Pięć sposobów na upadek
Cykl: Ten Tiny Breaths (tom 4)
K.A. Tucker
Wydawnictwo: Filia
Liczba stron: 544
Ocena: 10/10
Nota wydawcy:
Pyskata, z wiśniowymi końcówkami blond włosów, Reese Mackay popełniła
tak wiele błędów w swoim dwudziestokilkuletnim życiu, że wie już o nich
chyba wszystko. Gdy jej krótkotrwałe, gwałtowne małżeństwo kończy się
złamanym sercem, decyduje, że nadszedł czas na zmiany. Przeprowadza się
do Miami z zamiarem ponownego startu i nawet całkiem dobrze by jej szło,
gdyby nie mega upokarzająca jednonocna przygoda w Cancún z blond
ochroniarzem imieniem Ben. Dzięki Bogu, że udaje jej się wsiąść do
samolotu i zostawić za sobą tę katastrofę.
Futbolowe stypendium i imprezy w bractwie z seksownymi laseczkami? To część planu czarusia Bena Morrisa. Rozwalone kolano, które przekreśla karierę profesjonalnego futbolisty? Zdecydowanie nieplanowane. Na szczęście w parze z jego świetnym wyglądem oraz magnetyzmem idzie jego umysł. Po trzech długich latach studiowania prawa i pracy jako ochroniarz w Pałacu Penny, jest gotów zacząć dorosłe życie – aż w pierwszy dzień swojej nowej pracy trafia do biura tej zwariowanej, seksownej dziewczyny, którą poznał w Cancún. Tej, o której nie potrafi zapomnieć.
Gdyby Ben naprawdę był mądrym facetem, to trzymałby się z dala od Reese. Ona jest pasierbicą szefa, który bardzo wyraźnie zaznaczył, że biurowy romans to podstawa do zwolnienia z pracy. Problem w tym, że Ben uwielbia kłopoty, zwłaszcza gdy są aż tak pociągające.
Futbolowe stypendium i imprezy w bractwie z seksownymi laseczkami? To część planu czarusia Bena Morrisa. Rozwalone kolano, które przekreśla karierę profesjonalnego futbolisty? Zdecydowanie nieplanowane. Na szczęście w parze z jego świetnym wyglądem oraz magnetyzmem idzie jego umysł. Po trzech długich latach studiowania prawa i pracy jako ochroniarz w Pałacu Penny, jest gotów zacząć dorosłe życie – aż w pierwszy dzień swojej nowej pracy trafia do biura tej zwariowanej, seksownej dziewczyny, którą poznał w Cancún. Tej, o której nie potrafi zapomnieć.
Gdyby Ben naprawdę był mądrym facetem, to trzymałby się z dala od Reese. Ona jest pasierbicą szefa, który bardzo wyraźnie zaznaczył, że biurowy romans to podstawa do zwolnienia z pracy. Problem w tym, że Ben uwielbia kłopoty, zwłaszcza gdy są aż tak pociągające.
Moja opinia:
Książka naładowana humorem i kilkoma pikantnymi scenami ze smakiem,
które nie przytłaczają, a dają tylko kolorytu. Oprócz tego, że można się
nieźle uśmiać, to książka jest również poważna, przejmująca,
wzruszająca. Mamy tu bowiem poruszony problem alkoholizmu, samobójstwa
czy nieczułej matki. Soczyste dialogi i słowne przekomarzanki - to jest
to, co w New Adult lubię najbardziej.
Dużym atutem powieści jest to, że wszystkie wydarzenia są poprowadzone w taki sposób, że nie mamy wrażenia, że coś jest wymuszone czy stworzone na siłę. Naprzemienna narracja jest strzałem w 10, bo dzięki temu możemy lepiej poznać i wczuć się w opisywane wydarzenia.
Polecam wszystkim tym, którzy szukają dobrej zabawy z pieprzykiem i odrobiną dramatu.
Dużym atutem powieści jest to, że wszystkie wydarzenia są poprowadzone w taki sposób, że nie mamy wrażenia, że coś jest wymuszone czy stworzone na siłę. Naprzemienna narracja jest strzałem w 10, bo dzięki temu możemy lepiej poznać i wczuć się w opisywane wydarzenia.
Polecam wszystkim tym, którzy szukają dobrej zabawy z pieprzykiem i odrobiną dramatu.
"Stare przysłowie mówi, że jeśli musisz walczyć o faceta, on nie jest tego wart. Idź do tego, który na ciebie czeka."
Książkę czytałam i bardzo mi się podobała, chociaż bardziej wolę ,,Dziesięć krótkich oddechów''.
OdpowiedzUsuń