czwartek, 19 września 2024

Rabih znaczy wiosna - Weronika Tomala



Tytuł: Rabih znaczy wiosna 
Autor: Weronika Tomala 
Wydawnictwo: Dlaczemu 
Liczba stron: 320
Ocena: 8/10

Martę i Rabiha połączyła prawdziwa przyjaźń od dziecka. Są jak brat i siostra, jak papużki-nierozłączki, jak dwie połówki tego samego kamienia. Różni ich tylko jedno - w żyłach Rabiha płynie arabska krew. Choć wychował się w Polsce i czuje się prawdziwym Polakiem, nie jest akceptowany przez otoczenie ze względu na kolor skóry i egzotyczną urodę, którą odziedziczył po ojcu. Nieszczęśliwy splot wydarzeń sprawia, że ich wyjątkowa relacja urywa się, blednie, majaczy we wspomnieniach dorosłych już ludzi. Los bywa jednak przewrotny - Marta i Rabih spotykają się ponownie i to w okolicznościach, o których oboje chcieliby zapomnieć. Ona wiedzie poukładane, szczęśliwe życie, on za moment staje na ślubnym kobiercu. I świat staje na głowie.
Czy w obliczu tłumionego przez lata gniewu i żalu potrafią odnaleźć dawnych siebie? Czy targani sprzecznymi emocjami wreszcie ujrzą to, przed czym tak zaciekle się bronią?

Dawno nie czytałam książki z motywem arabskim. W związku z tym powieść Weroniki Tomali "Rabih znaczy wiosna" była dla mnie pewnego rodzaju odświeżeniem. 

Mamy XXI wiek, ale nadal możemy spotkać się z sytuacją, gdzie kolor skóry, egzotyczna uroda jest nieakceptowana. Pojęcie rasizmu i braku tolerancji nie powinno mieć miejsca w cywilizowanym świecie. Rabih jest obywatelem Polski i w pełni czuje się Polakiem, ale nie utrzymuje kontaktów z rodziną ojca, wcale nie interesuje się arabską częścią własnej tożsamości. Czy zatem trzeba aż tak się odciąć od swoich korzeni, by być akceptowanym w polskim społeczeństwie? 

Akcję śledzimy z perspektywy zarówno Rabiha, jak i Marty. Daje to nam lepszy wgląd w ich dylematy, wątpliwości, lęki, słabości i pragnienia, w to, co czują, myślą i dlaczego podejmują takie, a nie inne decyzje. Nie ze wszystkimi się zgadzałam, bohaterowie czasem mnie irytowali, ale nie zmienia to faktu, że bardzo trzymałam za nich kciuki.

"Połączyła nas więź, której nie jestem w stanie opisać. Więź na życie i śmierć, zaklęta w dwóch połówkach kamienia, które zawsze mamy przy sobie."

Muszę się przyznać, iż nastawiłam się raczej na bardziej optymistyczną lekturę. Książka jest wręcz przesiąknięta smutkiem, więc warto zaopatrzyć się w chusteczki. Ale w żadnym razie nie jest to ckliwa historyjka. Postaci będą odczuwać ból, cierpienie, złość, gniew, a my to wszystko wraz z nimi. Co ważne, drobne chwile radości również tu spotkamy.

"Pokazałaś mi, że można być z kimś bezwarunkowo, a trudne chwile przezwyciężać nie tylko miłością, ale przede wszystkim szczerą przyjaźnią."

Niewypowiedziane słowa... Czy żałowaliście kiedyś, że czegoś nie powiedzieliście? Jestem pewna, że tak. Są słowa, które mogą mieć wpływ na nasze dalsze życie. Tak było w przypadku Marty i Rabiha. Historia pokazuje też, jak jedno wydarzenie potrafi wszystko zniweczyć. Z drugiej strony widzimy, że nigdy nie jest za późno na zmiany. 

"Rabih znaczy wiosna" to urzekająca, wzruszająca, trzymająca w napięciu i dostarczająca palety emocji powieść o sile przyjaźni, miłości, rozstaniu, tęsknocie, pozorach, uleganiu stereotypom, rasizmie, braku tolerancji, pewności siebie i akceptacji. Czy bohaterowie pozwolą dobie na miłość? A może jest już za późno? Sprawdźcie!



We współpracy z Autorką i Wydawnictwem Dlaczemu 


1 komentarz:

  1. Mój wspaniały patronat medialny. Cieszę się, że dostał swoje drugie życie.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny. Będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz po sobie ślad, skomentujesz, zaobserwuhesz. A ja chętnie zajrzę do Ciebie :)