sobota, 14 maja 2016

Serce w kawałkach - Kathrin Lange


Serce w kawałkach
Cykl: Serce ze szkła (tom 2)
Kathrin Lange


Wydawnictwo: Muza


Liczba stron: 416


Ocena: 7/10







Nota wydawcy:
Juli i David mieszkają w Bostonie. Oboje z pomocą terapeutów usiłują dojść do siebie po wydarzeniach ubiegłej zimy. Niestety ponownie muszą zjawić się na przeklętej wyspie Martha’s Vineyard.

David postanawia rozliczyć się z przeszłością i wraca na klify, by przypomnieć sobie chwile poprzedzające tragiczną śmierć Charlie. Jedyne, co pamięta, to echo wystrzału. Obawia się najgorszego – że to on zastrzelił narzeczoną.

Dziwne zachowanie Davida i natrętna Lizz, która zagięła parol na przystojnego dziedzica, wystawiają związek nastolatków na ciężką próbę.Kiedy policja trafia w morzu na kobiece szczątki, Juli ogarnia zwątpienie. Co naprawdę wydarzyło się zimą na klifie? I jaką rolę w tym wszystkim odegrał David?  


Moja opinia:
Książka utrzymana w gotyckim klimacie tajemnicy, niepokoju, a nawet bym powiedziała grozy. Pełno tu klątw, duchów, sekretów, które w zasadzie co chwila wychodzą na jaw, dlatego czyta się naprawdę z wielkim zainteresowaniem. Nie brak też sytuacji romantycznych i tych bardzo dramatycznych. 

Dużym plusem są charakterystyczni i zupełnie różni bohaterowie. Jedni budzą sympatię, inni mocno irytują. 

Autorka pokazała nam, jak cienka potrafi być granica pomiędzy rozsądkiem a szaleństwem oraz miłością a nienawiścią. 

Zakończenie bardzo zaskakuje - takiego się nie spodziewałam!

Mroczny i zaskakujący romantyczny thriller skierowany raczej dla młodzieży (choć starszym również polecam) z elementami romansu, kryminału, dramatu i fantasy.  


"W jego wspomnieniach pojawiła się wyrwa, ciemność, której nie potrafił przeniknąć. Człowiek stara się wtedy i wciąż próbuje, lecz wszystkie starania spełzają na niczym, aż pojawia się przeświadczenie, że coś jest nie tak. Że to obłęd."  



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za odwiedziny. Będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz po sobie ślad, skomentujesz, zaobserwuhesz. A ja chętnie zajrzę do Ciebie :)