wtorek, 30 stycznia 2024

Żony mundurowych. Historie policyjnych żon - Magdalena Majcher

 

Tytuł: Żony mundurowych. Historie policyjnych żon 
Autor: Magdalena Majcher
Wydawnictwo: Pascal
Liczba stron: 272
Ocena: 9/10

Polscy policjanci

Jacy są, kiedy zdejmują mundur, czego się boją, o czym rozmawiają po pracy i jaką cenę płacą za codzienną służbę oni i ich rodziny? Czy kiedykolwiek odpoczywają, czy może tkwią głową w pracy przez dwadzieścia cztery godziny na dobę? Czy przynoszą problemy do domu? Czy przemoc jest powszechnym zjawiskiem w ich formacji? I czy sami potrafiliby szczerze odpowiedzieć na te pytania?

Rzadko sięgam po reportaże, ale ten jest wyjątkowo interesujący. Lubię powieści Magdaleny Majcher, ale tym razem było to coś zgoła innego. Już na samym początku zaznaczę, iż podobało mi się to, że mając za męża policjanta, zachowała bezstronność, a głos oddała swoim rozmówcom.

"Żony mundurowych. Historie policyjnych rodzin" to zbiór 12 krótkich wywiadów z rodzinami, a żeby było ciekawiej to nawet z samymi policjantami. Zaskoczeniem był dla mnie wywiad z Hanną Greń - autorką kryminałów i żoną emerytowanego policjanta.

Autorka odkrywa przed nami to, jak wygląda życie policjanta, gdy ten ściągnie mundur i odłoży broń. Ale czy przestaje nim być? Czy może jego służba trwa 24h na dobę? 

W ostatnich latach mamy do czynienia z kryzysem wizerunkowym policji i, co za tym idzie, mocno spadło nasze zaufanie do policjanta, a odbudować je będzie bardzo trudno. Niektórzy sami sobie na to zapracowali, inni świadomie lub nie poddali się naciskom "z góry". Są tacy, którzy zasługują w oczach społeczeństwa na miano bohatera, ale i też tacy, którzy nigdy nie powinni wstępować w szeregi tej formacji. A co sami czują? Nie obcy jest im strach, hejt, kryzys psychiczny. Życie u boku takiego człowieka z pewnością nie jest łatwe. Co mogą czuć ich rodziny? Z czym mierzą się na co dzień? Trudno nie oprzeć się ocenie co poniektórych mundurowych. Ale z drugiej strony przecież błędy popełnia każdy z nas i nie ma to związku z wykonywanym zawodem. Nie można wszystkich zaszufladkować i, jak leci, wrzucić do jednego worka. 

"Gdybym nie miała ojca milicjanta, byłabym na pewno innym człowiekiem. Myślę, że miałabym więcej odwagi. Żyłabym prawdziwie, zamiast tylko prześlizgiwać się po powierzchni życia. Nie byłabym mistrzynią kompromisu, umiałabym walczyć o swoje. Moje dzieciństwo nacechowane było przemocą, więc starałam się pozostawać niezauważona."

Każde z opowiadań ma nam coś do przekazania, uzmysłowienia. Jedne wzruszają, inne wstrząsają, a jeszcze inne wywołują uśmiech, nie pozostawiając obojętnymi, dostarczając sporo emocji. 

"Żony mundurowych. Historie policyjnych rodzin" to reportaż otwierający oczy na wiele spraw, a przede wszystkim na to, że policjant to taki sam człowiek jak każdy z nas. Są źli, ale i ci dobrzy. Trzeba spojrzeć na nich wielowymiarowo. Wniosek? To książka pokazująca, że ilu policjantów, tyle twarzy policji.


We współpracy z Wydawnictwem Pascal


niedziela, 28 stycznia 2024

Nigdy nie jest za późno na siebie - Izabela Zeiske

 

Tytuł: Nigdy nie jest za późno na siebie 
Autor: Izabela Zeiske
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Liczba stron: 232
Ocena: 8/10

Książka inspirowana moim życiem.

Iza, czyli Bella, jest przykładną żoną, matką, przyjaciółką, pracowniczką. Jej życie na pierwszy rzut oka jest takie, jakie być powinno. Ma dobrą pracę w banku (która ją całkowicie wypala i stresuje), kochanego męża (który dotyka ją tylko wtedy, kiedy podaje jej swoje skarpetki do prania), zaufane koleżanki (które… no dobra, na nie zawsze może liczyć), słodkich synków (którzy wyfrunęli z gniazda i wpadają do domu tylko wtedy, kiedy skończyła się kaska). Iza coraz bardziej czuje, że jej życie zaczyna przypominać życie… o Boże!… jej matki. A choć ją kocha, to nigdy w życiu nie chciałaby się nią stać. I wtedy przydarza się coś strasznego (a może nie?…) – Bella przechodzi udar, który paradoksalnie pozwala jej wybudzić się z życiowego marazmu. Teraz Bella chce więcej, mocniej, silniej i bardziej intensywnie. Chce poczuć, jak smakuje prawdziwe życie, podróżować, odkrywać siebie i swoje pasje. Tylko co na to jej mąż Zdzisław, który najbardziej lubi wygodny fotel i gorącą herbatę? Czy odnajdzie się w nowym świecie Belli? Czy nadąży za jej pragnieniami? A może ich drogi się rozejdą? Zabawna opowieść o poszukiwaniu samej siebie, spełnianiu marzeń bez względu na wiek i ogromnej sile przyjaźni.

Kojarzycie Izabelę Zeiske? Pewnie wielu z Was znana jest z programu "Gogglebox. Przed telewizorem" oraz z kilku innych, w których brała udział. Dla mnie to kobieta zawsze uśmiechnięta, pełna energii, która nie boi się wyzwań.

Autorka napisała książkę o sobie, nieco ją ubarwiając. Wyszła z tego powieść, choć początkowo myślałam, że będzie to jakiś poradnik itp. Ja jestem zadowolona, bo jak wiecie, gustuję w obyczajówkach. 

Tematy, jakie pojawiają się na kartach książki są mniej lub bardziej poważne. Jak to w życiu. Całość fajnie zabarwiona została dobrym humorem. 

"Człowiek musi mieć marzenia. Plany.
Musi wiedzieć, czego chce. Co to za życie, jeśli twoim jedynym zmartwieniem jest zakup szafek do kuchni i ewentualnie wymiana piekarnika?"

Czy marzenia mogą spełniać tylko ludzie młodzi? Bella udowadnia, że bez względu na wiek każdy może realizować to, co mu w duszy gra, czego pragnie. A po trudnych życiowych doświadczeniach z chorobą wejść odważnie na ścieżki, po których wcześniej nie się nie kroczyło. Bo jak nie teraz to kiedy, prawda? Emerytura to wcale nie czas, by zasiadać w bujanym fotelu i poddać się egzystencji, nudzie, marazmie dnia codziennego. Tylko czy jej mąż Zdzisław nadąży za energiczną żoną? Czy zechce wprowadzać do ich życia zmiany? 

"No bo skoro ja jestem przygotowana do sprintu przez życie, a on zaledwie do powolnego marszu, to prędzej czy później musimy się minąć. Ja go wyprzedzę o dobrych kilka kilometrów, a on pozostanie w tyle. Jak w takiej sytuacji,  kontynuować takie małżeństwo?"

Podobał mi się również ukazany wątek przyjaźni czy spełnienia macierzyńskiego. Szczególnie jestem pod wrażeniem tego, że Bella podjęła się adopcji trójki chłopców, a do tego miała jeszcze troje biologicznych. Mogę tylko domyślać się, jak wielka jest to praca przy takiej gromadce. 

"Nigdy nie jest za późno na siebie" to zabawna powieść o poszukiwaniu siebie, spełnianiu marzeń i sile przyjaźni. Nieco zabarwiona erotycznym napięciem i uwodzeniem. To książka, która daje kopa do wyjścia ze swojej strefy komfortu, z zasiedziałego fotela, by zawalczyć o siebie, by coś zmienić w swoim życiu i żyć pełną piersią. Polecam gorąco!


We współpracy z Wydawnictwem Prószyński i S-ka


piątek, 26 stycznia 2024

Far Far Away - Anna Szafrańska

 

Tytuł: Far Far Away
Cykl: Fairy Tales (tom 3)
Autor: Anna Szafrańska 
Wydawnictwo: Zwierciadło
Liczba stron: 224
Ocena: 9/10

Wszystko zaczęło się od skradzionego pocałunku. Jednak w tym przypadku nie było mowy o szczęśliwym zakończeniu, gdyż obiekt westchnień zdawał się tego nie pamiętać. Właśnie po tamtej nocy Pola na dobre zamknęła swoje serce, utwierdzając się w przekonaniu, że ta cała "miłość” jest dobra jedynie dla niepoprawnych romantyczek, bo tak naprawdę uczucia wyparowują w okamgnieniu. A złamane serce leczy się znacznie dłużej. Jednak czy na pewno? A co, jeśli w grę wchodzi przeznaczenie?

Kilka lat później Pola jest już odnoszącą sukcesy artystką, a jej biżuteria oraz wyroby ze szkła zapewniają jej popularność. Nie szuka miłości i nie przywiązuje wagi do długotrwałych związków. Nie chce się angażować, gdyż... nadal czuje coś do chłopaka, który skradł jej pierwszy pocałunek. I który w dalszym ciągu kręci się wokół niej i jeszcze bardziej załazi jej za skórę.

Filip, jak przystało na błyskotliwego analityka, kalkuluje, wyciąga wnioski i stara się przewidzieć fakty. Wykazując się cierpliwością, próbuje zbliżyć się do Poli, dziewczyny, w której zakochał się lata temu, jednak przez splot niefortunnych zdarzeń nie miał szansy wyjawić swoich uczuć. Teraz ma ku temu okazję, a informacje, które zdobył, pozwoliły mu sądzić, że nie znalazł się na całkowicie przegranej pozycji. A nawet jeśli – poprzysiągł sobie, że nauczy Polę kochać.

Dwa serca, które są tak daleko, a jednocześnie tak blisko siebie.
I przeznaczenie, które nie chce dać za wygraną.

"Far Far Away" jest trzecim tomem trylogii Fairy Tales. Dwa pierwsze tomy poświęcone były Kajetanowi i Majce.

Tym razem historia będzie dotyczyła brata Majki Filipa, który od zawsze zakochany był w jej przyjaciółce Poli. A czy Pola podziela uczucia chłopaka? Wszak wciąż pamięta swój pierwszy pocałunek z Filipem... on nie. Jednak wtedy nie dane było im być razem. Czy po dziesięciu latach będą potrafili o siebie zawalczyć? Czy Pola przestanie się bać odrzucenia, wyzbędzie się uprzedzeń, a Filipowi wystarczy determinacji?

"Po tej nocy przysięgłam sobie jedną rzecz: ani teraz, ani później nie pozwolę, by jakikolwiek facet zawrócił mi w głowie. Zwłaszcza Filip Barański, który miał czelność ukraść mi pierwszy pocałunek i o nim zapomnieć."

W pewnym momencie zachowanie Filipa może być irytujące, gdyż nie rozumiał słowa "nie". Ale mi podobała się jego determinacja w zabieganiu o Polę. Z kolei ona... no cóż, cięty język i charakterek dziewczyna ma, że hej!  Za to ją polubiłam, bo nie była jakąś tam mimozą, a zadziorną bohaterką, z którą z pewnością odnalazłabym wspólny język. Bardzo fajnie został przedstawiony motyw grumpy x sunshine. Filip i Pola to doskonały przykład tego, jak przeciwieństwa się przyciągają. Paradoksalnie wszystkie te wojenki, sprzeczki i utarczki słowne tej pary sprawiały, że zamiast się od siebie oddalać, jeszcze bardziej się zbliżali.

Ja wiemy, w każdej relacji czy związku istotną rolę odgrywają zaufanie, szczera rozmowa, zrozumienie i wybaczenie. Anna Szafrańska świetnie przedstawia uczucia, emocje i obawy, jakie targały główną bohaterką. Obserwujemy wzloty i upadki postaci. Miewają raz lepsze, raz gorsze chwile. To przybliża nas do nich, sprawia, że czujemy się ich częścią. 

"Mawiała, że porażki są najlepszymi nauczycielami, bo to one kształtują naszą cierpliwość i pokorę."

"Far Far Away" to poruszająca, pełna uroku, prowadzaca do wielu refleksji powieść o miłości, przeznaczeniu, wytrwałości. Będzie zabawnie, nieco słodko, ale przede wszystkim życiowo. To historia, która przypomina o tym, co w życiu najważniejsze. Polecam gorąco!




We współpracy z Wydawnictwem Zwierciadło 



środa, 24 stycznia 2024

Kobieta w słońcu - Dorota Milli


Tytuł: Kobieta w słońcu 
Cykl: Saga nadmorska (tom 3)
Autor: Dorota Milli
Wydawnictwo: Luna
Liczba stron: 336
Ocena: 9/10

Nadmorski Kołobrzeg w barwach lata staje się miejscem poszukiwania szczęścia trzech kobiet. Czy po okresie deszczu i burz możliwe jest życie w pełnym słońcu i miłości?

Psychoterapeutka Aletta Różańska decyduje się zgłębić historię swojego mentora. O pomoc prosi detektywa Wysockiego. Ich relacja nabiera innego kształtu, co dodatkowo komplikuje sprawę. Odkrywanie przeszłości przybierze zaskakujący obrót, odsłaniając trudną prawdę, z którą Aletta będzie musiała się zmierzyć.

Julia postanawia odnaleźć ostatni element swojej osobowości, definitywnie wyzwolić się z poczucia winy i zrozumieć, dlaczego wcześniej tkwiła w toksycznym związku. Relacja z Wojtkiem zaczyna się rozpędzać, a Julii pozostanie zdecydować, czy to naprawdę miłość.

Eryka ruszyła nową ścieżką i nie jest już na niej sama. Jednak decyzje mają konsekwencje, z którymi przyjdzie się jej zmagać. Kiedy brała się za porządki w swoim życiu nie sądziła, że innym mogą się one wcale nie spodobać. Mąż nie do końca godzi się na pokojowe rozwiązania, a synowie na nowy układ. Wyzwaniem staje się zjednoczenie rodziny i zadowolenie każdej ze stron. Czy wszystko pójdzie zgodnie z planem?

"Kobieta w słońcu" jest trzecim i zarazem ostatnim tomem Sagi nadmorskiej. Autorka doskonale oddała ten nadmorski klimat. Opisy sprawiały, że niemal przechadzałam się uliczkami czy promenadami Kołobrzegu, czułam słony zapach morza, a słońce ogrzewało moje policzki. 

Kolor żółty... kojarzy się ze szczęściem, prawda? Bo taką oprawę ma ta książka. A czy siła nadziei wystarczy, by przyciągnąć do siebie szczęście? Przyjemnie było ponownie zawitać do Kołobrzegu i sprawdzić, co słychać u naszych bohaterek - Aletty, Eryki i Julii. A te, kto czytał poprzednie części, ten wie, że kobiety postanowiły zawalczyć o swoje szczęście. Wprowadziły zmiany w swoim życiu, ale czy wszystko pójdzie po ich myśli? Mają jeszcze dużo do przepracowania, ale i do zdobycia. 

"Życie na wiele barw, czasem zalewa deszczem smutku, czasem przez gwałtowne zmiany przeraża jak grzmotem burzy, ale przychodzi moment oświecenia i zrozumienia, co jest dla nas dobre, i mimo obaw odważamy się ruszyć w stronę słońca."

Oprócz wątków zaburzeń, terapii, toksycznego związku, trudnych relacji rodzinnych to miłość stanowi motyw przewodni powieści. To, jak kierujemy naszym życiem, jakie tworzymy relacje międzyludzkie, a przede wszystkim te miłosne, przynoszą różne skutki. Ważne jednak jest, by zawsze być wiernym sobie. Równie istotną kwestią jest tu kobieca przyjaźń. Przyjemnie było obserwować, jak bohaterki się wspierały, mogły na siebie liczyć. 

"Nie ta miłość szalona i gwałtowna jest wieczna, ale ta, która budzi się w ciszy i umacnia z czasem, tworząc solidne fundamenty na przyszłość."

Dorota Milli świetnie ukazała wcześniej wspomniane przeze mnie zachodzące w kobietach zmiany oraz to, że każda z nas mimo przeciwności losu jest silna. Niby słaba, a silna. Pełna obaw, ale odważna. Takie właśnie jesteśmy.

"Zmiany następują powoli, ale przychodzi w końcu moment przełomu. Dopiero po czasie uświadamiamy sobie, że to się dokonało, poradziliśmy sobie ze wszystkim, co trudne, i odpuściliśmy to, co ciążyło, z lekkością ruszając w dalszą drogę."

To pełna mądrości powieść o miłości, potrzebie bliskości, odrzuceniu, cierpieniu i zmianach. Czy po każdej burzy wychodzi słońce? Przekonajcie się, sięgając po "Kobietę w słońcu". A tak w ogóle to polecam Wam sprawdzić, jaka jest kobieta w deszczu i w burzy...




Współpraca z Wydawnictwem Luna


poniedziałek, 22 stycznia 2024

Królewski poker - A.S. Sivar

 

Tytuł: Królewski poker
Cykl: Wspólnik (tom 3)
Autor: Anna Dąbrowska 
Wydawnictwo: Amare
Liczba stron: 520
Ocena: 8/10

Oktawia dokonała wyboru – zgodziła się wejść do świata zakazanych rozkoszy Aleksandra Wierzbickiego. Ich palące pożądanie oraz obezwładniająca namiętność zdają się z każdym nowym dniem przeradzać w coraz głębsze uczucie. Zatracona w miłości Oktawia nie dostrzega jednak, że błędne decyzje sprzed lat wciąż rzucają cień na obecne życie jej partnera. Ten natomiast umiejętnie zachowuje pokerową twarz i stara się posprzątać bałagan, nie zwracając na siebie uwagi. Ale nie każdy kibicuje związkowi tych dwojga – są tacy, którzy bez skrupułów rzucają karty na stół, przez co wspólna przyszłość Oktawii i Aleksandra staje pod znakiem zapytania…

Po "Rozdaniu kart" i "Odkryciu kart" - "Królewski poker" jest trzecim tomem serii Wspólnik i zarazem wieńczącym historię Oktawii i Aleksandra. 

W tej części bardzo podobało mi się to, że bohaterowie stali się pewni siebie, wiedzieli czego, a przede wszystkim kogo chcą. Często bywa tak, że boimy się iść za głosem serca, albo obawiamy się, jak zareagują na nasze wybory inni. A przecież to nie oni przeżyją za nas życie. To my musimy wiedzieć, co będzie dla nas najlepsze, czego pragniemy. I tak też do kwestii swoich uczuć podeszli Oktawia i Aleksander. Bo czasem trzeba odrzucić strach, obawy i dać się porwać temu, co czujemy.

"Spoglądam na siebie w lustrze i ten pierwszy raz dzisiejszego wieczoru, oprócz pochłaniającej mnie żądzy, czuję niepokój. Cichy, wewnętrzny głos pyta, czy aby na pewno postępuję właściwie i czy po tym wszystkim nadal będę potrafiła spojrzeć sobie w oczy. Cóż... tego nie jestem pewna, jednak na moje wątpliwości jest już zdecydowanie za późno..."

Jednakże nie może być tak łatwo i słodko, nie wszystko może układać się idealnie, prawda? Związek naszych bohaterów zostanie wystawiony na nie lada próbę. Pojawią się kłamstwa, intrygi,  tajemnice i zazdrość osób, które nie będą umiały pogodzić się ze szczęściem innych. Przy okazji wyjdzie, że nasi bohaterowie nie potrafią ze sobą szczerze rozmawiać. A to jak próbują samodzielnie radzić sobie z problemami, rodzi niedomówienia. Czy mimo to ich miłość się obroni? Czy będą razem? 

"Nie jesteś złym człowiekiem, Aleks. Jesteś uparty jak osioł, ale też troskliwy i dobry, a ja chcę być właśnie z tym człowiekiem. Chcę go poznawać każdego dnia jeszcze lepiej."

Bez wątpienia mamy w tej książce do czynienia z grą erotyczną. Jest namiętnie, elektryzująco, odważnie i wciągająco. Zmysłowość i wyraźnie wyczuwalne napięcie rozpalają wyobraźnię. Całość dopełnia humor i świetnie skrojone dialogi. A.S. Sivar miała świetny pomysł na tę serię. 

Chcecie pełen emocji, pobudzający romans, który rozgrzeje do czerwoności i bohaterów, którzy dadzą się lubić? Czytajcie "Królewski poker" i bawcie się dobrze!




Współpraca z Wydawnictwem Amare


sobota, 20 stycznia 2024

Karnawał - Alicja Sinicka [Przedpremierowo]

 

Tytuł: Karnawał
Autor: Alicja Sinicka
Wydawnictwo: W.A.B.
Liczba stron: 384
Ocena: 9/10

To miała być wspaniała zimowa noc na Mazurach. Zmieniła się jednak w koszmar.

Amelia cudem ocalała z tragedii, która rozegrała się w 2002 roku na wyspie Czarci Ostrów. W domu letniskowym zamożnych rodziców jej znajomej panował szampański nastrój imprezy karnawałowej – do czasu, aż w trzcinach nad lodowatymi Śniardwami znaleziono ciało. Śmierć gwałtownie pochłaniała kolejne ofiary, a odcięci od świata młodzi ludzie nie mieli szans na ratunek. Za oknami migała tylko czarno-biała maska oprawcy.

Dwie dekady później upiory powracają. Pewnego dnia Amelia dostaje list z zaskakującą zawartością, który w jednej chwili zmienia wszystko. Od tej pory musi walczyć o swoje życie – tak jak przed laty. Bo dla kogoś czarci karnawał wciąż trwa.

Dawno nie sięgałam po thriller, a "Karnawał" Alicji Sinickiej wprost zachęcał do tego, by poznać, co skrywają jego karty. Moja intuicja kolejny raz mnie nie zawiodła. Otrzymałam książkę, od której trudno było mi się oderwać. Tu wszystko zostało doskonale rozplanowane o rozegrane. Dużo było wydarzeń, które mnie zaskakiwały, a jednocześnie wręcz mroziły krew w żyłach. Działo się to za sprawą dosadnych, obrazowych opisów. Autorka w sposób doskonały potrafi mylić tropy, wprowadza napięcie, a umiejscowienie historii w polskich realiach, jeszcze bardziej pogłębiało jej wiarygodność. 

Czy zatem osadzenie akcji na wyspie otoczonej lodowatą wodą jest możliwe w Polsce? Otóż okazuje się, że tak. Autorka potencjał znalazła w Czarcim Ostrowiu na Mazurach. Osobiście poczułam ten klimat i panujące tam warunki. 

"To takie trudne, kiedy człowiek zostaje sam na sam z potworami i nie może liczyć na pomoc."

Duże wrażenie robi, i chyba jednym z najciekawszych elementów książki są wątki z podziemia oraz to, co dzieje się z psychiką człowieka więzionego przez długi czas w piwnicy. W moim odczuciu autorce udało się wiernie przedstawić mechanizmy przystosowawcze podczas przebywania w niewoli, jak i to jak takie doświadczenia wpływają na człowieka po odzyskaniu wolności, jak zmienia się jego psychika. 

"Krawędzie maski ocierały się boleśnie o jego policzki. Głowę wypełniał strach przed najgorszym. Poczuł, jak po jego ciele rozprzestrzenia się chłód, i pomyślał, że tak czuje się człowiek tuż przed śmiercią."

Fabuła obfituje w szereg mylnych tropów. Podrzucane są nam strzępy informacji na temat tego, co stało się na wyspie i dlaczego tylko Amelia przeżyła. Sama akcja z każdą czytaną stroną rozkręca się, dostarczając nam serię strachu, lęków i niepokoju, by w pewnym momencie ostro wyhamować, zmiażdżyć i przerazić finałem. Klimat książki jest duszny, hermetyczny. 

"Karnawał" to kawał świetnego thrillera, który pochłania od pierwszej do ostatniej strony, zaskakuje zakończeniem, którego mało kto brałby pod uwagę. Czy potrzebna jest karnawałowa maska, by ukryć swoje najmroczniejsze oblicze? A jeśli tak, to kto się za nią skrywa? Sprawdźcie koniecznie! Ja bawiłam się wyśmienicie!


We współpracy z Wydawnictwem W.A.B.


czwartek, 18 stycznia 2024

Wada. Kiedy serce przestaje bić - Iza Maciejewska

 

Tytuł: Wada. Kiedy serce przestaje bić 
Autor: Iza Maciejewska 
Wydawnictwo: Magnolia
Liczba stron: 274
Ocena: 10/10

Dalsze losy bohaterów ekscytującej i porywającej powieści "Wada".

Julia i Marek to wyjątkowa para. Ona ma dwukolorowe oczy, wrażliwą duszę i ogromną potrzebę bycia kochaną. On się nigdy nie uśmiechnie, ponieważ od urodzenia boryka się z paraliżem twarzy. Mimo trudnych doświadczeń, jest im ze sobą dobrze. Doskonale wręcz. Ona jest jego radością i uśmiechem. On to jej głos rozsądku i oparcie.
Pewnego dnia na niebie pojawiają się czarne chmury, których nic i nikt nie jest w stanie przegonić, a do drzwi ich domu puka śmierć. Na razie czai się za progiem, bada teren i czeka na odpowiedni moment, aby złożyć wizytę.
Czy zostanie wpuszczona do środka? Czy kiedy jedno serce przestanie bić, drugie zacznie?

Książka ta, to wstrząsająca opowieść o sile i słabości ludzkiego serca.

"Wada. Kiedy serce przestaje bić" - jakże wymowny tytuł. Pamiętam, jak duże wrażenie zrobiła na mnie pierwsza część, kiedy poznałam Julię i Marka. Już wtedy dała mi do myślenia, ale teraz jestem w innym momencie życia, i jeszcze bardziej doceniam to, co mam. Tak jak bohaterów książki, tak i mnie czeka wielkie wyzwanie, odwaga i determinacja w walce o to by być, by... żyć. Była to dla mnie niezmiennie trudna emocjonalnie książka. Wiem jedno: zostanie ze mną na zawsze.

"Prawda jest taka, że jeśli coś ma się stać, to się prędzej czy później stanie, a jeśli nie, to znaczy, że tak miało być i nie ma co na siłę do tego dążyć. Bo to może być tylko iluzja, chciejstwo. Wszystko, co nas w życiu spotyka, dzieje się po coś."

W kontekście choroby ludzie nie zawsze wiedzą, jak mają się zachować, boją się nieznanego. Ta nieświadomość bardzo mnie uwiera. Tu pojawia się pytanie, czy śmierć zawsze niesie ze sobą krzywdę i odbiera nadzieję? Ale nie tylko choroba (choć jest filarem książki) jest tutaj motywem, na którym skupiła się Iza Maciejewska. To szereg innych, ważnych tematów, które uderzają w czytelnika swoją prawdą. 

"Krzywda Cię wielka spotkała, a zarazem szczęście. I to szczęście chce się teraz wymknąć. Ktoś otworzył mu drzwi i na nie czeka. I może to Twoje szczęście się wymknie, a może się nie wymknie. Wszystko zależy od niej. Od śmierci..."

Towarzyszyłam bohaterom w ich radościach, ale i smutkach, złości, gniewie, strachu. Wszystko to, co przeżywali, uderzało niejako we mnie. Wachlarz emocji był ogromny. Oczywiście nie zabrakło też miłości. To piękne uczucie, które może zwyciężyć wszystko. Należy również pamiętać, że do pełni szczęścia potrzebne jest wybaczenie. A bez domknięcia przeszłości tego nie zrobimy.

"Czasem w wybaczeniu chodzi również o to, aby zrozumieć to, że drugi człowiek nie mógł postąpić inaczej, i nawet jeśli nam się to nie podoba, powinniśmy to uszanować."

"Wada. Kiedy serce przestaje bić" to mądra, ciepła, a nawet zabawna powieść, która wdziera się do serca, poruszając jego najgłębsze zakamarki wrażliwości. Pozostawia z licznymi przemyśleniami i refleksjami. Po prostu otwiera oczy na to, co obok. Pamiętajmy: życie jest naprawdę kruche. A serce? Pomimo swojej siły, może okazać się słabe...



Współpraca z Autorką i Wydawnictwem Magnolia 


środa, 17 stycznia 2024

Armin - Agnieszka Lingas-Łoniewska [Zapowiedź ambasadorska]

 

28 lutego premiera drugiego tomu serii Bracia Van Lander. Tym razem poznamy "ARMINA" Agnieszki Lingas-Łoniewskiej, któremu mam przyjemność ambasadorować 🥰

~~~~~~~~~~

OPIS WYDAWCY 👇

Tajemnice z przeszłości, skrywane pragnienia, podwójne życie i niespodziewane uczucie, które pojawia się w najmniej pożądanym momencie… Oto historia pełna namiętności, pasji, sekretów i bólu.
Armin Van Lander zawsze był tym bardziej odpowiedzialnym bratem-bliźniakiem. Po dramatycznych wydarzeniach w życiu rodziny, to on był ostoją dla matki i brata Milana. Jednakże nikt nie zna jego wielkiej tajemnicy – podwójnego życia, które prowadzi.
Natalia Grońska jest zdolną prawniczką, a praca to jej życie. Wydaje się być przebojową dziewczyną, która niczego się nie boi, jednak prawda jest całkiem inna. Natalia skrywa rodzinny sekret, chroni najbliższych i wpada w łapy człowieka, który manipuluje całą jej rodziną, a ją samą szantażuje.
Aby odreagować, idzie do tajemniczego klubu „Black Mirror”, gdzie ludzie mogą spełniać swoje najskrytsze pragnienia. Spotyka tam charyzmatycznego Mister Reda, przy którym daje upust buzującym w niej emocjom. Zbliża się też do łagodnego Armina Van Landera. Którego z dwóch mężczyzn wybierze?


Przedsprzedaż 👉 Empik.com
Skusicie się na ten tytuł? 😃

Na zachętę zostawiam Wam kilka grafik z cytatami.







We współpracy z Wydawnictwem Luna


niedziela, 14 stycznia 2024

Soften me again - Weronika Schmidt

 

Tytuł: Soften me again
Cykl: Soften (tom 2)
Autor: Weronika Schmidt
Wydawnictwo: Imagine Books
Liczba stron: 354
Ocena: 9/10

Po kilkunastu długich miesiącach Willow wraca do Londynu. Otwiera swoje pierwsze studio tańca i spełnia marzenia, które nareszcie stały się rzeczywistością. Pragnie też jeszcze jednego: chce żyć tak, jakby to, co stało się pomiędzy nią a Victorem Daftem, nigdy nie miało miejsca.

Przez cały ten czas próbowała o nim zapomnieć.

On także próbował zapomnieć o niej.

Kiedyś była gotowa poświęcić dla Victora wszystko, ale czy chłopak dostał wystarczającą lekcję pokory?
Czy był dla Willow „właściwą osobą w niewłaściwym czasie”?
I najważniejsze pytanie… czy wciąż nią jest?

"Soften me again" jest drugim tomem dylogii Soften. Motywem przewodnim książki jest taniec co bez wątpienia sprawiło, że zatraciłam się w tej historii. Już podczas przygody z pierwszą częścią zwróciłam uwagę na ten motyw, który Weronika Schmidt oddała w sposób doskonały. 

Taniec tańcem, ale tym razem to relacja między bohaterami wydaje się być najważniejsza. Chyba każdy wie, jak trudno ponownie zaufać komuś, kto nas zawiódł. Stracić zaufanie jest łatwo, ale czasem trzeba nie lada wysiłku, aby je odzyskać. Szczerość i rozmowa o tym co czujemy i czego pragniemy to podstawa, by zbudować zdrowy, trwały związek. 

Duże wrażenie zrobiła na mnie metamorfoza Victora. Pewność siebie, upór w dążeniu do celu i to coś, co każda dziewczyna i kobieta szuka w mężczyznach. To jak przedkładał dobro swoje nad innych... świetnie ukazane. Mnie po prostu serce rosło. Willow również się zmieniła. Stała się silniejsza, spełniła swoje marzenia, a jej skomplikowana relacja z ojcem w końcu nabrała innego wymiaru. Jestem też oczarowana relacją między małą Grace a Willow. Coś pięknego... 

"Nie mogłem po prostu być tak samolubny, żeby pozwolić ci zmarnować swój potencjał i kawał ciężkiej pracy. Musiałem wybrać i albo dać ci odejść, albo pozwolić zostać, a tym samym stanąć w miejscu."

Ta historia pokazuje, że marzenia to coś, o co zawsze warto walczyć, nawet mimo porażek, które przecież mogą być dla nas bezcenną lekcją na przyszłość. Bez nich nasze życie jest jakby niepełne, czujemy, że czegoś bam brakuje. Dlatego czasem trzeba zaryzykować, zawalczyć, bo nie zawsze możemy dostać drugą szansę, by spełnić swoje marzenia. 

"Życie ma wobec nas różne plany i w różny sposób próbuje dać nam lekcję (…) Na wszystko przecież przychodzi czas."

To powieść o spełnianiu marzeń, poświęceniu, drugiej szansie i mocy słów. To książka, która przypomina, jak ważna jest rozmowa, szczerość i zaufanie. Chcecie doświadczyć chwil wzruszenia, radości i całej palety emocji? Sięgnijcie po "Soften me again". Nie pożałujecie!




Współpraca reklamowa z Wydawnictwem Imagine Books


piątek, 12 stycznia 2024

Nikolaj - Agnieszka Kowalska-Bojar


Tytuł: Nikolaj
Cykl: Psychole (tom 3)
Autor: Agnieszka Kowalska-Bojar
Wydawnictwo: Motyle w nosie
Liczba stron: 240
Ocena: 10/10

Życie w piekle zawsze ma swój początek.
Pewnego deszczowego dnia na ulicach Pietropawłowska Kamczackiego ginie kobieta, osierocając sześcioletniego syna. Przez kolejne dwa lata jego życiem rządzi umysłowo chory ojciec, wykorzystując chłopca i znęcając się nad nim fizycznie i psychicznie. W końcu ofiara zabija swego kata, lecz to zbyt mało, aby nie pogrążyć się w mroku. Od tego momentu Nikolaj przez całe swoje życie, będzie nie tylko służył złu – będzie też jego najgorliwszym wysłannikiem. Bezlitosny morderca, szaleniec i biseksualny maniak, napotka jednak na swej drodze kobietę, dla której zapragnie się zmienić. Lecz nie tak łatwo jest wymówić służbę piekłu i pokonać demony we własnej głowie. Czy Nikolajowi wystarczy na to sił? Czy też ostatecznie pogrąży się w otchłani własnego szaleństwa?

"Nikolaj" jest kolejnym tomem serii Psychole i zarazem kontynuacją książki "Nie ten czas". Obie są jednymi z najbardziej kontrowersyjnymi tytułami, jakie czytałam. 

Nikolaj to taki bohater, którego z jednej strony nienawidzisz, a z drugiej w jakiś pokręcony sposób wkrada się do Twojego serca, budzi współczucie i fascynuje. Zresztą on jest tak szalony, że nigdy nie można mieć pewności co do jego kolejnych chorych poczynań. Ale i tak go tłumaczymy, usprawiedliwiamy, zapominając, że to przecież potwór, psychol. Ale te bursztynowe oczy... trudno to wytłumaczyć. Czy zatem ktoś taki może on mieć ludzką twarz? Tym bardziej że nie wie, czym są uczucia.

"Ukryty głęboko w ciemności
Nie mogę odnaleźć twojego śladu
Im bliżej jestem, tym dalej jesteś Ty."

Agnieszka Kowalska-Bojar mocno przesuwa granice tolerancji. Dlatego taka postać jak Nikolaj to doskonały przykład tego, jak można świetnie nakreślić portret psychologiczny bohatera. By go zrozumieć, autorka zastosowała liczne retrospekcje z dzieciństwa mężczyzny. Bardzo współczułam małemu Koli. Odrzucenie, ból, cierpienie, głód, poniżenie, poczucie niesprawiedliwości - żadne dziecko nie powinno mieć takiego dzieciństwa. Choć nie akceptowałam jego zachowania, to zrozumiałam, dlaczego stał się tym, kim stał.

Mamy tu nakreśloną skomplikowaną, obsesyjną, toksyczną miłość. Mówi się, że dzięki i dla miłości można się zmienić i wiele znieść... Cóż trudno się z tym nie zgodzić. Muszę przyznać, że Kamila imponowała mi tym, jak walczyła o Nikolaja. Czytelnik przekona się, czym jest poświęcenie oraz jak długa i trudna jest droga do celu.

"- Nikolaju Arnautowiczu - wyszeptała, kreśląc na blacie stołu niewielki znak krzyża. - Co mam zrobić, aby trafić do piekła? Powiedz mi, co mam zrobić? Bo życie w niebie... - roześmiała się z goryczą. - Wieczność bez ciebie będzie niekończącą się torturą."

W książce znajdziemy brutalne sceny przemocy, treści mocno kontrowersyjne, akty koprofilii, kazirodztwa i wulgaryzmy. To historia, która porywa od pierwszej strony i trzyma w napięciu aż do finału. Ale pamiętajcie: to nie jest książka dla każdego, nie każdy będzie w stanie udźwignąć to, co w niej znajdzie. 

"Nikolaj" to studium człowieka przesiąkniętego szaleństwem, złem i bestialstwem w czystej postaci. To książka i bohater, który wejdzie Wam do głów, a nawet śmiem twierdzić, że nigdy się ich stamtąd nie pozbędziecie. Jeśli jesteście ciekawi, czy Nikolaj pokona swoje demony - czytajcie. Dark erotic wyzwalający skrajne emocje? Jak najbardziej!


We współpracy z Autorką 


niedziela, 7 stycznia 2024

Piekło Florencji - Agnieszka Lingas-Łoniewska

 

Tytuł: Piekło Florencji
Autor: Agnieszka Lingas-Łoniewska 
Wydawnictwo: JakBook
Liczba stron: 320
Ocena: 9/10

Angelo Inferno od urodzenia mieszka we Florencji, jest kustoszem Galerii Uffizi i wciąż szuka dziewczyny ze znamieniem na ramieniu. Jego brat, Dante, to właściciel modnego florenckiego klubu, a także cichy boss organizacji mafijnej. Lecz tak naprawdę to tylko pozory, bo obaj mężczyźni sprytnie kamuflują swoje prawdziwe pochodzenie i obecność wśród… ludzi. Kiedy Polka, Joanna Medyńska, pojawia się w Uffizi i wpada na przystojnego ciemnowłosego Włocha, wprawia w ruch tryby przeznaczenia.
Joanna-Giovanna, Angelo i Dante ponownie się spotykają, a historia sprzed pięciu wieków zatacza koło.
Zakazane uczucie, miłosny trójkąt, mroczne, ale i piękne uliczki Florencji, legendy, historyczne wydarzenia, Medyceusze, demony i… diabły.

"Piekło Florencji" była dla mnie książką odświeżającą. Na ogół czytam obyczajówki, romanse, erotyki, a tu wpadłam wprost do tytułowego piekła! Było piekielnie gorąco, emocjonalnie i intrygująco. Jest to lektura dalece odbiegająca od schematów i inna od tych, jakie do tej pory napisała autorka.

Agnieszka Lingas-Łoniewska stworzyła historię, w której spotkamy intrygę, mafię, nadnaturalne stworzenia, demony, historyczne wydarzenia i legendy oraz dwie linie czasowe - przeszłość i teraźniejszość. Całe szczęście, że był to wyważony balans między rzeczywistością a fantastyką. Inaczej podejrzewam, że mogłabym nie przebrnąć przez tę książkę. Wszystko to zostało zgrabnie połączone z trójkątem miłosnym. Mamy tu zakazane uczucie, różnicę wieku i tajemnice. Dałam się porwać tej mrocznej i seksownej odsłonie autorki.

"Byłem przeklęty. Wiedziałem o tym od urodzenia. Jeśli liczyłem, że będę mógł normalnie żyć z kobietą, którą kochałem, okazałem się po prostu naiwny."

Zdecydowanie męscy bohaterowie - Angelo i Dante wysunęli się na pierwszy plan. I w przeciwieństwie do mocno kochliwej Joanny byli bardziej interesujący, a przede wszystkim zagadkowi. Piekielnie przystojni bracia... to może pobudzić wyobraźnię. 

"Czarne jak heban włosy, czarne oczy, ciemny ślad zarostu na policzkach, pełne usta, długie rzęsy. Urodził się chyba tylko po to, aby kusić. INFERNO znaczy piekło. On był piekielnie przystojny. I ujmujący, szarmancki zarazem. Na mojej zatracenie."

Można jedynie mieć pewne zastrzeżenia co do pędzącej akcji. Taka szybkość czasami nie pozwalała na głębsze wniknięcie w relacje postaci, głównie przez zbyt dużą ilość scen erotycznych. Zwykle zasada mniej sprawdza się lepiej.

Dodatkowym atutem okazały się ciekawostki o historii i sztuce urokliwego, niewątpliwie pięknego miasta, jakim jest Florencja. Aż sama chciałabym się tam znaleźć. 

Lucyfersko-diaboliczne klimaty są zdecydowanie dla mnie. A Ty, czy odważysz się wejść do mrocznego i niebezpiecznego świata? "Piekło Florencji" czeka...



środa, 3 stycznia 2024

Otwórz się na cuda - Nika Kardasz

 

Tytuł: Otwórz się na cuda 
Autor: Nika Kardasz
Wydawnictwo: Replika
Liczba stron: 320
Ocena: 7/10

Rozalia dzieli swój czas pomiędzy pracę, której nie znosi, a klinikę, gdzie jej mąż od trzech lat leży w śpiączce. Tuż przed świętami współpracownik i przyjaciel robi jej prezent i wysyła ją na daleką, śnieżną Islandię, żeby odpoczęła i zregenerowała siły. Rozalia trafia do domu Unnur, starszej Islandki, z którą się zaprzyjaźnia. Poznaje tam nie tylko Bjarniego, jej syna, ale przede wszystkim odnajduje samą siebie. Za namową nowych przyjaciół spędza z nimi rodzinne Boże Narodzenie, chyba pierwsze takie w jej życiu. Między nią a Bjarnim rodzi się uczucie. Rozalia staje przed wyborem, czy wrócić do męża, który być może nigdy się nie obudzi, ale który od zawsze był jej przyjacielem, czy dać szansę nowej miłości.
I właśnie wtedy dostaje z Polski wiadomość, że jej mąż wybudził się ze śpiączki…

Świąteczna powieść z akcją umiejscowioną na Islandii? Czemu by nie, prawda? Nika Kardasz zadbała o to, byśmy poczuli ten wyjątkowy, mroźny klimat, a dodatkowo i atrakcje, jakie oferuje sama wyspa, jak chociażby zorza polarna czy kąpiel w basenie geotermalnym.

Towarzyszymy głównej bohaterce z tym, z czym zmaga się na co dzień. Rutyna, zagubienie, smutek, melancholia... Poznajemy jej głęboko uśpione marzenia i pragnienia. Kobieta podporządkowała się oczekiwaniom innych, zapominając o sobie. Gdy przybywa na wyspę, obserwujemy jej przemianę, to jak dzięki serdecznym osobom zaczyna rozumieć i dostrzegać, czego chce oraz jak odrzuca lęki i otwiera się na to co nowe. Jednakże w jakiś sposób nie do końca odpowiadał mi wątek rozmowy Rozalii z duchem. Trochę inaczej wyobrażałam sobie w tym kontekście motyw przemiany kobiety.

"Życie jest magiczne pod warunkiem, że będziemy w to wierzyć i otworzymy się na cuda, które dla każdego z nas są już przygotowane."

Próżno tu szukać cukierkowej, przesłodzonej historii. To samo życie, z rozczarowaniami, straconym szansami, sytuacjami bez wyjścia (ale czy aby na pewno?), które dotkną bohaterów. Jednakże gdzieś tam tli się nadzieja... 

"Niech przyszłość nie zabiera Ci teraźniejszości. Bo możesz przeoczyć coś ważnego."

"Otwórz się na cuda" to słodko-gorzka, wzruszająca powieść o drodze do odnalezienia siebie, pozwoleniu sobie na szczęście, trudnych wyborach, przyjaźni. To historia, która udowadnia, że na miłość nigdy nie jest za późno. To książka z przesłaniem, że życie jest zbyt cenne, by nie wykorzystywać danych nam chwil oraz że czasem warto postawić swoje potrzeby od oczekiwań innych.