Bez słów
Mia Sheridan
Wydawnictwo: Otwarte
Liczba stron: 400
Ocena: 10/10
Nota wydawcy:
Czy są takie rany, których miłość nie zdoła uleczyć?
Archer, obarczony niewypowiedzianym cierpieniem, mieszka w swojej samotni blisko lasu. Jest przekonany, że tylko tyle mu zostało.
Do sennego, pobliskiego miasteczka przybywa Bree. Dziewczyna liczy na to, że w końcu odnajdzie rozpaczliwie poszukiwany spokój. Gdy spotyka Archera, jej początkowa nieufność zamienia się w rosnącą fascynację outsiderem. Próbując przedrzeć się przez warstwy niedostępności i dzikości, jakimi Archer przez lata zasłaniał się przed innymi, Bree powoli rozbiera go z kolejnych tajemnic.
Czy budzące się w ciszy uczucie uwolni ich od bolesnej przeszłości?
Moja opinia:
Przepiękna i wzruszająca książka o miłości, zaufaniu, wierze w drugą osobę, nadziei, cierpieniu, bólu, lęku, samotności i nietolerancji. Ale i przeznaczeniu, które musi się wypełnić.
Nie pamiętam, żebym kiedykolwiek spotkała taką postać literacką jak Archer - niepowtarzalny w swojej nieznajomości świata. Już od pierwszych stron skradł moje serce. Jego czystość uczuć, o które tak trudno w dzisiejszych czasach - nie ma tu intryg, złośliwości, jest za to prostota. Mimo to przypięto mu łatkę miejscowego dziwaka, odmieńca, samotnika, pustelnika. Autorka pokazała nam, że chociaż Archer był "uszkodzony", wciąż pozostał seksowny, silny i kochany. Opowiedziana historia uświadamia, że cisza może niekiedy powiedzieć nam więcej niż tysiące słów. Jedyne, co musimy tylko zrobić to zechcieć posłuchać ciszy. A to nie lada wyzwanie w dzisiejszym świecie.
"Pełne zrozumienia milczenie bywa lepsze od wielu słów, które koniec końców okazują się bezsensowne i zbędne."
Sceny intymności pomiędzy bohaterami są niezwykle delikatne,
powiedziałabym że wręcz liryczne, skupiające się na emocjach, a nie na
wyuzdaniu. To bardzo duży plus tej powieści. Po przeczytaniu tej książki
nachodzi mnie pewna refleksja, że do zrozumienia drugiego człowieka nie
potrzeba słów, a serca.
"Czasami słowa są niepotrzebne, by wyrazić to, co kryje się w sercu".
Książka napisana jest z perspektywy obojga bohaterów - tym bardziej
jestem zadowolona, bo bardzo lubię taki sposób narracji, dzięki któremu
mogę wczuć się w emocje bohaterów. Wszyscy miłośnicy New Adult będą
zachwyceni, bowiem książka wnosi do tego gatunku coś oryginalnego,
pomysłowego i świeżego.
Piękna, mądra i poruszająca wszystkie struny duszy lektura. Powieść, która rozdziera serce i długo nie pozwala o sobie zapomnieć. Jestem zachwycona tą książką! Jednym słowem - karuzela uczuć.
Piękna, mądra i poruszająca wszystkie struny duszy lektura. Powieść, która rozdziera serce i długo nie pozwala o sobie zapomnieć. Jestem zachwycona tą książką! Jednym słowem - karuzela uczuć.
Mam w planach i widzę, że będę zadowolona
OdpowiedzUsuńKsiążka w planach do czytania, czekam tylko na więcej czasu w wakacje. :)
OdpowiedzUsuńMoja ulubiona powieść....
OdpowiedzUsuńMyślę, że i mi spodobałby się taki sposób narracji. Przeczytam z chęcią :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń