Tytuł: Równonoc
Autor: Ewa Przydryga
Wydawnictwo: Literackie
Liczba stron: 352
Ocena: 9/10
Światło czy ciemność – co wybierzesz w obliczu moralnego dylematu?
Tragedia wydarzyła się w tę właśnie noc. W równonoc. Jeden nierozważny krok wystarczył, by Justyna straciła swoją ukochaną siostrę, a wraz z nią – część siebie. Choć minęły lata, kobieta wciąż próbuje uporać się ze stratą i wyrzutami sumienia. Dołącza do grupy cierpiących na nietypowe fobie pacjentów, którzy w ośrodku na odludziu szukają dla siebie ratunku.
Terapię opartą na kontrowersyjnych metodach prowadzi ekscentryczny Werner. Nieustępliwie próbuje dotrzeć do źródeł fobii każdego z pacjentów. Obawa odkrycia przeszłości wzbudza w uczestnikach najgorsze instynkty. By uwolnić się od traumy, któreś z nich gotowe jest zabić. Do kolejnej równonocy w życiu Justyny zakrada się śmierć – dochodzi do brutalnego zabójstwa.
Mijają trzy lata. Kobieta próbuje na nowo ułożyć sobie życie z córką, lecz nagła wizyta jednego z byłych pacjentów Wernera znów przywołuje lawinę nieszczęść. Teraz, by odeprzeć gęstniejący wokół niej mrok i dotrzeć do niewygodnej prawdy, Justyna musi stoczyć najtrudniejszą w swoim życiu walkę...
Znam inne książki autorki, i z każdą kolejną zaskakuje mnie coraz bardziej. Tym razem moje emocje poszybowały jeszcze wyżej. Fabuła okazała się przytłaczająca (ale zupełnie inna od poprzednich książek autorki, bo już nie tak duszna) i do samego końca nie wiedziałam, czy ujrzę światło nadziei.
Mamy tu dwie linie czasowe, co odgrywa niebagatelną rolę. Dzięki takiemu zabiegowi autorka stale podsyca nasze napięcie, towarzyszy nam niepokój, niepewność, i chcemy jak najprędzej poznać prawdę. Lecz karty będą odkrywane stopniowo. Nie raz zabrniemy w ślepą uliczkę, a zwroty akcji nas zaskoczą.
"A co, jeśli to wspomnienie jest takie straszne, że nie powinnam go sobie przypominać?"
Bohaterowie zostali świetnie nakreśleni, są realni, niepozbawieni wad, tacy jak my i dlatego tak łatwo można postawić się na ich miejscu i zrozumieć. Każdy z nich zmaga się z jakimiś tragediami, nieprzepracowanymi traumami, demonami, fobiami, które nie pozwalają mu normalnie żyć. Ewa Przydryga doskonale oddała ich emocje. Czułam ból, cierpienie, strach, lęk i zagubienie postaci.
"Oni wszyscy faktyczni w tym jednym byli do siebie podobni. Mieli skazę. Przed czymś usilnie się bronili. Coś wypierali."
Wiele kontrowersji może wzbudzać postać psychoanalityka Wernera i jego metody pracy. Terapeuta powinien stawiać dobro pacjenta ponad swoim ego. Tu jest na odwrót. Nieetyczne zachowanie może doprowadzić do tragedii...
Autorka porusza tematy około macierzyńskie dotyczące ochrony dziecka, a także zmian, jakie zachodzą w psychice bohaterki, kiedy zostaje matką. Taka kobieta musi przeorganizować swoją codzienność, a przede wszystkim na nowo ułożyć priorytety. Bo to właśnie dziecko zaczyna stanowić centrum jej uwagi.
"Równonoc" to mroczny, duszny, przygnębiający i elektryzujący thriller psychologiczny o ludzkich dramatach, traumach i krzywdach, obok których nie sposób przejść obojętnie. Czy w tej wyzierającej z kart książki beznadziei, jest miejsce na promyk nadziei...? Przekonajcie się sami.
We współpracy z Autorką
Książki wychodzące spod pióra tej autorki bardzo lubię i po ten tytuł również na pewno siedzę.
OdpowiedzUsuńLubię autorkę, więc z pewnością sięgnę.
OdpowiedzUsuń