sobie tej książki.

Oprócz smutnego, nastalgicznego wydźwięku, fabula okraszona została zabawnymi momentami, słownymi przepychankami między bohaterami oraz odpowiednią dozą namiętnych scen, pożądania i erotyzmu.

Szczerze mówiąc, to nie spodziewałam się takiej historii. Historii, która pozbawi moje serce rytmu, a z oczu wyciśnie morze łez. Ciężka to była emocjonalnie powieść, ale jakże wspaniała i dająca nadzieję. Takie książki jak "Niepokorna" zostają ze mną na zawsze.


Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Amare


 

poniedziałek, 14 lutego 2022

Kupidyn - Monika Rępalska

 

Tytuł: Kupidyn
Autor: Monika Rępalska
Wydawnictwo: WasPos
Ilość stron: 280
Ocena: 9/10

Co zrobisz, gdy osobie, którą kochasz, zostanie kilka dni życia?
Brooke James jest odnoszącą sukcesy agentką FBI. A przynajmniej do pewnej sprawy, która staje się jej osobistym koszmarem.
Co roku w walentynki równo o dziesiątej Brooke otrzymuje prezent. Piękne pudełko z ludzkim sercem. Nie można zidentyfikować sprawcy, który już od jakiegoś czasu bawi się z nią w kotka i myszkę. Mijające godziny to kolejne ofiary, a agentka zupełnie nie zbliża się do rozwiązania sprawy. Czternasty lutego, dzień zakochanych, to dla pięknych blondynek zamieszkujących stan Kolorado dzień śmierci.
Co robisz, gdy twoja siostra znika i staje się potencjalną ofiarą?
Brooke jest w stanie pokonać wszystko, by tylko zdążyć, ale czy jej się uda?
W tym roku walentynki nie będą szczęśliwe, lecz krwawe.
A ty uważaj, komu oddajesz serce.

Walentynki zapewne dla przeważającej większości z nas kojarzą się z czymś przyjemnym, prawda? A co byście powiedzieli na thriller, w którym dzień zakochanych i Kupidyn mocno odbiegają od wszędobylskich serduszek, płynących z radia romantycznych piosenek itp.?

Bardzo intrygowała mnie postać Kupidyna. Nie wiedząc kim jest, snułam własne domysły. Podczas czytania aż przebierałam nogami, by zagłębić się w wątki z udziałem jego postaci, by poznać jego tok myślenia, to co zrobił i co jeszcze szykuje. Naprawdę przerażały mnie te krwawe opisy. Oj, skutecznie udało się mu wraz z autorką wyprowadzić mnie w pole.

"Dzięki jej zaborczości i chęci złapania mnie nigdy nie czuję nudy. A tym samym moja kreatywność co do sposobu uśmiercania kolejnych ofiar wzrasta."

Duże wrażenie zrobiła na mnie główna bohaterka Brooke. To silna, bezkompromisowa, nieugięta kobieta, agentka FBI. Przy niej, męscy agenci również tropiący zabójcę, wypadali słabo. 

"Znowu traciłam panowanie nad sobą. Te wydarzenia mnie wykańczały. Chociaż wcześniej mówiłam, że jestem silna, to w tej chwili tego nie czułam."

Monika Rępalska doskonale wiedziała co zrobić, by zaintrygować, przykuć uwagę, a przede wszystkim sprawić, byśmy czuli wręcz paniczny strach. Każda strona przynosiła coś nowego, zaskakującego, zmuszającego do myślenia, wiązania faktów.

"Tego dnia odbywało się wszystko w ten sam sposób co zawsze. Najpierw informacja o martwej kobiecie, potem dostarczano jej serce zapakowane w ozdobne pudełko niczym prezent. Do tego był dołączony cytat o nieszczęśliwej miłości. I tak od pięciu lat."

Historia udowadnia jak duże znaczenie i wpływ na nasze życie mają traumatyczne wydarzenia z przeszłości, jak potrafią zmienić człowieka. Ale nic więcej tu nie zdradzę, by nie zepsuć Wam zabawy.

"Kupidyn" to skomplikowany, brutalny, mroczny, trzymający w napięciu thriller psychologiczny. Czy Walentynki znów będą kojarzyć się ze szczęściem? Sprawdźcie! I uważajcie, komu oddajecie swoje serce... 🖤


sobota, 12 lutego 2022

Najpiękniejszy sen - Katarzyna Michalak

 

Tytuł: Najpiękniejszy sen 
Cykl: Saga Mazurska (tom 6)
Autor: Katarzyna Michalak 
Wydawnictwo: Znak JednymSłowem
Ilość stron: 320
Ocena: 9/10

CZY NAPRAWDĘ KAŻDY, BEZ WYJĄTKU, ZASŁUGUJE NA DRUGĄ SZANSĘ?

W śnieżną grudniową noc do dworu Marcinki trafia zbłąkany wędrowiec, przynosząc niezwykły prezent. Maleńką dziewczynkę. A wraz z nią burzę domysłów i oskarżeń, niespełnionych nadziei i rozpaczy, która pojawia się w kochających sercach.
W jednych wyzwoli to, co najlepsze, w innych obudzi demony.

ILE MOŻNA POŚWIĘCIĆ NA DRODZE DO MARZEŃ?
Czy miłość wygra z rozczarowaniem i zdradą? Kim jest matka malutkiej Michasi? Dlaczego powierzyła córeczkę opiece nieznajomego? Wróci po nią czy dziewczynka pozostanie w Marcinkach?

"Najpiękniejszy sen" jest szóstym i zarazem ostatnim tomem Sagi Mazurskiej. Czy można każdą część czytać oddzielnie? Myślę że tak, gdyż autorka tak zgrabnie napomknęła o co ważniejszych wydarzeniach z życia bohaterów (oczywiście nie zdradzając za wiele), iż bez problemu odnajdziecie się w fabule.

Bohaterowie są różnorodni, jednych polubimy z miejsca, inni będą nas od siebie odpychać. Żaden nie jest idealny, każdy ma coś na sumieniu. Wybory, jakie dokonują nie zawsze są tymi właściwymi. Niosą ze sobą bolesne, a nawet niekorzystne dla nich konsekwencje. Dzieki takiej kreacji wydają się prawdziwi. 

"Pierwsza miłość pozostaje w sercu na zawsze. Nawet jeśli była bolesna i próbujesz o niej zapomnieć, pamięć podsuwa najpiękniejsze wspomnienia, te niechciane bledną, znikają. I oto któregoś dnia okazuje się, że nie tylko wciąż kochasz drania, który cię skrzywdził, ale gdyby cię ubłagał, chętnie dałabyś mu drugą szansę czy nawet czwartą, piątą i dziesiątą. My, kobiety, nic nie poradzimy na nasze głupie, zakochane serca..."

Uczucia, jakie towarzyszą bohaterom bardzo szybko udzielają się również i czytelnikowi. Pełno tu skrajnych emocji: rozpatcz i szczęście, miłość i nienawiść, strach i spokój, zwątpienie i nadzieja. Nie znajdziemy tu sielanki, jaką widzimy na okładce książki, ale odrobina grudniowego świątecznego klimatu się wkradnie. Nic nie jest tu takim, jakim się wydaje. Zaskakujące zwroty akcji, z ciętymi i dynamicznymi dialogami oraz tragicznymi wydarzeniami sprawiają, że czytamy z zapartym tchem.

W mojej ocenie Katarzyna Michalak poruszyła niezwykle ciekawy temat, jakim jest oddanie dziecka obcemu mężczyźnie i ludziom. Dla niektórych z nas będzie to porzucenie, ale uważam, że była to dobra decyzja, jaką w zaistniałych okolicznościach podjęła matka Michasi. Nie można bowiem nikogo zbyt pochopnie oceniać nie poznawczy powodów, dla których to zrobił. Autorka wskazuje jak ważne jest to, aby móc liczyć na wsparcie i pomoc rodziny oraz przyjaciół. Nie można nikogo pozostawiać samemu sobie.

"Przyjacielem jest nie tylko ten, kto klepie cię po plecach i powie dobre słowo, ale też ten, kto stanie przeciwko tobie tylko wtedy, gdy idziesz w dół."

"Najpiękniejszy sen" to poruszająca, emocjonująca, wywołująca burzę w sercu, ale i otulająca ciepłem i nadzieją na szczęście powieść. Poznajcie czym jest szlachetność, ale i ciemniejsza strona natury człowieka. Czy zajrzycie do Marcinek?


Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Znak




środa, 9 lutego 2022

Pokochaj mnie - M.F. Mosquito

 

Tytuł: Pokochaj mnie 
Cykl: Oblicza miłości (tom 3)
Autor: M.F. Mosquito 
Wydawnictwo: Amare
Ilość stron: 360
Ocena: 9/10

Kiedy serce jest tak głęboko zranione, że nie ma w nim już miejsca na miłość, ale ciało wciąż ma swoje potrzeby – zawsze można zawrzeć prosty układ! Bo kto powiedział, że seks musi iść w parze z wielkim uczuciem? Magda przez siedem lat małżeństwa próbowała pokochać męża, mimo iż ich życie seksualne pozostawiało wiele do życzenia – pewnie dlatego, że swoje fantazje realizował z kochanką. Artur został skrzywdzony dwukrotnie i nie ma zamiaru wiązać się na poważnie z żadną kobietą. Teraz oboje zgodnie twierdzą, że miłość jest przereklamowana i zbędna do naprawdę dobrego seksu. Wystarczy tylko jasno określić zasady gry… Ale co się stanie, gdy te niespodziewanie ulegną zmianom? Kolejny tom zwariowanych perypetii Gośki, Leksi, Filipa i Marcela, do których dołączają nowi bohaterowie.

"Pokochaj mnie" jest trzecim tomem serii Oblicza miłości. Każdą z części można czytać oddzielnie. Poznaliśmy czerwoną Leksi i zieloną Małgorzatę, teraz przyszedł czas na żółtą Magdalenę (swoją drogą uwielbiam te okładki). 

M.F. Mosquito doskonale wie, jak powinna wyglądać komedia erotyczna. Oprócz humoru, dostajemy tu garść ciętych ripost, podszytych dwuznacznością dialogów i oczywiście gorących scen, od których płoną policzki. Nie zabraknie dużej dawki emocji i uczuć. Raz będziemy wybuchać śmiechem, innym razem smucić się i złościć, a jeszcze innym uronimy łzę. 

Mój wielki sprzeciw i złość budziło zachowanie rodziców w stosunku do Magdaleny. Nie mogłam pojąć jak tak można potraktować własne dziecko? Manipulować, bawić się uczuciami? W tym miejscu warto zwrócić uwagę na wartość prawdziwej przyjaźni i wsparcia. Widzimy, że czasem więzy krwi wcale nie są najważniejsze, bo to, co najcenniejsze i najpiękniejsze można dostać od obcych nam osób.

"Nie potrzeba milionów na koncie, przede wszystkim liczą się ludzie. Ludzie, dla których ty również się liczysz."

Podobała mi się przemiana, jaka dokonywała w Magdzie. Kobieta nie poszła na skróty. Z błędów, jakie popełniła wyciągnęła odpowiednie wnioski i postanowiła je naprawić, a problemy przepracować. Dlatego w kreacji jej postaci nie mogłam doszukać się czegoś, co by mi nie pasowało, drażniło. Oby więcej takich bohaterek.

Mamy jeszcze Artura, który pojawił się już w poprzednim tomie. Tu autorska rozbudowała jego osobę. Jego podejście do Magdy... no po prostu w mig zdobył moje serce. 

"Chciałabym powiedzieć „pokochaj mnie”, ale nie zrobię tego, bo nie tak się umawialiśmy. Nie było mowy o żadnych głębszych uczuciach. Tylko że ja nawet nie zauważyłam, kiedy takowe zrodziły się w moim sercu."

"Pokochaj mnie" to powieść, która pokaże Wam jak boli rozczarowanie, kłamstwa i zdrada. To również obraz walki o własne szczęście, potrzeby i marzenia. To lektura, przy której nie sposób się nudzić. Bawi, porusza i przyspiesza o szybsze tętno. Czego chcieć więcej? Przeczytajcie, zapewniam, że nie pożałujecie ani chwili spędzonej z tą książką.



 Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Amare


 

poniedziałek, 7 lutego 2022

Za zielonymi drzwiami - Kamila Majewska

 

Tytuł: Za zielonymi drzwiami 
Autor: Kamila Majewska 
Wydawnictwo: Szelest
Ilość stron: 312
Ocena: 8/10

Bogactwo, kariera, wielkie miasto i wygodne życie – czy może cicha prowincja, gdzie życie toczy się wolniej?

Ania, szefowa działu reklamy w dużej firmie, dowiaduje się o spadku, który pozostawił jej szef i przyjaciel, Kazimierz. Bohaterka ma wybór: przejęcie ważnego stanowiska i udziałów w firmie albo odziedziczenie tajemniczego gospodarstwa. Anna musi podjąć trudną dla siebie decyzję. Do tej pory stawiała na karierę, a sama myśl o mieszkaniu na wsi przyprawiała ją o mdłości.

Ale może warto sprawdzić, co kryje się za zielonymi drzwiami domu, który miałaby odziedziczyć?

Czy Anna odważy się postawić wszystko na jedną kartę i rozpocznie nowe życie, z dala od personalnych rozgrywek korporacji, w której czuła się tak dobrze? Czy posłucha rad mężczyzny, z którym ma romans – może raczej podejmie wyzwanie, jakie rzuca jej los i odważy się przejąć odrestaurowaną stodołę, mały domek, stajnię i dużą połać ziemi? A może za zielonymi drzwiami kryje się coś jeszcze?
Może... prawdziwa miłość?

"Za zielonymi drzwiami" jest debiutancką powieścią Kamili Majewskiej, opowiadającą historię Anny, która nie wierzy w prawdziwą miłość. Książka porwała mnie od pierwszej strony i odłożyłam ją dopiero, gdy przekręciłam ostatnią kartkę.

Autorka porusza problem pracoholizmu. Na przykładzie głównej bohaterki, widzimy jak trudno jest zrezygnować z pracy, pięcia się po szczeblach kariery i dużych pieniędzy. Wbrew pozorom nie jest to łatwa decyzja - rzucić wszystko i wyprowadzić się na wieść. Zapewne wielu czytelników utożsami się z Anną. Ja mam to porównanie, gdyż całe swoje dzieciństwo spędziłem na wsi i czasami tęskno mi za tą sielskością, niczym nieograniczoną przyrodą, przestrzenią... Ale z drugiej strony miejskie życie jest wygodniejsze, daje tyle możliwości...

"Brudny świat reklamy i budowanie kariery nauczyły mnie być twardą i zawsze uważałam, że to, co dostaję, słusznie mi się należy. W końcu byłam najlepsza, prawda? Tak przynajmniej sądził Kazik. Nie mogłam sobie pozwolić ani na sentymenty, ani na wyrzuty sumienia."

Jestem zachwycona tym, w jaki sposób autorce udało się odmalować realia polskiej wsi. Jej piękno czuć w każdym opisywanym słownie, a posiadłość, do której udała się Ania... aż sama chciałabym jej tam towarzyszyć, a nawet i zamieszkać.

Równie dobrze i wiarygodnie został poprowadzony wątek miłosny. Wszystko toczy się swoim rytmem, a męska postać szybko zjednuje sobie naszą sympatię.

Bardzo podobały mi się kreacje bohaterów. Każdy inny, każdy z odmiennym temperamentem i podejściem do życia. Spodziewajcie się zaskakujących zwrotów akcji z ich udziałem.

"Ludzie często boją się nowości, nieistotne, czy chodziło o skok ze spadochronem, czy na przykład zmianę pracy, czy wkroczenie w nowy związek. Najważniejsze to umieć sobie z tym strachem radzić i nie pozwalać, aby nas blokował. Szkoda tracić szansę na coś wyjątkowego z powodu lęków."

To pełna uroku i swojskości powieść o pokonywaniu lęków, własnych zasad i ograniczeń, odkrywaniu pragnień i marzeń. To historia o trudnych wyborach i życiowych rozterkach. To książka o tym, że nie warto być w życiu zbyt poukładanym. Czasem potrzeba nam odrobiny szaleństwa i ryzyka. Niezwykle prawdziwa i piękna w swojej prostocie. To książka pokazująca jak bardzo los potrafi być przewrotny. Nie wierzycie? Zatem zajrzycie co kryje się "Za zielonymi drzwiami".


Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Szelest



sobota, 5 lutego 2022

W rytmie nienawiści - Agata Sobczak [Przedpremierowo]

 

Tytuł: W rytmie nienawiści 
Autor: Agata Sobczak
Wydawnictwo: Akurat
Ilość stron: 320
Ocena: 8/10

Alvaro i Malia od początku pałają do siebie niechęcią. Kiedy okazuje się, że dziewczyna ma grać jako support koncertami jego zespołu, chłopak dokłada wszelkich starań, żeby ją do tego zniechęcić. Prawie mu się to udaje, ale Dylan – perkusista przekonuje ją, że to zły pomysł. Agenci Dylana i Malii widzą okazję, do zarobienia dodatkowych pieniędzy. Dla rozgłosu Malia i Dylan są zmuszeni udawać parę. Czym to się skończy? Jak życie "na pokaz" wpłynie na prawdziwe uczucia dwojga młodych ludzi?

Podobało mi się to, że historia przedstawiona została z perspektywy Malii i Alvara. Dzięki takiej narracji możemy lepiej ich poznać, bardziej wczuć się w ich położenie. Agata Sobczak skupiła się przede wszystkim na oddaniu relacji między parą głównych bohaterów. Co ciekawe, już sam tytuł powieści jest wielce wymowny i trafiający w sedno, bowiem to, co dzieje się między Malią a Alvarem można dokładnie określić mianem "w rytmie nienawiści". Można odnieść wrażenie, iż z bohaterów tryska pewność siebie i odwaga. Jednak czy to aby nie pozory? Czy pod tą fasadą nie skrywają się inne uczucia? Przecież każdy chce kochać i być kochanym prawda?

Postaci zostały świetnie wykreowani, zdecydowanie dadzą się lubić, zwłaszcza kobiece sylwetki. A co do męskich... no cóż, z tym bywa różnie. Niekiedy ich zachowanie pozostawia wiele do życzenia. 

Autorka ukazuje blaski i cienie sławy. Duże pieniądze, uwielbienie fanów, szerokie grono znajomości - to może być przyjemne. Jednak z drugiej strony nakłada się na to presja otoczenia, wielkie oczekiwania, nierzadko rezygnacja z życia prywatnego. A gdy dołożymy do tego plotki i hejt - nie każdy będzie w stanie poradzić sobie z takim życiem. Łatwo wówczas szukając ucieczki popaść w uzależnienia. 

Historia pokazuje, że nie można stale wszystkiego poddawać analizie, zbyt dużo myśleć. Trzeba działać, robić to, co dyktuje nam serce, czego pragniemy, bo jutra może nie być. 

"Boję się, że podczas tego wyścigu szczurów w końcu zatracę cząstkę siebie."

Wątek muzyczny został idealnie wpleciony w fabułę. Nie jest tylko dodatkiem, a ma tu do odegrania konkretną rolę.

"Muzyka to nie tylko radość i zabawa, to także gwałtowne emocje i cała gama uczuć, od miłości do nienawiści..."

"W rytmie nienawiści" to gorący, pełen emocji, dobrego humoru, a nawet odrobiny dramatyzmu romans muzyczny o pasji, wyrzeczeniach, przyjaźni, miłości i nienawiści. Czy stare porzekadło "od nienawiści do miłości jeden krok" tym razem również się sprawdzi? Przekonajcie się sami!


Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Muza 





czwartek, 3 lutego 2022

Estrogen - Magda Stachula, Alicja Sinicka, Klaudia Muniak

 

Tytuł: Estrogen
Autor: Magda Stachula, Alicja Sinicka, Klaudia Muniak 
Wydawnictwo: Luna
Ilość stron: 352
Ocena: 8/10

Trzy poczytne autorki emocjonujących thrillerów psychologicznych łączą siły we wspólnej powieści, która zmrozi krew w żyłach fanom gatunku. Magda Stachula, Alicja Sinicka i Klaudia Muniak stworzyły książkę, o której długo nie da się zapomnieć.

Nowobogacka rodzina Jurczyków pnie się po szczeblach drabiny społecznej w oszałamiającym tempie. Sieć ekskluzywnych restauracji wreszcie zaczyna przynosić niebagatelne zyski, co podnosi prestiż rodziny i otwiera przed nią nowe możliwości. Nic nie wskazuje na ciąg tragedii, które mają się wydarzyć…

Utalentowany kucharz i popularny celebryta – duma rodziny – Michał Jurczyk nie pojawia się w odcinku na żywo kulinarnego show, które pokochała cała Polska. Na puste miejsce w jury spoglądają one: Daria, Patrycja i Michalina. Kobiety kochające go do szaleństwa. Kobiety tak samo go nienawidzące. Narzeczona planująca ślub, porzucona była dziewczyna i – żyjąca wiecznie w cieniu brata – siostra bliźniaczka. Która z nich najbardziej pragnęła, żeby zniknął?

Czy spotkaliście się kiedykolwiek z książką napisaną przez trzy/trzech autorki/autorów? Ja nie. Szczerze muszę przyznać, iż to bardzo przyciągnęło mnie do tej lektury. Magda Stachula, Alicja Sinicka, Klaudia Muniak - pióro dwóch pierwszych jest mi znane, natomiast twórczość pani Muniak była dla mnie niewiadomą. Wiedząc, za które kreacje bohaterek były odpowiedzialne, muszę przyznać, iż wyszło to udanie.

Historia została opowiedziana z perspektywy trzech bohaterek. Michalina, Patrycja, Daria - trzy silne, zdeterminowane, zupełnie różne kobiety, jednak pragnące tego samego: docenienia, miłości i akceptacji. Inaczej postrzegają to samo wydarzenie czy sytuację. Dzięki takiemu zabiegowi, widzimy złożoność psychologiczną postaci, to że każdy z nas jest inny. Trudno było mi je polubić, gdyż każda z nich miała coś na sumieniu, jednak było w nich coś, co sprawiło, że moje nastawienie zmieniło się. Ale mamy tu nie tylko silne kobiety, ale równie silne męskie charaktery. Nawet jeśli zdarzy się psychopatyczna osobowość, to tym bardziej da się to zauważyć. Każda z postaci została przedstawiona bardzo dokładnie. Nie miałam więc problemu, by zrozumieć ich postępowania. Najważniejsze jednak w tym wszystkim było to, że wypadły wiarygodnie.

"Był moim powietrzem, niewątpliwie usycham bez niego, ale mimo wszystko jakoś żyję. Czasem nienawidzę siebie, że nie umiem ruszyć do przodu, związać się z kimś nowym, zacząć budować swojego życia bez niego."

Poznając tę historię, widzimy jak cienka jest granica między miłością a nienawiścią. Do czego będą w stanie posunąć się bohaterki, by mieć Michała na własność?

"Nigdy nie wolno tracić czujności, w miłości jak i na wojnie, wróg nie śpi."

Momentami przewijała się większa warstwa obyczajowa książki. Czy zatem jestem zawiedziona? Chyba nie, bo bliżej mi do obyczajówki. Ale nie zmienia to faktu, że mogłoby być jeszcze więcej napięcia, atmosfery tajemniczości i grozy.

"Estrogen" to intrygujący, zaskakujący thriller psychologiczny w lżejszym wydaniu o relacjach damsko-męskich i wadze mówienia prawdy. Miłość, zazdrość, nienawiść i tajemnica. Trzy bohaterki i trzy autorki. Hormonu estrogenu zdecydowanie tu nie brak! Polecam!


Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Luna