Tytuł: Dom pełen cudzych mężów
Autor: Martyna Flemming
Wydawnictwo: Pascal
Ilość stron: 496
Ocena: 8/10
Co zrobi mężczyzna, gdy odzyska wolność…?
Związek z piękną i zmysłową kobietą miał być spełnieniem jego marzeń. Niestety, ich wspólne życie szybko dobiega końca. Zdradzony i załamany, szuka zapomnienia w podróży do Azji.
Przez przypadek trafia do baru, gdzie otrzymuje propozycję nie do odrzucenia. Pobyt w ekskluzywnym domu publicznym, ukrytym w tajskiej dżungli, wydaje się dokładnie tym, czego teraz potrzebuje. Alkohol, narkotyki, towarzystwo luksusowych prostytutek... I znacznie więcej, niż którykolwiek mężczyzna jest gotów doświadczyć.
Spędzony tam czas zmienia go całkowicie.
Zresztą, kogo by nie zmienił?
Czy boicie się zmian? Zmian na wielu płaszczyznach Waszego życia? Czy to w pracy, w wyglądzie, czy w związku? Bohaterowie niniejszej powieści przekonają się, że są one nieuniknionym wynikiem wydarzeń i sytuacji, jakie każdego dnia stawia przed nami codzienność. Autorka uświadamia, że nigdy nie jest za późno, by zacząć wszystko od nowa. Zmiany są nam potrzebne, ale zdarza się, że bolą. Z drugiej strony boimy się pójść w danym kierunku, wyść ze swojej strefy komfortu. Chcemy być szczęśliwi, ale często odczuwamy lęk przed nieznanym.
"Tylko pamiętajcie, że jak wejdziecie do tego domu, już zawsze wasze "zawsze" będzie miało inny smak."
Powieść Martyny Flamming charakteryzuje mnogość bohaterów. To Sofian jest głównym bohaterem, ale jego postać pojawia się dość późno. Najpierw poznajemy Maxime, Eloi, Liona, Johna, Taivo i Sao. Później następuje dość spory przerywnik, gdzie fabuła skupia się na kobiecej postaci. Jednakże przychodzi taki moment, gdzie ponownie spotykamy wspomnianych przeze mnie wyżej bohaterów i wszystko nabiera innego, szerszego znaczenia. Wszyscy trafiają do Domu Pełnego Cudzych Mężów. Początkowo można odnieść wrażenie, iż tę książkę i każdą z prezentowanych historii należałoby potraktować jak opowiadanie. Ale tak nie jest.
"(...) zawsze lądowałem w łóżku z kobietą, którą darzyłem jakimś uczuciem. Dla pewności zawsze kochałem na maksa. Nie interesowała mnie miłość, gdzie kochałem mniej, niż wypada. Kochałem zawsze za bardzo."
Przyglądamy się związkom, relacjom damsko-męskim, obserwujemy ich wzajemną zazdrość, nieufność, podejrzenia. Bohaterowie przestają mówić sobie co czują, myślą i czego pragną. Jedni wpadają w sidła manipulacji, a ci drudzy bezwstydnie, dla wygodnictwa to wykorzystują. Czytelnik ma możliwość wyciągnięcia własnych wniosków, a być może nawet przejrzeć się w poszczególnych postaciach jak w lustrze. A sami bohaterowie? No cóż... do nich również zaczynają docierać pewne rzeczy, popełnione błędy. Co było powodem ich małżeńskich porażek?
"- Była dobra w tym, co robiła. W domu, w pracy. Była dobra we wszystkim, czego próbowała. W łóżku również. W zdradzaniu też."
Jednak najwięcej miejsca poświęcono tajskim luksusowym prostytutkom. Wątki z ich udziałem rodzą wiele pytań. Dlaczego decydują się na tę profesję? Chęć szybkiego i dużego zarobku? W jakimś sensie poczucie bezpieczeństwa? A może jeszcze coś innego?
Wraz z Martyną Flemming (tak, z samą autorką!) odbywamy samotną podróż przez kraje Azji. Odwiedzamy Tajlandię, Sri Lankę, Malezję, Indonezję, Singapur, Chiny. Nigdy nie byłam w żadnym z tych państw, a dzięki autorce w jakiś sposób poczułam się częścią przygody bohaterów. Przeczytacie o przeprawie samolotowej, rewelacjach hotelowych, a raczej ich braku, problemie wizowym i nielegalnym przekroczeniu granicy, pewnym "brzydalu" oraz wielu ciekawostkach dotyczących opisywanych miejsc i ich mieszkańców. Poza tym książka została okraszona odpowiednią dozą humoru. Wątek z toaletą i co tam znalazła Martyna... świetny!
"Dom pełen cudzych mężów" to powieść o szeroko rozumianej zdradzie. Zdradzie zarówno ze strony mężczyzny, jak i kobiety. To książka obnażająca prawdę o nas samych, o związkach, trudnych relacjach, rozstaniach i powrotach. To lektura o zmianach, zrozumieniu popełnionych błędów, zamknięciu przeszłości i otworzeniu się na to, co nowe. Polecam Wam tę emocjonującą podróż do Azji i pewnego tajemniczego domu w tajskiej dżungli...
Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Pascal
Bardzo zachęcająca recenzja. Dałam się namówić:)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem Twojego odbioru 😊
UsuńJestem zdecydowanie chętna do tego, by poznać tę historię. 😊
OdpowiedzUsuńCieszę się, mam nadzieję że uda Ci się przeczytać tę książkę 😊
UsuńTego tytułu raczej nie planuję :)
OdpowiedzUsuńwww.whothatgirl.pl
nie czytuję tego typu pozycji:D
OdpowiedzUsuńTo nie jest stricte powieść erotyczna czy romans, więc może warto spróbować? 😉
UsuńAle mnie zaciekawiłaś. Sam tytuł już mnie skusił, a recenzja jeszcze bardziej. Zapisuje tytuł do przeczytania.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Super 😊
UsuńZastanowię się jeszcze, bo jak na razie nie mam jakoś przekonania do tej książki.
OdpowiedzUsuńRecenzja bardzo zachęcająca.
OdpowiedzUsuń