niedziela, 29 sierpnia 2021

Dziedzictwo zbrodni - Adrian Bednarek

 

Tytuł: Dziedzictwo zbrodni 
Autor: Adrian Bednarek 
Wydawnictwo: Zaczytani
Ilość stron: 332
Ocena: 9/10

On pragnie jej śmierci, ona jego. Czy wspólny wróg sprawi, że podejmą współpracę? Dominik wraz z ojcem prowadzą nietypowy biznes – są płatnymi zabójcami. Najnowsze zlecenie to czteroosobowa rodzina Grabowskich. Marysia Grabowska to beztroska dwudziestolatka, której życie zmienia się w piekło, gdy zamaskowani mężczyźni atakują dom jej rodziców. Dziewczyna cudem unika śmierci. Wie, czym zajmuje się jej familia, więc nie chce iść na policję. Postanawia dowiedzieć się, kto i dlaczego chciał ich zabić. Tymczasem Dominik próbuje odnaleźć Marysię, żeby naprawić swój błąd i dokończyć zadanie. W innym wypadku sam wpadnie w poważne tarapaty. Żadne z nich nie jest świadome, że mają wspólnego wroga, a prawda o rodzinie Grabowskich jest zupełnie inna, niż podejrzewają…

Ponownie weszłam w pełen brutalności świat, jaki pokazał mi Adrian Bednarek. Książka posiada odpowiednie tempo akcji i, jak przystało na to, iż mamy do czynienia z sensacją, z domieszką kryminału i thrillera, stale towarzyszy nam klimat napięcia, wyczekiwania, intrygi i chęci poskładania zagadki w całość.

Autor rewelacyjnie potrafi zbudować pokręconą relację ofiara-morderca. To z jednej strony przerażający obraz, a z drugiej fascynujące studium psychologiczne postaci. Mamy możliwość przyjrzeć się jak wyglądała droga do tego, jak Dominik stał się zabójcą. W osłupienie wprawia to z jak wielką determinacją i siłą można doskonalić swój zbrodniczy fach.

"Ciągle wierzył, że to jakiś dziwny sen. Kara za nocki pełne wirtualnej krwi. Ale trup był realny, ojciec też. Złapał syna za dłoń i podał mu nóż. Dominik nie potrafił cofnąć ręki."

Dominik - człowiek zabijający z zimną krwią, zresztą profesję tę traktujący jako coś normalnego lub po prostu sport. Tak został wychowany. Bez rozczulania i łez. Doskonale wie, jak tuszować swoje zbrodnie, by nikt się o nich nie dowiedział. Jednakże było w nim coś, co sprawiło, że go polubiłam. Nie zdradzę Wam co to, sami musicie się przekonać...

"Dominik nauczył się podchodzić do zabijania jak do każdej innej pracy. Kolejne trupy niszczyły jego emocje, w końcu przyłapał się na tym, że nie traktuje celów jak ludzi."

Z kolei 20-letnia Marysia przeżyła życiową traumę. Miewa mnóstwo wahań emocjonalnych, momentów dziwnych, niezrozumiałych zachowań, a nawet bym powiedziała, że ociera się syndrom sztokholmski. Ale zaimponowała mi tym, że się nie poddała, przystosowała do nowej sytuacji. Jednak wzbudziła we mnie pewne wątpliwości co do tego, czy była rzeczywiście krystalicznie czysta? Zaintrygowani? 

"Dorosłość jest sztuką dokonywania wyborów."

Dominik i Marysia - wydawać by się mogło sprzeczne charaktery i wrogowie, ale szybko okazuje się, że łączy ich wspólny wróg i coś jeszcze. Mnie bardzo podobało się takie rozegranie fabuły ze strony autora.

Dawno nie czytałam książki, w której bohaterowie przeszliby aż tak wielką przemianę. Gdy porównałam ich z początku powieści, a patrząc na finał, byłam w naprawdę niemałym szoku.

Ale nie tylko para głównych bohaterów jest świetnie skrojona. Pozostałe postacie również zasługują na naszą uwagę, jak chociażby nieustępliwy detektyw Maks Kozłowski. 

"Dziedzictwo zbrodni" to historia o pragnienu zemsty, chęci poznania prawdy, samotności, o tym jak trudno przebaczyć i zapomnieć. To książka, która zabierze Was do mrocznego świata płatnych zabójców, do miejsca, gdzie sprawiedliwość wymierza się osobiście. Mnie autor ponownie poprzestawiał w głowie. Jesteście na to gotowi? 


Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Zaczytani


sobota, 28 sierpnia 2021

Gra Luizy - Anna Robak-Reczek [Przedpremierowo]

 

Tytuł: Gra Luizy
Autor: Anna Robak-Reczek 
Wydawnictwo: W.A.B.
Ilość stron: 288
Ocena: 8/10

Trzymająca w napięciu historia psychopatki Luizy, która po śmierci matki wraca do Polski, by odnowić relacje ze swoim ojcem. Luiza jest bezkompromisowa, bezpośrednia i często bezczelna, co nie przysparza jej przyjaciół. Jednocześnie fascynuje mężczyzn i kobiety, z czego korzysta, by owijać innych wokół palca. Postanawia przejąć prężnie działającą firmę ojca i zaczyna w tym celu rozgrywać jego otoczenie. Jednak szybko okaże się, że będzie potrzebować pomocy – wracają demony z jej poprzedniego życia.

"Gra Luizy" to historia, którą możecie czytać, ale również słuchać w formie serialu audio z obsadą córki i ojca - Aleksandry i Bogusława Lindy. Anna Robak-Reczek wygrała konkurs Empik Go STORY na najlepszy scenariusz słuchowiska. Jest to pierwsza taka historia na rynku wydawniczym. 

Książka zaintrygowała mnie nie tylko pomysłem na jej wykonanie, ale przede wszystkim byłam bardzo ciekawa jak autorka poradzi sobie z kreacją bohaterki z licznymi dysfunkcjami. Muszę przyznać, iż wyszło jej to znakomicie. Postać Luizy stale mnie czymś zaskakiwała. Dziewczyna łamie wszelkie normy społeczne. Jej bezkompromisowość, bezpośredniość, bezczelność, manipulanctwo, nieliczenie się z uczuciami innych, brak empatii sprawia, że czujemy do niej niechęć, z drugiej strony w jakiś sposób ją podziwiamy. Czytając jej perypetie miałam nieodparte wrażenie, że nie tylko z innymi bohaterami podjęła grę, ale również i ze mną. W trakcie lektury pojawia się wiele pytań, a odpowiedzi niekoniecznie nadchodzą.

"To jest trudne. Nad nami nikt się nie lituje. Depresja – proszę bardzo, pochylamy się z troską. Schizofrenia, a nie przepraszam, choroba afektywna dwubiegunowa – jesteśmy z wami, trzymajcie się. Autystycy też mają całkiem dobry PR – geniusze i Dustin Hoffman w ”Rain Manie”, słodki jak mops. Ale nie psychopaci. Nam opinię robi Hannibal Lecter."

Relacja ojca i córki jest złożona i toksyczna. Przenika się tu miłość i nienawiść. Moim zdaniem obojgu należałaby się terapia. I jedno i drugie kieruje się motywami, które niekiedy naprawdę trudno zrozumieć. Każde ma swoje słabości i tajemnice, które próbuje przed sobą ukryć.

"Wysoki, prosty, taki pewny siebie. Silny facet. A całe życie w ukryciu, całe życie w stresie i strachu, pomyślała. Może dlatego nie starczało mu już miejsca na nic innego? Poczuła się mocniejsza od niego.
- Tato, pamiętasz jak mnie tuliłeś? - spytała spokojnie.
- Kiedy?
- No właśnie, powiedziała. Ja też nie pamiętam."

Fabuła obfituje w dużą ilość wulgaryzmów, jednakże uważam, że były potrzebne, co uwiarygodniło postać Luizy.

"Gra Luizy" to intrygująca i emocjonująca historia młodej kobiety ze stwierdzoną psychopatią. To obraz damsko-męskiej walki o miłość i władzę. To trzymający w napięciu thriller z ciekawie poprowadzoną intrygą. Do czego będzie w stanie się posunąć Luiza, by osiągnąć swoje cele? Zachecam Was do przeczytania lub do wysłuchania sześcioodcinkowego serialu audio.


Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem W.A.B.



czwartek, 26 sierpnia 2021

Wolff - Iza Maciejewska [Patronat medialny]

 

Tytuł: Wolff
Autor: Iza Maciejewska
Wydawnictwo: Magnolia
Ilość stron: 312
Ocena: 10/10
Patronat: Sza! Teraz czytam

Aleksander Wolff. Olek. Kawał drania z dziurą zamiast serca.
Amelia Wysocka. Mela. Boryka się z epilepsją, a jej niska samoocena wpływa bardzo niekorzystnie na poczucie własnej wartości.

Sobota.
Mela wraca do domu z zamiarem spędzenia wieczoru w towarzystwie namiętnego mężczyzny – jednego z książkowych bohaterów. W tym samym czasie Aleksander próbuje wydostać się z mercedesa, do którego wpakowała go żądna zemsty kobieta. Nie osobiście.
Skorzystała z uprzejmości znajomych opryszków.
To miała być jego ostatnia podróż.

Dynamiczna, pełna zwrotów akcji opowieść o kobiecie i mężczyźnie, którzy pochodzą z dwóch różnych światów.

Co się stanie, gdy na siebie wpadną?

Trzy razy w swoim życiu byłam świadkiem tego, gdy ktoś miał atak padaczki. Nie zawsze wyglądało to w ten sam sposób, choć objawy były zbliżone. Natomiast ludzie zwykle udawali, że nie widzą, że ktoś potrzebuje pomocy, odwracali głowy, albo bezradnie lub z czystej ciekawości patrzyli. Wiedza ludzi o tej chorobie wciąż jest znikoma, dlatego cieszy mnie, że są autorzy, którzy oprócz rozrywki jaką daje nam książka, ubogacają ją tak ważnymi tematami, jak chociażby właśnie epilepsja. 

"Ból głowy, poczucie, jakby cały świat przyśpieszał i poruszał się z zawrotną prędkością, nawet jeśli człowiek stał w miejscu. Setki niewyraźnych obrazów przed oczyma, uczucie osamotnienia i paniki. Dzwonienie w uszach. Po ponad czterdziestu ośmiu długich miesiącach, pozbawionych lęku, Amelia przerwała passę życia bez ataków."

Innym tematem, na który warto zwrócić uwagę jest relacja rodzic-dziecko i związana z nią odpowiedzialność. Przedkładanie pracy i spotkań towarzyskich nad dobro dziecka w tym wypadku aż prosi się o potępienie. Nic bowiem nie jest w stanie zastąpić mu miłości i poświęconej uwagi. Jednak czy każdy rodzic zasługuje na drugą szansę? O tym już sami musicie się przekonać. 

Autorka wykreowała bohaterów w sposób, który od pierwszej strony nas do nich ciągnie. Nawet te negatywne postacie intrygują. Aleksander, Olek... nie ma siły, by nie pokochać tego faceta! Jego czyny, gesty i słowa względem czy to Melki, jej rodziny czy swojego przyjaciela Tomka (swoją drogą jego historia mogłaby być równie ciekawa) wzruszają i budzą ciepłe uczucia. Amelia również bardzo szybko zjednuje sobie naszą sympatię. Choćby tym, jaki ma stosunek do pieniędzy czy dystansem do swojej choroby. Z kolei jej babcia Janka zaskakuje nowoczesnym spojrzeniem na świat. Uwielbiam tę kobietę. Natomiast Edytka... ta dziewczyna po prostu rozwaliła system! Ale nic więcej nie zdradzę. Relacja Melki i Olka z jednej strony jest słodka, a z drugiej zdecydowanie nie można odmówić jej ognia. Oboje silni, z bagażem doświadczeń, choć każde inaczej.

Amelia w zwiazku z tym, że wygląda przeciętnie, ma niską samoocenę. Historia Meli i Olka przypomina, że to nie wygląd zewnętrzny jest najważniejszy. To tylko piękna otoczka, która w dłuższej perspektywie czasu może nas rozczarować. Prawdziwe piękno skrywa wnetrze człowieka, jego charakter, traktowanie innych.

"Ten piękny mężczyzna ubzdurał sobie, że mnie chce – pomyślała – chociaż jestem brzydka jak czarna listopadowa noc gradowa." 

Iza Maciejewska z przytupem wprowadza nas w fabułę książki, serwując już na początku niebezpieczne sytuacje. A im dalej, tym dokłada więcej tego typu wątków. Nie ma więc czasu na chwilę nudy, cały czas coś się dzieje. Nie brak między bohaterami zabawnych wymian zdań, zarówno tych pierwszego, jak i drugiego planu.

"Dziesiątki razy pakował kogoś do bagażnika, jednak gdy sam spojrzał na świat z tej samej perspektywy, no cóż, uznał, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. 
W tym przypadku leżenia."

"Wolff" to pełna emocji powieść uświadamiająca, że wygląd fizyczny to nie wszystko. To książka próbująca przekonać nas, że przeznaczenie istnieje. I wreszcie to lektura z ważnym społecznym przesłaniem, by nie traktować chorej osoby jak kogoś gorszego, a tym bardziej stawiać przed nią ograniczeń, nie pozwalając realizować marzeń. Jestem pewna, że i Wy będziecie wzdychały do Olka. To co, gotowi, by poznać Wilka? 


💜 Premiera 15 września 💜
A już teraz na stronie wydawnictwa trwa przedsprzedaż 👉 klik


Za możliwość patronowania książce dziękuję Autorce i Wydawnictwu Magnolia



środa, 25 sierpnia 2021

Kłamstwa od serca - Emily Giffin

 

Tytuł: Kłamstwa od serca 
Autor: Emily Giffin 
Wydawnictwo: Otwarte
Ilość stron: 400
Ocena: 8/10

Druga nad ranem. Nowy Jork. Bar. Dwudziestoośmioletnia Cecily topi smutki w alkoholu. Zastanawia się, czy popełniła błąd, zrywając z Matthew, swoim wieloletnim chłopakiem. W chwili słabości sięga po telefon, żeby do niego zadzwonić, ale siedzący obok mężczyzna radzi jej: „Nie rób tego. Będziesz żałować”. Zaskoczona Cecily zaczyna z nim rozmawiać. Następnego dnia budzi się obok nieznajomego...
Przygoda na jedną noc zmienia się w poważny związek. Grant i Cecily wyznają sobie miłość. Jednak pewnego dnia on przestaje się odzywać, nie odbiera telefonów. Dosłownie znika.

Kiedy świat wstrzymuje oddech po ataku na World Trade Center, Cecily zauważa zdjęcie Granta na plakacie z zaginionymi. Szuka go kobieta… Do Cecily dociera, że nie była tą jedyną. Zdruzgotana próbuje zrozumieć, co było prawdą w ich związku zbudowanym na kłamstwie. Zastanawia się, czy serce można tak łatwo oszukać. Odpowiedź, jaką znajduje, okazuje się zupełnie inna, niż się spodziewała…

11 września 2001 roku cały świat wstrzymał oddech, kiedy dwa samoloty uderzyły w wieże World Trade Center. Jak się później okazało, był to atak terrorystyczny. Wówczas wiele osób straciło swoich bliskich. Emily Giffin wykorzystała to wydarzenie do kanwy swojej powieści, tym samym dobrze odzwierciedlając realizm tego dnia.

Przewodnim motywem książki jest kłamstwo. Czy bylibyście w stanie wybaczyć wszystko? Mimo że ukochana osoba Was zawiodła, rozczarowała, okłamała, zdradziła? Czy najgorsza prawda zawsze jest lepsza, niż najlepsze kłamstwo? Podczas lektury stawiamy mnóstwo pytań i poszukujemy odpowiedzi. Mamy tu doskonałe odniesienie do wież WTC. Widzimy jak jeden dzień, jedna chwila wystarczy, by życie budowane na kłamstwie runęło...

"Jeżeli czegokolwiek się ostatnio nauczyłam, to właśnie tego, że sekrety zawsze zamieniają się w kłamstwa, gdy dotyczą tych, których kochamy."

Od samego początku obracamy się w aurze tajemnicy. Grant to postać, która budzi w czytelniku ciepłe uczucia głównie za sprawą tego z jakim oddaniem walczy o zdrowie brata bliźniaka. Z kolei Cecylia zaskoczyła mnie swoim zachowaniem i podejmowanymi decyzjami. Były momenty, kiedy po prostu złościłam się na nią, że nie dostrzegała swoich błędów. To ona gra pierwsze skrzypce w tej historii, choć może wydawać się na odwrót.

Zaskoczeniem było dla mnie również to, że tak naprawdę to każdy bohater jest wykreowany w taki sposób, iż w trakcie lektury kilkakrotnie zmieniamy o nich zdanie. Tu nic nie jest oczywiste, łatwe, ani takim, jak się wydaje.

Autorka kreśli życie codzienne bohaterów z ich problemami, niekiedy bardzo bolesnymi i trudnymi. Jednakże nie zapomina, by pokazać nam również i te piękne strony życia, bo mimo wszystko takie ono jest. Powieść dostarczyła mi wiele skrajnych emocji i uczuć. Miłość i nienawiść, lojalność i zdrada, współczucie i odrzucenie - tu wszystko wygląda jak w kalejdoskopie. Kłamstwa, sekrety, niedomówienia, intrygi, zaskakujące zwroty akcji - tu nie ma miejsca na banalność czy nudę. 

"Miałaś rację, mówiąc, że miłość polega nie na namiętności, lecz na lojalności i trwaniu przy tej drugiej osobie."

To historia pokazująca jak życie weryfikuje nasze priorytety, plany i marzenia. Każdy dzień nas zmienia oraz nasze postrzeganie pewnych rzeczy. Uświadamia jak ważna jest rozmowa, szczerość, zaufanie i zrozumienie w związku. Bez wątpienia książka zmusza do przemyśleń i refleksji.

"Kłamstwa od serca" to poruszająca, dojrzała powieść udowadniająca, że prawdziwa, bezwarunkowa miłość potrafi wybaczyć wszystko. To książka o potrzebie akceptacji i wsparcia ze strony rodziny, szczerej przyjaźni, kruchości życia. Polecam!


A tu znajdziecie fragment powieści 👉 klik 


Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Otwarte



wtorek, 24 sierpnia 2021

Tajemnice ogrodu Foksal - Jagna Rolska [Przedpremierowo]

 

Tytuł: Tajemnice ogrodu Foksal
Autor: Jagna Rolska 
Wydawnictwo: Lipstick Books 
Ilość stron: 352
Ocena: 8/10
 
 Warszawa, 1772 rok. Całe miasto żyje budową nowego ogrodu rozrywek i spotkań towarzyskich. Wiedziony ciekawością malarz Michał włamuje się na jego teren w noc poprzedzającą otwarcie. Znajduje w nim ciało tajemniczego mężczyzny i dziewczynę, która wie o sobie tylko tyle, że ma na imię Daniela. Panna trafia do szkoły ekscentrycznej hrabiny Osnowieckiej twierdzącej, że dziewczęta stać na znacznie więcej niż nauka tańca czy haftu. Tymczasem w ogrodzie Foksal rozpoczyna się sezon zabaw i frywolnych schadzek kochanków w cichych zakątkach.

Czy Daniela odzyska pamięć? Co ukrywa Michał? I kim był zamordowany mężczyzna? Dowiedzcie się, co robią nastoletnie wychowanki hrabiny, gdy nie widza dorośli, i pamiętajcie, że bunt wśród młodych istniał setki lat przed tym, zanim stało się to modne. Po prostu nikt o tym głośno nie mówił.

Wiecie co przyciągnęło mnie do tej książki? Wcale nie okładka, choć podoba mi się. Gdy zerknęłam, że fabuła osadzona została w XIII wieku w czasach stanisławowskich, od razu zapragnęłam poznać tę historię. I przyznaję, że to XIX wiek najbardziej lubię w książkach, to tym razem chciałam wejść w coś innego. Intuicja, iż będzie to dobra lektura mnie nie zawiodła.

Jagna Rolska stworzyła naprawdę gorący romans, choć nie on tu przoduje. Dołożyła do tego absorbującą zagadkę kryminalną, liczne intrygi, potajemne schadzki, zdrady, tajemnice, mnóstwo znaków zapytania. Dla mnie niczego tu nie zabrakło, a przy tym wszystko miało ręce i nogi.

"(...) postanowiły, że będą na zmianę śledzić poczynania swojej opiekunki i podsłuchiwać, co się da. Nie ustawały w nadziei, że w końcu usłyszą lub zobaczą coś, co pomoże rozwiązać choć jedną z tajemnic, które miały swój początek w ogrodzie Foksal."

Widzimy, iż w tamtych czasach też nie obca była ludziom namiętność czy erotyczne wyuzdanie. Autorka przedstawia to wszystko ze smakiem, więc nie obawiajcie się, czyta się świetnie. Układy, układziki, spiski, pieniądze, status majątkowy, pożądanie od dawna rządzą światem. Mogą pociągać nas na dno lub pozwolić się wybić. Tylko od nas zależy jak wykorzystamy nadarzające się okazje.

"(...) doskonale rozumiała, że kobiecość może stanowić ogromny atut, a jeśli ma się głowę na karku, mężczyźni stają się całkowicie bezbronni."

Przestrzeganie konwenansów i zasad? A kto by się tym przejmował! Bynajmniej nie nastolatki ogrodu Foksal - miejsca rozrywek i spotkań towarzyskich. Świat bohaterów (gwoli ścisłości: zbuntowanych, walecznych, upartych, nieśmiałych, tajemniczych) pochłonął mnie z miejsca. Nie odłożyłam tej książki dopóki nie poznałam finału zagadki kryminalnej. Po drodze czekało na mnie mnóstwo niespodzianek i jednocześnie było bardzo gorąco. A bohaterów po prostu uwielbiam. Ich nie da się nie lubić.

Autorce udało się zaciekawić mnie tym, jak wyglądały realia warszawskiej śmietanki. Z przyjemnością odkrywałam jak wyglądały ówczesne przyjęcia weselne czy rywalizacja o względy króla. A i ploteczek też nie brakowało.

"Tajemnice ogrodu Foksal" to porywający romans historyczny dla młodzieży. Czytaliście coś takiego? Jeśli nie, to zapraszam Was do wyższych sfer. Tylko się nie opierajcie. Zabawa gwarantowana! A ten ogród jest nie tylko tajemniczy, ale i magiczny...


Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Lipstick Books 



poniedziałek, 23 sierpnia 2021

Dzwony o zmierzchu. Wbrew wszystkiemu - Małgorzata Garkowska

 

Tytuł: Wbrew wszystkiemu 
Cykl: Dzwony o zmierzchu (tom 1)
Autor: Małgorzata Garkowska
Wydawnictwo: Pascal
Ilość stron: 400
Ocena: 9/10

Janina poświęciła swoje aspiracje, aby stworzyć mężowi prawdziwy dom, który stracił, gdy jego rodzice zginęli w pożarze. Do pełni szczęścia brakuje im tylko dziecka. Niestety, kolejne nieudane próby zajścia w ciążę i brak zrozumienia ze strony Antoniego pogłębiają jej przygnębienie i rozczarowanie. Niespodziewanie los stawia im na drodze kilkutygodniową dziewczynkę, którą decydują się zaopiekować. Janina za sprawą nauczycielki rysunku wraca do swojej pasji. Jednak jej życie zmienia się dopiero wtedy, gdy poznaje młodego artystę – Jakuba Zigmana.

"Wbrew wszystkiemu" jest pierwszym tomem sagi Dzwony o zmierzchu, która osadzona została w Płocku i jego okolicach w latach 20-tych XX wieku. Autorka zadbała o należyte, wiarygodne tło historyczne. Nie pominęła istotnych szczegółów przedwojennego Płocka, jak chociażby epidemia hiszpanki czy szkarlatyny. Dzięki pięknym opisom miejsc, w których rozgrywa się fabuła oraz motywu listów historia nabiera romantycznego charakteru. I choć nie uświadczymy tu pikantnych scen, to w jakiś sposób czuć tę namiętność.

Janka i Antoni mimo iż się kochają, w pewnym momencie się gubią. Łącząca ich więź gdzieś się rozluźnia, coraz trudniej jest się im porozumieć i zrozumieć, wkrada się rutyna. Zapominają o tym, że rozmowa to podstawa udanego związku.

"Nie mógł się pozbyć wrażenia, że nie wszystko jest tak jak dotąd, i nie pojmował przyczyny tej zmiany. Zdał sobie sprawę, że nie zauważył, kiedy jego żona zaczęła się od niego oddalać."

Bohaterowie niejednokrotnie stają przed licznymi trudnościami dnia codziennego, pragnieniami, dylematami, rozterkami jak postąpić, w którą stronę pójść. Wybrać rodzinę, bezpieczeństwo, trwać u boku małżonka czy może ulec porywowi serca? Każdy ich wybór będzie miał swoje konsekwencje w przyszłości. Małgorzata Garkowska ukazuje jak kłamstwa, niedopowiedzenia, nieporozumienia zaczynają się pietrzyć, a w rezultacie prowadzą do rozpadu relacji.

"Chciał odgrodzić się od bolesnych wspomnień i eliminował wszystko, co mogło choćby trochę przypominać mu o stracie."

Autorka porusza temat niepłodności i straty dziecka. W tamtych czasach tym bardziej było to dla kobiety dotkliwe, gdyż jak wiemy medycyna nie była jeszcze na tym poziomie rozwoju jak teraz. Obserwujemy jak ten problem wpływa na samą Jankę i jej psychikę, ale także na jej małżeństwo. Widzimy tu też, że rodzina to nie zawsze więzy krwi. Drugą równie ważną sprawą jest problem nadużywania alkoholu i przemocy fizycznej. Zaciekawił mnie również wątek związany z pokusami w kontekście zarówno kobiety, jak i mężczyzny. Każdy z nas bowiem jest tylko człowiekiem i tylko my decydujemy czy im ulegniemy. Mamy jeszcze kwestię ambicji zawodowych. Janka poświęca swój talent i chęć samorealizacji dla roli przykładnej żony, w jakiej widzi ją Antoni. Trudno było mi stanąć po którejkolwiek ze stron, bo każde z nich miało swoje racje i swoje wizje życia. Mimo iż miewają wady, polubiłam ich oboje. Może nawet bardziej Antoniego...

"Wbrew wszystkiemu" to realna, z życiowymi problemami powieść o relacjach międzyludzkich, różnych obliczach miłości, rodzinie. Polecam! Ja jestem oczarowana tą historią!


Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Pascal



niedziela, 22 sierpnia 2021

Oczy mam tutaj - Laura Zimmermann [Przedpremierowo]

 

Tytuł: Oczy mam tutaj 
Autor: Laura Zimmermann
Wydawnictwo: YA!
Ilość stron: 384
Ocena: 7/10

Piętnastoletnia Greer Walsh jest zabawna, bystra i oczytana, ma oddanych przyjaciół i zwariowaną rodzinę. Greer uważa jednak, że wszyscy zwracają uwagę jedynie na… jej wielki biust. Ostatnio, kiedy się mierzyła, miała rozmiar 30H, ale to było dawno. Od tego czasu Greer nosi koszulki w rozmiarze XXL. Nie potrafi zaakceptować swojego zmieniającego się ciała i reakcji otoczenia na jej kobiece kształty. Wtedy spotyka Jacksona Oatesa – przystojnego nowego w szkole. Na dodatek trwa nabór do drużyny siatkówki, a Greer ma mocny serw. Czy tego lata Greer przestanie się wreszcie chować i polubi się taką, jaką jest?

Greer nie potrafi zaakceptować atrybutów swojej kobiecości. I tu można ją zrozumieć, bo nie chodzi tylko o wyglad, wyróżnianie się na tle innych nastolatek, ale także o jej zdrowie i komfort życia, w tym trudność w dopasowaniu odpowiednich ubrań czy bielizny. Duże piersi sprawiają, że dziewczyna zaczyna mieć problemy z bolącym kręgosłupem, ramionami i karkiem. Nadała nawet swoim piersiom imiona. 

"To moje piersi.
Moje cycki.
Balony.
Bimbały.
Zderzaki.
Bufory.
Melony.
Doje.
Simon & Garfunkel.
Urocze atrybuty kobiecości.
Tyty."

Autorka przedstawiła zmagania Greer z codziennością, to jak rówieśnicy się z niej nabijają. Ale na drugim biegunie pokazała, jak ważne jest zrozumienie jej problemu przez najbliższe otoczenie dziewczyny. Nastolatka może liczyć na wsparcie przyjaciółek, trenerki drużyny siatkówki i nauczycielki od zajęć o modzie. I jest jeszcze Jackson. Czy chłopak będzie zwracał tylko i wyłącznie uwagę na jej obfity biust? A może dostrzeże coś więcej? 

"Wstydzę się tego, że się wstydzę, że się wstydzę. I to jest coś, czego nikt inny nie zrozumie."

Laura Zimmermann w szczery, momentami dosadny, wrażliwy, zabawny (fragment ze strefą bikini powalający!), swobodny, i tym samym w przystępny sposób porusza temat body positive, czyli ciałopozytywności, seksualizacji dojrzewających dziewcząt. Wszystko co opisuje wyszło nad wyraz przekonująco i, co najważniejsze nie zabrakło fachowego podejścia do problemu braku akceptacji własnego ciała. Jednakże myślę, że jeśli po powieść sięgnie starszy czytelnik, może zabraknąć mu większej głębi postaci. Takie było momentami moje odczucie.

To historia pojazujaca, że każdy z nas jest inny, ale wcale nie znaczy, że gorszy. Dlatego nie można ukrywać się za workowatymi ubraniami lub ściskać naszego ciała. Trzeba nauczyć się akceptować siebie takim, jakim się jest. Nie bać się prosić o pomoc.

"Oczy mam tutaj" to lektura, którą z pewnością poleciłabym każdej dojrzewającej nastolatce. To książka, która zwłaszcza w dzisiejszych czasach jest bardzo potrzebna. Uświadamia, że to jak wyglądamy nie definiuje nas jacy jesteśmy w środku. Greer pragnie, by postrzegano ją taką, jaką jest. Ale czy sama zaakceptuje siebie? Czy jest to możliwe? Sprawdźcie!


Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem YA!


sobota, 21 sierpnia 2021

Niedoskonały - Ewelina Nawara & Małgorzata Falkowska

 

Tytuł: Niedoskonały
Cykl: Kingdom of Martagon (tom 2)
Autor: Ewelina Nawara i Małgorzata Falkowska 
Wydawnictwo: Akurat
Ilość stron: 320
Ocena: 9/10

Po wypadku Simon ma problemy: ze sobą, z ludźmi, z całym światem. Przyjaciele postanawiają mu pomóc. Lekiem na zło ma być Majka – pyskata, śmiała dziewczyna, która szybko stwierdza, że pod szorstką powłoką kryje się opiekuńczy, troskliwy mężczyzna. A także namiętny kochanek. Choć wmawiają sobie, że to tylko przyjacielski seks, to w głębi duszy wiedzą, że to coś więcej. O ile więcej, Simon przekonuje się w chwili, kiedy Majka znika. Bez wahania rusza jej śladem, gotów poświęcić wszystko, żeby odzyskać ukochaną.

"Niedoskonały" jest drugim tomem cyklu Kingdom of Martagon. Miło wspominam pierwszą część i byłam ciekawa co tym razem przygotowały nam autorki. Czy lektura będzie utrzymana w podobnym, bajkowym stylu? Tym razem mamy nawiązanie do baśni "Piękna i Bestia", ale klimatu bajkowego w moim odczuciu jest jakby mniej. Czy to wada? To zależy czego oczekujecie. Dla mnie ta historia jest dużo bardziej realna. 

Podobała mi się narracja z punktu widzenia obojga głównych bohaterów. Dzięki takiemu podziałowi poznajemy co w danej sytuacji myślą i czują postaci.

"Kiedyś to ja nie pozwoliłem jej się rozsypać, teraz to ona trzymała mnie, nie pozwalając zapaść się w ciemną otchłań."

Simon, choć nie pozbawiony wad, z miejsca skradł moje serce. Zresztą już w poprzedniej części wzbudził we mnie ciepłe uczucia. Inaczej miała się rzecz z Majką. Początkowo irytowała mnie ta dziewczyna swoim zachowaniem. Simon to mężczyzna do rany przyłóż, traktował ją jak księżniczkę, a ta nie widziała się u jego boku na stałe przez wzgląd na jego przeszłość. Nie podobało mi się, że nawet nie próbowała szczerze z nim porozmawiać. Jednak później wydarzyło się coś, co zmieniło moje podejście do Majki, a i ona sama coś zaczęła rozumieć...

"Ta kobieta to była kara za wszystkie moje grzechy. Za każdą zaliczoną panienkę, za każdy zły numer telefonu. Jak widać, karma faktycznie jest suką i przyszła, by kopać mnie po dupie za pośrednictwem Majki."

Autorki nie zapominają o tym, by zdradzić nam, co słychać u pary z pierwszego tomu - Willa i Olimpii. A dzieje się sporo, i nie do końca tak jak byśmy się tego spodziewali...

Ewelina Nawara i Małgorzata Falkowska udanie łączą poszczególne elementy książki. Pojawią się ciekawe dialogi, nienudne opisy, przeskoki w czasie, zwroty akcji, odpowiednia doza erotyki i emocje odczuwane przez bohaterów, które udzielają się również i czytelnikowi. Znajdziemy to chwile radości, smutku, wzruszenia, bólu, strachu, zaskoczenia i szoku.

"Łatwo mówić „wyjdź do ludzi”, jeśli nie wie się, co siedzi wewnątrz człowieka. A w nim siedziała myśl, że wszyscy dookoła pragną okazać mu jedynie współczucie."

Jedynie zabrakło mi szerszego rozbudowania wątku dotyczącego oblania Simona kwasem (wątek z pierwszej części). Chciałabym poznać jego odczucia, wpływ na psychikę, jak sobie z tym radził.

"Niedoskonały" to bajka w wydaniu dla dorosłych. To powieść o poświęceniu, wycofaniu, sile przyjaźni i miłości, pokazująca jak ważne jest zrozumienie i troska. Przypomina, by nikogo nie oceniać i nie skreślać tylko poprzez pryzmat jego przeszłości. To co, kto gotów, by powrócić do Martagonu i sprawdzić czy wygląd jest ważniejszy od charakteru człowieka?




Książka otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl
za co bardzo dziękuję.




piątek, 20 sierpnia 2021

Nie ten czas - Agnieszka Kowalska-Bojar

 

Tytuł: Nie ten czas
Cykl: Seksowni dranie (tom 6)
Autor: Agnieszka Kowalska-Bojar
Wydawnictwo: Motyle w nosie
Ilość stron: 356
Ocena: 10/10

Dla Nikolaja zemsta nie okazała się drogą do wybawienia. Przeciwnie, zaprowadziła go prosto do piekła. A skoro już tam się znalazł, wstąpił na służbę mocy piekielnych. Doskonale wyszkolony, bezlitosny, okrutny. W świecie pełnym przemocy, w świecie, w którym nie ma miejsca na miłość, a jedynie na seks. W świecie, w którym króluje wyłącznie zło, bo dobro jest zaledwie głupstwem.
I właśnie w ten świat wkracza Kamila, aby odkryć, kto jest odpowiedzialny za śmierć jej siostry. Nie do końca świadoma tego, co ją może spotkać, z jakimi ludźmi będzie miała do czynienia, podejmuje się zadania, które tak naprawdę przerasta jej siły. A kiedy spotyka Nikolaja, wszystko staje się jeszcze trudniejsze.
Bo kim on tak naprawdę jest?
Diabłem w ludzkiej skórze czy poharatanym psychicznie mężczyzną? Namiętnym kochankiem czy brutalnym wariatem? Zabójcą na usługach najgroźniejszej mafii świata czy zagubionym człowiekiem?
Niełatwo będzie odpowiedzieć na to pytanie. Niełatwo oprzeć się fascynacji. A najtrudniej oprzeć pożądaniu.

"Nie ten czas" jest szóstym tomem cyklu Seksowni Dranie. Zaznaczę, iż nie jest tu wymagana znajomość poprzednich części, gdyż są to oddzielne historie.

Co to była za książka! Ile sprzecznych uczuć i emocji wyzwalająca. Zagłębiając się w tę historię miałam nieodparte wrażenie, iż autorka specjalnie chciała przeczołgać mnie po najstraszniejszych czeluściach piekła. Tak piekła, bo byłam pewna, że tam właśnie trafiłam.

Główny bohater to mocno psychopatyczna osobowość. Z tak złym człowiekiem rzadko spotykam się w literaturze. Ale, co ciekawe, to zło mnie fascynowało, i co samą mnie zaskoczyło, polubiłam tego diabła Nikolaja. To sadysta, morderca, człowiek bez jakichkolwiek zasad moralnych, który nie cofnie się przed niczym. Ale jest i drugie dno jego psychiki i zachowania. To dzieciństwo sprawiło, że stał się takim popaprańcem. Jak ja uwielbiam odkrywać takie rejony umysłu, poznawać to, co siedzi głęboko ukryte w człowieku. Nikolaj nie został nauczony okazywania ciepłych uczuć, nie potrafi kochać. Czy Kamila sprawi, że coś w nim drgnie?

"Tylko że zem­sta nie okazała się drogą do wybawienia. Wręcz prze­ciwnie, wiodła prosto do piekła. A stamtąd nie było już powrotu. Więc skoro musiał w nim zostać, wstąpił na dobrze opłacaną służbę. Diabeł w ludzkiej skórze, ra­sowy przed­staw­iciel mocy piekiel­nych. Nikolaj."

Agnieszka Kowalska-Bojar udowadnia, że to, jakie mamy dzieciństwo, doświadczenia z przeszłości, kto nas wychowuje, wpaja wzorce, wpływa na to, jakimi stajemy się ludźmi. To, że ktoś jest złym, nie zawsze zależy od niego samego, a od potwora, który zapragnął stworzyć drugiego na swój wzór.

"Stanęła u bram jego duszy, za­pukała, a on ot­worzył i wciągnął ją do piekła, w którym sam żył od tylu lat. (...) To był świat, którego wcześniej nie znała. Świat skryty w mroku, niedostępny, świat przemocy i brutalności, pełen krwi, potu i łez.
Jego świat."

Trudno było mi jednoznacznie opowiedzieć się po jakiejkolwiek stronie. Czy wybrać zło czy dobro? A może od razu potępić Nikolaja? Czy możliwe jest życie u boku bestii? Czy wszystko można zrozumieć, zaakceptować i wybaczyć? Czy można krzywdzić z miłości? Pytań i wątpliwości mnóstwo, jednak śmiało mogę stwierdzić, że dałam temu facetowi szansę, na swój sposób go zrozumiałam oraz dostrzegłam w nim człowieka. I chyba nigdy nie wyrzucę z głowy Nikolaja. Szaleńca, który zmienia spojrzenie czytelnika na wiele spraw.

"To nie był ich świat, nie czas, który mogli dzielić do samego końca.
Nie ten czas."

Opisy tortur, tych wszystkich okrucieństw, obrzydlistw, metod zabijania są momentami nie do wyobrażenia. Czytając te fragmenty trzeba być odpornym, inaczej możecie nie przebrnąć przez różnego rodzaju dewiacje, perwersje, zboczenia. Zresztą znaczek 18+ na okładce już na wstępie rozwiewa wszelkie wątpliwości.

"Nie ten czas" to mroczna, brutalna, szokująca, trzymająca w napięciu powieść, która zabierze Was do świata człowieka krzywdzącego, ale i skrzywdzonego. To książka przepełniona bólem, smutkiem, walką ze sobą i swoimi uczuciami oraz zemstą silniejszą niż wszystko inne. Odważycie się poznać diabła z piekła rodem? Zapewniam, że ta lektura wywołuje czytelnicze obrażenia! 🔥


Za możliwość poznania książki dziękuję Autorce


czwartek, 19 sierpnia 2021

Czas wyborów - Aleksandra Rak

 

Tytuł: Czas wyborów 
Cykl: Pensjonat na Wzgórzu (tom 2)
Autor: Aleksandra Rak 
Wydawnictwo: Dragon
Ilość stron: 320
Ocena: 9/10

Lato w pensjonacie na wzgórzu trwa. Patrycja, Klaudia i Martyna postanawiają wspólnymi siłami rozkręcić na nowo rodzinny biznes. Relacje pomiędzy siostrami stopniowo się poprawiają, a ich ojciec wraca do zdrowia. Każda z kobiet mierzy się jednak z własnymi problemami.

Patrycja, która ma za sobą traumatyczne małżeństwo, boi się zaangażowania w związek z Sewerynem. Kiedy dowiaduje się, że mężczyzna ma córkę, postanawia się wycofać. Martyna jest w ciąży, której nie planowała, z mężczyzną, z którym nie chce mieć nic wspólnego. Myśl o tym, że miałaby zostać samotną matką, wydaje jej się absurdalna. Klaudia wierzy, że jej kochanek rozwiedzie się dla niej, ale nie jest do końca przekonana, czy to mężczyzna, z którym pragnie spędzić resztę życia. Wszystkie trzy stoją przed ważnymi życiowymi decyzjami.

Czy siostry będą dla siebie nawzajem wsparciem?
Czy bieszczadzki pensjonat okaże miejscem, w którym odnajdą spokój?

"Czas wyborów" jest drugim tomem serii Pensjonat na Wzgórzu. W poprzedniej części nasze bohaterki mierzyły się z powrotami. Tym razem będą musiały dokonać niełatwych wyborów. Zrodzi się w nich mnóstwo wątpliwości, lęków, wahań jak postąpić. Trzeba będzie pozamykać pewne sprawy z przeszłości, by móc spróbować czegoś nowego. W tym miejscu autorka przypomina, że przed problemami nie można i nie uda się uciec. W końcu i tak przyjdzie czas, kiedy trzeba będzie stanąć z nimi oko w oko i na coś się zdecydować.

"Czasami, nie mówiąc o pewnych rzeczach, budujemy złudne wrażenie, że nie mamy z niczym problemu."

Aleksandra Rak ponownie świetnie ukazała siostrzane relacje. Nasze bohaterki co prawda zaczynają się otwierać, nawiązuje się między nimi delikatna nić porozumienia, ale jeszcze daleka droga do mocnej więzi. Na wszystko przyjdzie odpowiedni czas i miejsce. Poza tym widzimy jak w trudnych momentach ważne jest wsparcie i pomoc rodziny. Jednak nie można podejmować za kogoś decyzji, układać mu życia. Każdy sam musi dojrzeć do pewnych zmian, zauważyć błędy i spróbować je naprawić. Z kolei związki damsko-męskie są różne. Godząc się na bycie tą drugą, rozbijając rodzinę czy nie robiąc nic, gdy partner stosuje wobec nas przemoc, skazujemy się na życie na pół gwizdka. Tkwiąc w takich układach nie poczujemy się w pełni szczęśliwe. A tym samym mogą również ucierpieć niczemu winne dzieci.

"Raz ujawnione tajemnice sieją zamęt podobny do wojny. Burzą mury, niszczą więzi, podkopują fundamenty. Osłabiają morale, zwracają przeciwko sobie ludzi, sprawiają, że człowiek chce zamknąć się na cztery spusty w bezpiecznej kryjówce i udawać przed całym światem, że nie istnieje."

Książka przepełniona jest mnóstwem emocji i uczuć. Wielokrotnie miałam ochotę potrząsnąć to jedną, to drugą siostrą. Odniosłam wrażenie, że dzieje się dużo więcej niż w pierwszej części, a finał jest jeszcze bardziej niepewny co do przyszłości naszych bohaterek. 

"Czas wyborów" to pełna mądrości i emocji powieść obyczajowa o sile rodziny, więzach rodzinnych, tajemnicach z przeszłości, potrzebie miłości, trudnych wyborach i życiowych zmianach. Chętnie ponownie zajrzę do bieszczadzkiego pensjonatu, a Wy?




Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Dragon 



środa, 18 sierpnia 2021

Niebezpieczny facet - Kristen Ashley [Przedpremierowo]


Tytuł: Niebezpieczny facet 
Cykl: Rock Chick (tom 6)
Autor: Kristen Ashley 
Wydawnictwo: Akurat
Ilość stron: 521
Ocena: 9/10
 
Stella jest wokalistką i gitarzystką „The Blue Moon Gypsies”. Jest też dziewczyną Maca – a raczej była, bo chłopak porzucił ją po zaledwie pięciu miesiącach znajomości. Kiedy jednak Stelli grozi poważne niebezpieczeństwo, a nawet utrata życia, Mac staje na wysokości zadania. Nie zamierza przyglądać się bezczynnie, jak ktoś próbuje zamordować jego byłą ukochaną i wpędzić w poważne tarapaty jej koleżanki z zespołu. W głębi duszy wciąż uważa ją za swoją dziewczynę – niestety jego wrogowie też o tym wiedzą…

"Niebezpieczny facet" jest szóstym tomem serii Rock Chick. Muszę przyznać, że wciąż nie mam dość tej serii. Autorka z każdą częścią potrafi na nowo czymś zaskoczyć. Dodam iż każdą z nich można czytać niezależnie, gdyż są to oddzielne historie.

Mam za sobą już sporo książek Kristen Ashley, dlatego mniej więcej już wiem czego mogę się spodziewać. Tym razem odnalazłam w tej powieści pewien rodzaj słodyczy, pikanterii, intryg, sensacji i dramaturgii, odpowiedniej dawki humoru i wzruszenia. Czyli wszystko to, co lubię w tego typu książkach. Fabuła zaś, oprócz gorących scen, obfituje w inne ważne treści i problemy życiowe. Znajdziemy tu naukę dawania czegoś od siebie, a nie tylko brania (i wcale nie chodzi o materialne rzeczy), kwestię zaufania, czy wyrzuty sumienia.

"I wtedy wychynęłam ze swojego bólu, swojej paniki i zobaczyłam, bardzo wyraźnie, jak one tańczą złowrogo w jego pięknych oczach.
Demony.
Demony Mace'a.
Znacznie straszniejsze niż wszystko, co mogłam sobie wyobrazić."

Autorka tworzy bohaterów, z którymi z miejsca można znaleźć nić porozumienia. To postaci z nieprzeciętną charyzmą, zarówno ci męskie, jak i kobiece.

Mace i Stella - dwa różne charaktery. On - facet taki jak na okładce, zimny z kamienną wręcz twarzą, ale to tylko fasada, bo tak naprawdę to mężczyzna ogromnie troskliwy.  Ona - z jednej strony przebojowa, rozrywkowa, a z drugiej pogubiona dziewczyna. Podobała mi się relacja uczuciowa między tą parą. Dzielące ich różnice sprawiały, że jeszcze bardziej ich do siebie ciągnęło, a walka (a raczej walki), jakie ze sobą toczyli... rewelacja!

Autorka nie zapomina również o pozostałych członkach Rock Chick i ich partnerach. Dzięki temu sprawdzamy co u nich słychać, ale i oni też wnoszą swoją cząstkę w tę historię.

Ponownie otrzymujemy motyw muzyki, który ma tu istotną rolę do odegrania. Widzimy jak ten aspekt może dawać wielką siłę człowiekowi. Każdy z nas bowiem powinien znaleźć coś, co da mu motywację do działania, do walki, ale i też ukoi wszelkie smutki i niepowodzenia.

W książce znajdziemy sporo zaskakujących zwrotów akcji, niezliczoną ilość pomyłek i zdarzeń, które tworzą dynamiczną, zabawną, ale i niebezpieczną historię.

"Niebezpieczny facet" to pełna emocji powieść o miłości, przyjaźni, lojalności, niebezpieczeństwie, trudnych relacjach rodzinnych. Przypomina, że o związek muszą walczyć obie strony jednakowo, inaczej nic z tego nie będzie. Kto ma ochotę poznać niebezpiecznego faceta i jego... kociątko? 😁


Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Muza 


niedziela, 15 sierpnia 2021

Czerwono mi - Alek Rogoziński

 

Tytuł: Czerwono mi
Autor: Alek Rogoziński
Wydawnictwo: Skarpa Warszawska
Ilość stron: 304
Ocena: 8/10

Ten festiwal w Opolu miał być wyjątkowy.
I był!
Tyle że niekoniecznie z powodu atrakcji, jakie zaplanowali jego organizatorzy...

Kiedy już w czasie pierwszej festiwalowej próby opolski amfiteatr zamienia się w scenę zbrodni, a potem kolejni artyści, biorący udział w konkursie o Grand Prix, stają się ofiarami zamachów, prawie wszyscy uczestnicy imprezy mają w głowie tylko jedną myśl: „Czy teraz kolej na mnie?”
Kto chce wysłać gwiazdy polskiej muzyki do Alei Zasłużonych na Powązkach? Dlaczego ofiarami stają się artyści, którzy mają w repertuarze piosenkę „Zielono mi”? I jak daleko można się posunąć, aby zdobyć rozgłos i fortunę?

Tym razem Alek Rogoziński zabiera nas na festiwal do Opola. Moim zdaniem był to świetny pomysł. Mamy możliwość przyjrzenia się temu jak wygląda świat muzyków, chęć wybicia się, a wręcz parcia po wygraną bez żadnych skrupułów czy wyrzutów sumienia.

"Teraz najważniejsze były pieniądze. I tylko one." 

Podczas lektury stale towarzyszył mi utwór "Zielono mi". I chyba taki też był zamysł autora, by sprawić, iż czytając jego najnowszą powieść, będziemy nucić pod nosem tę piosenkę. Ale i ten element nie jest bez znaczenia dla fabuły... 

Co prawda tym razem moje przypuszczenia co do tego, kto stoi za zabójstwem sprawdziły się, jednak w trakcie lektury autor tak namieszał, że zaczęłam mieć pewne wątpliwości. Z zaangażowaniem śledziłam rozwój wypadków. Tak więc intryg i mylnych tropów nie zabraknie. Zwłaszacza że mamy bohaterów, którzy stanowią barwny przekrój osobowości. Zdecydowanie nie można się z nimi nudzić. 

"Pamiętaj, żebyśmy przy podpisywaniu następnego kontraktu pamiętały o dodaniu punktu, że ono nie życzy sobie, aby ktoś przy nim umierał. Przecież nie da się zaplanować żadnej pracy, jeśli wszyscy wokół zaczną sobie tak bez żadnego pozwolenia schodzić z tego świata. Naprawdę, ludzie w tych czasach już kompletnie zapomnieli, co to znaczy profesjonalizm."

Wszystko zostało dobrze skonstruowane, poszczególne wątki doskonale się zazębiają tworząc spójną całość. Lekki styl, ironia, żart sytuacyjny i słowny oraz czarny humor sprawiły, że bawiłam się przednio. Uwielbiam nawiązania autora do bieżących wydarzeń ze świata kultury, show-biznesu czy polityki. Niejako w krzywym zwierciadle ukazał środowisko celebrytow, jednakże bez jakichkolwiek złośliwości. To zawsze dodaje jego książkom dodatkowego smaczku.

Nie mogę nie wspomnieć o zamieszczonym na początku książki spisie postaci wraz z krótkim opisem każdej z nich. Dzięki temu nie pogubimy się w mnogości bohaterów oraz mamy rozeznanie kto jest kim dla kogo.

"Czerwono mi" jak przystało na dobrą komedię kryminalną bawi, śmieszy, intryguje, zaskakuje. Pokazuje do czego zdolny jest posunąć się człowiek, by zdobyć rozgłos i fortunę. Z mojej strony polecam!
 
 
Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Skarpa Warszawska
 

 

 

sobota, 14 sierpnia 2021

Dziewczyna z wiatrem we włosach - Anna Szczęsna [Przedpremierowo]

 

Tytuł: Dziewczyna z wiatrem we włosach 
Cykl: Między stronami życia (tom 2)
Autor: Anna Szczęsna 
Wydawnictwo: Kobiece
Ilość stron: 432
Ocena: 8/10

Marlena – agentka Michała, mistrza horrorów, i przyjaciółka Justyny, autorki bestsellerowych romansów – chce zrobić wszystko, aby wyciągnąć dwoje pisarzy z twórczej niemocy. Gdy sprawy wydają się zmierzać we właściwym kierunku, na horyzoncie pojawia się jej brat, Krzysiek, który wpadł w tarapaty finansowe. Problemy brata zaczynają być problemami Marleny, a jedyną szansą na ratunek jest dla niej przyjęcie nietypowego zlecenia. Ma napisać autobiografię milionera Seweryna Mazura i w tym celu wyjechać do Francji. Podjęcie tej decyzji niesie za sobą bardzo poważne konsekwencje.

Nie tak dawno mieliśmy okazję poznać "Dziewczynę, która patrzyła w słońce" - pierwszy tom cyklu Między stronami życia. Tymczasem Anna Szczęsna oddaje w nasze ręce jej kontynuację, czyli "Dziewczynę z wiatrem we włosach". Autorka kończąc pierwszą część zostawiła nas w zawieszeniu. Byłam zaintrygowana jak postanowi pokierować dalszymi losami Justyny i Michała. Ten tom podobał mi się dużo bardziej. Było więcej dialogów i samej akcji.

Tym razem autorka skupia się na postaci Marleny - agentce Michała i przyjaciółce Justyny. Kobieta okazała się jeszcze fajniejsza niż w poprzedniej części (tylko żeby w stosunku do brata Krzyśka była bardziej konsekwentna...). Świetne były wątki, kiedy wparowywała z zakupami do mieszkania Michała czy sex-shopu. I jest jeszcze Seweryn... wydaje się być super facetem. Ale to się pewnie wkrótce okaże. 

"(...) nie mogła się nadziwić, ile jeszcze atutów skrywa ten skromny mężczyzna. Pachniał ideałem, ale nauka wyciągnięta z niezliczonej liczby przeczytanych thrillerów podpowiadała jej, że gdzieś skrywał swoją mroczną stronę i musiał mieć coś na sumieniu, cokolwiek."

Pozostałe postaci mają tu również wiele do powiedzenia. Michał poczatkowo znowu zaczął mnie wkurzać! Ale i też go rozumiałam i współczułam. Czy wziął się za siebie na dobre, czy może powrócił do starych nawyków? Czy jeszcze raz zawalczy o Justynę? Tego Wam nie zdradzę. Natomiast matkę Michała w dalszym ciągu uważam za najbardziej barwną postać i nie wyobrażam sobie, aby mogło jej zabraknąć. Stajemy się obserwatorami tego, jak poszczególni bohaterowie reagują na sytuacje, w jakich się znajdują, jak radzą sobie z niepowodzeniami i wyzwaniami. 

"Skrywała w sobie mrok, o którym nie miał pojęcia, i dała się porwać wewnętrznym demonem. Co jej zrobili rodzice, że nawet po śmierci matki daje im się krzywdzić? Nie wierzył, że teraz jest szczęśliwa."

Fabuła książki, podobnie jak jej poprzedniczka oscyluje głównie wokół tematu prawdziwej miłości, szczerej przyjaźni, samotności, umiejętności proszenia o pomoc oraz świata literackiego i wydawniczego. Ponownie więc wchodzimy za kulisy pracy autorskiej. Przyglądamy się, jak to wszystko wygląda. Nam, czytelnikom często wydaje się, że to takie proste być pisarzem. A przecież autor może mieć kryzys, brak weny pisarskiej i w konsekwencji nie zarabia (o ile żyje tylko z pisania). Tu jeszcze mamy agentkę, której dochody są ściśle powiązane z pracą pisarza. Tym samym tym razem jeszcze dochodzi do tego ciekawy wątek problemów finansowych.

"Duma wiele utrudnia, bardziej opłaca się ją schować do kieszeni i z pokorą wysłuchać drugiej strony. Takie proste, a jednocześnie bardzo trudne."

"Dziewczyna z wiatrem we włosach" to lekka, wakacyjna, ciepła, z nutą humoru powieść, jednakże nie pozbawiona poważniejszych tematów. Przypomina, by ze sobą rozmawiać, pochopnie  nie osądzać, czasem odrzucić dumę, a wpuścić w swoją codzienność odrobinę spontaniczności i jasnych stron życia. Ja pozwoliłam, by wiatr przemknął przez moje włosy... Teraz czas na Was! 




Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Kobiecym



piątek, 13 sierpnia 2021

Piękne blizny - Georgia le Carre

 

Tytuł: Piękne blizny 
Autor: Georgia le Carre
Wydawnictwo: Kobiece
Ilość stron: 288
Ocena: 9/10

Życie to nie film Disneya. Happy end nie jest gwarantowany, a bestia nie zmienia się w księcia. Czasem jednak prawdziwe scenariusze potrafią być zdecydowanie bardziej zaskakujące.

Brett King miał kiedyś wszystko: wygląd, władzę, bogactwo i idealną rodzinę. Ale całe to godne pozazdroszczenia życie zniknęło w ciągu kilku chwil, kiedy uległ wypadkowi. Teraz musi ukrywać swoją poznaczoną bliznami twarz, żona odwróciła się od niego, zajęta kolejnymi kochankami, a pięcioletni syn nie może nawet spojrzeć na niego bez strachu. Charlotte jest młodą opiekunką zatrudnioną przez panią King do opieki nad małym Zackarym. Mimo absurdalnych zasad, jakie panują w olbrzymiej rezydencji jej nowych pracodawców, dziewczyna robi wszystko, aby jak najlepiej zająć się tym wrażliwym i nieśmiałym chłopcem. W tym celu musi przeciwstawić się jego matce i dojść do porozumienia z ojcem, który całkowicie wycofał się z życia syna.

Czy człowiek ukrywający się w południowym skrzydle domostwa rzeczywiście jest takim potworem, jak twierdzą niektórzy? Czy Charlotte da radę ujrzeć więcej niż szpecące go blizny?

"Piękne blizny" konwencją przypomina baśń "Piękna i Bestia". I powiem Wam, że podobał mi się ten motyw.

Bohaterowie mają mocne charaktery. Jedyni twardo bronią swoich wartości, inni za nic mają drugą osobą i jej potrzeby. Mamy tajemniczego, mrocznego, budzącego strach Brett'a. Jednak to człowiek o pięknym wnętrzu, ale skutecznie broniący się przed odsłonięciem tego, co w nim siedzi. To pełen obaw mężczyzna, tego jak inni będą go postrzegać, gdy zrzuci maskę i pokaże swoje oblicze naznaczone bliznami. Czy odsłoni się w pełnej krasie przed Charlotte? Czy opiekunce Zackary'ego uda się na nowo połączyć ojca i syna? Czy Charlotte będzie zwracać uwagę na to, jak wygląda Brett, czy może nie będzie to miało dla niej żadnego znaczenia? Na tę i inne pytania znajdziecie odpowiedź w książce.

"Nie mogłam oderwać wzroku od jego oszpeconej twarzy. Była porażająca. Nie wyobrażałam sobie wcześniej rozmiaru uszkodzeń. Wpatrywałam się jak zahipnotyzowana w zmasakrowane ciało, wypukłe białe blizny i skórę napiętą tak mocno, że musiała sprawiać mu ból. (...) Przez moment dostrzegłam drugą połowę jego twarzy. Tę bez blizn. Był piękny ponad wszelkie wyobrażenie."

Historia ukazuje, że nie można zamykać się na drugiego człowieka, zwłaszcza na własne dziecko. Dzieci należy uczyć empatii, tego że każdy człowiek jest wartościowy, bez względu na to jak wygląda. Dlatego nie rozumiałam matki chłopca, która zrobiła w jego oczach z ojca potwora, bestię. Autorka pokazała jak małymi kroczkami można przezwyciężyć własne lęki, kompleksy i ograniczenia. Nie chodzi tu tylko o postać samego Brett'a, ale i jego syna. Strasznie było mi żal tego chłopca. To, co zgotowała mu Jillian... nie  jestem w stanie sobie wyobrazić, jak można w tak bezduszny sposób zabrać malcowi radość dzieciństwa, wprowadzać absurdalne nakazy i zakazy.

Autorka dobrze związała poszczególne wątki. Wszystko wydaje się być logiczne. Motywy działania bohaterów również są bez zarzutu, szybko wyłapiecie kto jest tym złym, a kto dobrym.

Opisy scen miłosnych przedstawione są ze smakiem i wyczuciem, a co najważniejsze, zanim do czegoś dojdzie, troszkę poczekamy, co jeszcze bardziej podsyca napięcie jak to wszystko przebiegnie. Georgia le Carre posiada przyjemny w odbiorze styl. Przez książkę wręcz się płynie. Całość może i jest przewidywalna, ale absolutnie mi to nie przeszkadzało.

Muszę jeszcze powiedzieć o zamku, w którym zamieszkują bohaterowie. Opisy są dość szczegółowe i dla mnie był to ważny element fabuły, który pozwolił mi wczuć się w miejsce akcji. Zresztą zawsze marzyłam, by móc choć jeden dzień spędzić w takich okolicznościach.

"Piękne blizny" to powieść z morałem jak w prawdziwej bajce. Udowadnia, że nie szata zdobi człowieka, a jego wnętrze. Ja Brett'a pokochałam. Teraz czas na Was!


Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Kobiece




środa, 11 sierpnia 2021

Boski kurort - K.A. Figaro i Alicja Skirgajłło [Premierowo]

 

Tytuł: Boski kurort 
Autor: K.A. Figaro i Alicja Skirgajłło 
Wydawnictwo: Lipstick Books 
Ilość stron: 384
Ocena: 8/10

Kaja i Liliana od dłuższego czasu tworzą relację, której głównym spoiwem jest pożądanie. Wyjazd do kurortu miał je odprężyć i nadać nowy powiew świeżości w ich związku. Plany jednak komplikuje przystojny szef hotelu, który wywołuje w Kai mnóstwo emocji i otwiera jej oczy na nowe doznania. I nie tylko. Powoli udowadnia jej, że miłość jest tylko jedna... Niestety, przyjaźń z Lilianą stoi pod znakiem zapytania. A gorycz, jaką w sobie nosi przyjaciółka, stopniowo zaczyna się ujawniać. Przyjaźń czy miłość? Czy walka, jaką stoczy ze sobą Kaja, da jej ukojenie i chwilę radości? A może wybierze jednak to, co już sprawdzone, wypróbowane? Czyli stabilność u boku Lilki i bycie na drugim planie?

Czy raj na Ziemi istnieje? Jak go sobie wyobrażacie? Luksusowy hotel, słońce, gorący piasek, przystojni mężczyźni i równie piękne kobiety? I jak wakacje, to i pewnie luźny, niezobowiązujący związek?Tylko czy taka wakacyjna znajomość ma szansę przerodzić się w coś więcej? Zapewniam Was, że te i inne atrakcje spotkacie na kartach "Boskiego kurortu".

Kreacja bohaterów wyszła autorkom nadzwyczaj interesujaco. Enzo w zasadzie do samego finału był dla mnie w pewnym stopniu tajemnicą. I przyznaję, że podobała mi się jego opiekuńczość i troska względem Kai. Autorki zastosowały narrację pierwszoosobową z punktu widzenia Kai, więc jej postać dobrze poznamy. A jeśli właśnie chodzi o mężczyznę, to chciałabym otrzymać więcej jego przemyśleń.

"Jego świat mnie wciągał. Wołał. A ja wchodziłam do niego i pragnęłam cały czas więcej."

Lilki nie polubiłam. Irytowało mnie jej zachowanie, to jak traktuje Kaję, jej chęć dominacji i kontroli oraz to, jakie ma podejście do mężczyzn. 

"Marzyłam, by zatrzymać ją przy sobie i nie musieć już nigdy więcej się nią dzielić. Pragnęłam tego, ale od początku wiedziałam, że nigdy nie będzie moja na wyłączność..."

Ileż w tej książce było dla mnie zaskoczeń. To jeden z najodważniejszych romansów, jakie dane mi było przeczytać. I śmiem podejrzewać, że to jeszcze nie wszystko, co mogłoby się w tej kwestii wydarzyć.

"Przy nim czułam się sobą. Nie musiałam udawać ani grać. Otwierał mnie na życie, ale ja sama się blokowałam. Nie chciałam wiedzieć, że mogę żyć inaczej..."

Jedna scena miłosna goni kolejną. Jest gorąco, namiętnie, bez zahamowań... tak śmiało, aż policzki płoną! Ale bez obaw. Duet K.A. Figaro i Alicja Skirgajłło doskonale wie w jakie słowa ubrać kobiecą i męską fizyczność. Gdy nazewnictwo intymnych części ciała w innych tego typu książkach śmieszą lub powodują zażenowanie, one pokazują, że prostota zawsze się obroni. Choć trzeba przyznać, iż jest sporo scen, które nie wszystkim mogą przypaść do gustu. 

Ale pod tym płaszczykiem cielesności autorki przemycają również ważny przekaz, że w życiu to nie wypchany portfel, kariera czy pożądanie najbardziej się liczy. Najważniejsze są szczere relacje i uczucia.

Z kolei zawieszone i nieprzewidywalne zakończenie pozwala mieć nadzieję na rychłą kontynuację. Już bym chciała wiedzieć jak rozwinie się lekko zarysowany pewien zagadkowy finałowy wątek.

"Boski kurort" rozpala zmysły, budzi ukryte pragnienia i fantazje. To książka o potrzebie kochania, bycia ważną, przyjaźni, utraconym zaufaniu. To jak, odważycie się zajrzeć do boskiego kurortu w gorących Włoszech?


Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Lipstick Books 

 




wtorek, 10 sierpnia 2021

Łowca - Piotr Kościelny

 

Tytuł: Łowca
Autor: Piotr Kościelny 
Wydawnictwo: Skarpa Warszawska 
Ilość stron: 512
Ocena: 9/10

W świecie przesiąkniętym przemocą, ktoś postanawia wymierzyć sprawiedliwość na własną rękę…
Podczas kolonii w Karpaczu, dziesięcioletni chłopiec ginie pod kołami ciężarówki. Zrozpaczeni rodzice docierają na miejsce tragedii by skonfrontować się z największym koszmarem swojego życia.
Policja rozpoczyna śledztwo, w które zamieszany jest wychowawca. Szybko na jaw wychodzą kolejne mroczne sekrety, które na zawsze odcisną piętno na pogrążonych w żałobie rodzicach tragicznie zmarłego chłopca.
Wiele lat później, w innej części kraju, znalezione zostaje ciało dziecka. Czy sprawy, które dzieli niemal dekada, są ze sobą powiązane? Kto stoi za tajemniczą śmiercią?
Rozpoczyna się wyścig z czasem, w którym brutalna prawda wkrótce ujrzy światło dzienne…

Gdy tylko książka wpadła w moje ręce musiałam przeczytać choćby kilka stron, aby sprawdzić z czym będę miała do czynienia, gdyż nie znałam pióra autora. Jedna chwila wystarczyła, bym przepadła w tej historii bez reszty. Myślę że i Wy również będziecie chcieli odkryć wszystkie karty śmierci chłopca oraz nie mniej angażujących innych spraw.

Piotr Kościelny wziął na celownik problem pedofilii. To bardzo aktualny temat, który wciąż jest zamiatany pod dywan. Ze zjawiskiem tym spotykamy się w każdej grupie społecznej i środowisku - od księży, po nauczycieli, gejów, celebrytów czy zwykłe rodziny, gdzie w zaciszu czterech ścian rozgrywają się dziecięce dramaty. Tu nie ma reguły. To wbrew pozorom bardzo powszechny i naglący problem, by wreszcie coś z tym zrobić.

Autor pisze wprost, dosadnie, wprawiając czytelnika w szok i osłupienie obrazami, jakie przewijają mu się przed oczami. Sporo tu brutalnych, wręcz obrzydliwych scen, sytuacji i wydarzeń ukazujących tę brzydszą stronę świata. W tym wszystkim wybrzmiewa gorzki realizm i refleksja, że takie potworności rzeczywiscie mają miejsce. Ale i pojawiają się pytania o moralność, granice dobra i zła oraz sprawiedliwość.

"Przywykł do zabijania. Zaczął zabijać bez wyrzutów sumienia. Uważał, że ma misję do wykonania. Każda śmierć zboczeńca to kilka ocalonych istnień."

W sumie nie wiem kiedy, ale zaczęłam kibicować zabójcy, a nie jego ofiarom. Bo wierzcie mi, "ofiary" wcale nie zasługują na to, by żyć. Wiem, od wymierzenia kary za złe uczynki są do tego powołane odpowiednie organy państwowe, ale z pewnością będziecie po stronie samozwańczego Łowcy. Ja zaciskałam mocno kciuki, by nie schwytała go policja.

"Miał wątpliwości, czy dobrze robi, szukając sprawcy zabójstw pedofilów. Z jednej strony był to jego obowiązek, ale z drugiej w głębi duszy kibicował temu mścicielowi. Łowca podjął się czegoś, na co nie odważyłby się żaden gliniarz."

Ta lektura jest przerażająca. Jest klimat niepokoju, jest dreszczyk i ogromne emocje. Nie odłożysz tej książki, dopóki nie złapie cię "Łowca" lub ty jego! A może wcale nie będziesz chciał go złapać...? Polecam, naprawdę mocna rzecz!


Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Skarpa Warszawska